ElwoodWroclaw 17.09.2012 09:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Września 2012 (edytowane) Powoli strop... No więc po dłuższej chwili grzebanin wszelakich, nadszedł czas na strop. grzebaniny to oczywiście schnięcie słupa z nadprożami, wylanego jako jeden element żelbetowy. boczne płyty już są zdjęte, więc widać ładnie jak sie beton zawibrował (sam... tere fere, został zawibrowany) i jak ładnie wypełnił formę. Na betonie widać piękną 'strukturkę' płyty OSB Zadowolony jestem bardzo. To aktualnie jeden z najmocniejszych elementów domu Blanki strzelnicze wokół domu już zrobione. Hehe, na zdjęciu z telefonu, kształtki wieńcowe wyszły wlaśnie jak nakie na warownych murach Teraz można zaczać uzbrajać twierdzę. a skoro wieniec już lezy, można zacząć układać belki stropowe i przymierzać do nich pustaki, te zewnętrzne deklowane. Na pierwszym planie, podwójne belki, wzmocnienie, pod ściankę działową na strychu, który pewnie będzie kiedyś podzielony na dwa mniejsze pokoje, ale pomyśleć trzeba teraz. W związku z tym na górze, w ścianie szczytowej zamontuję dwa okna dodatkowe, tak żeby kiedyś mogły roztaczać widoki na okolice z dwóch jeszcze nie istniejących pokojów (ewentualnie) No i teraz, już belki nad całym garażem i przymiarki z pustakami. Jeszcze zgodnie z projektem żebro rozdzielcze trzeba tam ulożyć i można wszystko poutykać pustakami. Na zdjęciu widać też dwa dodatkowe okna w garażu, których nie ma w projekcie. Edytowane 17 Września 2012 przez ElwoodWroclaw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ElwoodWroclaw 27.09.2012 08:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Września 2012 (edytowane) Strop i schody. Nadszedł czas na schody. Ułożenie stropu to był moment ale to niestety układanie Terivy to nie tylko wkładanie pustaków. Jeśli ktoś nie ma tzw. pól zabetonowanych to nie ma problemu, układa belki, potem wypełnia przestrzenie garami a na koniec albo w tzw. międzyczasie układa wieniec. Ot i cała filozofia. Niby nic, ale ... zawsze jest ale. W Karmelicie są pola zabetonowane, więc trzeba je dozbroić. Ponadto jeszcze zdecydowałem się na lane z betonu schody w dodatku o odwróconych biegach w stosunku do projektu (w oryginale są drewniane samonośne schody). Betonowe wychodzą przynajmniej połowę taniej. Oprócz więc zazbrojenia części nieobelkowanej stropu, trzeba było jeszcze wrzucić całe rusztowanie i 'formę' do wylania schodów nie mówiąc o zazbrojeniu samych schodów, tak, żeby zbrojenie łączyło się ze stropem. Całą tą brudną robotę rozpoczął i dzielnie ciągnął Adaś. żeby zrobić stopień spoczynkowy należy go wbetonować i brojenie wpuścić w ściankę. Ściaka była jedna... nośna pomiędzy garażem i korytarzem. Więc w tę wkuto się dosyć prosto. Ścianki działowej pomiędzy pokojem na dole a schodami i korytarzem nie było jeszcze więc musiała powstać No to i powstała. A było to tak ... Potem już zaczęły powstawać schody Co by się nie złamały pod ciężarem moim swoim czy jakimś innym .... zazbroić! Schody muszą być porządnie zakotwione również w poszadzce. Specjalnie nie nazywam tego chudziakiem, bo z chudziakiem nie ma to u mnie zbyt wiele wspólnego. Nazwijmy to delikatną warstewką 15cm betonu B25, który pociąć i wykuć nie jest łatwo... No a potem to już stolarka poszła i zaczęły się pojawiać faktycznie wyglądające schody... Od razu moja żonka mogła zacząć snuć plany co do pięknej przestrzeni pod schodami i jak ją zabudować na schoweczek Rozszalowaliśmy juz podciąg w na granicy salon/wykusz i można sie nim pochwalić. Jednym slowem kawał wiszącego z sufitu bloku betonowego... ... a w piątek lejemy strop i schody.... Edytowane 11 Października 2012 przez ElwoodWroclaw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ElwoodWroclaw 02.10.2012 08:57 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2012 (edytowane) Melduję posłusznie... ... strop już stygnie i wiąże. Prace trwały do ostatniej chwili. Kierownik budowy nakazał dodatkowe zbrojenia w kilku miejscach no to trzeba było złapać za gumówki, giętarkę i wio. powstały szybko kratownice itp. Założono je we wskazanych miejscach (swoją drogą w razie bombardowania wiem gdzie teraz mam być w domu, bo nie przebije tych miejsc chyba nawet ładunek kumulacyjny) W trakcie układania stropu korzystałem z