Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Eniu EKSPERYMENTUJE


eniu

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 391
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Niemniej, jest to dodatek dla uświadomionych kominkowych palaczy, bo jak ktoś zbyt długo przygrzeje, masa jest ograniczona (zbyt mała), to je szlag trafi albo komin.

Na dodatek szybkie wychładzanie - zabudowane na górze, tuż przed kominem.

 

Nie deprecjonuję krążków, bo mam taki kaprys, ale nie podoba mi się cena za przerost formy nad treścią.;)

Edytowane przez romole
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie program do obliczania mocy i wydajności pracuje na innym urządzeniu, ale pobieżnie licząc wychodzi na to, że wymiennik jest w stanie pracować z mocą 10-15kW, wszystko zależy jaką podamy mu temperaturę. Poniższa fotka (Ladomatta) pokazuję tem. wody na wejściu do wymiennika i na wyjściu. Przepływ to ok 980 l/h różnica temp. to ok 12-18st.C Oczywiście nie jest to ciągła wydajność, ponieważ pompa pracuje cyklicznie - włącza i wyłącza się w przedziale 65-60st.C. Na przeciętnym wkładzie więcej jak 5kW nominalnej mocy chyba z niego nie wyciągnie się, niestety ale szału nie ma :no:.

[ATTACH=CONFIG]104083[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]104085[/ATTACH]

Dzieki za odpowiedz. Wiecej niz 5 kW z normalnego wkladu jest raczej malo prawdopodobne biorac na powaznie informacje producentow o ich okolo 70% sprawnosci. Wychodziloby wtedy perpetum mobile;-)

Ja obawiam sie raczej, ze to moze byc 1 do 2 kW - wtedy ta zabawa ma niewielki sens.

Informacja o przeplywie wody i roznicy temperatur bez podania czasu pracy i przestoju pompy jest niestety bezuzyteczna. Moze sprobuj sprawdzic ile czasu trwa podgrzanie konkretnej ilosci wody o okreslona wartosc temperatury.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do krązków, pokazanych na zdjęciach. Przyznam że ciekawi mnie dalszy komentarz Piotra, znam komentarze (opinie) na ten temat innych, poprostu ciekawi mnie kolejny.

Zwłaszcza Piotra, gdyż jak się domyślam miał okazje dłuższy czas na żywo zdobywać doświadczenie z pracującymi krązkami u siebie. Demonstrowane zdjęcia pokazują kręgi niezabudowane, czyli różnica temperatur między wewnętrzną i zewnętrzną ich ścianką mogła być spora, a to przecież jak i grubość ścianek ma bezpośredni wpływ na ich pracę i pękanie.

Ważna kwestia to użytkownicy końcowi posiadający u siebie zainstalowane kręgi nad wkładem i kanały opadowo wznośne obok wkładu. Obudowanie ich obudową uniemożliwia praktycznie dokładne sprawdzanie ich stanu, po okresie dłuższego użytkowania.

 

Różnica temperatur między kręgami nad wkładem a modułami (kanałami) nie jest znów tak duża. A więc zachowania tych materiałów mogą być podobne.

 

______________________________________________

 

Nie deprecjonuję krążków, bo mam taki kaprys, ale nie podoba mi się cena za

przerost formy nad treścią.;)

 

Pytam z ciekawości o cenę tych krązków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=104182&d=1330713640 Jaka była temperatura po przejściu przez krążki ?

 

Zdawać by się mogło że najlepszym ekspertem od temperatur jest sam M Z czyżby maestro zapomniał,

no to może przypomnę- przecież po kolorze można rozpoznać? Trzeba porównać kolory i odpowiedź mamy..

cyt: 27 12 2011 godz.18:19#95

 

"Temat: Budowa kominka narożnego z GK ognioodpornego

Rura spalinowa..jak termometr...;) 600...500..400..:stirthepot:"

Pzdr. RiKmen

Edytowane przez Rikmen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy wiedzą , oczywiście mowa o wszystkich którzy byli na szkoleniu Ortnera, że jeśli damy zbyt dużą dawkę drewna oraz spalimy ją zbyt szybko może dojść do uszkodzenia krążków . Ortnet podaje dawki paliwa do konkretnych palenisk gdy stosowane są krążki akumulacyjne , to co normalnie spala się z jednego załadunku gdy stosujemy kanały na ogół dzielimy na 2 gdy są użyte pierścienie .

 

Obecnie produkowane są dwa rodzaje krążków Ortnera : jednoelementowe i dwuelementowe [ pierścień w pierścieniu ]

Popsuć można wszysko , szczególnie jak się bardzo chce :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak Masz zupełną rację Mistrzu, że popsuć można wszystko.

