zawijan 11.01.2012 05:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Zawijan w sumie mówimy o jakiś anomaliach. Zgadza się. Anomalie to zjawiska, które występują niesłychanie rzadko, ale jednak zdarzają się. A tlenek węgla jest bezbarwny, bezwonny i nawet jeśli nie zabije, to może spowodować w organiźmie nieodwracalne zmiany. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaszpir007 11.01.2012 08:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Miałem tak samo. Włączona pompa CWU na stałe (na I biegu zużywa 25 W/h) powoduje zmianę charakterystyki temperatury. Kocioł Wczoraj wieczorem podłączyłem na stałe pompy CWU. Zmieniłem jedynie bieg z III na bieg I , bo na III biegu zbyt dużo moja pompa zżerała , choć na I też bierze około 30W. Temperaturę na piecu zmieniłem z 60 stopni na 50 i wyłączyłem na sterowniku CWU. Z tego co widzę piec działa inaczej. Na pewno krócej działa w trybie podtrzymania ale to też zapewne dzięki temu że nie podbija tak mocno temperatury niż przy "normalnym" podłączeniu i dzięki temu krócej piec jest w trybie podtrzymania ... Zauważyłem jedynie że dopiero "moc" na sterowniku jest wyższa niż 30% ? to wtedy zaczyna rosnąć temperatura spalin. Poniżej nie rośnie lub rośnie symbolicznie (5-10 stopni max). Niestety w trybie podtrzymania temperatura wynosi około 40-50 stopni Jedynie na szczęście tryb podtrzymania nie trwa aż tak długo jak na poprzednim ustawieniu (CO:60 , CWU:50) i pompa sterowana przez elektronikę. Uchylwnie drzwiczek podnosi temperaturę o około 5-10 stopni więc też symbolicznie ... Potestuję jak teraz będzie wyglądało spalanie. Zastanawiam się czy nie wzrośnie , bo jednak piec jest krócej na podtrzymaniu więc częściej chyba podaje opał ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ppietrz 11.01.2012 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Mam wrażenie czytając niektóre wpisy o otwartych drzwiczkach oraz klapach od zasobnika, że niektórzy nie wiedzą o co chodzi Dla nich przedstawiam zdjęcie z moim rozszczelnieniem. Analizując fakty po takim rozszczelnieniu jak na zdjęciu: 1. Większa temperatura czopucha; 2. Spalanie na tym samym poziomie; 3. Lepiej dopalony groszek - brak spieków, a to co jest rozpada się w palcach, dochodzę do wniosku, że musi być coś nie tak z dystrybucją powietrza na palniku. I tu nasuwa się myśl o zdjęciu korony i wywaleniu syfu który za pewne się pod nią uzbierał. Nie było to robione od połowy zeszłego sezonu... Nie chcę oczywiście aby moje posty traktować jako jakąś namowę na "otwieranie" drzwiczek, ale jeśli ktoś ma małą temperaturę spalin w okresie mniejszego zapotrzebowania na ciepło i nie może poradzić sobie z tym problemem to warto aby spróbował i tego. P.S. Czy uważacie, że wszystkie kotły w równym stopniu dociskają drzwiczki na zamknięciach? Czytałem różne posty w tym temacie również takie o doszczelnianiu ich przez użytkowników. Po Waszych ostrzeżeniach można napisać: sprawdźcie szczelność drzwiczek w swoich kotłach, bo nieszczęście może czyhać za rogiem Mój ma szczelne drzwiczki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ppietrz 11.01.2012 08:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Zastanawiam się czy nie wzrośnie , bo jednak piec jest krócej na podtrzymaniu więc częściej chyba podaje opał ? Niekoniecznie bo działa na mniejszych mocach i nie przeciąga z temperaturą od zadanej. Na wątku o pumie wrzuciłem wykres jaki jest u mnie z dnia wczorajszego (nie chcę go tutaj wklejać aby już bardziej nie zaśmiecać wątku ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
