Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komin do kominka


Kominki Piotr Batura

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 359
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Czyli tak czy siak do trzech pożarów sadzy w porywach i ceramiki ni ma. Jak będę sobie kiedyś kominy stawiał to chyba pobuduję je w całości z pełnego klinkieru o dużych przekrojach, wrzucę rurkę z DN250 jak się kiedyś przepali to zawsze można wymienić, naprawić. W systemowym jak ceramikę szlag trafi i będzie trzeba ją wyciągnąć montaż wkładu słabo widzę, obudową rury zostanie cienki i kruchy keramzytobetonik. Wymiana pustaków w zamieszkałym domu to chyba niemożliwe za duża demolka.

 

Przy zamiarze zainstalowania wkładu kominowego, bez sensu stosować cegłę klinkierową. Można zwykłą koińową. Komin ceramicznych systemowy choćby nawet popękał, to można przecież wtedy wrzucić wkład żaro- lub keasoodporny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli tak czy siak do trzech pożarów sadzy w porywach i ceramiki ni ma. Jak będę sobie kiedyś kominy stawiał to chyba pobuduję je w całości z pełnego klinkieru o dużych przekrojach, wrzucę rurkę z DN250 jak się kiedyś przepali to zawsze można wymienić, naprawić. W systemowym jak ceramikę szlag trafi i będzie trzeba ją wyciągnąć montaż wkładu słabo widzę, obudową rury zostanie cienki i kruchy keramzytobetonik. Wymiana pustaków w zamieszkałym domu to chyba niemożliwe za duża demolka.

 

 

amen

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec świata ! Jakby ktoś mi wywróżył 15 lat temu ,że będę bronił systemówek, to parsknął bym jeno śmiechem. I dzisiaj ich nie lubię. Wytwarzają po rozgrzaniu nadmierny cug, trzeba delikatnie obchodzić się z nimi przy podłączaniu, sprawdzać ( choć nie wszystko można :( ) czy jakiś baran montujący nie zabetonował go , choćby punktowo itp. Ale do cholery czepta się tramwaja :p , albo zacznijcie wreszcie wieszać psy na bandzie technicznych idiotów , którzy w pogoni za czystą szybą nie potrafili wymyśleć sensownego rozwiązania , tylko poszli po najmniejszej linii oporu i przerobili wkład kominkowy na przewietrzoną kuźnię!

 

I nie czepiam się temperatur rzędu 500-700C w palenisku, OK. mogą tam być ( nawet wskazane ) , ale zbrodnią jest dać im szansę w takim wymiarze trafiać do komina - nie tylko systemowego!

Rozumiem, że bronicie swoich interesów, ale bez przeginania proszą. Kiedyś to może się na Was , Panowie zemścić ;).

pzdr.

 

ps. Odzysk ciepła ze spalin nie jest żadnym remedium na ten problem, i tak w fazie rozpralania, na krótkim obiegu, taka temperatura trafi do komina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec świata ! Jakby ktoś mi wywróżył 15 lat temu ,że będę bronił systemówek, to parsknął bym jeno śmiechem. I dzisiaj ich nie lubię. Wytwarzają po rozgrzaniu nadmierny cug, trzeba delikatnie obchodzić się z nimi przy podłączaniu, sprawdzać ( choć nie wszystko można :( ) czy jakiś baran montujący nie zabetonował go , choćby punktowo itp. Ale do cholery czepta się tramwaja :p , albo zacznijcie wreszcie wieszać psy na bandzie technicznych idiotów , którzy w pogoni za czystą szybą nie potrafili wymyśleć sensownego rozwiązania , tylko poszli po najmniejszej linii oporu i przerobili wkład kominkowy na przewietrzoną kuźnię!

 

I nie czepiam się temperatur rzędu 500-700C w palenisku, OK. mogą tam być ( nawet wskazane ) , ale zbrodnią jest dać im szansę w takim wymiarze trafiać do komina - nie tylko systemowego!

Rozumiem, że bronicie swoich interesów, ale bez przeginania proszą. Kiedyś to może się na Was , Panowie zemścić ;).

pzdr.

 

ps. Odzysk ciepła ze spalin nie jest żadnym remedium na ten problem, i tak w fazie rozpralania, na krótkim obiegu, taka temperatura trafi do komina.