Jednak urządzenia grzewcze i wszelkie dodatki w omawianym tutaj temacie znajdują się w częściach mieszkalnych domy. Jego główne elementy są również po zabudowaniu niewidoczne i własnie tutaj tkwi niebezpieczeństwo. Zawsze wszelkie wykonawstwa, stosowanie materiałów, powinno zakładać różne zachowania użytkownika końcowego, trzeba również zakładać, że będzie wielu użytkowników niekoniecznie mających pojęcie o prawidłowym i bezpiecznym użytkowaniu.

 

Co do zamieszczonych zdjęć krązków.

Wszelkie dalsze dyskusje, bez dokładnie spracyzowanego i wyjaśniającego opisu dokonanego przez autora, będa tylko gdybaniem. Ale jak widać autor fotek ograniczył się do ich zamieszczenia i porzucił ten temat.

Edytowane przez bohusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Jesteśmy świadkami ostatnich, mam nadzieję, podrygów zimy...

 

Czas zakończyć eksperymenty. Przynajmniej te, które wolno mi pokazać:D

 

Nie pisałem o Basi bo był ktoś szybszy ode mnie, ale ja tu pierwszych

skrzypiec nie gram... Basia, wkład który pojawił się pod koniec sezonu,

przeszedł "przyspieszony" kurs nauki palenia, bo jak się ciepło zrobi, nikomu

nie będzie się chciało z nim zadawać, choćby się przechrzcił na WENUS.

 

Trochę mnie wkurza ten wkład, bo pomyślałem sobie, że będzie z nim

"krótka piłka" - zajadę go w tydzień. A to coś za dwa tysiaki, stawia

opór ! Jedyne obrażenia to pęknięty wermikulit i wygięta listwa górna,

kierująca powietrze górne w dół szyby. To czym paliłem i jak, nie będę

zbytnio opisywał, bo zawsze znajdzie się niedowiarek, który to zakwestionuje.

Tym którzy należą do błogosławionych (czyli wierzą :)), nadmienię, że

próbowałem iglastego, próbowałem odpadków stolarskich (8% wilgotności),

były dni, ze ładowałem jedno palenie za drugim, nie czekając na całkowite

spalenie poprzedniego wsadu. Prawdopodobnie wskutek takiego nieracjonalnego

działania, pękł wermikulit. Myślę, że jest to bez wpływu na dalsza eksploatację

wkładu. Listwa górna wygina się , ale wraca do poprzedniego kształtu po

ostygnięciu.

 

Jeszcze trochę popalimy, dopóki zimno. Jak coś się wydarzy - napiszę.

 

 

 

 

W przyszłym tygodniu, zdejmuję "sukienkę" Pamie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Eniu , czy jak ten wkład jest "sote" tzn. nie zabudowany czy wnioski są prawidłowe?

Tym drzwiom z lewej nie zaszkodziło ostre palenie?

 

Raz zostawiłem je otwarte. W miarę się spostrzegłem, bo pewnie

bym je zjarał...

 

Zabudowany, niezabudowany...czy to aby nie zabobony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Listwa górna wygina się , ale wraca do poprzedniego kształtu po

ostygnięciu.

Nie lekceważyłbym tej listwy, kiedyś nie wróci do pierwotnego położenia... a wymiana jej to rozkręcanie całego frontu wkładu (przynajmniej tak to wyglądało w Mili).

Pamiętam, że już po pierwszym rozpaleniu listwa odkształciła się na tyle, że dotykała szyby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.......Zabudowany, niezabudowany...czy to aby nie zabobony?

 

Nie chce mi się wierzyć ,że pada to z ust twoich.Myślę jednak ,że żartujesz :D.Powietrze też z wewnątrz ??? i nic,a może :"z zewnątrz,wewnątrz czy to aby nie zabobony???".Przecież także się pali.Ostatnie słowo jednak należy do ciebie.Eksperyment twój to i twoje wnioski :( :( .Eniek gdzie Basia stoi obecnie bo w topiku się nie doczytałem?

Edytowane przez niktspecjalny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Margod, masz racje z tą listwą, po to o niej piszę, by M.B. zrobił z

nią porządek. To dość łatwe zadanie we wkładzie wycinanym laserem i

spawanym.

 

Nikt, tak właśnie! Powietrze to zabobon, jeśli wiemy jak to funkcjonuje!

Jak ktoś ma zdolności, lub jest świadom konsekwencji, wolno mu zjechać

na dupie z górki, która innych przeraża na nartach...

 

Ćwiczenie Basi, jak i pozostałe ekscesy :D odbywają się w szkole Piotra...

Z braku miejsca (ćwiczymy w kilku urządzeniach), wcisnąłem ją przy drzwiach

do kantorka P. , o które to drzwi bardzo obawia się Sterowiec...niesłusznie...

Edytowane przez eniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...