andrew01 11.01.2012 08:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 (...) dochodzę do wniosku, że musi być coś nie tak z dystrybucją powietrza na palniku. I (...) A czy to nie będzie związane z tym, że na małych mocach to dmuchawa ledwo co się kręci i powietrze nie ma kompletnie siły się przecisnąć przez warstwę żaru? Pamiętam jak Zawijan o tym wspominał... Tam też przewinęła się wypowiedź Jareckiego, że aby temu przeciwdziałać są właśnie przedmuchy w cobrze i pumie. Cały czas miałem przedmuchy na 30 ale ostatnio przestawiłem na 60 i wydaje mi się że jest lepiej. Do tego rozciągnąłem przerwę do 37s (max nadmuchu na 80 i dmuchawa przysłonięta o 1/3) i kociołek częściej wchodzi na wyższe moce i mocnej dmucha. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vld 11.01.2012 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Mam wrażenie czytając niektóre wpisy o otwartych drzwiczkach oraz klapach od zasobnika, że niektórzy nie wiedzą o co chodzi Dla nich przedstawiam zdjęcie z moim rozszczelnieniem. Analizując fakty po takim rozszczelnieniu jak na zdjęciu: 1. Większa temperatura czopucha; 2. Spalanie na tym samym poziomie; 3. Lepiej dopalony groszek - brak spieków, a to co jest rozpada się w palcach, dochodzę do wniosku, że musi być coś nie tak z dystrybucją powietrza na palniku. I tu nasuwa się myśl o zdjęciu korony i wywaleniu syfu który za pewne się pod nią uzbierał. Nie było to robione od połowy zeszłego sezonu... Nie chcę oczywiście aby moje posty traktować jako jakąś namowę na "otwieranie" drzwiczek, ale jeśli ktoś ma małą temperaturę spalin w okresie mniejszego zapotrzebowania na ciepło i nie może poradzić sobie z tym problemem to warto aby spróbował i tego. bez urazy, ale uważam ten pomysł "palenia z otwartymi drzwiczkami" za co najmniej nie rozsądny. skoro jest problem z przewymiarowaniem kotła i niską temperaturą spalin, a w dalszej części z kominem. To dużo bezpieczniejszym rozwiązaniem jest: 1. zmniejszenie sprawności palnika - poprzez obniżenie wysokości kopca i zwiększenie nadmiaru powietrza 2. zmniejszenie sprawnosci wymiennika - poprzez zatkanie, czy odizolowanie od spalin części wymiennika. Oba te rozwiązania przyczynią się do wzrostu temperatury spalin, ale są o niebo bezpieczniejsze niż zastawianie otwartych drzwi. Pozdrawiam Ciepło i zdrowo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ppietrz 11.01.2012 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Vid, i co jak zrobi się zimniej mam tę sprawność potem przywracać? Czy uważasz, że 17 kW to za dużo na 200m2? Czy drzwiczki na zdjęciu które zamieściłem są dla Ciebie otwarte? Celowo dążyłem do uzyskania pracy na niskich mocach, po to aby poprawić spalanie. Przy dużych mocach spieka mi się opał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vld 11.01.2012 08:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 (edytowane) Vid, i co jak zrobi się zimniej mam tę sprawność potem przywracać? Czy uważasz, że 17 kW to za dużo na 200m2? Czy drzwiczki na zdjęciu które zamieściłem są dla Ciebie otwarte? Celowo dążyłem do uzyskania pracy na niskich mocach, po to aby poprawić spalanie. Przy dużych mocach spieka mi się opał. jeżeli pytasz mnie o zdanie, to tak uważam że 17 kW to o 10 kW za dużo na 200m2 ocieplonego nowego budownictwa. W tym "sezonie" max moc jaką mi się uzyskać to 3,2 kW. Chodzi oczywiście o średnią dobową na ogrzewanie, wiadomo że kilka kW na CWU itd. (dom 220m2 ocieplenie ściana/podłoga/dach 15/15/25-35) Zdjęcie zdjęciem, mowa idzie o otwieraniu drzwiczek Jak zrobi się zimniej, podniesiesz kopiec, lub usuniesz ulepszacze z wymiennika. ps: byka strzeliłem, oczywiście miałem na myśli że o 7 kW za dużo, czyli 10 kW kociołek spokojnie wystarczy na 200m2 sorry Edytowane 11 Stycznia 2012 przez Vld byk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ppietrz 11.01.2012 08:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 