kształtek wieńcowych Termatu, (strop jest również ich-keramzytobetonowy). Kształtki pozwoliły nie bawić się z szalunkami wieńcowymi, itp. Prosto się je układa, skleja ze sobą i jest OK. Nie używałem elementów docieplenia wieńca Ytonga, bo po pierwsze są drogie jak pieron, a po drugie byłem świadkiem jak taki element się odspoił i dzięki temu m3 betonu poleciał obok domu wylewając się ze stropu. Puścił najprawdopodobniej klej. Może to i niezbyt częste zjawisko, ale wolałem uniknąć niespodzianek. Po drugie nie wierzę że zastosowanie zwykłych keramzytobetonowych kształtek da mi jakieś przerażające mostki termiczne, skoro na wszystko idzie jeszcze potem około 15-20cm styropianu. Więc nie przesadzajmy z tymi mostkami. Przygotowany strop. Wszystko za zbrojone i oczekujące. Wypożyczona z firmy EWPA we Wrocławiu 2m listwa wibracyjna, spalinowa. Świetne urządzenie. Jest w stanie zawibrować beton do 5cm. Wystarczająco do nadbetonu Terivy. Przy okazji zostaje ładna, gładka powierzchnia (widoczna na zdjęciach po zastygnięciu). Wypożyczenie to jakieś grosze, około 50zł/doba. Wychodzę z założenia, że jeśli i tak narobisz sie przy robieniu stropu więc nie ma sensu dożynać się jeszcze ręcznym wibrowaniem i gładzeniem wylewki. Są urządzenia, używaj ich!! W projekcie to strefa zabetonowana, gdzie nie ma belek stropowych. Została jak widać porządnie za zbrojona i przygotowana do wylania betonu. Szalunek schodów już tez gotowy. Znalazło się też miejsce dla niewielkiego zabobonu: No i przyjechał beton. Jak zwykle na czas, bezproblemowo. Jakoś do tej pory nie miałem problemu z betoniarniami... odpukać. No i lejemy... niech się stanie strop: Beton, B25 przyjechał wraz z pompą. Porządny kawał materiału. Operator pompy wiedział co robi i to jest ważne. Nie tracił czasu, nie utrudniał pracy, wiedział chłop co robi. I chwała mu za to. Co ważne. strop musi być skontrolowany przez Kierownika Budowy. Najlepiej dzień dwa wcześniej przed zalewaniem, bo może być potrzeba dozbrojenia jeszcze jakiś elementów. Najczęściej to dla uspokojenia sumienia, ale KierBud bierze odpowiedzialność za wasz dom do końca swoich dni, a Ty musisz w nim bezpiecznie mieszkać A dnia następnego wyglądało to już tak: Beton ma idealne warunki do wiązania. Temperatury nie przekraczają 20 stopni, po pierwszym polewaniu w sobotę, następne załatwiła mi już w gratisie natura. Tak więc dwa tygodnie postoju i dalej ze ściankami kolankowymi. Czas robić strop na drugim budynku. Kurde jak ten czas leci, za szybko leci.... Edytowane 24 Października 2012 przez ElwoodWroclaw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ElwoodWroclaw 02.10.2012 12:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2012 Na razie to są: „Stairway to Heaven” Również zalane betonem i za zbrojonym. To kolejne odstępstwo od projektu, bo ten przewidywał drewniane samonośne. W/g nas jednak takie sprawdzą się lepiej a przy okazji są o połowę przynajmniej tańsze od drewnianych. Kolejną sprawą jest kwestia połączenia przez nas łazienki na dole z połączeniem gospodarczym w jedną większą łazienkę. Jakoś tak wolimy większą, żeby nie robić sobie pomieszczenia na szczotki kosztem łazienki. Wylane z betonu schody, pozwalają mi na zrobienie sobie pod nimi niedużego schowka na różności szczotkowo-odkurzaczowe a przy okazji jeszcze miejsce na legowisko dla np. przyszłego psa. http://youtu.be/a3urfeaN5Y0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ElwoodWroclaw 03.10.2012 07:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2012 (edytowane) Planowanie poddasza Odrobinę planów poddasza. Pierwsza duża zmiana, to przekonfigurowanie schodów. Nie będą jak już pisałem wczesniej drewniane i samonośne, bo drogie a i tak za parę lat zaczną skrzypieć , tylko betonowe a pod nimi schowek. Schowek będzie tylko pod spocznikiem, nieduży na podstawowe sprawy typu odkurzacz itp. Schody mają zamienione zabiegi żeby uniknąć u góry wejścia na komin (w oryginalnym projekcie 'wychodzi' się na poddaszu wprost na wyrastający w korytarzu komin). Teraz wychodzić się będzie przy drzwiach łazienki. Drzwi w łazience będą sie otwierały do wewnątrz. Dzięki zamianie biegu schodów, rozpoczynają sie one przy drzwiach pokoju na dole, a pod nimi uzyskuję przestrzeń którą może wykorzystać powiedzmy