Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

ala500

Recommended Posts

Trzeba przedefiniować spalanie.

2,7kg / 2 = 1,5kg/doba na sam żar 1,2 kg ogrzanie chałupy. Po co chłop poszedł w wungiel na pelecie zaoszczędził by na podtrzymanie żaru pellet sam by się rozpalił. Czyli ogrzanie domu pelletem ( jest słabszy niż węgiel ) więc dla równego liczmy 2kg/doba 1000 kg / 2 kg/dziennie = 500 DNI.

Dobry pellet 1t = 900 PLN proszę Państwa 500 dni / 180 dni sezon grzewczy tylko dla CO= 2,7 LAT!! 900 / 2,7 roczny koszt ogrzewania 333 PLN!

Dało by się jeszcze coś z tego urwać ;)

 

Użytkowałeś kiedyś taki kocioł z zapalarką ? Cała oszczędność poszła by na prąd, a po sezonie czekałby Cię zakup nowej zapalarki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Broń Boże świadomie wybrałem kocioł na ekogroszek choć w pierwszej kolejności brałem właśnie pod uwagę kocioł na pellet. Niestety wszelkie atuty samoczynnego zapalania i innych fuzilogic, celuzoza jako nawóz, itd. przyćmiły jego wady:

- Koszt pelletu około 850-900 PLN/t

- słaba wartość opałowa

- lepsze kotły pelletowe to koszt około 12-15k PLN

- właśnie żywotność zapalarki

- podłączenie tego kotła pod UPS`a w razie zaników prądu od razu przeciążenie

 

Jeszcze 2 lata temu kupił bym pellet bo kosztował 600 PLN/t jednak z tak rosnącymi cenami w następnym sezonie koszt tony może wynosić 1100 PLN/t

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba przedefiniować spalanie.

2,7kg / 2 = 1,5kg/doba na sam żar 1,2 kg ogrzanie chałupy. Po co chłop poszedł w wungiel na pelecie zaoszczędził by na podtrzymanie żaru pellet sam by się rozpalił. Czyli ogrzanie domu pelletem ( jest słabszy niż węgiel ) więc dla równego liczmy 2kg/doba 1000 kg / 2 kg/dziennie = 500 DNI.

Dobry pellet 1t = 900 PLN proszę Państwa 500 dni / 180 dni sezon grzewczy tylko dla CO= 2,7 LAT!! 900 / 2,7 roczny koszt ogrzewania 333 PLN!

Dało by się jeszcze coś z tego urwać ;)

 

Z moich prób i doświadczeń wynika,że samo podtrzymanie żaru w palniku 25kW to 1 do 1,2kg/24h (utrzymanie t.zadanej na samym kotle)

Do pelletu musisz przeliczyć moc grzałki, ilość cykli odpaleń i długość tego odpalania. Przy nieco lepszych i nowszych ok.45sek. pod 1minutę z kawałkiem trwa odpalenie danego pelletu. Byłoby fajnie, aby grzałka miała żywotność >5tys.cykli, przy 3tys. odpaleń już średnio fajnie.

Nie wyobrażam sobie tego bez jakiegoś sterowanego zaworu (minimum) lub bufora. Praca rozpal-wygaś to także cykle wygaszeń, czyli dobija do zadanej i zaczyna proces wygaszania, czyli mocny nadmuch do wyczyszczenia palnika i przy modelach samoczyszczących ruch posuwisty tył-przód bądź obrotowy. Wygaszanie zatem przeciąga proces i sam kocioł mocniej temp. faluje....

Trzeba przeliczyć po ilu cyklach odpalenia przestaje to być atrakcyjne w stosunku do groszku na podtrzymaniu w ilości 1 pod 1,2kg/24h, gdzie on się praktycznie tylko spokojnie żarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj nie zapal-wygaś sprawdziło by się w przypadku bardzo dobrze ocieplonych domów, każdy z nas widzi ile kociołek stoi w podtrzymaniu a ile pracuje. Bufor do peletu = straszna huśtawka mocy powiedzmy 500l bufor ogrzewamy do 80oC i wyciągamy z niego ciepło podłogówką, gdy temperatura bufora spadnie odpala się pellet i jedzie na mocy maksymalnej aż ponownie rozgrzeje bufor do 80oC. A to przykład tylko dla CO kalkulację należało by zrobić jeszcze dla cwu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i kolejny raport ...

 

Tym razem 100kg ekogroszku (podobno Chwałowice z 2013r) starczyło na 12dni

Czyli spalanie wyszło około 8,3kg na dobę.

 

Temperatury od około tygodnia raczej późno jesienne lub czasami nawet zimowe (przymrozki) , ale było też kilka dni prawdziwie wiosennych ..