 

Ty naprawdę mało inteligentny jesteś, czy to tylko poza. Pewnie

znów się obrazisz, ale pies Ci ....lizał. :D

 

Wkład kominkowy wymyślił gostek zafascynowany ogniem za szybką,

którą właśnie japońcy wynaleźli. Poheftował kilka kawałków blachy, a szybę

założył jak mu się iskry na dywan zaczęły sypać. Zrobił to tak a nie inaczej, bo

nie miał zielonego pojęcia o grzaniu, i paleniu. Nikt kto takie pojęcie miał , nigdy by

takiego idiotyzmu nie zrobił. Okazało się ,że ten poroniony pomysł "chycił".

Zanim Ci co się na tym znają załapali , było pozamiatane, a pomysłodawcy

i naśladowcy (z początku tez ni hu hu w tej kwestii), zaczęli dorabiać filozofię

do tego co kombinują. Do dziś tak się dzieje, a całe zastępy im podobnych

oszołomów ( do których ja też się zaliczałem), kombinowali , kombinują i

kombinować będą...

 

Prawda jest jedna . Palimy i albo ciepło wykorzystujemy , albo mamy je w d.

Można na dowolne sposoby to robić i jakieś rachityczne próby sztucznego

podziału , jakie Bader uprawiasz robią się coraz bardziej żałosne. Niedługo nie

będzie chętnych by na Twoje rewelacyje łodpisywać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Panowie z tych przydługich wywodów, że zasadniczą wadą ceramiki jest pożar sadzy. No dobra ale jak często się on zdarza? Jeżeli będę regularnie czyścił komin, palił suchym drewnem, stosował sadpal czy jakie tam inne gówna to jakie mam szanse na pożar? Producent kominka Nordpeis podaje, że na wyjściu z kominka temperatura spalin wynosi średnio 300 stopni, jeżeli nie będę palił w kominku jak w piecu hutniczym (kominek ma 6kW) to jakie jest zagrożenie wywołania szoku termicznego dla wkładu ceramicznego? No i o co chodzi z tym metalowym kominem? Jak wygląda taki komin? Może być np pustak systemowy i w nim wkład kominowy? Izoluje się to czy jak? Najgorsze jest to, że nie znam nikogo kto ma takie rozwiązanie i powiedzialby jak to zrobić albo zrobił a systemowy to systemowy, klei się klocki i już.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem Panowie z tych przydługich wywodów, że zasadniczą wadą ceramiki jest pożar sadzy. No dobra ale jak często się on zdarza? Jeżeli będę regularnie czyścił komin, palił suchym drewnem, stosował sadpal czy jakie tam inne gówna to jakie mam szanse na pożar? Producent kominka Nordpeis podaje, że na wyjściu z kominka temperatura spalin wynosi średnio 300 stopni, jeżeli nie będę palił w kominku jak w piecu hutniczym (kominek ma 6kW) to jakie jest zagrożenie wywołania szoku termicznego dla wkładu ceramicznego? No i o co chodzi z tym metalowym kominem? Jak wygląda taki komin? Może być np pustak systemowy i w nim wkład kominowy? Izoluje się to czy jak? Najgorsze jest to, że nie znam nikogo kto ma takie rozwiązanie i powiedzialby jak to zrobić albo zrobił a systemowy to systemowy, klei się klocki i już.

 

Zapewne pewnym przegięcie jest napisanie

" Ja będę czyścił, ja będę palił, ja będę, ja, ja, ja, ja"

 

Niezniszczalny, zawsze obecny i dyspozycyjny, wieczny - JA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak jeszcze czytam o tych kominach i wybór rzeczywiście jest spory. Znalazłem firmę Leier - coś o nie j możecie napisać? A przy okazji to jak mam wyjście z kominka 150 warto bawić się w komin 200cm czy to bez sensu?

 

A metalowy to taki? Piszą, że temperatura spalin <=450 stopni

http://allegro.pl/komin-stalowy-izolowany-pelna-oferta-tanio-i2292166580.html

 

W co się wkłada taką rurę żeby było najprościej?