przyszły pies w naszym domu, na swoje legowisko Pokój oznaczony na planie 2/4 zostaje w części zmniejszony o 1m. Dokładnie w części gdzie ścianka tworzyła część klatki schodowej. Cofając ściankę uzyskuję przejście na strych. Pokój niewiele traci, (bo podnoszę ściankę kolankową do 1m uzyskując większą przestrzeń użytkową) a my mamy wejście osobne na strych. Nielubię pokojów przechodnich i to wejście na strych z łazienki i pokoju 2/4 bardzo od początku mi uwierało. Cofając ściankę, uzyskuję wygodne przejście do przestrzeni strychu, która staje się osobnym nieprzechodnim pomieszczeniem do wykorzystania już nie tylko jako strych. Mniej więcej na równi z cofniętą ścianką pokoju 2/4 na trychu powstanie ścianka działowa (równiez widoczna na rysunku) i w części gdzie przez strych przechodzi komin zrobimy sobie garderobę. Będzie to sporej wielkości pomieszczenie pozwalające poupychać swoje szmaciane skarby. Zaoszczędzi mi to w przyszłości na montowaniu gdzie popadnie wszelkich wnękowych Komandorów czy innych Senatorów za ciężkie pieniądze. Tak tylko półeczki i po kłopocie W ścianie szczytowej strychu powstaną dwa okna dokładnie nad oknami garazowymi, w linii niejako. Doświetli to strych dając szansę, na ewentualne zmiany funkcji strychu. Przejść z łazienki i pokoju oczywiście na strych nie będzie. Znikają też balkony nad wejściem do domu i po przeciwnej stronie budynku. W salonie nie robiłem drzwi wyjściowych tam gdzie przewiduje projekt, ponieważ zrobiliśmy duże drzwi balkonowo-tarasowe w wykuszu. Pozostaje jedynie balkon nad wykuszem. To tyle zmian na dziś. Jeśli macie jakieś uwagi, proszę o komentarze. Edytowane 8 Października 2012 przez ElwoodWroclaw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ElwoodWroclaw 08.10.2012 11:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2012 (edytowane) Strop ładnie schnie, a prace ruszyły nad stropem drugiego domu. Za tydzień-dwa będzie i on. A tu jeszcze jeden ruchomy obrazek w kwestii wylewania i ugładzenia stropu: Edytowane 24 Października 2012 przez ElwoodWroclaw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ElwoodWroclaw 10.10.2012 09:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2012 (edytowane) Jeszcze taka mała samoróba, wizualizacja poddasza. kulawa, ale daje jakieś pojęcie o tym co to może być Edytowane 10 Października 2012 przez ElwoodWroclaw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ElwoodWroclaw 22.10.2012 11:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2012 (edytowane) Prace postępują regularnie do przodu. W nas już częściowo rozszalowane schody: Teraz powoli czas na roztrząsanie jak tu i gdzie ewentualnie puścić barierki, czy nie puszczać. A jak puszczą to jakie? Dylematy dylematy.... powoli trzeb myśleć o wykończeniach. Dodatkowe okno w ścianie szczytowej strychu nabiera powoli kształtów. Już widać co z niego będzie widać Już widoczne wejście na strych, i przestrzeń za nim, która zniknie niedługo zabudowana ściankami działowymi.... Cały czas coś sie dzieje na budowie. No i cały czas widzę że budowanie z Ytonga to był dobry wybór. A to widok z drugiej strony. w kierunku strychu i wejścia do niego. Widać też zaszalowaną część wieńca, z jego górnym poziomem. Jeszcze trochę pracy i za dwa trzy dni, przyjedzie beton żeby go zalać. Dośrodka wejdą jeszcze oczywiście zbrojenia, kosze już poskręcane grzecznie czekają na wsadzenie ich w wieniec. Wyjście z sypialni na jedyny pozostały w domu balkon, ten nad wykuszem, W ścianie spoglądająca na swoje przyszłe sypialnie, strychy itp., żonka No i rzut oka z zewnątrz. Edytowane 24 Października 2012 przez ElwoodWroclaw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ElwoodWroclaw 30.10.2012 12:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2012 (edytowane) Górny wieniec. Juz zalany. w sumie nalezalo uczcić więc nie tylko on się zalał. Poszło 3,5m3 betonu B25. Teraz czas na wiązanie.... niech wreszcie zrobi się cieplej bo temperatura w nocy spada poniżej zera. Po 1 listopada zaczyna się praca 'dachowców'. Jeszcze nie gładzony, świeżutki beton, dopiero co wlany. W środku widać wsadzone szpilki M16 pod murłatę. Budującym mogę polecić betoniarnie Sanbet Fabryka Betonu Michał Jucha. Mają dobry beton, widać że porządny jakościowo, zero