Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jakie ogrzewanie w dużym mieszkaniu w starym bloku?


kasia_rybnik

Recommended Posts

Miałem tak, mieszkałem 3 lata i grzyba nie było.

Wiem, bo gdy po 1,5 roku instalowałem kabel musiałem wywalić dziurę za płytą.

Niczego tam nie było pod wełną poza gołą cegłą. Przecież wełna "oddycha"?

Inna sprawa, że blok raczej ma ściany z betonu. Nie będę się sprzeczał.

Tak jak mówiłem: doczytać/dopytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 49
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

A co Ty radzisz - bo nie widzę nigdzie konkretnego rozwiązania poza:

"Pokrycie założone na te ściany MUSI być bezspoinowe, absolutnie termoizolacyjne, mechanicznie trwałe i odporne, obojętne dla zdrowia, WODOODPORNE!" ?

Podpowiedz pani konkretniej i albo skorzysta albo nie. Bo ja domyślam się co powiesz, ale mogę się mylić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy okazji zapytam o coś pokrewnego.

W przyszłości będę tynkował ściany na poddaszu. Wewnątrz.

Normalnie zrobiłbym tynk tradycyjny lub wziął jakąś ekipę a agregatem.

Ale teraz zaczynam się zastanawiać czy taki tynk nazwę go "perlitowy" według tobie znanych proporcji i technik,

nadałby się do zastosowania wewnątrz? Mam na myśli głównie obojętność dla zdrowia ale i wytrzymałość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"A teraz wychodzi na to, że piec nie jest ładny i do wnętrz nie pasuje...

(kolorystycznie?)"

 

Nie wiem skąd taki napastliwy ton w tej i w innych Pana wypowiedziach Panie adamie_mk...

Cenię sobie opinie fachowców, a biorąc pod uwagę staż i ilość Pana postów na forum zapewne ma Pan i wiedzę i doświadczenie w temacie. Nie chcę zostać wysokiej klasy specjalistą w dziedzinie ogrzewania i absolutnie nie liczę na takie przeszkolenie na tym forum. Jeżeli zechciałby Pan udzielić mi rady, co w kwestii termomodernizacji i ogrzewania opisanego przeze mnie mieszkania Pan by zrobił, będąc na moim miejscu, będę bardzo wdzięczna. Pana opinia jako osoby mającej wiedzę w tej dziedzinie byłaby naprawdę cenna. Jeżeli natomiast pisze Pan tylko po to, żeby upuścić sobie trochę ciśnienia, to gdzieś na forum widziałam wątek w stylu "ogólnoforumowa pyskówka". Myślę, że to będzie bardziej odpowiednie miejsce do zamieszczania postów w takim stylu, jak te ostatnio kierowane do mnie.

 

O tym, że w mieszkaniu jest ogrzewanie gazowe pisałam już na samym początku, więc myślę, że nic "teraz" nie wychodzi. O urodzie pieca też nigdzie nie wspominałam, chociaż faktycznie, walorów estetycznych to on nie ma, ani to ładne, ani praktyczne w dodatku dużą część kuchni zajmuje (mniej więcej tyle ile lodówka). Gdybym tylko takie zarzuty do niego miała to nawet nie zawracałbym sobie głowy jego wymianą. Ma on jednak jeszcze jedną, zasadniczą wadę. Pisałam wcześniej, ale napiszę jeszcze raz. Piec ma obecnie jakieś 20-25 lat, więc choćby z tego względu warto pomyśleć o jego wymianie. Dodatkowo byli właściciele używali go w ostatnich latach bardzo oszczędnie - głównie grzali w piecu kaflowym - a i tak jak rachunek za gaz przychodził na 1000 zł to podobno było nieźle (w sensie mało tym razem). Wspominali oni też, że piec tak ma, że ogólnie strasznie dużo gazu zużywa. Na wysokość rachunku wpływ ma pewnie i to, że kaloryfery też do ekonomicznych nie należą, zarówno w nich jak i w rurach jest sporo wody do ogrzania. Gdybym chciała do ogrzewania mieszkania używać głównie tego pieca gazowego, który jest, to faktycznie mogłoby mnie to kosztować wspomniany majątek. Wniosek - trzeba coś (tylko co?) z istniejącym ogrzewaniem zrobić i z istniejącym piecem też, koniecznie, (o konieczności zrobienia ogólnego remontu z ociepleniem sufitu, wymianą okien i ociepleniem ścian balkonowych zresztą też wspominałam).

 

"Inna sprawa, że blok raczej ma ściany z betonu." - ten nie, ten ma akurat ściany z cegły, o czym zresztą też na samym początku wspomniałam.

 

 

Z wyrazami szacunku

Kasia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowo byli właściciele używali go w ostatnich latach bardzo oszczędnie - głównie grzali w piecu kaflowym - a i tak jak rachunek za gaz przychodził na 1000 zł to podobno było nieźle

Już 3 strony i dalej bez konkretów, jeśli to stary dom napisz ile gazu szło rocznie (może masz dostęp do faktur, jeśli nie to ile lat jest zamontowany licznik i jego stan), oraz ile węgla (innego opału) - przynajmniej będzie można ocenić zapotrzebowanie mieszkania. Jeśli nie to chociaż aktualną temperaturę wewnątrz i ile gazu lub węgla potrzeba aby tą temperaturę utrzymać, bez tego nie ruszysz, bo ewentualne efekty należy porównać z obecnym stanem. Może opisz swój piec gazowy (jakiej mocy), i grzejniki (pewnie żeliwne) chociaż ile w sumie żeberek.

Edytowane przez kbab
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze myślisz!

:lol:

 

Dziewczyna ma inne pomysły...

Co się będę wpychał...