 

I pytanko jeszcze o ceramikę (bo chyba jednak się uprę). Chciałbym wejście do komina zrobić najwyżej jak się da aby odzyskać maks ciepla w rurze. Czy w takim wypadku można komin "rozpocząć" np na wysokości metra? Powiedzmy podmurowując go bloczkami betonowymi? Wygodniej będzie sięgać do wyczystki a i koszt się zmniejszy (bo chyba bloczki tańsze od metra komina systemowego

Edytowane przez bitter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie bezpośrednio ja ale kominiarz. Jednakże nie znam osobiście nikogo spośród kilkunastu znajomych posiadających kominki komu się w kominie sadze zapaliły. Równie dobrze można powiedzieć, żeby samochodami nie jeździć bo ludzie w nich giną

 

Ja znam parę osób, którym przydarzył się pożar sadzy, lecz w stosunku do całej grupy , którym wykonaliśmy kominki są to promile. Kilka osób straszy tu pożarami , bo łatwiej zwalić uszkodzenia kominów systemowych , spowodowanych incydentalnymi wypadkami zapłonu sadzy ( których przyczyną jest zazwyczaj ewidentne niechlujstwo użytkownika ) niż znacznie częstszymi wypadkami związanymi ze zbyt wysoką temperaturą spalin, spowodowaną spartaczeniem konstrukcji samego wkładu, w czym przodują , o dziwo " wiodące" marki.Większość systemówek wytrzymuje 600C i odpowiedz sobie sam czy temperatury o zbliżonych wartościach powinny trafiać do komina z urządzenia grzewczego.

pzdr.

ps. skrócenie komina sys. , o które pytałeś jest jak najbardziej możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie bezpośrednio ja ale kominiarz. Jednakże nie znam osobiście nikogo spośród kilkunastu znajomych posiadających kominki komu się w kominie sadze zapaliły. Równie dobrze można powiedzieć, żeby samochodami nie jeździć bo ludzie w nich giną

 

Bitter, kominiarz będzie u Ciebie rzadkim gościem, jak pokazują statystyki z usług kominiarskich w budynkach jednorodzinnych regularnie korzysta bardzo mała część społeczeństwa z reguły jak coś się już stanie to dzwonią. Ot, mądry Polak po szkodzie.

 

„ A tak jeszcze czytam o tych kominach i wybór rzeczywiście jest spory. Znalazłem firmę Leier - coś o nie j możecie napisać? A przy okazji to jak mam wyjście z kominka 150 warto bawić się w komin 200cm czy to bez sensu?” - Warto.

 

„W co się wkłada taką rurę żeby było najprościej?” - Najprościej jest wymurować kominy z cegły i do tak przygotowanego kanału zainstalować wkład stalowy.

 

„I pytanko jeszcze o ceramikę (bo chyba jednak się uprę). Chciałbym wejście do komina zrobić najwyżej jak się da aby odzyskać maks ciepla w rurze.„ - Pół metra mniej czy więcej nie przyniesie żadnej odczuwalnej korzyści jeżeli chodzi o ogrzewanie.

 

„Czy w takim wypadku można komin "rozpocząć" np na wysokości metra? Powiedzmy podmurowując go bloczkami betonowymi? Wygodniej będzie sięgać do wyczystki a i koszt się zmniejszy (bo chyba bloczki tańsze od metra komina systemowego. „ - Zmniejszy się troszkę koszt, ale zmniejszy się też odcinek do odkładania zanieczyszczeń, jak zrobisz wyczystkę bezpośrednio pod trójnikiem często tam będziesz musiał zaglądać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty naprawdę mało inteligentny jesteś, czy to tylko poza. Pewnie

znów się obrazisz, ale pies Ci ....lizał. :D

 

Wkład kominkowy wymyślił gostek zafascynowany ogniem za szybką,

którą właśnie japońcy wynaleźli. Poheftował kilka kawałków blachy, a szybę

założył jak mu się iskry na dywan zaczęły sypać. Zrobił to tak a nie inaczej, bo

nie miał zielonego pojęcia o grzaniu, i paleniu. Nikt kto takie pojęcie miał , nigdy by

takiego idiotyzmu nie zrobił. Okazało się ,że ten poroniony pomysł "chycił".