A czy to nie będzie związane z tym, że na małych mocach to dmuchawa ledwo co się kręci i powietrze nie ma kompletnie siły się przecisnąć przez warstwę żaru? Pamiętam jak Zawijan o tym wspominał... Tam też przewinęła się wypowiedź Jareckiego, że aby temu przeciwdziałać są właśnie przedmuchy w cobrze i pumie. Cały czas miałem przedmuchy na 30 ale ostatnio przestawiłem na 60 i wydaje mi się że jest lepiej. Do tego rozciągnąłem przerwę do 37s (max nadmuchu na 80 i dmuchawa przysłonięta o 1/3) i kociołek częściej wchodzi na wyższe moce i mocnej dmucha. Analizując problem myślałem o Twoim mailu w kwestii powietrza w górnej części korony. Niestety kiedy mam ustawione przedmuchy to jest więcej spieków. Mój groszek nie toleruje zbyt wysokiej temperatury spalania. Może zbyt łatwo ją osiąga? Tak czy owak została niecała tona więc jakoś poleci w tym sezonie Przedmuchy to pojedyncza opcja wł./wył. To o czym mówisz (30, 60) to modulacja dmuchawy - u mnie jest 20%. U siebie przy takim rozszczelnieniu zjechałem oczywiście z mocą dmuchawy do 70%. Uważam, że celem nie jest wchodzenie kociołka na wyższe moce, ale stała praca na mocy na jaką jest zapotrzebowanie. Jak wejdzie na wyższe moce to przeciągnie nastawę, co z kolei spowoduje wejście w podtrzymanie, które obniża temperaturę komina (im dłużej tym gorzej). Wydaje się, że jak kocioł będzie działał jak najdłużej w podtrzymaniu to mniej spali, a tym czasem nie o to chodzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ppietrz 11.01.2012 09:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 jeżeli pytasz mnie o zdanie, to tak uważam że 17 kW to o 10 kW za dużo na 200m2 ocieplonego nowego budownictwa. W tym "sezonie" max moc jaką mi się uzyskać to 3,2 kW. Chodzi oczywiście o średnią dobową na ogrzewanie, wiadomo że kilka kW na CWU itd. (dom 220m2 ocieplenie ściana/podłoga/dach 15/15/25-35) 7 kW na 200m2... no nie wiem. To pewnie zależy od rożnych czynników - nawet od samego projektu (200 m2 na płaskim w kształcie litery L to co innego niż piętrowa kostka z poddaszem nieużytkowym o tej samej powierzchni). Nie uważam, że mam kocioł przewymiarowany, a wolę nie czuć zmian temperatury w domu jesli przyjdzie mróz -30 stopni jaki był jeszcze zeszłej zimy. j Zdjęcie zdjęciem, mowa idzie o otwieraniu drzwiczek Jak zrobi się zimniej, podniesiesz kopiec, lub usuniesz ulepszacze z wymiennika. Z całym szacunkiem ale wybieram rozszczelnienie niż mam tak kombinować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vld 11.01.2012 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Z całym szacunkiem ale wybieram rozszczelnienie niż mam tak kombinować wiesz jak to jest, każdy jest kowalem swojego losu ... ty zaproponowałeś rozszczelnienie, inni w tym ja zasygnalizowali czym to grozi. Dodatkowo podałem inne bezpieczniejsze sposoby zwiększenia straty kominowej, kto co wybierze, to już sprawa każdego z osobna. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ppietrz 11.01.2012 09:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Mam do Was pytanie jakie ma znaczenie ciąg dla kotła na ekogroszek? Skoro jest dmuchawa to powinna ona wypychać powietrze z komina, więc teoretycznie ciąg mógłby być zerowy - np. pozioma rura przechodząca przez ścianę. Producenci kotłów natomiast określają minimalny ciąg.Wiadomo, że przy słabym ciągu dym cofałby się do kotłowni, więc przykład z pozioma rurą jest "skrajny", ale jeśli ktoś ma za słaby ciąg, ale na tyle duży, że dym mu się nie cofa to jaki ma to wpływ na proces spalania? Niekiedy niektórzy mają za duży ciąg. Czy to ma znaczenie? Przecież dmuchawa i tak steruje powietrzem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ppietrz 11.01.2012 09:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 wiesz jak to jest, każdy jest kowalem swojego losu ... ty zaproponowałeś rozszczelnienie, inni w tym ja zasygnalizowali czym to grozi. Dodatkowo podałem inne bezpieczniejsze sposoby zwiększenia straty kominowej, kto co wybierze, to już sprawa każdego z osobna. Pozdrawiam Na tym rozszczelnieniu nie poprzestanę, bo chcę doprowadzić do prawidłowej pracy kotła, bez trick-ów Na razie jest to dla mnie satysfakcjonujące rozwiązanie, bo komin mam cały czas ciepły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
