Kasia242 08.12.2011 06:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2011 Są ludzie dla których możliwość budowy obojetnei czy z czy bez agregatu to juz błogosławieństwo...inni narzekają jak dowóz materiałów na telefon ma poślizg 2 minuty,i zapewne chcieliby dolot helikopterem na budowe... Kiedyś sie ludzie cieszyli ze w ogóle maja czym wbić gwozdzia dzis problemem jest nalanie beny do agregatu...:) masakra co sie porobiło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skowronp 08.12.2011 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2011 To i ja dodam swoje trzy grosze. Korzystałem na budowie z agregatu. Kupiłem "lepszy" bo nie chiński (+ kółka, uchwyty, elektryczny rozruch) za 1050zł z przesyłką. Agregat miał 2,8 KW przy czym na jednym gniazdku max 1,4KW (wiele osób na to nie zwraca uwagi!). Agregat palił 1-1,5 litra / h i był naprawdę fajny. Jednak jest kłopotliwy w użytkowaniu: na raz w zasadzie moze działać jeden duży sprzęt (diaxa 2kw, czajnik, etc) a i tak nie idą na pełnej mocy z racji mocy jednego gniazdka. W praktyce nikomu niechce sie wyłączać i właczać co 15 min, no chyba ze przerwa 1h. Pociągnął do fundamentów i hydrauliki. Potem jechałem chwile od sąsiadów (wybłagałem) do momentu zainstalowania prowizorki budowlanej (80m napowietrzne kosztowało 2800 w tym koszty "reprezentacyjne" za pośpiech). Podsumowując powiem tak - byłem głupi że nie zdecydowałem się od razu na prowizorkę bo: prowizorka to prąd bez problemu (wkładasz wtyczke i działa), agregat jest uciążliwy (odpalanie, zalewanie, chowanie na noc),prowizorki raczej ci nikt nie ukradnie, agregat szybciej (tak wiem kwestia dyskusyjna), koszty jednostkowe prądu dużo mniejsze niż na agregacie, masz możliwość obecności kilku ekip na budowie równocześnie (nikt nie czeka aż drugi skończy ciąć szlifierką lub kawe robić). Dodatkowo czynnik "zdenerwowania" na ten stan rzeczy odpada. na etapie wykończenia nie wyobrażam sobie pracy agregatu tylko po to by np. tynkarz mógł włączyć radio i halogen ... czas podłączenia docelowego jest tak odległy że może krzyżować dalsze plany zamieszkania (ja np. umowe o podłączenie podpisałem w lutym 2011, budynek jest wykańczany obecnie i mam zamiar zamieszkać niedługo, a docelowe łącze kiedy mi wybudują to tylko PGE raczy wiedzieć) agregat jako awaryjne źródło zasilania (tylko krytyczne sprzęty utrzyma: lodówka, alarm, żarówki) ma sens tylko z dala od cywilizacji gdzie przerwy w dostawie prądu trwają 24h+ Ja zdecydowałem się na agregat bo zaczynałem roboty bez prądu na budowie + myślałem że dojadę z nim do wykończenia. Życie zweryfikowało plany dość szybko i brutalnie. Dodatkowo jeśli docelowe podłączenie będziesz miał też napowietrzne to agregat jest stratą czasu i pieniędzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrmak 08.12.2011 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2011 Są ludzie dla których możliwość budowy obojetnei czy z czy bez agregatu to juz błogosławieństwo...inni narzekają jak dowóz materiałów na telefon ma poślizg 2 minuty,i zapewne chcieliby dolot helikopterem na budowe... Kiedyś sie ludzie cieszyli ze w ogóle maja czym wbić gwozdzia dzis problemem jest nalanie beny do agregatu...:) masakra co sie porobiło Największym problemem to chyba jest to, że za dom płaci bank a za benzynę trzeba wyjąć z własnej kieszeni:) Chyba o to chodziło, że pali 5 litrów na trzy dni:) Normalnie masakra:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skowronp 08.12.2011 15:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2011 Największym problemem to chyba jest to, że za dom płaci bank a za benzynę trzeba wyjąć z własnej kieszeni:) Chyba o to chodziło, że pali 5 litrów na trzy dni:) Normalnie masakra:) Odrzucając czynnik marudzenia w naturze Polaka to warto wziąść pod uwagę obecne tempo budów i zajętość ekip. Obecnie niewiele osób może pozwolić sobie na budowanie powoli bo materiał się opóźni czy prądu nie ma - czas to pieniądz. Dlatego należy szanować czas fachowców - sami za niego płacimy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 08.12.2011 16:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Grudnia 2011 Ja też jechałem z agregatu i nawet do głowy mi nie przyszło liczyć paliwa . Cieszyłem się jak szczeniak , że mogę sobie herbatę zrobić podczas kopania fundamentów . Kończyło się paliwo w kanistrach jechałem je napełnić. Być może ja nie jestem dobrym przykładem, bo ja nie wiem nawet ile moja chałupa kosztowała . Dobrze wiedzieć, ze nie tylko ja tak mam:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.