Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

dziwny osad w kominie


dbx

Recommended Posts

problemem jest wygląd wewnętrzny komina , którego ścianki pokryły się "lepkim lepikiem".

Jak dotąd komin był zakopcony, pokryty sadzą, często dość grubą, teraz jest zupełnie coś nowego. W kominku palone było bukiem, składowanym 2 lata lecz mimo to mokrym, teraz też, dość świeżym dębem. Przepalany jest "SADPAL II"

w ilości 5-6 saszetek na dzień. Patrząc od wewnątrz kominka, sadza na czopuchu i rurze wylotowej jest ciemno-szaro-bura i drobna, daje się łatwo oczyścić i po tym, pozostaje widoczna blacha rury wylotowej. To, co jest na wylocie komina i w jego niższej części, na tyle na ile można to zobaczyć stojąc nad wylotem komina, jest przerażające.

Skąd się wziął ten "lepik" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Sadza szklista. Woda z niej odparuje i powstanie coś, co trzeba kuć młotem bo żadne czyszczenie szczotką już nie pomoże. Sadpal może tylko zaszkodzić - wywoła pożar komina. Zresztą przy takiej sadzy jest on wcześniej czy później nieunikniony.

Powodem powstania sadzy szklistej jest palenie mokrym drewnem i żałowanie powietrza do spalania a to zaś zbyt niską temperaturę spalania w samym palenisku. Zbyt niska temperatura spalin powoduje ledwie tylko odparowanie wody z drewna zamiast normalnego palenia. I tak w "kołomacieju" - krąg się zamyka.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coś mi się wydaje, że tak jest jak piszesz.

Ale czemu sadpal miał by pogorszyć sprawę ?

 

Piszesz, że stosujesz regularnie w sporych ilościach sadpal.

Nie wiesz po co stosujesz i jakie działanie ma sadpal?

 

Moja babka, stosowała okresowo "inną" metodę. Zapewne nie znała zasad działania, ale wiedziała, że efekt jest pozytywny...

Obierki z ziemniaków wysuszone.

Bo to taka madrość z pokolenia na pokolenie. Tak jak dawniej każdy (prawie) umiał palić w piecu kuchennym, w piecach kaflowych, wiedział czym palić, gdzie i kiedy wyczyścić. Bo praktycznie i dosłownie od tego zależało przeżycie (mrozy - jedzenie) i uniknięcie pożaru i zaczadzeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drewno osikowe spalane w kominkach także pomaga. Podstawa tego problemu to jednak mokre drewno , mało ważne ile lat składowane liczy się tylko wilgotność . Ze zbyt dużej wilgotności opału powstaje problem niskiej temperatury spalanie co w konsekwencji daje złą sprawność paleniska i problemy z zalepianiem komina . Inna możliwość to przemarzanie komina .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Sadpal, osika, obierki, szmaty ropą nasączone - mają jedno zadanie do wykonania. Wydłużyć maksymalnie płomień i wprowadzić do komina (tudzież do kanałów piecowych temperaturę taką jaka w palenisku panuje. Tym samym ... spalić sadzę ... czyli wywołać szybki acz treściwy i "oczyszczajacy" pożar ... w kominie

To cała tajemnica ich działania. Jak je regularnie stosujemy to mamy "minipożary" bo i spala się wtedy "mini" ilość sadzy. Jak wrzucimy "toto" do komina zarośniętego i brodatego jak dziad kościelny, to w miejsce minipożaru zrobi się "matka huta" i "ojciec marten" w kilka chwil. I narobimy sobie więcej szkody niż pożytku.

Sadza szklista jest o wiele paskudniejsza niż sucha. Sucha szybko się wypala. wagowo jest pyłkiem przy smolistej i ciężkiej jak asfalt wyżej wymienionej. Jak ta się zapali to mniej więcej jak lawa wygląda. Potrafi palić się dobę całą na przykład bo waży kilkaset kg (!) i ma się wtedy co palić.

Pozdrawiam.

Edytowane przez Forest-Natura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Ja mam inne pytanie - czy te środki w ogóle powodują wypalanie osadów w kominie w sposób bezpośredni?

Ja nie sądzę.

Opisywanie tych produktów w ten sposób może być mylące. W dziale FAQ producenta wręcz pisze się, że żadnych składników środka nie obserwuje się w spalinach opuszczających czopuch.

Osady w kominie i palenisku utrzymują się na zasadzie ciągłej regeneracji. Jeżeli przerwiemy proces ich powstawania, zaczną znikać. Sadza się utleni, smoła odparuje.

 

Cytat ze strony producenta:

"Związki, które uwalniają się z „Sadpalów” w temp. 340 – 650 º C nie zostały stwierdzone podczas badań w spalinach wychodzących bezpośrednio z komina, jak i na wysokości czopucha. Świadczy to, że w całości wchodzą w reakcję ze spalinami w okolicy płomienia – komory spalania."

