ja14 30.12.2011 04:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2011 No niezwykle obiektywny artykul;-) Szkoda, ze zapomnieli zamiescic zdjec zabudow wykonanych niedbale z plyt izolacyjno-konstrukcyjnych. A przeciez sterta gruzu lezaca na rozgrzanym do czerwonosci wkladzie tez bylaby fotogeniczna:-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mki1719508566 30.12.2011 06:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2011 Najfajniejsza jest ta fotka z łóżeczkiem dziecięcym w tle..Słyszałem że było ono robione w domu lekarza.. Potem tysiące pytań " Z czego te alergie " Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
margod 30.12.2011 07:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2011 Cytat: "Stosując wełnę mineralną do izolacji obudów wkładów kominkowych musimy zachować jak największą staranność w wykonaniu takiej izolacji. Do izolacji termicznej stosujemy wełny mineralne w płytach zabezpieczonych jednostronnie folią aluminiową. Szczególnie powinniśmy zadbać o wszystkie połączenia płyt i ich krawędzie, one muszą być bardzo dobrze oklejone specjalną taśmą na bazie właśnie folii aluminiowej. Taśmy takie są elastyczne, dzięki czemu znakomicie przylegają i układają się na nierównych powierzchniach. Stosowane są jako materiały uszczelniające, maskujące, ekranujące, odbijające światło. Ich parametry można dobrać pod kątem wytrzymałości temperaturowej nawet do 300 °C." Jeśli zachowałem u siebie największą staranność i odpowiednie materiały oraz finansowo było to dla mnie opłacalne to można chyba przyjąć, że zastosowanie wełny i płyt k-g było właściwe. TAK - będzie OK. Każdy z nas, kiedyś tam popełnił kilkadziesiąt / kilkaset obudów na wełnie. Większość z nich stoi do dziś. Domy bez ocieplonych ścian i stropów, pokryte eternitem również stoją do dziś. Jednak nasza wiedza zmieniła się na tyle, że nikt już tak nie buduję. Dlaczego z kominkami ma być inaczej, po co używać technologii z przed 20 lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek R 30.12.2011 07:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2011 Ja ponowie pytanie o płyty zastępujące stelaż z GK i wełną jak to się zachowuje biorac pod uwagę rozszerzalność cieplną ( wykończenie na gładko tak zbudowanych ścian zabudowy ) kominy i inne elementy ceramiczne się dylatuje z uwagi na ich rozszerzalność jak wygląda to z tymi materiałami Ja budując obudowę z BK mimo , że temperatura w zabudowie z kominkiem PW żadna świadomie całość wykleiłem wełną , żeby uniknąć ewentualnego nagrzewania i jakiś ruchów tektonicznych na tynku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 30.12.2011 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2011 Witam po co używać technologii z przed 20 lat Bo jest najtańsza i "każdy" to potrafi u nas w kraju zrobić ... Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek_796 30.12.2011 08:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2011 Ja ponowie pytanie o płyty zastępujące stelaż z GK i wełną jak to się zachowuje biorac pod uwagę rozszerzalność cieplną ( wykończenie na gładko tak zbudowanych ścian zabudowy ) kominy i inne elementy ceramiczne się dylatuje z uwagi na ich rozszerzalność jak wygląda to z tymi materiałami [...] Dotknąłeś tutaj dość istotnego problemu. Jednak dotyczy on już szczegółów technologicznych wykonania, a nie samego doboru materiału. Jeżeli chodzi o alternatywne materiały izolacyjne - tutaj zbiorę je według mojej wiedzy: - cegły i płyty z: perlitu, wermikulitu, krzemianu wapnia, - cegły i płyty izolacyjne z materiałów wypalanych (szamot porowaty - duża gama gatunków), - cegła budowlana (czerwona), - beton komórkowy. Każda grupa wymaga jakiegoś szczególnego podejścia technologicznego. Pominę