Swojej roboty mam prawie nie do przerobienia...

Rozwiązań jest kilka.

Od łatwiejszych i "słabych" po trudniejsze i dużo lepsze...

 

Zrobi wymianę kotła na piękniejszy, pomieszka to zobaczy co wyjdzie.

A my sobie cd na PW możemy pociągnąć...

:lol:

 

Adam M.

 

mr Tomo

odbierz PW.

Edytowane przez adam_mk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie wiem skąd taki napastliwy ton w tej i w innych Pana wypowiedziach Panie adamie_mk... "

 

Wyjaśnię!

WCALE nie napastliwy!

 

Zadałaś pytanie. Postawiłaś problem. Naszkicowałaś ograniczenia...

Problem praktycznie jest nierozwiązywalny bez zastosowania BARDZO niestandardowych podejść do problemu.

Ćwiczony i sprawdzany był na tym forum od każdej strony w ostatnich pięciu latach z 15 razy.

DOGŁĘBNIE!

 

Ja opisałem co tam się dzieje i co dziać się powinno.

Naszkicowałem WARUNKI KONIECZNE I WYSTARCZAJĄCE, jakie trzeba spełnić, aby osiągnąć sukces.

Odpisałaś:

 

"Że też na to wcześniej nie wpadłam! Dziękuję za poradę."

"Za pomysły w stylu świeczka już dziękuję. "

 

A ponieważ, jak myślę, mam umiejętność czytania ze zrozumieniem tekstu - wydedukowałem, że moje porady nie spełniają wymogów...

Dobrze!

Degustibus non disputandum est!

Ale i tak nie zmienia to faktu, że prawa fizyki tego procesu są obiektywne!

Działają niezależnie od tego, czy robi nam to na rękę czy w brew!

:lol:

Można WOGÓLE o nich nie wiedzieć - a i tak swoje zrobią!

Dlatego nie przyjmuję do wiadomości faktu, że MNIE oskarżasz o napastliwość, choć ja tylko zrobiłem jakąś ich wykładnię!

Kłóć się a Naturą lub nie!

TWÓJ wybór!

 

Coś jeszcze...

Nie pisz , proszę - nie znam się, nie jestem specjalistką...

POZNAJ się, ZOSTAŃ specjalistką, albo....

Płać i płacz lub płacz i płać!

 

ZNAJDŹ sobie zaufanego specjalistę!

Spisz z nim odpowiednią umowę.

Zapłać ile zażąda i wierz głęboko, że Cię nie nabił w butelkę!

A jak rachunek przyjdzie na 2000 za m-c to masz drogę sądową...

 

CO jeszcze można doradzić?

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym co pisze adam mk jest 100% racji (niezależnie od formy). naprawdę!

Zazwyczaj jest tak, że ociepla sie od zewnątrz, bo temperatura w przegrodzie budowlanej rośni szybciej lub wolniej, w zależności od izolacyjności materiału. Im lepsza izolacyjność, tym szybciej rośnie. Np. na zewnątrz mamy -10, a w środku +22, a budynek ocieplony 10 cm. styropianu, to wtedy na głębokości powiedzmy 5 cm. tego styropianu jest 0 st. - taka jest temperatura przegrody w tym punkcie. Jeżeli wiec ocieplimy od środka, ta część przegrody, ktora słabo izoluje - czyli mur z cegieł w tym przypadku - jest na zewnątrz, a co za tym idzie, temperaturę zero st. mamy dopiero w styropianie. W pewnych zatem warunkach (w zależności od różnicy temperatur) może dość do temp. 0 st. na styku ściany i ocieplenia, a co za tym idzie - ciepłego powietrza zewn. i wewn. Wtedy na ścianie skrapla się wilgoć, która nie ma jak ujść i pojawia sie grzyb. Stąd to jest bardzo dobry pomysł z tą absolutną izolacją, ale faktycznie wymaga stałego, lecz słabego (ze względu na doskonałe ocieplenie) źródła ciepła. bardzo dobra byłaby tu klimatyzacja, ale kanałowa - ona jednocześnie zapewni dobrą wentylacje mechaniczną. Rekuperator akurat w mieszkaniu mozna sobie darować.

To jest metoda pójścia na całość, ale bardzo skuteczna, lecz kosztowna.

 

Co do pomysłów robienia po cichu - problem w tym, że wszelkie przeróbki instalacji wymagają pozwolenia na budowę, będą więc samowolą budowlaną ze wszystkimi konsekwencjami. Poza tym wspolnota czy spółdzielnia, bo nie do końca jest jasne, co tam jest, mogą mieć zastrzeżenia co do samowolnego zajęcia kanału - zresztą kominiarz też oceni, czy komin nadaje sie do wsadzenia kanału ze stali nierdzewnej, bo taki jest konieczny przy piecu kondensacyjnym.

 

Generalnie sama wymiana pieca, na jakiekolwiek źródło ciepła, pomoże stosunkowo niewiele - o tym trzeba tak naprawdę myśleć w ostat

niej kolejności. Najważniejsze jest ograniczenie strat ciepła - ocieplenie, wentylacja (stąd piec turbo, a nie z nawiewem, jak pisze adam_mk itp).

Tak charakteryzowaną absolutną izolacyjność osiągnąć trudno, więc lepiej skupić się na tym suficie i piecu kondensacyjnym, ale to wymaga wymiany kaloryferów, więc praktycznie całej instalacji od nowa, bo rury też warto przy okazji wymienić. Stąd można też rozważyć - przy okazji - klimatyzację z pompą ciepla. Koszty eksploatacji będą podobne do gazu, przy okazji jest wentylacja mechaniczna i klimatyzacja, a problem tylko w kosztach inwestycyjnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...