Zanim Ci co się na tym znają załapali , było pozamiatane, a pomysłodawcy

i naśladowcy (z początku tez ni hu hu w tej kwestii), zaczęli dorabiać filozofię

do tego co kombinują. Do dziś tak się dzieje, a całe zastępy im podobnych

oszołomów ( do których ja też się zaliczałem), kombinowali , kombinują i

kombinować będą...

 

Prawda jest jedna . Palimy i albo ciepło wykorzystujemy , albo mamy je w d.

Można na dowolne sposoby to robić i jakieś rachityczne próby sztucznego

podziału , jakie Bader uprawiasz robią się coraz bardziej żałosne. Niedługo nie

będzie chętnych by na Twoje rewelacyje łodpisywać...

 

Wkłady kominkowe istniały na długo wcześniej niż bracia skośni wymyślili vitroceramikę ;P Ale niech Ci będzie wersja szwajcarska :D

Większość tu piszących , potencjalnie zainteresowanych myśli raczzej o uzyskaniu drugiego źródła ciepłą lub o co najmniej wspomaganiu okresowym głównego. Chcesz wywalać kalorie w komin - Twoja sprawa, ale jeśli temperatura rozwala komin, to popracuj coby jej tam nie było a nie wciskaj ,że komin jest zły.

pzdr.

 

ps. Nie obrażę się - bawi mnie to , a ilość inwektyw upewnia mnie ,że dobrze trafiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja znam parę osób, którym przydarzył się pożar sadzy, lecz w stosunku do całej grupy , którym wykonaliśmy kominki są to promile. Kilka osób straszy tu pożarami , bo łatwiej zwalić uszkodzenia kominów systemowych , spowodowanych incydentalnymi wypadkami zapłonu sadzy ( których przyczyną jest zazwyczaj ewidentne niechlujstwo użytkownika ) niż znacznie częstszymi wypadkami związanymi ze zbyt wysoką temperaturą spalin, spowodowaną spartaczeniem konstrukcji samego wkładu, w czym przodują , o dziwo " wiodące" marki.Większość systemówek wytrzymuje 600C i odpowiedz sobie sam czy temperatury o zbliżonych wartościach powinny trafiać do komina z urządzenia grzewczego.

pzdr.

ps. skrócenie komina sys. , o które pytałeś jest jak najbardziej możliwe.

 

Widzisz Bader z promilami jest różnie, część użytkowników kominków nawet nie wie, że coś im się z kominem dzieje ponieważ tego nie sprawdzają, że się im sadza paliła … chyba, że sąsiad zadzwonił bo iskry z komina idą, albo pali się tak, że chałupa podskakuje to wtedy wszyscy wiedzą włącznie ze strażą pożarną. Nikt tu nikogo nie straszy, tylko przekazuje swoją wiedzę w tej materii, wiedzę nie wyssaną z palca ani nie przeczytaną w internecie tylko wiedzę praktyczną z codziennej pracy zawodowej, wyobraź sobie, że są ludzie którzy na co dzień od wielu lat nie robią nic innego jak badają kominy na różnych frontach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz Bader z promilami jest różnie, część użytkowników kominków nawet nie wie, że coś im się z kominem dzieje ponieważ tego nie sprawdzają, że się im sadza paliła … chyba, że sąsiad zadzwonił bo iskry z komina idą, albo pali się tak, że chałupa podskakuje to wtedy wszyscy wiedzą włącznie ze strażą pożarną. Nikt tu nikogo nie straszy, tylko przekazuje swoją wiedzę w tej materii, wiedzę nie wyssaną z palca ani nie przeczytaną w internecie tylko wiedzę praktyczną z codziennej pracy zawodowej, wyobraź sobie, że są ludzie którzy na co dzień od wielu lat nie robią nic innego jak badają kominy na różnych frontach.

 

Pożary kominów są prawdopodobnie od czasu , gdy takowe wymyślono. I wiesz dobrze ,że nawet tradycyjny z dobrej cegły porządnego pożaru nie wytrzyma. Kiedyś szlamowanie kominów było normą ;) Gorzej , gdy komin pęka od samej temperatury spalin. Wtedy należałoby zapytać- wina komina czy urządzenia doń podłączonego ?

pzdr.

ps. a sam wolę tradycyjne kominy,ale bez wkładki stalowej- ta też ma swoje wady.

ps2. widziałem kiedyś 200-letni użytkowany komin drewniany ( dębowy ) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...