sprawę zapraw omawianych w innych wątkach. Jeżeli chodzi o rozszerzalność, to generalnie materiały izolacyjne (oprócz cegły czerwonej) mają mało zwartą strukturę i rozszerzalność cieplna w przypadku braku dylatowania nie wywołuje w nich naprężeń niszczących. Gorzej ma się sprawa ze skurczem powodowanym wielokrotnym ściskaniem (podgrzewanie wywołuje w materiale stabilnym naprężenie ściskające). Ten problem załatwia się najczęściej poprzez zastosowanie siatek z włókna szklanego zatopionych w tynku. Tego typu zabezpieczenie sprawdza się na elewacjach ze styropianu i to na dużo większych powierzchniach i nikt nie pochyla się nad problemem skurczu tego materiału pod wpływem ciepła w lecie np. Generalnie problemów jest raczej mniej niż przy izolacji wełną mineralną, a technologia jest idealna do "zrób to sam". A zresztą problem powstawania ewentualnych rys skurczowych można załatwić szybko i tanio w sposób "pożyczony" od wełny właśnie. Dlaczego nie obłożyć tego płytami g-k. Tu już zastrzeżeń nie ma, ponieważ pod papierem i gipsem mamy materiał niepalny i ogniochronny. Gotowa gładka powierzchnia bez zabawy z siatkami, wymagającej pewnych umiejętności. Nie twierdzę, że wełna jest palna, ale ogniochronna to nie jest. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wojtek R 30.12.2011 08:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2011 dzięki za konkretną odpowiedź Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 30.12.2011 08:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2011 Rozważając aspekt pylenia i kurzu, przykro mi to przyznać, wszystkie materiały bez ekranu z aluminium wysiadają na starcie we wszystkich przewietrzanych obudowach. Nie spotkałem jeszcze w Polsce zabudowy, która zgodnie z zaleceniami dobrych firm ( których szefowie odżywiają się ślimakami) posiadają duże drzwi rewizyjne. Drzwi te zaleca się głównie w celu umożliwienia gruntownego wyczyszczenia z kurzu wewnętrznych powierzchni wełny i elementów wkładu. Sam fakt zamontowania takich drzwi zmusiłby wielu mądrali do odpowiedniego przekroju kratek, bo w innym wypadku drzwi by się wypaczały od zbyt wysokiej temperatury. Bader, jako orędownik tej technologii, na pewno wszędzie takie drzwi zamontował Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
compi 30.12.2011 09:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2011 Drzwi może nie trzeba montować, ale większa kratka wystarczy. Mam taką i kłopotu z odkurzeniem górnych partii wkładu nie mam, tak jak z dolnej kratki "parteru". Pewnie nie do każdego zakamarka dotrę, ale przy odrobinie ekwilibrystyki na drabince udało mi się już takie czyszczenie wykonać. Sądzę, że kratka jest na tyle duża, że i serwis rury kominowej przez klapę nie będzie problemem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bader 30.12.2011 21:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2011 Rozważając aspekt pylenia i kurzu, przykro mi to przyznać, wszystkie materiały bez ekranu z aluminium wysiadają na starcie we wszystkich przewietrzanych obudowach. Nie spotkałem jeszcze w Polsce zabudowy, która zgodnie z zaleceniami dobrych firm ( których szefowie odżywiają się ślimakami) posiadają duże drzwi rewizyjne. Drzwi te zaleca się głównie w celu umożliwienia gruntownego wyczyszczenia z kurzu wewnętrznych powierzchni wełny i elementów wkładu. Sam fakt zamontowania takich drzwi zmusiłby wielu mądrali do odpowiedniego przekroju kratek, bo w innym wypadku drzwi by się wypaczały od zbyt wysokiej temperatury. Bader, jako orędownik tej technologii, na pewno wszędzie takie drzwi zamontował Dość rzadko montuje, co nie znaczy ,że nie informuje o wygodzie takiego rozwiązania I zgodzę się z Compim,że nie jest wielkim problemen odkurzenie