 

Koszt za 1 dobę (CO+CWU) = około 6,6 zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie jak Wy to czynicie że macie takie niskie spalanie bo dla mnie ot jest niepojęte. U nas 35kg-70 to idzie lekką ręką na dzień a w nocy nie palimy wcale i to grubego koksu a nie eko.

 

Kilka powodów ...

 

1. Dobre ocieplenie domu (choć u mnie nie jest na materiałach o najlepszych parametrach)

2. DObrze wykonana instacja\

3. Dobrze dobrany kocioł z dobrze ustawionym sterownikiem (lub jakimś inteligentnym)

 

I tylko tyle starczy aby nie zużywać za dużo opału ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
a ile pompka bierze prądu? baton czy faworyt lazer?

Dobre :D

Pokaz inteligencji godnej uzytkownika kotla na ekogroszek ;)

A pompka bierze aktualnie ok.4kg ekogroszka na dobe czyli jakies 3-4zl.

Edytowane przez Arturo72
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak żeby bieżącą dyskusję nieco podsumować. Temat wątku brzmi - bieżące zużycie ekogroszku. Nie ma w temacie czy dotyczy domów starych, nowych czy pasywnych. Można zatem domniemywać że dotyczy wszystkich domów. Więc i mojego też. 25-cio letni dom 235 metrów słabiutko ocieplone, zapotrzebowanie roczne w warunkach normalnej zimy około 25 tysięcy kWh. I teraz liczymy: Żeby ogrzać go prądem, wydam 15700 PLN. Niestety nie da się nagrzać w taniej taryfie - nie utrzyma komfortowej temperatury. Większość grzania musi się odbyć w drogiej, więc zakładam jedną taryfę. Można by grzać korzystając z taniej taryfy - potrzebny bufor około 2 - 3 tys. litrów i odpowiedniej mocy grzałki lub kocioł elektryczny. Koszt takiego grzania wyniesie 7500 PLN. Pompą PC PW ( pamiętając że nie da się grzać wyłącznie w taniej taryfie i że bufor będzie w przypadku pompy bez sensu - no bo jak go pompą nagrzać do tych 85 stopni żeby starczyło na rozbiór ciepła w ciągu drogiej taryfy ) koszt wyniesie 6300 PLN. Zakładam COP 2,5 - raczej nie uda się go osiągnąć, bo temperatura zasilania musi być min. 40 stopni a w mroźne dni to i 55 - 60 stopni. Koszt ogrzania gazem ziemnym wyniesie 7000 PLN. Koszt ogrzania ekogroszkiem około 3000 PLN. A koszt ogrzania opałem który obecnie stosuję 1900 PLN. Chętnie zmienię źródło ciepła. Szanowni kaznodzieje pompowo prądowi - proszę policzyć, ile muszę dołożyć do budynku żeby przy ogrzewaniu pompą, prądem lub gazem osiągnąć koszt porównywalny chociażby do tego z ekogroszku ( że o koszcie z miału nie wspomnę ). Proszę uwzględnić konieczność doprowadzenia do stanu sprzed rozpoczęcia termomodernizacji elewacji zewnętrznej, pokrycia dachu, orynnowania, posadzek, terenu wokół budynku które zostanie zrujnowany przy odkopywaniu fundamentu w celu jego docieplenia, elewacji wewnętrznych zniszczonych po wymianie okien i drzwi itepe. A potem niech mnie któryś przekona że warto wydać tą kasę - tylko po to żeby płacić tyle co dotąd. Tak uprzedzając - argument bezobsługowości jest słaby. Przy obecnym stanie budynku i instalacji, nie dokładając grosza za bezobsługowość pełną i kompletną zapłacę jakieś 4 stówki rocznie. Bezrobotny sąsiad podejmuje każdą pracę i liczy dychę za godzinę. Już mi kosi działkę, myje i maluje ogrodzenie, prześwietla drzewa ( " panie Jacku, a te gałęzie będę sobie mógł zabrać? " ) i jeszcze masę innych dorywczych robót wykonuje - chętnie też wyczyści i zasypie kocioł oraz opał poznosi do piwnicy. Z moich obserwacji wynika że na prawie każdym osiedlu domków, na każdej wsi są tacy bezrobotni sąsiedzi. Raz w tygodniu w sezonie i raz na miesiąc poza sezonem grzewczym nie będzie miał co robić dłużej niż po pół godziny. Czyli bezobsługowo - bez dotykania palcem - mogę mieć za 2300 PLN na rok miałem, za 3400 PLN ekogroszkiem. Podkreślam - w warunkach normalnej zimy, nie tych chłodniejszych jesieni jakie mamy w ostatnich dwóch latach. Edytowane przez kobra64