problemów z nim. Edytowane 30 Października 2012 przez ElwoodWroclaw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ElwoodWroclaw 06.11.2012 12:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2012 Wieniec górny No to nadszedł czas na rozszalowanie górnego wieńca. Już trochę postał sobie i swoje chyba odpoczął. Przymrozek nic mu złego nie zrobił, związał ładnie, twardy beton! Szpilki pod murłaty już się prężą w górę, (jak nie powiem co) i teraz tylko czas na dach. Cóż tu dużo opisywać, jakoś nie mam weny, bo i nie ma o czym za bardzo pisać. Beton jak beton, wlany w foremkę i tyle. Zbrojenie w środku, całość ma dosyć solidną budowę, ale tak być musi bo trzyma na sobie dach o niemałej wadze, który przy okazji działa siłami rozpychającymi.... Parę fotek... No więc ten etap, kolejny już za nami. Teraz nic tylko czekac dachu. A'propos dachu... Więźba zjechała !! Teraz czekam na cieśli i będzie się działo. Jest juz wszystko na więźbę włącznie z pełnym deskowaniem. Dach ma być porządny a nie jakieś tam membrany! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jan1958 12.11.2012 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2012 Witam! Dlaczego zrezygnowałeś ze stropu KONBET'u? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ElwoodWroclaw 12.11.2012 13:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Listopada 2012 Szczytowanie... Co by więźbę można dobrze kłaść poszło w górę kilka, a dokładnie trzy szczyty domu. Ale nie za wysoko tak pod górną granicę okna, żeby nie kusić wiatru. Szczyt taki, kusi.... kusi wiatr bo jeśli dobrze zawieje to i zadziała szczyt ten jak żagiel i w najgorszym wypadku wpadnie przez strop na parter. Skutków opisywać nie trzeba. Zakupy pod więźbę:Na razie jedynie folia pod murłaty. Wziąłem z hurtowni taką o szerokości 30cm/ 50mb. Tyle mniej więcej wychodzi po linii murłat. Zostały jeszcze jakieś odcinki z fundamentu więc się w razie czego przydadzą. Co do ilości materiału do łączenia więźby (śruby, gwoździe itp) to jeszcze nie mam pojęcia ile tego wyjdzie. Cieśle mają sobie poobliczać i pozamawiać w bliskim zaprzyjaźnionym składzie budowlanym. No i wykombinowano również z cieślą co i jak z wejściem do domu. Jak już wiadomo od dawna, nie robiłem balkonu nad drzwiami wejściowymi. Plus tego jest taki, że pozbyłem się problemów z szalowaniem, zbrojeniem a później -> izolowaniem, podciekaniem czy przemarzaniem strefy przybalkonowej (generalnie nie zależało mi na balkonie z którego może skorzystałbym ze dwa razy w roku a jak pisałem wcześniej, mając pół hektara ziemi nie będę z pewnością wysiadywał na tym balkonie tylko w ogrodzie, więc po jaką cholerę go robić?? Żeby gacie czy pościel wywiesić na barierce??? Tak więc nad wejściem zrobimy daszek dwuspadowy podparty na dwóch słupkach drewnianych. Daszek będzie zasłaniał od deszczu drzwi wejściowe i sień, a jego spad wstępnie będzie nawiązywał do spadów dachu na lukarnie. No i porcja fotek ze stanu aktualnego po szczytowaniu częściowym: Widok w kierunku okna nad wykuszem (jeszcze nie ma ścianek działowych i przestrzenie wydają sie duże, generalnie lotnisko nie dom) zobaczymy co będzie po wymurowaniu ścianek Widoczek w drugą stronę, ściana pomiędzy domem a strychem nad garażem z wykonanym przejściem ( tutaj jak pisałem wczesniej była zmiana) Widok w na okno (również zmiana w projekcie, okno w projekcie nie istnieje a teraz strych wzbogacił się o otwór 150/150) Widok w drugą stronę, ze strychu w stronę domu: Pojawił się też zarys podstawy schodów a zarazem pierwszego stopnia schodków ( bedę najpewniej robił je w wymiarze 33cm żeby łatwo było potem wykończyć to jakąś płytką gresową) No i widok ogólny z drugiej strony: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ElwoodWroclaw 23.11.2012 10:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Listopada 2012 (edytowane) Więźba idzie w górę... Zamówiona ekipa cieśli okolicznych, stawiła się o poranku zgodnie z umową. Zabrali się do pracy od razu, poukładali sobie drewno itp. Zaskoczeniem było, jak sprytnie urządzili sobie 'poddasze' na trawniku. Porozkładali deski wg wymiarów poddasza (murłaty itp) po czym na trawniku zaczął się składać (sam, hehe ) dach. Najpierw przez kilka godzin dokładnie liczyli co i jak, były konsulatacje, podnosimy