Podłoga na piętrze

[tobago]

Wykonuje remont pomieszczenia w starym domu na piętrze. Nie jest to pierwsze pomieszczenie, którym sie zajmuję. Każde robie w inny sposób Mianowicie to dom w którym stosowano jeszcze glinę (tzw. polepę) na stropach. W poprzednim pokoju wywalałem wszystko zastępując glinę wełną. Na to deski 25mm pianka i panel. Oczywiście wszystko wczesniej poziomując przykręcając do brzegów belek deski - legarki 30mm. Jesli chodzi o stabilność wszystko jest w porządku. Nic się nie ugina jednak po usunięciu gliny bardziej niesie sie dzwięk z dołu.

 

Teraz wymysliłem że zostawię poniemieckie deski pomiędzy belkami i częśc polepy która na nich leży. Na to wełna 100mm, potem płyta wiórowa 25mm, pianka i panel. Mam nadzieję że przez cześc zostawionej gliny dzwięk będzie się bardziej tłumił. Zastanawiam sie tylko czy moge jeszcze bardziej ograniczyć przenoszenie dzwięku poprzez zamocowanie na legarkach poziomujących jakiegos rodzaju gumy. Co o tym myślicie?

 

Tutaj jak wygląda to obecnie:

http://img543.imageshack.us/img543/6660/53083500.jpg

 

Na początku chciałem na podłodze mieć wykładzinę jednak boje się ze odstępy ok 70cm pomiędzy legarami spowodują ze płyta bedzie sie bardziej uginać jak w przypadku paneli.

[Albercik_II]

Ja raczej próbowałbym wytłumić dźwięki z dołu na suficie pomieszczenia, z którego pochodzą; oczywiście jeżeli to możliwe (dostęp do tych pomieszczeń, utrata wysokości itd.). Na suficie można ułożyć (i przyczepić do stropu) materiały stricte dźwiękochłonne i o wysokim współczynniku tłumienia, czego nie można zrobić na podłodze pomieszczenia powyżej. Tracąc ok. 3 cm wysokości pomieszczenia na dole uzyskasz bardzo wydatne wytłumienie hałasu, chyba że przenosi się on przez konstrukcje budynku...