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak żeby bieżącą dyskusję nieco podsumować. Temat wątku brzmi - bieżące zużycie ekogroszku. Nie ma w temacie czy dotyczy domów starych, nowych czy pasywnych. Można zatem domniemywać że dotyczy wszystkich domów. Więc i mojego też. 25-cio letni dom 235 metrów słabiutko ocieplone, zapotrzebowanie roczne w warunkach normalnej zimy około 25 tysięcy kWh. I teraz liczymy: Żeby ogrzać go prądem, wydam 15700 PLN. Niestety nie da się nagrzać w taniej taryfie - nie utrzyma komfortowej temperatury. Większość grzania musi się odbyć w drogiej, więc zakładam jedną taryfę. Można by grzać korzystając z taniej taryfy - potrzebny bufor około 3 tys. litrów i odpowiedniej mocy grzałki lub kocioł elektryczny. Koszt takiego grzania wyniesie 7500 PLN. Pompą PC PW ( pamiętając że nie da się grzać wyłącznie w taniej taryfie i że bufor będzie w przypadku pompy bez sensu - no bo jak go pompą nagrzać do tych 85 stopni żeby starczyło na rozbiór ciepła w ciągu drogiej taryfy ) koszt wyniesie 6300 PLN. Zakładam COP 2,5 - raczej nie uda się go osiągnąć, bo temperatura zasilania musi być min. 40 stopni a w mroźne dni to i 55 - 60 stopni. Koszt ogrzania gazem ziemnym wyniesie 7000 PLN. Koszt ogrzania ekogroszkiem około 3000 PLN. A koszt ogrzania opałem który obecnie stosuję 1900 PLN. Chętnie zmienię źródło ciepła. Szanowni kaznodzieje pompowo prądowi - proszę policzyć, ile muszę dołożyć do budynku żeby przy ogrzewaniu pompą, prądem lub gazem osiągnąć koszt porównywalny chociażby do tego z ekogroszku ( że o koszcie z miału nie wspomnę ). Proszę uwzględnić konieczność doprowadzenia do stanu sprzed rozpoczęcia termomodernizacji elewacji zewnętrznej, pokrycia dachu, orynnowania, posadzek, terenu wokół budynku które zostanie zrujnowany przy odkopywaniu fundamentu w celu jego docieplenia, elewacji wewnętrznych zniszczonych po wymianie okien i drzwi itepe. A potem niech mnie któryś przekona że warto wydać tą kasę - tylko po to żeby płacić tyle co dotąd. Tak uprzedzając - argument bezobsługowości jest słaby. Przy obecnym stanie budynku i instalacji, nie dokładając grosza za bezobsługowość pełną i kompletną zapłacę jakieś 4 stówki rocznie. Bezrobotny sąsiad podejmuje każdą pracę i liczy dychę za godzinę. Już mi kosi działkę, myje i maluje ogrodzenie, prześwietla drzewa ( " panie Jacku, a te gałęzie będę sobie mógł zabrać? " ) i jeszcze masę innych dorywczych robót wykonuje - chętnie też wyczyści i zasypie kocioł oraz opał poznosi do piwnicy. Z moich obserwacji wynika że na prawie każdym osiedlu domków, na każdej wsi są tacy bezrobotni sąsiedzi. Raz w tygodniu w sezonie i raz na miesiąc poza sezonem grzewczym nie będzie miał co robić dłużej niż po pół godziny. Czyli bezobsługowo - bez dotykania palcem - mogę mieć za 2300 PLN na rok miałem, za 3400 PLN ekogroszkiem. Podkreślam - w warunkach normalnej zimy, nie tych chłodniejszych jesieni jakie mamy w ostatnich dwóch latach.

 

Wychodzi, ze 1 kWh kosztuje Cie 0.076 gr, niezle, wrecz niesamowicie.

 

Co to za opal i jaka jest jego kalorycznosc? Bo przy tym co podajesz, w domu 120m2 i srednio ocieplonym wyszloby z 300zl/sezon :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest miał 19 MJ z Janiny. Sprzedaję go w detalu obecnie po 360 PLN za tonę, z transportem do klienta na terenie gminy, przy większych zakupach ( tak od 2 ton ) możliwa negocjacja ceny. Na kopalni w Libiążu kosztuje 250 PLN na zbycie drobnicowym. Czyli mnie po transporcie kosztuje około 280 PLN za tonę loco mój plac. Żadna tajemnica - od kawałka czasu tym palę i piszę o tym na wątkach o ekogroszku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest miał 19 MJ z Janiny. Sprzedaję go w detalu obecnie po 360 PLN za tonę, z transportem do klienta na terenie gminy, przy większych zakupach ( tak od 2 ton ) możliwa negocjacja ceny. Na kopalni w Libiążu kosztuje 250 PLN na zbycie drobnicowym. Czyli mnie po transporcie kosztuje około 280 PLN za tonę loco mój plac. Żadna tajemnica - od kawałka czasu tym palę i piszę o tym na wątkach o ekogroszku.