dach o 1stopień czy dwa bo tyle jeszcze można, wyszło suma sumarum uniesienie skosu o jakieś 1,4 stopnia żeby ładnie zmieściły sie rzędy dachówek bez docinania czegokolwiek. Taką robotę lubię i szanuję. Widać było, że zanim uruchomili pierwszą piłę, mięli jak to mówią teraz młodziaki, rozkminione na cacy i nic nie było przypadkowe. Cieśla naczelny, człowiek bardzo komunikatywny, doskonale wiedzący co robi, mający własny tartak itp. Nie wiem czy tak powinienem ale jestem z niego bardzo zadowlony, oczywiście z jego ekipy też. Jedynym 'przyśpieszaczem' robót był dźwig. Zamówiłem go rzeby wrzucił więźbę na górę domu, co by nie nosić i nie tracić czasu niepotrzebnie na to... a nosić jest co, oj jest. Płatwie podtrzymnujące dach to spore kawały drewna... wymiar 14/24 o długości 12metrów. gdyby nie dźwig.... noszenie czy wciąganie tego na linach ręcznie...hmmm, problemik. Z resztą cała więźba to trochę przewymiarowana sprawa. Projektant chyba nie konsultował jej rozwiązań z żadnym cieślą z doświadczeniem, bo z którym bym nie rozmawiał i nie pokazywał rysunki, od razu wskazywał miejsca gdzie można coś zrobic prościej, i gdzie więźby mogłoby być mniej a w zasadzie mogłaby być cieńsza. Po takim początku cóż bylo robić, sprawna ekipa wzięła sie do roboty i po trzech dniach prawie kończą. MYŚLĄ i za to ich cenię. Wszystko na początku skonsultowaliśmy, wszystko dogadaliśmy. Ja pytałem ciesla odpowiadał, cieśla pytał... ja czasmi nie wiedziałem o co mu chodzi, on rysował, tłumaczył, proponował. Ot i fajna współpraca. Więźba ma wygłądać tak: No a efekty? Jeszcze dwa dni i gotowa wywiązka będzie stała, potem deskowanie. Dodatkowe okno na strychu i dwa w garażu. Moim zdaniem fajnie to wygląda i będzie funkcjonalne. Tak byłaby jedynie ściana i nic więcej. Pomijam kwestie naturalnego światła w garażu bo ta jest oczywista. Edytowane 23 Listopada 2012 przez ElwoodWroclaw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ElwoodWroclaw 26.11.2012 12:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Listopada 2012 (edytowane) Wiecha!! Tak więc po miesiącach prac, walk wszelakich z materią, ludźmi i czym się da (bo przecież życie to nieustająca walka) udało sie zobaczyć upragnioną wiechę na moim dachu!! Zaraz będzie tradycyjnie pokaz fotek, ale najpierw.... Co do więźby. Każdy cieśla z jakim rozmawiałem mówi że jest zrobiona na duży zapas. Generalnie twierdzili że więźba nadaje się na podhale, gdzie opady śniegu będą długie i intensywne, warstwa na dachu również uzbiera się spora a do tego, ktoś zastosuje ciężką dachówkę. Tak więc przed zamawianiem więźby w/g projektu, lepiej skonsultować ją z kierownikiem budowy, cieślą i zamówić w/g ich wskazówek. Krokwie 10/20cm to potęga! Dawno nie widziałem więźby o takich przekrojach. No ale nic, jest i z tego się cieszę niezmiernie. Zrobiliśmy dwa poziomy strychu w domu. tzn. Jętki zostały w przestrzeni strychowej (nad garażem) zamontowane na wysokości 2,6m od gotowej podłogi (i chyba zostawię je widoczne, bo bardzo mi się podobają) Natomiast jętki poddasza w domu zostały zamontowane na wysokości 2,8m. Wiem wysoko, ale da to przestrzeń i ładnie moim zdaniem uwydatnia skosy. Wchodząc po schodach na górę, nie mam wrażenia przytłaczania mnie przez skosy więźby z obu stron. Oczywiście to wszystko kwestia gustu, ale zamontowanie jętek na tej wysokości da mi dodatkowe metry przestrzeni życiowej na poddaszu, jak i pozwala jeszcze na funkcjonowanie strychu nad poddaszem. W najwyższym punkcie co prawda nie liczyłem ile jest od jętki do kalenicy, ale myślę że spokojnie człowiek stanie wyprostowany. Kolejna sprawa, to zmiana długosci krokiew. Wydłużyłem trochę krokwie, i teraz wystają poza murłatę o 142cm. Daje mi to ładny okap, dach robi wrażenie faktycznie dopasowanego - ciepłej czapy a ja jarmułki Ekipa cieśli, jest godna polecenia. W razie jakby ktoś ich potrzebował, prosze pisać, będę podrzucał namiary. Szef fiirmy ma też własny tartak, więc i z materiałem nie ma większych kłopotów No i sprawa trzecia, to słupy podtrzymujące płatwie. Sa w projekcie 4 szt. Kiedy cieśle będą robili wam więźbę, pilnujcie żeby nie układali ich zgodnie z projektem wiem ze to głupie, ale rozrysujcie sobie dobrze, rozmierzcie gdzie będziecie mięli ścianki poddasza, gdzie