Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Jaro, ja mam na każdym grzejniku termostat i to jest najprostsze a zarazem skuteczne rozwiązanie. Ustawiasz sobie pokrętło na konkretną temperaturę, po jej osiągnięciu w pomieszczeniu, głowica zamyka zasilanie kaloryfera.

 

Timon, to oczywiste, tylko wciąż nie rozumiem po co zasilać kaloryfer wodą o temp ok 70*C ;)

Całą sztuką w opanowaniu tego ustrojstwa jakim jest instalacja CO jest to by wytworzyć tylko tyle energii ile potrzebujemy, nic poza tym.

Np dobra, tylko co z punktem rosy, korozją kotła itd.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Koledzy a jak wy macie rozwiązaną sprawę kaloryferów? Tzn co steruje temperaturą w pomieszczeniach gdzie są kaloryfery? U mnie póki co jest sterownik pokojowy, który wyłącza pompę od kaloryferów po dojściu do zadanej temp. ale cały czas się zastanawiam czy nie założyć głowic termostatycznych i nie włączyć pompy żeby chodziła non stop na niskim biegu. Co wy na to?

 

Kolego Ja mam zawór 3D który steruje jaką temperaturę wody ma puścić na grzejniki. Zawór wspomagany jest pogodówką i czujnikiem pokojowym St281.

Teraz przy -1 zawór na grzejniki puszcza 35C a w pokoju jest 21,5C. Jak przegrzeje to sterownik pokojowy wysyła sygnał o obniżenie temperatury na zaworze o2C i wtedy na grzejniki idzie 33C.

Czytając forum widzę że jest bardzo wiele rozwiązań automatyki i każdy dopasowuje do siebie sprawdzone rozwiązania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy piszą o punktach rosy, korozji itp. Na mój prosty chłopski rozum tom są definicje ksiązkowe- co prawda mają swoje odniesienie do rzeczywistości ale napewno w wiele mniejszym stopniu w piecach na ekogroszek w których pali sie non stop miu temp. kotła w ciągu roku to min. 48C. Przecież te piuece sa cały czas wygrzane, nie są wygaszane nie tracą temp. i tym samym nie korodują. Takie zjawiska zachodziły w zwykłych śmieciakach. Tamte piece robili rzemieślinicy ze zwykłych blach np S235 może nawet gorszych. Dzisiejsi producenci stosują np. stale kotłowe lub dobre gatunkowe stale które naprawdę wydłużają rzywotność kotła pomijając definice punktu rosy czy rdzy., Nic nie jest wieczne;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przełącz granulację na grubą, podawanie -30 i nadmuch 0 i obserwuj co się będzie działo i koryguj nadmuch na + lub - według tego co będzie się działo na retorcie.

 

Masz podłączone jakieś dodatkowe zawory lub sterowniki ?

 

Ustawiłem wczoraj granulację na grubą z podawaniem -30 i nadmuchem na "0" o ok.19. Po dwóch godzinach zwiększyłem nadmuch na 4. Po kolejnych godzinach zwiększyłem do +10. Teraz dopala się wszystko lepiej, lecz trochę z lewej strony robią się spieki. Będę w domu ok.18 to zobaczę jak to wygląda i zamieszczę zdjęcie. Zobaczymy czy zasyp podajnika wystarczy na dłużej. Oczywiście jak to się skończy to zasypię jeszcze raz do maxa, aby zobaczyć jak to wygląda.

Oczywiście w tryb nadzoru piec nie wchodzi. Obserwowałem go od 19 do 3 w nocy i cały czas trzymał temperaturę zadaną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaro, dla mnie te całe rozważania o punktach rosy, korozjach itd są mega mega wyolbrzymione. Poza tym:

 

