Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

W-49.12 w praktyce czyli inwestor, który się nie spieszy...


Recommended Posts

Z wniosków:

1. jak dotąd - wyrobiliśmy się kasowo, jak zakładaliśmy, mimo paru dodatkowych wydatków, których nie kalkulowaliśmy wcześniej.

2. a. czy "ciepły montaż okien to faktycznie taka niepotrzebna i kosztowna fikcja?

b. szprosy czy bez?

3. czy 12cm styropianu szarego (z neoporem) wystarczy, żeby dom był "ciepły" i wystarczająco ekonomiczny w eksploatacji?

4. blachodachówka czy gont bitumiczny?

5. robić rekuperację czy nie robić? - oto jest pytanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 97
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 weeks później...

Ostatecznie wygląda na to, że montaż okien w warstwie ocieplenia to "fanaberia", na którą sobie nie pozwolimy ;-) Jesteśmy po pierwszej wycenie okien i dopłąty za montaż tzw. "ciepły" są, hm... wysokie. Bez żadnej z tych opcji, w wersji "the most economy", za same gołe okna (bez szprosów, bez ulepszeń bezpieczeństwa okuć i szyb, i bez okien dachowych rzecz jasna) muszę dać prawie 20.000zł.

Hm... A gdzie brama? A gdzie okna dachowe?

W przyszłym tygodniu wizyta w drugiej firmie.

 

Pustaki na strop już czekają na budowie.

675 szt. zwykłych

202 szt. deklowanych

Liczby tych i tych - trochę z sufitu, kierowaliśmy się liczbą wszystkich, którą podał minki (840 szt.). W sumie mamy ich trochę z górką, jak będzie trzeba, to dowieziemy. Małż niedługo będzie miał bicepsy jak Pudzian ;-)

 

W tym tygodniu kolejne wyzwanie - przywiezienie belek. Krótkie to pryszcz, najweselej będzie w tymi długimi :-)

Edytowane przez Jarus05
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hurrra !!!

Są dobre wieści!

Majstry wchodzą pod koniec przyszłego, albo na początku kolejnego tygodnia :-)

Może uda się zamknąć budynek do końca maja...

Potrzebne na teraz: deski, belki stropowe, stal, beton.

Potrzebne "na później":

1. cement, piasek, żwir, cemplast, pustaki, cegła, stal, beton.

2. więźba, deski, papa.

 

Hura, hura, hura !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Jednak mamy 1-tygodniowy poślizg spowodowany opóźnieniem dostawy belek do stropu...

 

W międzyczasie pogłębiły się nasze dylematy odnośnie tematu "jakie pokrycie dachowe". Pojawiła się szansa (cenowa) na dachówkę. Hm... Tego nie przewidywałam. Zawsze dla mnie dachówka to był przerost formy nad treścią: odpowiednia może do dużych domów, rezydencji, a nie wiejskich chałupinek (jak nasza ;-) ).

 

Okna też już prawie wybrane :-)

 

Tylko więźba jeszcze "w lesie"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie zamiast budować, rozpoczęliśmy sezon grillowy. Pogoda bardzo sprzyja :-)

 

Przy okazji zmienia się nam pomysł na taras: chyba jednak zostanie taki, jak w projekcie. Chcieliśmy zrobić mały taras tylko od strony drzwi balkonowych. Tymczasem po dokładniejszej obserwacji jak nam "chodzi słońce wkoło domu" koncepcja nieco się zmienia. Albo długi - jak w projekcie, aż do okien małego pokoju na parterze (po południu wchodzi tam cień), albo nawet taki w kształcie litery L - jak w projekcie - bo przed południem można by zjeść śniadanko na tarasie. Ile takich śniadanek faktycznie zjemy - pewnie niewiele, od czasu do czasu. Koncepcja walczy więc z prozą życia i sensownością budowania czegoś, co może być w gruncie rzeczy mało wykorzystywane po zamieszkaniu. Hm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umowa dotycząca okien (fasadowych) podpisana - z firmą J. z Warszawy (ale pan jest podobno z Grodziska). Będą ciepłe, 3-szybowe.

 

7.05.2012r.

Już myślałam, że nic nas nie zaskoczy... A jednak. Teriva I to nie to samo co Teriva bis. Hihi, dobrze, że to teraz się zorientowaliśmy, a nie za 2 tygodnie jak by już Majstry były... Potrzeba tak z 1/3 bloczków więcej. Belek też. Teriva bis ma mniejsze pustaki.

 

Wysłałam pierwszą wycenę więźby, gdzieś z Radomia. Zrobimy jeszcze wycenę w bliskiej okolicy.

 

Szukam dystrybutora gontu Iko w okolicy. Chyba jednak ta idea upadnie, bo wszędzie blacha i dachówki tylko...