 

Drugi:

"[...]istniejących osadów i masy smolistej we wkładzie kominowym „Sadpal” nie usunie, tu należy sięgnąć po pomoc kominiarzy."

 

Tutaj sprawa przedstawiona jest uczciwie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Co powiesz na temat CYNKU ?

Jak jego zawartość w spalinach wpływa na czystość komina ?

Tak samo jak obecność Prazeodymu, Flerovium, Ununseptium oraz kilku innych jeszcze bardziej ciekawszych pierwiastków ... :D

Pozdrawiam.

Edytowane przez Forest-Natura
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cudowne proszki wsypywane do paleniska stanowiły dla

mnie zawsze zabieg podobny do kropidła księdza na pogrzebie.

Umarlakowi nie pomoże, ale poprawia samopoczucie rodziny .

 

Piotrze to kropidło to fragment naszej tradycji ... Fragment naszej chrześcijańskiej kultury która ma ponad 1000 lat tradycji , zapoczątkowanej w niedalekich od Łazisk miastach Gniezno i Poznań , rozumiem jednak że jako imigrant/repatriant w tych stronach możesz tego nie wiedzieć .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze to kropidło to fragment naszej tradycji ... Fragment naszej chrześcijańskiej kultury która ma ponad 1000 lat tradycji , zapoczątkowanej w niedalekich od Łazisk miastach Gniezno i Poznań , rozumiem jednak że jako imigrant/repatriant w tych stronach możesz tego nie wiedzieć .....

 

 

 

Trudno Cię zrozumieć , jak zwykle. Szczególnie jak nie wiem do

czego pijesz. Jeśli do Sadpalu ,to mogę się spytać , czy 1000

lat temu był w Gnieźnie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrobiłem tak: kupiłem zestaw kominiarski - linę, kulę, szczotkę, i przepuszczałem to ze 20 min. Coś się oczyściło, lecz "lepik" został.

Ta sadza szklista jest na odcinku od wylotu komina do chyba połowy części strychowej. Kominek jest na I ostatnim piętrze i ponad, jest tylko strych. Za mało widać, by powiedzieć ile sadzy jest dokładnie w części strychowej. To co widać na pewno, to odcinek przewodu komina nad dachem, czyli ok.0.8 m. Widok przewodu samego komina,w miejscu wejścia rury do komina, patrząc przez czopuch, jest w porządku, cegły są matowe, dobrze widoczne, w kolorze rudo brązowym.

Sadza szklista, jest gruba na ok. 1mm i zachowuje się dokładnie tak jak lepik. Jak ją zaczepić, obstukać, to odpryskuje kawałeczkami. Na moje oko, sadza szklista, występuje na odcinku trochę niżej od pow. dachu. Tak mi się zdaje, dlatego, że podczas czyszczenia, na dość krótkiej linie wydmuchiwało rudy kurz a taki był na "czystych" cegłach. Czyli wniosek taki, że "lepik" jest w górnej części komina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Sadpal, osika, obierki, szmaty ropą nasączone - mają jedno zadanie do wykonania. Wydłużyć maksymalnie płomień i wprowadzić do komina (tudzież do kanałów piecowych temperaturę taką jaka w palenisku panuje. Tym samym ... spalić sadzę ... czyli wywołać szybki acz treściwy i "oczyszczajacy" pożar ... w kominie

To cała tajemnica ich działania. Jak je regularnie stosujemy to mamy "minipożary" bo i spala się wtedy "mini" ilość sadzy. Jak wrzucimy "toto" do komina zarośniętego i brodatego jak dziad kościelny, to w miejsce minipożaru zrobi się "matka huta" i "ojciec marten" w kilka chwil. I narobimy sobie więcej szkody niż pożytku.

Sadza szklista jest o wiele paskudniejsza niż sucha. Sucha szybko się wypala. wagowo jest pyłkiem przy smolistej i ciężkiej jak asfalt wyżej wymienionej. Jak ta się zapali to mniej więcej jak lawa wygląda. Potrafi palić się dobę całą na przykład bo waży kilkaset kg (!) i ma się wtedy co palić.

Pozdrawiam.

 

Nie chce polemizować z takim tuzem jak Forest ale z tego co napisałeś wynika, że raczej nie stosowałeś nigdy tego środka i nie znasz jego zastosowania. U mnie Sadpal nie powoduje pożaru sadzy lecz ją osusza dzięki czemu nie maże się ona po kominie i można ją łatwo usunąć z przewodów domowych i samego paleniska.

Wypalanie czegokolwiek w kominie jest zajęciem dość ryzykownym i wątpię żeby producent zachęcał do tego ? Obierek i topoli nie spalałem.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Regut1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...