1. Matematyka nie kłamie, bo - znajomy jest "fanem" punktu rosy i wszelakich tematów podobnych i jak słyszy jak ja użytkuję kocioł to dostaje zawału, gdyż ten u mnie chodzi na temp do max 55* (kiedy temp na zew osiąga -20* i mniej) a z reguły jest to ok 45*, po czym przychodzi wiosna i piec zostaje wyłączony aż do zimy, i tym sposobem spalam jak już wcześniej pisałem do 1,5T groszku, czyli wydaję na niego ok 1400 zł. Owy znajomy uważa, że piec powinien chodzić cały rok. Tak też robi. Zimą, gdy mamy takie temperatury jak teraz ustawia temperaturę na 65-70* (o zgrozo, aż mi się gorąco zrobiło)... Efekt, spala ok 4T tego samego groszku !! czyli, wydaje na niego ok 3800 zł... i tak o to palimy już 3 lata, ja przez ten czas zaoszczędziłem 7200 zł i... piec dalej działa, ma się dobrze, i nic mu nie dolega, nie ma rdzy, nic nie koroduje, ot taki to dzielny SASik, a w najgorszym wypadku już "zarobiłbym" na nowy.

 

2. Po raz kolejny powiem, że wszystko zależy od instalacji. U mnie całość podzielona jest na 2 obiegi - "mały" od pieca do wymiennika i z powrotem, całość ok 6 mb, zaś drugi - "duży" od wymiennika do odbiorników ciepła w domu (grzejniki i podłogówka). Kluczowy jest obieg "mały", który odpowiada za istotną dla naszego kotła sprawę - temperaturę powrotu, u mnie wynosi ona od 2-3 stopni mniej niż temp zadana CO, czytaj - kocioł tego nie zauważa.

 

3. Nic nie może działać wiecznie, ale... - kto z was pamięta stare piece kuchenne, które służyły do ogrzewania całego domu ? albo bliżej... piece "śmieciuchy", gdzie temperatura w piecu sięgała 3 milionom stopni a temperatura spalin powodowała, że w promieniu 40km od komina nawet zimą kwitły pąki na drzewach bo myślały, że już wiosna... Zmierzam do tego, że obecne, nowoczesne piece CO oraz ich instalacje, działają w iście "luksusowych" warunkach, wolno się je rozgrzewa, wszystko wygrzewa się stopniowo i równomiernie, i regularnie, bo automatycznie. A kiedyś ? wracało się do domu, zimno jak u ruskich, ręczny, "automatyczny" podajnik nawali pełne palenisko wszelakich rozpałek i RURA !! Kuchnię, aż podnosiło, a wężownica skręcała się z bólu, po czym stygła bo nikomu nie chciało się "uruchomić" podajnika (czytaj. ruszyć zadek) by dorzucić do pieca, ale prędzej czy później trzeba było, więc znów OGIEŃ i od nowa... to samo tyczy się "śmieciuchów", które też pracują pod ogromnym obciążeniem. Ale zarówno stare kuchnie, jak i te nieco nowsze śmieciuchy, działają wieki, bez większych usterek na wężownicy i tym podobnych elementach. Dlatego uważam, że trochę nie doceniamy naszych własnych kotłów.

 

Każdy oczywiście postępuje według własnego uznania, ja wybrałem takie, co nie znaczy, że mam rację ;)

Edytowane przez ra__f__al
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co piszesz to chyba mamy bardzo podobne instalacje. Tzn ja też mam dwa obiegi- mały w systemie otwartym z wymiennikiem ciepła i drugi w systemie zamkniętym. U mnie też kocioł ma postój poza sezonem grzewczym, wodę grzeje nam pompa ciepła.

Ja u siebie w zasadzie od początku sezonu utrzymuję temperaturę na piecu 60st. 60st dlatego, że naczytałem się o tych punktach rosy, lepszym spalaniu węgla itp. Na pewno węgiel spala się na tyle dobrze, że kocioł nie jest oblepiony sadzą i innym syfem (no oprócz cieniutkiej warstwy sypkiego popiołu). Napisz jak to u ciebie wygląda.

Co do spalania węgla to od początku sezonu spaliłem coś około 1,2 tony węgla (przy pow.użytkowej 140m2). Uważam że wynik niezły chociaż daleko mu do twojego. Pytanie jeszcze jakie temperatury utrzymujesz w domu. U mnie na dole (100m2) jest 23st.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Salon z kuchnią, 60m2, podłogówka - 22*

Korytarz i ganek, ok 15m2, podłogówka - 21*

Łazienki, głównie podłogówka (ew grzejniki też są) - 22* w ciągu dnia, 23-24* wieczorem

Korytarz na górze, ok 15m2, podłogówka - 21*

Pozostałe pokoje są ogrzewane kaloryferami, więc temp są regulowane termostatami, ale pewnie ok 22*

 

U mnie czasem w kotle można zobaczyć trochę sadzy na ściankach, przeważnie raz na tydzień, bądź dwa tygodnie, w zależności od potrzeby, przepalam piec drewnem na górnym ruszcie więc sam się oczyści. Zauważyłem też, że pomimo używania co rok tego samego groszku, to z smoleniem różnie bywa, jaki węgiel się trafi tak później smoli trochę mniej lub więcej.