 

Czyli spalasz jakies 7 ton, o to mi glownie chodzilo. No trzeba miec troche czasu zeby to "zaladowac", ale w takim domu nie bardzo jest wybor.

 

Bardzo duzy dom i z nijakim ociepleniem to dzisiaj powazny problem. Duzo was tam mieszka? Nie myslalem o zmianie na cos mniejszego/cieplejszego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kobra - chyba wszyscy się zgodzą, że w takim domu nie ma za bardzo alternatywy, było o tym nie raz przecież

Mój kuzyn swego czasu też miał taki "podajnik" - w postaci "sąsiada" :p

tyle że z dostępnością takiej pomocy to różnie bywa, pewnie zależy od okolicy. To trochę bardziej złożony temat (jak dla mnie)

 

miloszenko - to niekoniecznie może być problem z tak dużym domem

znam osobiście przypadek z duużo większym (!) domem, tyle że ocieplonym(10-12cm)

Tam na sezon idzie 9 ton groszku - wydaje się masakrycznie dużo, ale w tym domu są 3 wydzielone duże mieszkania, mieszka tam 12 osób - więc tańszy eksploatacyjnie byłby tylko miał/flot - ale to odpada ze względu na obsługowość i większą pracochłonność (nie ma możliwości zatrudnienia sąsiada jak u ciebie) Już z groszkiem jest problem (głównie kwestie dogadania sią ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli spalasz jakies 7 ton, o to mi glownie chodzilo. No trzeba miec troche czasu zeby to "zaladowac", ale w takim domu nie bardzo jest wybor.

 

Bardzo duzy dom i z nijakim ociepleniem to dzisiaj powazny problem. Duzo was tam mieszka? Nie myslalem o zmianie na cos mniejszego/cieplejszego?

MIeszka nas czworo.Nie wiem co masz na myśli pisząc " bardzo duży dom "? Chyba nie tą moją chatynkę? 7 ton miału to może pójść w normalną małopolską zimę. Tą się opędzi w okolicach 5 wraz z CWU. Problemu nie widzę - ja tego nie noszę, tyle co do kosza zasypię. Wysyłam z placu moje auto z moim kierowcą i dysponuję że ma być zniesione. A dom owszem myślałem o sprzedaży - i ciągle myślę. Chciałbym coś trochę większego zbudować. Mam piękną, sporą działkę pod lasem, dom jakieś 320 - 350 metrów pomieściłby wszystko co chciałbym w nim mieć. A jak się nie sprzeda za kwotę która mnie usatysfakcjonuje - to za jakieś 5 - 6 lat bez żalu zmienię elewację i pokrycie dachu. Wtedy się dociepli na bogato i coś innego do grzania założy. Dobrze by było żeby mój kocioł dociągnął do tego czasu - ma dopiero 11 lat, jest szansa że dotrwa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

KU PRZESTRODZE

 

 

 

Aura za oknem cieplejsza zatem wziąłem się za konserwację kosza. Wygasiłem piec wyskrobałem ściany kosza wewnątrz i niestety spełnił sie czarny scenariusz. Palę w skampie od grudnia 2012 roku czyli ok 2,5 roku. W koszu jest niestety przeżartych parę dziurek o średnicy odpowiadającej średnicy długopisu....

 

Uważam że gwoździem do trumny było zeszłe lato gdzie 2 razy kupiłem nie do końca suchy retopal w worku foliowym z okolicznego składu.

 

W lipce zeszłego roku kupiłem Wesołą z bartexu na oko sucha plus przeleżakowała w ciepłej przewiewnej kotłowni do listopada- czyli czs na przeschnięcie miała mimo tego na ścianach kosza i tak była wilgoć...

 

Dziurki zakleiłem silikonem a całość zamalowałem chlorokauczukiem (prawie zszedłem z tego świata jak nurkowałem w tym smrodzie w koszu)i mam nadzieję że odroczyłem wyrok i przymus zakupu nowego kosza na jakieś 2- 3 lata:/

 

WNIOSEK

 

1 sezon mokrego opału nawet przez sezon letni potrafii rozwalić zasobnik.....dlatego warto kupić go wcześniej i suszyć i jak najszybciej zabezpieczyć kosz!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...