raz na 2 tygodnie dosyć dokładnie kominka przez standardowe kratki- szczególnie gdy są zalecane przez bier& wursten producentów- przez nie mogę prawie wejść do środka obudowy pzdr. ps. drzwiczki takowe u siebie oczywiście zamontowełem- jestem zbyt leniwy;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bader 30.12.2011 22:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2011 Dotknąłeś tutaj dość istotnego problemu. Jednak dotyczy on już szczegółów technologicznych wykonania, a nie samego doboru materiału. Jeżeli chodzi o alternatywne materiały izolacyjne - tutaj zbiorę je według mojej wiedzy: - cegły i płyty z: perlitu, wermikulitu, krzemianu wapnia, - cegły i płyty izolacyjne z materiałów wypalanych (szamot porowaty - duża gama gatunków), - cegła budowlana (czerwona), - beton komórkowy. Każda grupa wymaga jakiegoś szczególnego podejścia technologicznego. Pominę sprawę zapraw omawianych w innych wątkach. Jeżeli chodzi o rozszerzalność, to generalnie materiały izolacyjne (oprócz cegły czerwonej) mają mało zwartą strukturę i rozszerzalność cieplna w przypadku braku dylatowania nie wywołuje w nich naprężeń niszczących. Gorzej ma się sprawa ze skurczem powodowanym wielokrotnym ściskaniem (podgrzewanie wywołuje w materiale stabilnym naprężenie ściskające). Ten problem załatwia się najczęściej poprzez zastosowanie siatek z włókna szklanego zatopionych w tynku. Tego typu zabezpieczenie sprawdza się na elewacjach ze styropianu i to na dużo większych powierzchniach i nikt nie pochyla się nad problemem skurczu tego materiału pod wpływem ciepła w lecie np. Generalnie problemów jest raczej mniej niż przy izolacji wełną mineralną, a technologia jest idealna do "zrób to sam". A zresztą problem powstawania ewentualnych rys skurczowych można załatwić szybko i tanio w sposób "pożyczony" od wełny właśnie. Dlaczego nie obłożyć tego płytami g-k. Tu już zastrzeżeń nie ma, ponieważ pod papierem i gipsem mamy materiał niepalny i ogniochronny. Gotowa gładka powierzchnia bez zabawy z siatkami, wymagającej pewnych umiejętności. Nie twierdzę, że wełna jest palna, ale ogniochronna to nie jest. Pozdrawiam Zastanawiające jest dlaczego tyle piszecie o odporności na ogień? Czyżby w obudowie było ognisko? Wielokrotnie mierzylem temperaturę w obudowach i wewnątrz nigdy nie przekraczała 150C , a optymalna , przy założeniu najwyższej ekonomiki spalania wynosiła ok 70-80C. Na zewnątrz obudowy ( czyli nagrzanie G-K) dochodziła max. do 30C. Oczywiście taka temperatura spowoduje rozsypanie się G-K lub przynajmniej pęknięcia na łączeniach Wbrew temu , co twierdzi Forest fakty dowodzą , że nie tak łatwo jest zrobić prawidłową obudowę z użyciem wełny i G-K, za to łatwo jest twierdzić ,że materiał jest do d..y . A twierdzenia ,że zrobiło się kilkadziesiąt czy kilkaset trakowych obudów nie dowodzą ,że zrobiło się je poprawnie:D. pzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 30.12.2011 22:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2011 Witam. Bader - Ty to wiesz i ja to wiem i parę osób jeszcze. Ale nie wie tego jakieś kilkadziesiąt tysięcy innych ludzi ludzi w naszym kraju, u których średnie temperatury w kominkach oscylują "nie wiedzieć dlaczego" grubo powyżej 200 - 300 stopni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bader 30.12.2011 22:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2011 Witam. Bader - Ty to wiesz i ja to wiem i parę osób jeszcze. Ale nie wie tego jakieś kilkadziesiąt tysięcy innych ludzi ludzi w naszym kraju, u których średnie temperatury w kominkach oscylują "nie wiedzieć dlaczego" grubo powyżej 200 - 300 stopni Więc nie materiał jest do d..y a wykonawstwo. Jak hieny zwietrzą interes ( a ślinka już im cieknie ) w zabawie z akumulacją to takich kwiatków i w waszej działce nie zabraknie W mojej wiosce superspecjalistą od akumulacji jest gość , który wcześniej dywanami handlował i w życiu ni jednego kominka ( jakiegokolwiek ) nie wykonał swoimi " fachowymi " ryncami , co dowodzi jaki będzie c.d. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 30.12.2011 23:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2011 Witam. No tylko że sam przyznasz - w przypadku wełny niestety dużo łatwiej spaprać coś można niż przy prostym jak kloc wymurowaniu "czegokolwiek z czegokolwiek". No chyba że to "cokolwiek" kosztuje "cokolwieknaście tysięcy" ... Pozdraiwam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 30.12.2011 23:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2011 Więc nie materiał jest do d..y a wykonawstwo. Jak hieny zwietrzą interes ( a ślinka już im cieknie ) w zabawie z akumulacją to takich kwiatków i w waszej działce nie zabraknie W mojej wiosce superspecjalistą od akumulacji jest gość , który wcześniej dywanami handlował i w życiu ni jednego kominka ( jakiegokolwiek ) nie wykonał swoimi " fachowymi " ryncami , co dowodzi jaki będzie c.d. Niczego to nie dowodzi... Jedynie tego ,ze lubisz sobie pogdybać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bader 30.12.2011 23:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2011 Witam. No tylko że sam przyznasz - w przypadku wełny niestety dużo łatwiej spaprać coś można niż przy prostym jak kloc wymurowaniu "czegokolwiek z czegokolwiek". No chyba że to "cokolwiek" kosztuje "cokolwieknaście tysięcy" ... Pozdraiwam. Przyznaje Ale i korzyści przy dobrze zrobionej są wg. mnie duuuużo większe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bader 30.12.2011 23:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2011 Niczego to nie dowodzi... Jedynie tego ,ze lubisz sobie pogdybać Czas nas rozsądzi ,ale prawo Kopernika dowodzi ,że mam rację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 30.12.2011 23:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Grudnia 2011 nie ma czego rozsądzać , niczego nie wykluczałem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mrv 03.01.2012 15:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2012 A ja właśnie w kwestii obudowy z wełną. Użytkuję taki kominek od kilku miesięcy. Zauważyłem zacieki z substancji przypominającej gips, w dotyku suchej i pylącej, która musiała wypłynąć (po nagrzaniu kominka) spod taśmy aluminiowej łączącej płyty wełny. W kominku tylko raz dla próby napaliłem tak, że czujnik temperatury powietrza wewnątrz obudowy pokazał 140 stopni. Zazwyczaj jest 80-110. Kominek jest dobrze przewietrzany. Przypuszczam, że substancja ta to klej łączący wełnę z aluminium. Tylko jakim cudem zaczął zachowywać się jak ciecz? Zacieki widoczne są nawet w dolnej części obudowy, gdzie temperatura musiała być znacznie niższa, być może ściekł z góry... Wełna jest firmy Isover. Nie chcę dawać powodów do triumfu dla przeciwników wełny, żeby nie było Myślę, że jak każda technologia, "wełniaki" muszą być budowane w ściłym reżimie właściwym tej technologii, a problemy biorą się z błędów projektowania, wykonawstwa i wadliwych materiałów. Ale fakt faktem, wycieki w moim kominku na zachowanie prawidłowe nie wyglądają. Czy mam się tym przejmować i podjąć kroki reklamacyjne, czy zostawić sprawę w spokoju. Nie należę do osób "wykłócających" się z wykonawcą o każdą ryskę czy milimetr nierówności, reklamację zgłoszę tylko w razie poważnego feleru kominka, więc proszę o opinie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 03.01.2012 16:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2012 Fotki ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.