 

Czyli zamkniesz się w 2 tonach, to i tak dobry wynik.

Edytowane przez ra__f__al
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak macie ustawioną przepustnicę spalin? Wiem, ze to indywidualne ustawienia, ale może też mają jakiś wpływ na spalanie i osadzanie się sadzy w piecu. Mam teraz na drugim ząbku, czyli praktycznie przymknięty. Może otworzyć go bardziej?

 

 

Na godzinę 18, po 24 godzinach palenia na granulacji grubej i ustawieniach: -30 podawanie i +10 nadmuch, piec wygląda w ten sposób jak na zdjęciach.

 

Podniosłem właśnie nadmuch na +12 i otworzyłem przepustnicę spalin z 2 (drugiego) ząbka na 3 (trzeci).

1.jpg

 

2.jpg

Edytowane przez luk_sob
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie masz temp. ustawione na podłogówkę i na kaloryfery ? Jak tym sterujesz ? masz jakąś automatykę ?

 

Ja mam u dziecka w pokoju 4-czwórne duże okno balkonowe i balkon francuski. I tam chyba słabo jest wykońćzone pod parapetem bo przeciąga chłód podłogą nawet na 2 metry w głąb pomieszczenia.

W innym pokojach mam cieplutko i pozakręcane kaloryfery na 3. czyli ok 20*C.

A w tym pokoju musze mieć głowice na 4 czyli 24*C i wtedy jest 21*C - może to też kwestia tego że jest tam ten piony kaloryfer - one mają mniejszą sprawność.

 

Może jak zerwe ten parapet i spróbuje tam jakoś to ogarnąć to może spadnie mi spalanie.

Bo przez jeden pokój to muszę puszczać wyższą temp. na wszystkie grzejniki. Dlatego pozostałe mam poprzykręcane.

Edytowane przez julo23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

......

Timon, to oczywiste, tylko wciąż nie rozumiem po co zasilać kaloryfer wodą o temp ok 70*C ;)

Całą sztuką w opanowaniu tego ustrojstwa jakim jest instalacja CO jest to by wytworzyć tylko tyle energii ile potrzebujemy, nic poza tym.

 

ja odniosłem się tylko do zależności temperatury wody do mocy instalacji oraz powiazania z pracą algorytmu.

nie każę ustawiać wyższej temperatury jesli to nie jest niezbędne dla zachowania komfortu w domu. opisałem tylko co moze się dziać z algorytmem gdy instalacja nie odbiera ciepła w sposób ciągły.

jesli u Ciebie wystarcza niska zadana nie ma powodu jej zmieniać na siłę dla zasady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli się dobrze rozumiemy to tak. W instrukcji napisane jest przepustnica spalin, dlatego tak napisałem. Tematy odnalezione i już czytam.

 

A jakbyś się odniósł do spalania w moim piecu i zdjęć które zamieściłem. Poprawić jakieś ustawienia, aby spalanie było mniejsze? Może obniżyć temperaturę. Mam teraz CO i CWU na 55*. Praktycznie temperatura jest cały czas utrzymywana, spada jedynie gdy bierze się wodę, ale to chwila moment i znów powraca do 55*.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm są tu bardziej doświadczeni forumowicze ode mnie sam palę drugi sezon i większość paliłem drewnem. Jedyne co bym ja poprawił to otworzył czopuch całkowicie lub przymknąć na 1 ząbek. Temp zadaniową mam taką samą jak Ty 55*C granulację zmieniłem na grubą (z pid podawanie -25 wentylator -5). Mi również spalał bardzo dużo ok 40- 50kg na dobę (piec 23 multi). Obecnie ten zasyp wywodzi jakieś 14 kg na dobę. Dom musi się wygrzać i spalanie samo z czasem się unormuje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...