drzwi do pokojów, żeby słupy nie wychodziły w głupich miejscach. Trzeba tego dopilnować! U mnie, po zmianie zabiegu schodów, i zrobieniu korytarzyka na strych, okazało się że słup może wyjść w przejściu zostawiając tylko 90cm. A po co, skoro można go spokojnie przesunąć te 15cm i będzie wtedy ładne przejście. Wiem, że jeśli ktoś nie widział tego na oczy to ciężko sobie to wyobrazić, ale warto dokładnie przestudiować tę część projektu poddasza, i przemyśleć sobie co i jak Na a teraz kika fotek więźby i domu ze szkieletem dachu no i wiechą, zrobioną przez cieśli Młot, piła, kątownik .... nie dawali kwiatów polnych itp, bo chłopaki nie geje żeby latać i kwiatków po łące szukać.... , a przy okazji gdzie w listopadzie kwiaty itp. "Skoro w materii drewnianej robią to wiecha z drewna ma być" Widok przez lukarnę nad wejściem, oraz na szkielet samej lukarny: Widok na jętki poddasza. Na tym zdjęciu robionym z dołu, nie do końca można wyczuć przestrzeń, jaka będzie nad jętkami do kalenicy, gdzie spokojnie będzie miejsce na strych, taki prawdziwy, pod skosem, gdzie małżonka złoży obuwie czy inne niezbędne w domu rzeczy, by za 30 lat je wyrzucić Widok na lukarnę pod którą w oryginale miał być balkon oraz trzwi balkonowe. W mojej wersji karmelity, wyrzuciłem balkon i duże drzwi i zmieniłem na okno... Widok na dom, (wykusz) od strony ogrodu. Edytowane 26 Listopada 2012 przez ElwoodWroclaw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ElwoodWroclaw 27.11.2012 09:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Listopada 2012 (edytowane) Co na dach... To pytanie zadawałem sobie prawie od początku budowy. Żeby było trwałe, porządne i niezbyt skomplikowane. Z tego co pamiętam, to od razu blacha odpadła w przedbiegach. Nie chcę blachy z kilku powodów, estetycznych, praktycznych itp. Nie lubię dźwięku deszczu na blasze, itp. Blasze mówimy zdecydowanie nie. Trochę jestem twardogłowym tradycjonalistą stąd wybór dachówki, ceramicznej klasycznej. Oczywiście jak każdy doskonale się orientuje, dachówki na rynku są tysiące odmian i kolorów. Wybraliśmy dachówkę niemiecką Jacobi Z10 winna angoba szlachetna. Bardzo nam się spodobał kształt, jakość wykonania jak i kolorystyka dachówki. Tworzy ciekawy wzór na dachu. Wszędzie do okoła są falki, eSki itp. Chciałem mieć coś odrobinę innego. Nie do końca szukalismy czegoś innego na siłę, zwyczajnie... weszliśmy do składu, okazało się ze to niemieckie, wypalane, ceramiczne, i w dodatku w dobrej cenie. Bierzemy. Ceny dachówek specjalnych również nie 'zabijają' więc nie było się co długo zastanawiać. Zamówiliśmy jak pisałem powyżej, dachówkę Jacobi Z10 czerwień winna angobowana szlachetna.... cokolwiek to znaczy. Zobaczymy za parę lat jak to z tą szlachetnością A co głębiej w dachu?? Długo zastanawiałem się i jeździłem po budowach: membrana czy co??? Oto jest pytanie.... generalnie to odpowiedzi nasunęły mi dwa poniemieckie dachy. Wszedłem do znajomych i co widzę?? Budynek prawie 150lat, oryginalny dach. Dachówka ceramiczna, a pod nią deskowanie dachu. No cóż było robić tradycja zobowiązuje. Tak więc robimy pełne deskowanie dachu. Jedyna różnica to będzie zastosowanie na dechy, warstwy dobrej Papy. Wybrałem IcoPal Sun'X. Dzieki warstwie aluminium będzie w gorące letnie dni, trochę chłodniej na poddaszu. Byłem w dwóch domach gdzie zastosowano tę papę i faktycznie to działa. No to tyle na teraz przemyśleń dachowca. Edytowane 27 Listopada 2012 przez ElwoodWroclaw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ElwoodWroclaw 07.12.2012 10:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Grudnia 2012 Deskowanie Powoli kończy się deskowanie dachu. Pogoda nie rozpieszcza, ale co robić. Dach zrobiony być musi. Deski ładne, zdrowe przyjechały z tartaku, gwoździe ciesielskie skrętne, młoteczek i wio. Kwestia tylko pozbycia się strachu przed przestrzenią pod człowiekiem i wokół, kiedy siedzi się wysoko na dachu z widokiem na okolicę. No ale.... tak powoli mijają dni, deski, docinka, wtargać na górę i przybić i tak w kółko. Zaraz potem pójdzie na to folia Icopala Sun'X i będzie zabezpieczone. Cóż, zostanie przybicie łat i kontrłat no i czekamy na dachówkę ależ mi się ten dach podoba, wielki skurczybyk że niech go drzwi ścisną, ale piekny... bo mój, nasz na własnej krwawicy wychodowany, więc najpiękniejszy we wsi. A ha.... podniosłem odrobinę wysokość sufitu na poddaszu, żeby był w gotowym domu na wysokości 2,7m. Nie wpływa to destrukcyjnie na wysokość strychu nad cześcią mieszkalną, bo jak widać na zdjęciu wysokość stryhu będzie wynosiła 1,7m. Wystarczy żeby schować tam buty czy choinkę. No i dach wczoraj wyglądal tak Przedłużone krokwie tworzą ładne zadaszenie nad ścianami domu, nie będzie obryzgiwać mi ścian. A i położone przy domu drewienko do kominka będzie miało się gdzie dosuszać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ElwoodWroclaw 11.12.2012 12:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2012 (edytowane) już nie puste oczodoły okien... No i jakoś tak szybko niesamowicie zleciał czas od zamówienia okien do ich montażu. Można powiedzieć, że kiedy podpisywaliśmy umowę w firmie BauMan w Oleśnicy, czas oczekiwania określony na 4-5 tygodni wydawał się taki bardzo odległy... dziś nawet nie wiem kiedy to zleciało! Co trzeba przyznać i zdecydowanie podkreślić - ekipy monterów to zdecydowanie kolejna mocna strona firmy BauMan. Przyjechali rano i zabrali się do pracy. Montaż przebiegał bardzo szybko i sprawnie. Jakoś nie widziałem (dzięki Bogu) żeby którykolwiek z monterów zastanawiał się co ma robić, jak ma robić i czy ma coś robić! Wszystko szło sprawnie, ekipa miała wszystkie niezbędne narzędzia, itp. Generalnie koło 14 całość prac została zakończona. Jak dla mnie to dobry wynik, 9-14 montaż okien w całym domu. A Karmelita od razu nabrał/a wyglądu. Kurcze nawet nie wiecie jak takie okna zmieniają jego postrzeganie. Zamiast 'pustych oczodołów' otworów okiennych nagle pojawiają się okna a w nich odbicie świata wokół. Niesamowite. Okna które wypełniają otwory okienne, trochę je zmniejszając swoimi ramami, przez co stają się takie bardziej wymiarowe, przestają straszyć wielkością swoich otworów a dom nagle staje się zamknięty. Już nie wieje na przestrzał. Nastaje cisza, odcina się człowiek od hałasów zewnętrznych, które już były takie normalne. Pojawienie się okien i bram garażowych spowodowało że dom z godziny 9 zaczął być bardziej domem w stanie zamkniętym, 'wyciszonym wewnętrznie' o 14. Ekipa od bram garażowych również sprytna i pracowita. Bramy Krispol. Przyjechali z ekipą od okien. Również było widać, że wiedzą dokładnie co robić. Nie była to ekipa co to dopiero się uczy. Wszystko pod ręką, wszystko wiadomo jak i gdzie. Na koniec krótki instruktarz użytkowania bram i po sprawie. Wszystko zamontowane a w domu zapadła cisza... nie słychać wiatru, nie słychać tych wszystkich szumów, trzasków i całej gamy dźwięków ze świata zewnętrznego które do tej pory gościły w naszym domu przez puste otwory okien. Teraz nastała cisza...ale nie jest złowroga. Stałem moment przy oknie tarasowym i wpatrywałem się w zaśnieżony teren wokół i pierwszy raz poczułem, że to już taki dom co to można nazwać domem. Taki zamknięty. SSZ. Drzwi wejściowe co prawda na razie takie przejściowo śmiechowe, bo z płyty OSB ale na tyle trwałe i porządne by powstrzymać ewentualnych intruzów. Dom ma więc już okna, drzwi bramy, jest więc domem. Wiem, że tak naprawdę to dopiero zacznie się praca, bo wykończeniówka wykańcza. Jednakże osiągnięty etap już cieszy. Na tym zdjęciu dobrze widać, jak zniknęło jedno okno 'łazienkowe'. Po rozmowach stwierdziliśmy z żoną, że jedno w zupełności wystarczy w takiej łazience, a przy okazji będzie ona bardziej ustawna. Zmiana została zrobiona tak, że usunęliśmy słupek międzyokienny. Nowe okno jest dokładnie na środku starego otworu dla dwóch okien i ma wymiar jednego z nich. Nie wiem czy to zrozumiałe.... jeszcze jeden widok na okno i 'nowe' drzwi wejściowe. Kurczę juz teraz do domu wchodzi się przez drzwi wejściowe a nie byle otworem O dalszych zmianach uprzejmie doniosę... Edytowane 11 Grudnia 2012 przez ElwoodWroclaw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ElwoodWroclaw 20.12.2012 10:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Grudnia 2012 (edytowane) Pierwszy dym... Kolejne coś pierwszego, pierwszy raz zrobionego w powstającym domu. Tym razem w salonie pojawił się zwierz, stalowy typu koza! Koza posiada trzy drzwiczki, popielnik i fajerkę co do której od razu poczyniłem plany, celem ugotowania sobie na niej pierwszego w nowym domu posiłku ehhh, Cieszy niesamowicie taka koza, od razu również w domu cieplej. Nie wiedziałem że takie bydle wszystkożerne potrafi tak ładnie ogrzewać Zwierz koza, żre na razie drewno, ścinki które walają się po budowie całymi hałdami i chyba temu zwierzu z tym dobrze bo nie protestuje. Przy okazji okazało się, że cug w kominie pikny (komin prawie 9m) aż huczy Reasumując koza żre aż miło, a tak jej dobrze że huczy aż muszę przymykać jej cug na kominie, daje ciepło i żre wszelkie walające się drewniane odpadki No miód z cebulką... Edytowane 20 Grudnia 2012 przez ElwoodWroclaw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ElwoodWroclaw 27.01.2013 17:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2013 ZIMA Jako, że zima uderzyła i zaskoczyła po raz kolejny drogowców, to i przez ujemne temperatury trochę u nas spadło tempo prac. Cóż murować można z przerwami, jak się tylko ociepla (znaczy jest powyżej zera). Trochę się nam zmienia też krajobraz budowlany. Odjechał już kontener, który przez kilka miesięcy pełnił rolę magazynu, biura budowy kącika towarzyskiego itp. I teraz wiem, że to był dobry pomysł z wypożyczeniem go. Po pierwsze to draństwo jest masywne i można go dobrze zamknąć, można bezpiecznie pochować w nim potrzebne na budowie rzeczy, jak i bezpiecznie składować część materiału. Do domu prowadzą już porządne schody. Częściowo murowane, częściowo wylewane z betoniarki. Generalnie osiągnęły już swoją ostateczną wysokość. Na wiosnę się je obsypie ziemią (jak i cały dom) i będzie jak znalazł A co w domu. Ano jak już pisałem wcześniej w salonie koza (i nie tylko) rozgościła się na dobre i pożera wszelkie drewniane odpady budowlane. Swoją drogą, po zamknięciu wejścia do salonu prowizorycznymi drzwiami, taka koza daje tyle ciepła że można tam spokojnie siedzieć w koszulce z krótkim rękawem a za oknami -12. Bardzo mi się to podoba. Jako, że w saloonie ciepło to i można było pociągnąć do góry ściankę pomiędzy kuchnią a salonem. Już stoi. Zdecydowaliśmy się że nie będziemy zamykali przejścia do kuchni na stałe. Zostanie tam wolne przejście (bez drzwi) o szerokości 110cm. Ścianka teraz ma następujące wymiary. Licząc od prawej czyli od wejścia do salonu: pierwsza część krótsza, 100cm potem przejście 110cm i ścianka aż do wykusza o długości jakieś 195cm. Widok na wejście do kuchni: Jeśli się dobrze napali, a i temperatury zewnętrzne nie szaleją, to można murować dalej. Kierując się tą filozofią, powstała ścianka łazienki na dole. Jak już pisałem wcześniej, gwoli przypomnienia, przypominam że połączyliśmy funkcjonującą w projekcie łazienkę i pomieszczenie gospodarcze w jedną dużą łazienkę. Oto i jej ściana i wejście do niej. zbliżenie z widocznym wejściem do garażu. Jeszcze raz z widocznym częściowo holem parteru. Schody o przeciwnym niż w projekcie kierunku. I na koniec widoków łazienkowych, rzut oka ze spocznika schodów na część wnętrza łazienki i jej wejście. Jak widać na zdjęciu na budowie cały czas wykorzystuje się materiał pozostający z wcześniejszych prac. Nadproża 'wewnętrzne' czyli te w ściankach działowych wnętrza domu to nic innego jak belki terriwy. Wycina się jedynie gumówką wystające pręty zbrojeniowe i mamy gotowe zbrojone nadproże do np. pokoju Na piętrze również powoli się rusza. pierwsze swoje zarysy ma już łazienka. Strych, po skończeniu więźby, zadeskowaniu dachu i po wstawieniu okien.... stał się bardzo atrakcyjnym pomieszczeniem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacpoz 17.02.2013 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Lutego 2013 Witam serdecznie aż pozazdrościć Wam Elwood ja z moją Żonką dopiero jesteśmy na etapie załatwiania formalności projekt kupiony tak jak u Ciebie odbicie lustrzane .Widzę że dokonaliście dość wiele zmian my również planujemy zmiany (powiększyć garaż, inaczej ustawić schody , zlikwidować parę okien w dachu itd) ale to dość trudne nie widząc domu na żywo i fajnie jak by ktoś się może odezwał kto buduję taką karmelitę w woj. wielkopolskim my jesteśmy z okolic Poznania do Wrocławia daleko też nie jest ewentualnie jeśli byś nie miał nic przeciwko .Pozdrawiamy Agnieszka i Jacek okolice Poznania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.