farmi 21.11.2011 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 Właśnie wróciłem z akcji pożarniczej gaszenia domu (jako bezsilny widz)- jestem wstrząśnięty!!!!Człowiek w 20 min stracił cały dorobek życia którym cieszył sie od 2 lat. Wszystko zaczęło się od pożaru komina i przez jego nieszczelność zapalił się cały dach (ok 350m2) i potem dom i spłonął niemal doszczętnie . Niech mi tylko ktoś jeszcze spróbuje wciskać kity o niepalności wełny i jak to nie jest bariera ogniowa- łeb ukręcę....8 jednostek straży nie dawało rady zagasić żaru jaki długi czas się rozniecał. Wełna obłożona z góry i dołu foliami wyglądała jak płonący sandwich, bardzo szybko przepalały się łaty podtrzymujące dachówki - potem ta dachówka spadała w dół wraz z rozżarzoną wełną przebijając przepaloną nidę i wtedy poszedł dymek jak zaczęły palić się parkiety, meble łóżka- niech mi ktoś ściemni o toksycznych oparach izolacji styropianowej, piankowej - to mu dla przykładu rozpalę jego łóżko to se wtedy zobaczy....MASAKRACzego nie pochłonął ogień to dzieła dopełniła woda ze strażackich węży- dom nadaje sie do zepchnięcia jako kupka gruzu...Szczęściem w nieszczęściu jest (o ile mi wiadomo), że nikt w pożarze nie ucierpiał- o ile serce właścicielom wytrzyma jak zobaczą jutro to pobojowisko.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gin 21.11.2011 20:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 Wielu wydaje sie że ogień to żarty. A wełna widac że nie pomaga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek W 22.11.2011 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2011 A ja się nie zgodzę Sam napisałeś, że paliły się folie, a nie wełna. Gdyby zamiast niej było coś palnego, to wszystko spaliłoby się błyskawicznie, i nie wiadomo, czy, jak w tym przypadku, nikt by w pożarze nie ucierpiał. A poza tym wełny są różne, szklane w ogniu szybciej się topią, a skalne dopiero po kilku godzinach. Wiec o wełnach i niepalności to nie ściema. A w ogóle to każdy może łatwo sam sprawdzić, wrzucając w ognisko styropian, pianki i wełny, i zobaczyć, co i czy, i jak się pali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gin 22.11.2011 19:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2011 (edytowane) W sumie jara sie wszystko razem z wełną , pozostaje kwestia temperatury.Podobaja mi sie posty o samogasnącym styropianie. Z fabryki styropianu w wełtyniu nie pozostało nic ,a straz była na miejscu .Widać niemcowi ubezpieczalnia jakoś nie wypłaca. Edytowane 22 Listopada 2011 przez gin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
farmi 23.11.2011 23:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2011 FlashBack - nie szukam pocieszenia- wiem co mam- znam wady i zalety mojej pianki nie o to tu idzie - po prostu jak już wybucha pożar w domu to g.... nam daje piana czy wełna czy styro jak mamy milion innych super palnych i super toksycznych materiałów jak meble, firany,ubrania ,panele, wykładziny, sprzęt rtv/agd, regały z książkami itp - ważniejszą kwestią jest gdzie ew i w jakim stopniu może wybuchnąć, jakie są możliwości ewakuacji, i ile kto będzie miał szczęścia by w takich przypadkach nie utracić życia życia lub zdrowia- reszta jest juz mało istotna w obliczu pożaru. Zakładając np pożar spowodowany niewyłączonym żelazkiem czy piekarnikiem - początkowa faza przed totalną destrukcją wygląda chyba identycznie i przy styropianie i przy wełnie w dachu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 23.11.2011 23:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2011 Jak zwykle - sami znawcy problemu....Ale...Fakt!Piszesz - stropu tam nie było, tylko kryte to było... watą!Pożar komina...Jak dom dobrze zrobiony to kończy się na NOWYM kominie...Nie był DOBRZE zrobiony... Smutne...Chyba dało się lepiej... Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek W 24.11.2011 07:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2011 FlashBack - nie szukam pocieszenia- wiem co mam- znam wady i zalety mojej pianki nie o to tu idzie - po prostu jak już wybucha pożar w domu to g.... nam daje piana czy wełna czy styro jak mamy milion innych super palnych i super toksycznych materiałów jak meble, firany,ubrania ,panele, wykładziny, sprzęt rtv/agd, regały z książkami itp - ważniejszą kwestią jest gdzie ew i w jakim stopniu może wybuchnąć, jakie są możliwości ewakuacji, i ile kto będzie miał szczęścia by w takich przypadkach nie utracić życia życia lub zdrowia- reszta jest juz mało istotna w obliczu pożaru. Zakładając np pożar spowodowany niewyłączonym żelazkiem czy piekarnikiem - początkowa faza przed totalną destrukcją wygląda chyba identycznie i przy styropianie i przy wełnie w dachu... Ja znowu się nie do końca zgodzę. Oczywiście elementy znajdujące się w domu bardzo szybko rozprzestrzeniają pożar. Jednakże w przypadku zastosowania niepalnych materiałów, nieemitujących dymu i płonących kropli, ten czas który jest potrzebny na ewakuację może być dłuższy, co znacząco wpływa na nasze bezpieczeństwo (np. ściany działowe). Przegrody z niepalnymi materiałami mogą stanowić wtedy czasową barierę dla ognia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 24.11.2011 08:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Listopada 2011 "adam zjeb..... jak zwykle cala zabawe ehh smutne. " Tylko stwierdziłem smutny fakt, o którym jakoś mało się pamięta, jak się buduje i ociepla to, co nad łbem w chałupie jest!NORMALNIE to tam jest gradient ze 40 stC.W trakcie pożaru - ponad 700 do 1000stC.Te stropy, dachy, wełny i inne materiały zupełnie inaczej WTEDY się zachowują!I diabli z ich palnością (w ognisku)!!!Zwykle są w nim "samogasnące"Chodzi o zdolność do rozprzestrzeniania ognia.Do tego, jak się w ROZŻARZONYM PRZECIĄGU zachowają...Styropian w warstwie PONAD 10cm jest rozprzestrzeniający ogień!! (badanie i raport CNBOP) A ludziska się upierają na przewiewne, lekkie konstrukcje kryte watą i grubym styropianem...Smutne. Bardzo źle się stało, że się ten dom zapalił.Dobrze by było wyciągnąć z opisu w pierwszym poście jakie wnioski i przyjrzeć się SWOJEJ konstrukcji pod tym kątem! Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek W 25.11.2011 07:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 bo jak zwracam ludziom uwage na takie "pierdy" to odpowiadaja, ze mam katastroficzne wizje Poważnie? Może to kwestia nadmiernego optymizmu, gdzie ludzie wierzą że pewne sytuacje ich nie dotyczą i nigdy im sie nie przytrafią. Tylko w takim wypadku po co sie ubezpieczać ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ElwoodWroclaw 25.11.2011 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Listopada 2011 ludzie wierzą że pewne sytuacje ich nie dotyczą i nigdy im sie nie przytrafią. Tylko w takim wypadku po co sie ubezpieczać... Kiedy w 1997 roku Cimoszewicz powiedział powodzianom "Trzeba było sie ubezpieczyć". Narod chciał go zaj...ć! Że jaki cham bydlak i nieczuły komuch. Co prawda wtedy zmanipulowano jego wypowiedź, ale nie o tym... Ludzie stawiają domy za kilkaset tysięcy zlotych, stosując super nowoczesne rekuperacje, pompy ciepła itp. a nastepnie nie ubezpieczają majątku w kwocie odtworzeniowej. Inną kwestią jest to na co zwracają uwagę adam czy Flash... złe wykonawstwo i hura optymizm, w stylu ... na moim dachu mam tyle styro, ze sam produkuje ciepło i do tego robi dobrze mojej żonie. Widziałem dom znajomego, gdzie kable elektryczne poszły w warstwie styropianu, bez peszli a rozgałęzienia robiono bez puszek, zwyczajnie w styropianie. Ot fachowiec elektryk... teść inwestora, rodzinna złota rączka. Nie odmówisz, przecież. Sam jestem na etapie zbierania papierów do budowy domu i na wiosnę chcę ruszyć. Im więcej jestem na forum, tym mniej wiem Bardzo poważnie rozważam wełnę rockwoola na dach, ale kusi również pianka. Boję sie natomiast palności tego draństwa. Nie chodzi mi tu o to czy sama zgaśnie czy nie, chodzi mi o czas jaki materiał na dachu da mi na ratowanie życia i czy jego opary nie zaczadzą mnie zamin dobiegnę na parter. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.