Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ile tak naprawdę trwa sezon brukarski?


Recommended Posts

Sezon kończy się w chwili kiedy ziemia zaczyna zamarzać. Kiedy przymrozki nie są krótkotrwałe, ale trwają nieco dłużej... Może byćn tak, że jak jest długa i ciepla jesień to i w listopadzie coś można podziałać... a czasem w październiku koniec zabawy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sezon kończy się w chwili kiedy ziemia zaczyna zamarzać. Kiedy przymrozki nie są krótkotrwałe, ale trwają nieco dłużej... Może byćn tak, że jak jest długa i ciepla jesień to i w listopadzie coś można podziałać... a czasem w październiku koniec zabawy.

OK, dzięki. W takim razie jeszcze pewnie z tydzień i po zabawie. Trudno, w przyszłym roku poszukam bardziej słownego człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bywa, że robimy do Bożego Narodzenia. Kilka lat temu w styczniu było tak miękko, że też można było działać.

Ostatnio chodzę po hurtowniach i pytam o cement zimowy. Trudno dostępny towar. Chwilowo nie jest potrzebny, ale za niedługo przyda się.

A zwykły palstyfikator nie wystarczy? Pytam z ciekawości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie win gościa moze robota mu sie posypała.

moj brukarz wszedł tylko na taras w rezultacie zrobił jeszcze 100 m2 podjazdu plus sciezki z granitu i z tygodnia zrobił się prawie miesiąc z 10 000 prawie 50 000 :)

grunt ze zdążyłem przed sniegiem

pozdro

Nie winię o to, że mu się robota posypała, tylko o to, że mnie zrobił i robi w przysłowiowego "ciula".

Mógł prosto z mostu powiedzieć, że nie da rady, to bym zrobił tą kostkę kimś innym a tak facet twierdzi, że za tydzień przyjdzie, po tygodniu nie odbiera telefonów i przychodzi za 2 tygodnie twierdząc, że będzie za kolejny tydzień bo jakaś babka, która go rezerwowała na początku roku sobie o nim przypomniała i zaraz po niej idzie do mnie, po tygodniu znowu nie odbiera telefonów. Nie byłem zbyt nachalny ot 3 razy w przeciągu 4 dni próbowałem się dodzwonić, po czym spróbowałem z innego numeru i proszę! Od razu odebrał. Rzecz jasna zbieg okoliczności i "nie jest uczulony na mój telefon" i za 4 dni robocze przychodzi. Po tygodniu (tydzień temu) przyjeżdża i twierdzi, że jeszcze tydzień, ale okazuje się że do ostatniej roboty doszły jeszcze 2 kolejne przede mną. Teraz mija ten tydzień i cisza.

Takie właśnie gówniarskie zachowanie! Sorry, że żale wylewam, ale żona nie chce mnie już słuchać :p

Generalnie zauważyłem, że wykonawcy w takich przypadkach gdy im się terminy sypią to biorą tych co więcej na nich ryja drą a olewają tych kulturalniejszych. Moja wina że nie skur...ałem człowieka, bo pewnie za niedługo odśnieżałbym bruk a nie kamienie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz to ja na mojego brukarza czekałem od marca :) potem co miesiąc dzwoniłem aby się przypomniec i w końcu w pazdzierniku go zobaczyłem i uwierzyłem.

Czciałem mieć tą a nie inną ekipę bo widziałem ich robotę i dlatego mogłem czekać.

zrobilem częśc ogrodu , łazienkę a na sam koniec roku taras i otoczenie domu.

Ale faktycznie jak facet leci w chu.....a a masz innych na horyzoncie to brać innych.

Ja miałem podobnie z hydraulikiem . prosiłęm go o wodę i kanalizę po 4 nieodebranych telefonach przyszedł inny jak On sie o tym dowiedział to w ten sam dzien przyleciał z ofertą na kocioł solary i podłogowkę.

teraz z kaloryferami tez mnie olał:) to kij mu w dupę , przyszedł inny i też zrobił i to ładnie

pozdro i życzę szczęscia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwię się inwestorom, którzy tygodniami czekają na umówione ekipy.

Pierwszy brukarz, polecony przez znajomych jako solidny, pojawił się szybko na budowie. Po pomierzeniu i rozmowach umówiliśmy się na kosztorys i termin. Niestety tydzień prosiłam o wycenę, a skoro się nie doczekałam szybko poszukałam kolejnej ekipy, która w umówionym terminie wykonała pracę.

Moim zdaniem sami pozwalamy się źle traktować różnym ekipom, nieustannie upominając się o rzetelne wywiązywanie się z umowy. Nie ma takich sytuacji, że nie znajdziemy równie dobrej ekipy jeśli tylko się postaramy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwię się inwestorom, którzy tygodniami czekają na umówione ekipy.

Pierwszy brukarz, polecony przez znajomych jako solidny, pojawił się szybko na budowie. Po pomierzeniu i rozmowach umówiliśmy się na kosztorys i termin. Niestety tydzień prosiłam o wycenę, a skoro się nie doczekałam szybko poszukałam kolejnej ekipy, która w umówionym terminie wykonała pracę.

Moim zdaniem sami pozwalamy się źle traktować różnym ekipom, nieustannie upominając się o rzetelne wywiązywanie się z umowy. Nie ma takich sytuacji, że nie znajdziemy równie dobrej ekipy jeśli tylko się postaramy.

 

Może masz i rację jednak decydując się na kamien za ponad 200 zł/m2 i granit 4/6 jednak opłacało mi sie czekac na konkretną ekipę.

Grunt to podbudowa - inne ekipy mowiły o korytowaniu 20 cm a moj brukarz widząc materiał od razu przyjął 40 cm.

Przyjmując ze robimy taras i podjazd na całe życie jednak wolałem poczekać i nie spinać się za nadto :)

Inne ekipy też nie wspomniały ogeowłókninie i tak dalej i dalej ......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się w ciula dałem już 2 razy zrobić brukarzom: pierwszy był terminowy, nietani, ale partacz, drugi robi nieźle, ale rżnie przysłowiowego głupa z terminami, zachowując się przy tym jak skończony gówniarz a nie człowiek dorosły. Spinać się już nie mam potrzeby bo mam co najmniej 5 miesięcy z głowy. Szkoda bo kostka od sierpnia czeka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz - gdy robisz na mokrym betonie, wtedy platyfikator dodasz bez problemu, ale gdy robisz na suchym betonie, wtedy plastyfikatora nie dodasz, bo nie lejesz wody.

 

A do pozostałych mówców:

Wykonawcy są jacy są, ale gdy inwestor ma wyjąć pieniądze ze skarpety często okazuje się że skarpeta dziurawa, albo zamiast siana śpi tam tylko goły wąż. Klepnijcie się najpierw w swoje piersi a potem gadajcie o fachowcach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robota wykonana siano na stół nie ma innej opcji , jesli ktos ma dziurawą kieszeń to po co budowac i wpędzać się w pozostałe koszty.

Generalnie temp. spada poniżej zera więc współczuję firma brukarskim.

Jutro goszczę ogrodnika :) bardzo słownego i obrotnego a tu takie temperatury :(

 

Blechercie kamien sheridan osiadł , polaliśmy go wodą i jako tako się ustabilizował bo na początku cieńko to wyglądało.

Małe kwadratowe płyty kolebały się z racji dośc małej grubośći. Moj wykonawca mowił ze na przykład venetia z libeta jest grubsza i nie ma tego problemu z łódkowaniem płyt.

Edytowane przez f.5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blechert, dzięki za wyjaśnienie. Do mnie brukarze w końcu zawitali. Pogoda jeszcze w miarę, więc mam nadzieję, że skończą :)

Puki co, nie chcę zapeszać, ale ta brygada wygląda na taką, która faktycznie zna się na rzeczy, w przeciwieństwie do poprzednich partaczy. Oby do końca tak było.

Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...