Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Budowa 'na agregacie'?


Recommended Posts

Są ludzie dla których możliwość budowy obojetnei czy z czy bez agregatu to juz błogosławieństwo...inni narzekają jak dowóz materiałów na telefon ma poślizg 2 minuty,i zapewne chcieliby dolot helikopterem na budowe...

Kiedyś sie ludzie cieszyli ze w ogóle maja czym wbić gwozdzia dzis problemem jest nalanie beny do agregatu...:):) masakra co sie porobiło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja dodam swoje trzy grosze.

 

Korzystałem na budowie z agregatu. Kupiłem "lepszy" bo nie chiński (+ kółka, uchwyty, elektryczny rozruch) za 1050zł z przesyłką.

 

Agregat miał 2,8 KW przy czym na jednym gniazdku max 1,4KW (wiele osób na to nie zwraca uwagi!). Agregat palił 1-1,5 litra / h i był naprawdę fajny. Jednak jest kłopotliwy w użytkowaniu: na raz w zasadzie moze działać jeden duży sprzęt (diaxa 2kw, czajnik, etc) a i tak nie idą na pełnej mocy z racji mocy jednego gniazdka. W praktyce nikomu niechce sie wyłączać i właczać co 15 min, no chyba ze przerwa 1h.

Pociągnął do fundamentów i hydrauliki. Potem jechałem chwile od sąsiadów (wybłagałem) do momentu zainstalowania prowizorki budowlanej (80m napowietrzne kosztowało 2800 w tym koszty "reprezentacyjne" za pośpiech).

 

Podsumowując powiem tak - byłem głupi że nie zdecydowałem się od razu na prowizorkę bo:

 

  • prowizorka to prąd bez problemu (wkładasz wtyczke i działa), agregat jest uciążliwy (odpalanie, zalewanie, chowanie na noc),
  • prowizorki raczej ci nikt nie ukradnie, agregat szybciej (tak wiem kwestia dyskusyjna),
  • koszty jednostkowe prądu dużo mniejsze niż na agregacie,
  • masz możliwość obecności kilku ekip na budowie równocześnie (nikt nie czeka aż drugi skończy ciąć szlifierką lub kawe robić). Dodatkowo czynnik "zdenerwowania" na ten stan rzeczy odpada.
  • na etapie wykończenia nie wyobrażam sobie pracy agregatu tylko po to by np. tynkarz mógł włączyć radio i halogen ...
  • czas podłączenia docelowego jest tak odległy że może krzyżować dalsze plany zamieszkania (ja np. umowe o podłączenie podpisałem w lutym 2011, budynek jest wykańczany obecnie i mam zamiar zamieszkać niedługo, a docelowe łącze kiedy mi wybudują to tylko PGE raczy wiedzieć)
  • agregat jako awaryjne źródło zasilania (tylko krytyczne sprzęty utrzyma: lodówka, alarm, żarówki) ma sens tylko z dala od cywilizacji gdzie przerwy w dostawie prądu trwają 24h+

 

 

Ja zdecydowałem się na agregat bo zaczynałem roboty bez prądu na budowie + myślałem że dojadę z nim do wykończenia. Życie zweryfikowało plany dość szybko i brutalnie.

 

Dodatkowo jeśli docelowe podłączenie będziesz miał też napowietrzne to agregat jest stratą czasu i pieniędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są ludzie dla których możliwość budowy obojetnei czy z czy bez agregatu to juz błogosławieństwo...inni narzekają jak dowóz materiałów na telefon ma poślizg 2 minuty,i zapewne chcieliby dolot helikopterem na budowe...

Kiedyś sie ludzie cieszyli ze w ogóle maja czym wbić gwozdzia dzis problemem jest nalanie beny do agregatu...:):) masakra co sie porobiło

 

Największym problemem to chyba jest to, że za dom płaci bank a za benzynę trzeba wyjąć z własnej kieszeni:) Chyba o to chodziło, że pali 5 litrów na trzy dni:) Normalnie masakra:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największym problemem to chyba jest to, że za dom płaci bank a za benzynę trzeba wyjąć z własnej kieszeni:) Chyba o to chodziło, że pali 5 litrów na trzy dni:) Normalnie masakra:)

 

Odrzucając czynnik marudzenia w naturze Polaka to warto wziąść pod uwagę obecne tempo budów i zajętość ekip. Obecnie niewiele osób może pozwolić sobie na budowanie powoli bo materiał się opóźni czy prądu nie ma - czas to pieniądz. Dlatego należy szanować czas fachowców - sami za niego płacimy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też jechałem z agregatu i nawet do głowy mi nie przyszło liczyć

paliwa . Cieszyłem się jak szczeniak , że mogę sobie herbatę zrobić

podczas kopania fundamentów . Kończyło się paliwo w kanistrach

jechałem je napełnić. Być może ja nie jestem dobrym przykładem,

bo ja nie wiem nawet ile moja chałupa kosztowała :D.

 

Dobrze wiedzieć, ze nie tylko ja tak mam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...