Edytowane przez Jarus05
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11.05: Przyjechała część więźby (jętki), które mają posłużyć najpierw do podparcia stropu, i deski na szalunki. Zła jestem, bo deski zrzucone byle gdzie, od rana deszcz, a małż dopiero teraz pojechał (ze wsparciem) poukładać drewno i zadaszyć.

Wyszło 12,7m3 drewna, w tym szalunkowe i naddatki 25cm.

Reszta dojedzie po 21szym maja, wtedy gdy już będzie potrzebne.

 

Panowie jednak przemurują cegłą przed stropem (brakuje 3 cm, a tak będzie ciut więcej).

 

W tym tygodniu może uda się dogadać z "ocieplaczami". Chcemy ocieplić zaraz po wstawieniu okien, a potem powolutku robić prace wewnątrz.

 

Działka jest tak zagracona materiałami, że reszty więźby nie ma za bardzo gdzie wcisnąć.

 

Z dzisiejszych informacji: Majstry chcą wejść w tym tygodniu nie tylko z murowaniem rządka cegieł, ale zaczną i strop kłaść. Dla mnie super, bo mój harmonogram nie musiałby się dzięki temu zmieniać za bardzo. W ogólnym zarysie - do 15 czerwca Panowie Majstry powinni zakończyć prace (płyty osb i papa), żeby mogli wejść dekarze - których jeszcze nie mamy. Hm...

Edytowane przez Jarus05
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Wpis z 21 maja 2012r. (poniedziałek): Mój harmonogram jednak padł, bo Panowie weszli dopiero dzisiaj. Położyli rządek cegły i robili zbrojenia potrzebne do stropu i nad wykuszem.

Fotkę dodam, jak dorwę aparat małża, który jeździ na budowę, bo ja przymusowo uziemiona jestem w domu (choć z przyczyny bardzo miłej, hm, która "objawi" się w okolicach Bożego Narodzenia tego roku... ;-)

(Dorwałam aparat ;-) )

IMGP1449.jpg

Wpis z 22 maja 2012r. (wtorek): Dziś dzień pod znakiem "schody wewnętrzne". Aaaa!

W projekcie są stopnie dość strome i postanowiliśmy to zmienić. Przy adaptacji zostało zaplanowane 8+8 stopni (dolny+górny bieg), każdy o wysokości 16,8cm i głębokości 28cm (to się jakoś inaczej fachowo nazywa, ale chyba wiecie, o co chodzi). Adaptujący (i nasz Kierbud w jednej osobie) dopisał: "rozmierzyć na budowie". Ten dopisek dał mi roboty na cały dzień, a Majstrowi chyba sporo nerwów... Bo ja się uparłam, że ma być nieparzyście+nieparzyście, a jemu cały czas wychodziło 10+9 stopni. Żeby były wysokości 16cm z hakiem, to musiało tak być. Telefony były cały wieczór wczoraj i dziś od 7 rano. Koło 10tej już się pogodziłam z opcją parzyście+nieparzyście, ale Majster miał chyba z tym traumę do wieczora. Lubię gościa, że taki myślący o mojej wygodzie, ale on to chyba mnie dzisiaj znienawidził... :-P

Oprócz tego panowie ułożyli strop nad garażem (miałam wrażenie, ze dali tam najpiękniejsze pustaki stropowe, wrrr...), nad salonem i częściowo nad częścią łazienkowo-kotłowniową, gdzie było trochę roboty z kominem, który wyszedł ogromny.

 

W stropie nad garażem miało nie być wzmocnień, bo więźba będzie miała grubsze krokwie celem zlikwidowania słupów. Ale jak się okaże następnego dnia - jednak zostały zrobione. Może to i dobrze, bo małż skomentowałz przekąsem: "będziesz tam mogła sobie pianino wstawić" ;-P

 

Pomieszczenie nad garażem generalnie spędza mi sen z powiek, bo ze względu na wyrównanie poziomu podłogi nad poddaszem nasz "Kierownik-Adapter" obniżył nam ściankę kolankową nad garażem o 30cm, zamiast zostawić nad garażem tak, jak jest w projekcie, a podnieść nad częścią domową (tego oczekiwałam). O podnoszeniu ścianki kolankowej choćby o milimetr nie chciał i nie chce nawet słyszeć. W związku z tym mam teraz do myślenia, że nad garażem nie zmieści mi się planowana pralnio-suszarnia (w części pod skosem za ścianą łazienki) i dodatkowy prysznic, a pod drugim skosem sypialnia z garderobą, która docelowo (w moich cichych planach) miała być naszym wymarzonym azylem, z dala od dziennej części domu i pokoi dzieci. Oficjalnie ma być tam moja i małża "przestrzeń hobby" (stąd ten jego tekst o pianinie...).

Edytowane przez Jarus05
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpis z 24.05.2012 (czwartek): Realne prognozy co do terminu zalania stropu to piątek lub nawet sobota. Dla nas lepiej, bo małż nie będzie się urywał z pracy na "polewanki" spragnionego betonu.

 

Tymczasem mam pierwszą wycenę blachodachówki ruukki z rynnami też ruukki, oknami roto i dwoma wyłazami. Prawie 30.000 jeśli biorę z ich robocizną, która ma wynieść dodatkowo 16.000. Bez robocizny cena materiałów to 38.000. Ojojojoj... Szukamy dalej.

 

Małż spędził dziś sporą część popołudnia na budowie i przywiózł dużo optymistycznych fotek :-) oraz wiadomość, że zalewanie będzie w sobotę. Panowie wieczorem zaczęli zbroić schody, został jeszcze do zrobienia sufit nad wykuszem. Aj, zazdroszczę mu, że pospacerował sobie po "poddaszu"...

Widok z kotłowni na mały pokój na parterze:

IMGP1531.JPG

I w drugą stronę:

IMGP1534.JPG

Strop i nadproża w wykuszu - jeszcze nie zrobione:

IMGP1553.JPG

I początki schodów:

IMGP1590.JPG

Edytowane przez Jarus05
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpis z 26 maja 2012r. (sobota):

Prawie 4 godziny trwało zalewanie stropu i całej reszty. Zamiast planowanych 27 poszło 34m3. Nie wiem, gdzie ta ilość się zmieściła...

Wieczorem małż zwizytował stan stropu. Pojawiło się mnóstwo pęknięć. Podobno przez to, że trzeba było czekać na ostatnią gruszkę, beton już trochę zaczął zastygać i jak dojechała ostatnia, to jak pompa pracowała, tamta część stropu nabyła mnóstwo rysek. Takie jest przynajmniej tłumaczenie ekipy.

W piątek (dzień wcześniej) wpadł na chwilę na budowę kierownik. Strop przyjął, a przy okazji wymyślił, że ścianka kolankowa w żadnym razie nie może był wyższa niż 38cm plus 12cm murłata, w sumie 50cm. Daje to pustak plus wieniec, a nad garażem - cegła plus wieniec. I tak powinniśmy być szczęśliwi, bo mamy budynek wyniesiony za wysoko nad poziom terenu i możemy mieć problemy z odbiorem. Hm?...

Edytowane przez Jarus05
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpis z 28 maja 2012r. (poniedziałek):

No dobrze, już wiemy, że ścianka nad domem miałaby na gotowo 50cm-12cm=38cm, a nad garażem - 30cm mniej, czyli = 8cm. Wysokość pomieszczenia nad garażem (do jętek) niecałe 230cm. Czyli do sufitu z płyty KG na profilach - jakieś 220cm.

 

Miałaby ale...

 

...ale ma dwa pustaki plus wieniec (nad domem) i pustak plus wieniec (nad garażem) :-) Na razie nie pytajcie mnie jak tego dokonałam ;-)

Jutro około 8 rano będzie zalewanie wieńca i żeber w ściance. Małż właśnie pojechał policzyć dokładnie ile będzie trzeba betonu. Ciekawe, czy i tym razem będziemy mieli na budowie "cud zmniejszenia objętości betonu" i wejdzie więcej niż powinno.

 

Odebrałam drugą wycenę okien. VEKA i SCHUCO wychodzą łeb w łeb niecałe 22.000 (fasadowe), ciepłe 3-szybowe, U=0,8 (podobno).

 

Dachowe będą już na pewno ROTO R78A z blokiem WD, w pokojach drewniane, w łazience PCV, rozmiar 74x140.

 

Brama chyba Horman, chociaż trochę cena mi się nie podoba...

Edytowane przez Jarus05
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpis z 29 maja 2012r. (wtorek):

Wieniec i żebra w ściankach kolankowych - zalane. Zalana też ława od tarasu. Poszło prawie 5m3 betonu (liczyliśmy 4,2m3).

Teraz przerwa technologiczno-przymusowa; panowie śmigają gdzie indziej, a my zostajemy z tym tortem - i polewamy :-)

 

Mój harmonogram już dawno szlag trafił. Niby nam się "nie spieszy". Ale wkurzają takie niespodziewane przestoje. Chociażby dlatego, że drewno na więźbę leży nie zabezpieczone, a teraz co chwila deszcze.

Z drugiej strony taka budowa "na akord" jest łatwiejsza do zniesienia, jeśli się nie mieszka blisko budowy, bo po 7 dniach roboczych (roboczych dla ekipy) jesteśmy kompletnie wypruci fizycznie i psychicznie (ja tylko psychicznie, bo siedzę w domu i wiszę na telefonie non stop prawie ;-) ). Teraz regeneracja sił ze 2-3 tygodnie - i niech nadchodzą ;-)

 

Jest jeszcze nadzieja, że urlop jednak wypali w planowanym terminie...

Edytowane przez Jarus05
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podjęłam "męską decyzję": urlop musi być, a okna i inne takie (pokrycie dachowe, brama) zamontujemy na spokojnie w sierpniu lub później. Dodatkowym argumentem za jest to, ściany będą miały trochę więcej czasu na wyschnięcie. