Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

drena? opaskowy


Gość KasiaA

Recommended Posts

Piasek nie ściąga wody. On ją przepuszcza, dlatego IMO lepiej zrobić obsypkę z piasku. Umożliwi to wodzie dotarcie do rur drenarskich i jej odprowadzenie zgodnie z planami. To glina chłonie wodę jak gąbka i dlatego staje się plastyczna. Zasypywanie gruntem rodzimym w takim wypadku stosuje się tylko wówczas, gdy nie robi się drenażu, a jedynie ciężką izolację p-wodną fundamentów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 220
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 1 month później...

Witam

No to jak przystało na świeżaka ma pytanie w temacie (pierwsze na forum). Chodzi o zasypanie wykopu powstałego po zakładaniu izolacji przeciwwilgociowej i termicznej w starym budynku (budowa - lata 60).

Mam taką kostkę którą teraz remontuję - gruntownie. Mam piwnice (niskie - ok. 1,8 - 1,9m). Dom posadowiony na glinie (jeszcze tak gliniastej gliny nie widziałem:). Pod podłogą jest drenaż wewnętrzny który odprowadza wodę do studzienki wewnątrz domu którą pompka z pływakiem pompuje na zewnątrz (rura idąca w pola). W piwnicy wydawało się, że jest sucho, jednak tylko się wydawało.

W jednym małym pomieszczeniu planuję pralnię. W związku z tym chcę je pogłębić. Zerwałem podłogę i zamierzam wymienić drenaż ze starego ceramicznego na nowy, co pozwoli zyskać kilka cm wysokości. Widzę jednak, że pod podłogą woda zapierdziela równo, co utwierdziło mnie w przekonaniu o konieczności zrobienia drenażu zewnętrznego. Oczywiście do tego izolacja ścian fundamentowych. I teraz sprawa kluczowa.

Najpierw izolacja ścian - jak zrozumiałem, wykop powinienem zasypać warstwami przepuszczalnymi. Potem wykop drenażu - 1m od ścian, wysokość posadowienia rur - na wysokości góry ławy. Tylko czy ten wykop również zasypuję materiałem przepuszczalnym, czy też gruntem rodzimym - wtedy drenaż odbiera wodę z tych warstw bezpośrednio przy ścianie.

A może po zrobieniu drenażu opaskowego wewnętrzny okaże się niepotrzebny i mogę go zlikwidować co zarazem zlikwiduje moje problemy ze zbyt niską piwnicą?

 

pozdrawiam świeżymi pozdrowieniami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... Ja bym w takim wypadku zrobił drenaż poniżej ławy, ew. na równi z dolną krawędzią ławy. Od ściany fundamentowej do rury drenarskiej musi być zapewniony spadek z materiału nieprzepuszczającego wody, aby nie podmywało ław. Oczywiście ściany z zewnątrz otoczone ciężką izolacją przeciwwodną oraz zaimpregnowane hydrofobami, a przynajmniej dysperbitem jakimś. Pytaniem pozostaje, czy ta woda pod podłogą pochodzi z gruntu otaczającego budynek, czy też jest to woda podskórna wybijająca spod budynku. Jeśli to drugie, to drenaż wewnętrzny musi pozostać.

Problem zasypywania wykopu trzeba rozwiązać tak, aby zapewnić przepływ wody z gruntu otaczającego budynek do rur drenarskich. Same rury proponuję zasypać żwirem i zawinąć w geowłókninę, na to wastwa piasku płukanego przykryta geowłókniną, a na wierzchu można dać warstwę gruntu rodzimego (humus) i posiać trawkę.

Ostatnim problemem jest rozwiązanie odprowadzenia zebranej wody. Obecnie masz działające rozwiązanie i proponował bym utrzymać ten schemat. Studzienka zbiorcza wewnątrz budynku zapewnia odprowadzenie wody nawet zimą, bo nie zamarza. Może szkoda by było rezygnować z tego... Z drugiej strony być może zimą nie ma takiego problemu z wodą gruntową (zwłaszcza podskórną). Ew. można dać tę studzienkę w postaci zbiornika dedykowanego posadowionego głęboko pod ziemią, poniżej linii przemarzania i tam wrzucić tę pompę pływakową. Rury wyprowadzające daje się ze spadkiem, aby woda w nich nigdy nie stała.

 

PS: witamy na forum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzięki Martinezio

tak dla porządku:

1. drenaż poniżej ław - oczywiście rozwiązanie nad którym myślę, tylko właśnie czy nie będzie problemu z ławami. jak pisałem jest glina jak cholera (przynajmniej wewnątrz domu na głębokości góry ławy). potwierdź proszę, jeżeli uważasz że po wykonaniu powinno być ok.

2. ciężka izolacja przeciwwilgociowa - dom z lat 60-tych, fundamentu kamienne do wysokości stropu nad piwnicą. Ułożone bardzo przyzwoicie (skułem trochę beznadziejnego tynku i pod spodem super ściana). ma zamiar po odkryciu fundamentów dać jakąś czarną maź (może jakaś propozycja) na to styrodur 5cm i na to siatka i smarowanie. Czy o to właśnie chodzi?

3. drenaż wew. chyba jednak zostanie - tutaj się zgadzamy. Zresztą czemu likwidować coś co jako tako działa.

4. zasypanie wykopu "drenażowego" - warstwy przepuszczalne - wszystko jasne. Również wykop 2 "izolatorski" będzie zasypany warstwami przepuszczanymi. Czy to nie będzie robić problemów - między nimi będzie warstwa gliny jak cholera

5. odprowadzenie wody - czyli mam rozumieć, że zwykły zbiornik nie wystarcza (mam taki po starym szambie). Dlaczego sądzisz że zbiornik powinien być głęboko, przecież w zimie nie ma z wodą problemów? Napisz coś więcej o sprawie, jeżeli oczywiście masz chwilkę czasu.

 

pozdrawiam w dalszym ciągu świeżo:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. drenaż poniżej ław - oczywiście rozwiązanie nad którym myślę, tylko właśnie czy nie będzie problemu z ławami. jak pisałem jest glina jak cholera (przynajmniej wewnątrz domu na głębokości góry ławy). potwierdź proszę, jeżeli uważasz że po wykonaniu powinno być ok.

Tak, powinno być ok, o ile zrobisz wykop tak, aby nie odkrywać ław całkowicie, a jedynie górną krawędź i od tej krawędzi dół wykopu ze spadkiem ku rurze drenarskiej. W dalszej części pytasz, czy to nie będzie problem jak będą dwa wykopy. Owszem, będzie. Dopiszę poniżej uwagi moje.

 

2. ciężka izolacja przeciwwilgociowa - dom z lat 60-tych, fundamentu kamienne do wysokości stropu nad piwnicą. Ułożone bardzo przyzwoicie (skułem trochę beznadziejnego tynku i pod spodem super ściana). ma zamiar po odkryciu fundamentów dać jakąś czarną maź (może jakaś propozycja) na to styrodur 5cm i na to siatka i smarowanie. Czy o to właśnie chodzi?

Mniej więcej o to chodzi, ale to jest lekka izolacja przeciwwilgociowa ;) Izolacja przeciwwodna jest wykonana z papy bitumicznej, termozgrzewalnej. Na te wszystkie warstwy, które opisałeś, się to zakłada. Co do mazidła, to najlepsze takie śmierdzące, do wykonania na gorąco, albo na bazie rozpuszczalników, ale trzeba z tym uważać, aby nie poszło w styro, bo wyżre ;)

 

4. zasypanie wykopu "drenażowego" - warstwy przepuszczalne - wszystko jasne. Również wykop 2 "izolatorski" będzie zasypany warstwami przepuszczanymi. Czy to nie będzie robić problemów - między nimi będzie warstwa gliny jak cholera

O, i tu wracamy do pkt. 1. Dlaczego chcesz to w osobnych wykopach? Nie lepiej wykopać raz? 1m od budynku to b. blisko i jak wykopiesz 2 doły obok siebie, to ścianka pomiędzy nimi będzie taka cienka, że się zawali. To nie ma sensu. Lepiej zrobić jeden wykop, nawet mniej niż 1m. To nie ma większego znaczenia. Chodzi tylko o to, aby warstwy przepuszczalne odprowadziły wodę od fundamentów do rury drenarskiej, a ta do zbiornika i dalej w świat. Byle dalej od budynku. Zauważ, że wykop pod budynek na glinie robi za wannę, w której woda się gromadzi i nie ma gdzie uciec. Glina wchłania wodę i się uplastycznia, co stanowi poważne zagrożenie dla stabilności budynku i należy zrobić wszystko, aby tę wodę jak najszybciej i jak najskuteczniej odprowadzić.

 

5. odprowadzenie wody - czyli mam rozumieć, że zwykły zbiornik nie wystarcza (mam taki po starym szambie). Dlaczego sądzisz że zbiornik powinien być głęboko, przecież w zimie nie ma z wodą problemów? Napisz coś więcej o sprawie, jeżeli oczywiście masz chwilkę czasu.

Napisałem, że teoretycznie nie ma z nią problemów, ale zauważ, że z budynku zimą wypromieniowywuje ciepło przez ściany. I na razie nie ma na to mocnych. Jaka by nie była ta przegroda, to ciepło i tak spyli. Mniej, czy więcej, to już inna kwestia. Natomiast to ciepło będzie powodować, że przy samym budynku strefa przemarzania jest zupełnie inna, a przy mniejszych mrozach nawet jej w ogóle nie będzie i wszystko co spadnie, to się stopi i wsiąknie w grunt. Dlatego też trzeba tę wodę odprowadzić. Zbiornik głęboko, ale bez przesady ;) Chodzi o zachowanie spadków (2%) rurom drenarskim, które same w sobie są już dość głęboko (nie napisałeś, jak głębokie są fundamenty, ale zakładam, że min. 1m). Poza tym musisz zapewnić odprowadzenie wody, a ta rura też powinna być ze spadkiem (wbrew pozorom spadek powinien być do zbiornika, a nie od - w przeciwnym razie woda w rurach może się zastać, gdy nie będzie dostatecznego odbioru - np. wysoki poziom wód gruntowych, albo cholera wie, co jeszcze - natomiast jak spadek będzie do zbiornika, to jak się pompa wyłączy, to cała woda z rur wróci do zbiornika - trzeba tylko dobrać pływak tak, aby powracająca ilość wody go nie załączyła, bo pompa będzie wpadać w pętlę).

 

Co do samego zbiornika - warto dać spory, ze 2-4 m3, żeby był w nim pewien bufor na załączenie/wyłączenie pompy. Nie wiem, jakim obecnie dysponujesz i jak to jest rozwiązane, ale zbiornik musi wytrzymać napór ziemii, którą jest przysypany, oraz musi się oprzeć wyporności wód gruntowych (a uwierz mi, jest to spora siła, dzięki której nawet betonowe szamba potrafią być wypchnięte na powierzchnię). Oczywiście na opróżnionym zbiorniku to musi być zapewnione, bo generalnie ten zbiornik nigdy nie powinien być pełny. Warto też pomyśleć nad jakimś prostym alarmem uszkodzenia pompy i możliwością łatwej wymiany tych urządzeń.

 

Uff... Chyba wszystko ująłem... Temat generalnie trudny, ale do ogarnięcia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Martinezio

 

dzięki za odzew. super informacje!

 

temat faktycznie skomplikowany.

Kilka słów wyjasnień.

Pisałem o dwóch wykopach ze względów bezpieczeństwa. Dom stary, szkody górnicze (ślask) itd. Wydaje mi się, że blizej niż 1 m od fundamentu nie mozna. ty jednak piszesz, ze należy wymienic grunt aż do ławy... Więc logicznym rozwiązaniem jest jeden wykop, ale wtedy ściana (10m) dzielona na co najmniej 3 odcinki wykopu.

Fundament na głębokości ok. 1,3 m (góra ławy) więc kopac trzeba głęboko. No to kurna pójdzie materiału.

dzisiaj walczyłem z woda w pralni - niezła kaszana :/

 

jeszcze raz dzieki

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... czyli jesteś gdzieś na Śląsku... U Ciebie powinny być względnie tanie materiały kopalniane stanowiące odrzut z urobku. Może tym wypełnij wykop? To jest w zasadzie kruszywo b. kiepskiej jakości, które nie nadaje się praktycznie do żadnego sensownego zastosowania, ale może po względnym rozkruszeniu będzie dobre na zasypkę? :) Jego przepuszczalność będzie i tak duuuużo lepsza, niż gruntu rodzimego.

Zmniejszenie wykopu w Twoim wypadku wbrew pozorom będzie lepszym i tańszym rozwiązaniem (zwłaszcza, że i tak sprawa odkopania i powtórnej izolacji starych fundamentów pociągnie za sobą sporo grosza). Szkodami górniczymi, jeśli nie dotknęły jeszcze Twojego budynku bezpośrednio, to na czas wykopów bym się nie przejmował. Tąpnięcie, jeśli nawet nastąpi, to i tak i tak zniszczy budynek. Zwłaszcza, jeśli stary. Oczywiście nie życzę Ci tego, ale jako mieszkaniec okolic kopalni musisz się z tym liczyć na codzień, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czołem

 

gdzieś na śląsku czyli konkretnie w Mysłowicach:)

pod moim domem albo gdzieś niedaleko fedrują (kto tak naprawdę wie gdzie to jest?)

z tymi materiałami to super pomysł - muszę to zbadać.

jeżeli chodzi o względy bezpieczeństwa to chodzi mi o to, że w przypadku odkrycia ław fundamentowych zawsze istnieje niebezpieczeństwo "rozsunięcia" budynku (kiedyś pracowałem przy remoncie hali w jednej z hut - goście odkryli potężny fundament stalowego słupa konstrukcji hali - zaczął spierdzielać w zastraszającym tempie - jak się zorientowali, że jest coś nie tak już musieli robić dodatkowe zastrzały czy też inne wzmocnienia - tutaj nie ma żartów). Nie chodzi tu o tąpniecie w trakcie robót. Dlatego jeżeli zdecyduje się na Twoje rozwiązanie to jednak bardziej czasochłonne etapowe odkrywanie fundamentów.

Swoja drogą ja nie miałem "szczęścia" przeżycia porządnego tąpnięcia (słabe kołysania są częste). Mojemu znajomemu mieszkającemu na jednym z blokowisk w Katowicach spadło dziecko z łóżka a z mebli poleciały zdjęcia i porcelana:)

Heh co więcej - są miejsca w Katowicach w których dzisiaj woda rowem spływa w jedna stronę a jutro w drugą... życie...

 

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak. Życie niestety pisze różne scenariusze i nigdy nie ma pewności, co będzie za chwilę. Etapowe odkrywanie fundamentów też powinno być ok. Na pewno jest to proces dłuższy w wykonaniu i bardziej "upierdliwy", ale pewniejszy.

 

Swoją szosą, to pamiętam, gdy mieszkając w Zakopanem zatrzęsła się w Polsce ziemia :) Takie małe trzęsonka są dość ciekawym przeżyciem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Też bym obstawiał, że nie zostały wykonane badania gruntu i dom nie ma stabilnego podparcia. Pęka, bo grunt pod nim się osuwa. Drenaż niewiele pomoże, jeśli pod piaskiem jest torf. Możliwe jest też, że ławy domu nie zostały prawidłowo wykonane. Warto pod pęknięciem odkopać ławę i zobaczyć, co się dzieje z fundamentami. Jak pękają, to dom do natychmiastowej rozbiórki, bo to zagraża życiu. Tak posadowiony dom nie powinien był być odebrany.

 

Natomiast jeśli piasek pod domem jest do warstwy nośnej, to drenaż mógłby pomóc, ale wysoki poziom wód gruntowych źle wróży. Woda stoi ponad ławą, a drenaż musiałby być poniżej jej dolnej krawędzi. Skoro woda stoi, znaczy, że nie ma dokąd odpłynąć, albo napływa nowa (pewnie z tego torfu) i drenaż może sobie z tym nie poradzić (bo co z tą wodą zrobić? jest jakiś ciek wodny w pobliżu?).

Sprowadza się to wszystko do źle zaprojektowanego fundamentu - nie został on zaadoptowany do istniejących warunków wód gruntowych. Dom powinien stać albo na studniach, albo należało wykonać wannę, lub posadowić dom na płycie żelbetowej.

 

Cóż. Odkręcić to będzie bardzo ciężko, a koszta będą ogromne :/ A wystarczyło zrobić badania i zaadoptować fundament.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

leszg wg mnie powiniens zrobic dobre badania gruntu i jesli okaze sie ze grunt jest slaby i do warstwy nosnej niema piasku a jest np torf to powinienes to skonsultowac z konstruktorem budowlanym lub inna osoba z uprawnieniami zeby doradzil Ci liczbe i umiejscowienie studni.

 

czy zmienia sie to pekniecie? czy pojawiaja sie nowe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Pod torfem na pewno jest piasek, cześć budynku stoi na piasku zółtym, a cześć na białym i na pewno pod nim nie ma już torfu.

Na dzień dzisiejszy pęknięcia się nie zmieniają i nie pojawiły się nowe, obecnie zaszpachlowałem i poczekam co przez zimę będzie się działo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mam taki problem. poprowadzilam rury do drenazu obok law fundamentowych, w polowie ich wysokosci, z odpowiednim spadkiem itp. i wszystko byloby fajnie gdyby nie to ze pod koniec przebiegu rur drenazowych z przodu domu jest pelno rur akurat na wysokosci lawy fundamentowej(lawy fundamentowe sa na glebokosci 45cm) - deszczowka, podlaczenie wody, gazu, pradu, chyba jeszcze gruba rura kanalizacyjna. Tak wiec na tym odcinku rury drenazowe musialyby biec powyzej law fundamentowych (co jest niemozliwe bo nie byloby spadku) lub ponizej law fundamentowych(czego tez sie nie robi). Z drugiej strony musialabym oddalic drenaz na tym odcinku o ok.1-2m od domu,zeby ominac te wszelkie rury i drenaz pominalby fragment domu. Co w takiej sytuacji zrobic?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...