art-e 11.01.2012 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Uważam, że celem nie jest wchodzenie kociołka na wyższe moce, ale stała praca na mocy na jaką jest zapotrzebowanie. Jak wejdzie na wyższe moce to przeciągnie nastawę, co z kolei spowoduje wejście w podtrzymanie, które obniża temperaturę komina (im dłużej tym gorzej). Wydaje się, że jak kocioł będzie działał jak najdłużej w podtrzymaniu to mniej spali, a tym czasem nie o to chodzi. No właśnie co lepsze? Jak u siebie zmieniłem parametry (podawanie-pauza na 1:3) to kocioł dużo szybciej dochodzi do zadanej i chodzi na znacznie mniejszych mocach. Efekt: spalanie spadło, ale... jak kiedyś czopucha dotknąć ledwo co mogłem tak teraz kłade na nim ręke i mogę trzymać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
darase 11.01.2012 09:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Świetnie widzę że zamiast zmniejszać spalanie to je zwiększacie stratą kominową. Nie lepiej docieplić komin? Taki syf mi kiedyś wychodził gdy tata palił mokrym drewnem. Macie daszki nad kominem spalinowym? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ppietrz 11.01.2012 10:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Komin mam już ocieplony na poddaszu 10 cm styropianu. Punkt rosy powinien pójść w górę, ale pewności nigdy nie ma więc na razie wolę wygrzać to co do tej pory było wilgotne Mój ekogroszek był kupowany w lato i jest suchutki - bez wilgoci w zasobniku. Nasada kominowa to kolejna rzecz jaką mam zamiar zrobić dla komina. P.S. Spalania większego nie obserwuję a na czopuchu nie utrzymam ręki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
darase 11.01.2012 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Ppietrz po Twoim rozszczelnieniu widać że brakuje dodatkowego powietrza nad palnikiem w górnej części paleniska, może czas na zmiany i na dodatkowy tunel doprowadzający powietrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ppietrz 11.01.2012 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Ppietrz po Twoim rozszczelnieniu widać że brakuje dodatkowego powietrza nad palnikiem w górnej części paleniska, może czas na zmiany i na dodatkowy tunel doprowadzający powietrze. Też dochodzę do takiego wniosku, ale wiercić dziur w kotle nie zamierzam, bo mi Jarecki zabierze gwarancję Kto wie, może jestem prekursorem jakiegoś pomysłu w kwesti ulepszenia spalania ekogroszku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
darase 11.01.2012 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Daszek nad kominem to priorytet. Przy takiej pogodzie spełnia swoje funkcje. Czy czujnikiem kty można zmierzyć tem. szyby w pomieszczeniu i na zewnątrz, bedzie to w miarę dokładne, jestem ciekaw ile zimna wpuszczają mi szyby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarecki79 11.01.2012 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Daszek nad kominem wcale nie taka dobra rzecz, bo można ciąg spier.... dokumentnie. I dopiero dym się może zacząć cofać. ale znowu wracamy do słowa fachowiec. Takiego trzeba mieć także od komina.Może wyjść tak,że założy daszek i za dwa dni będzie go zwalał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.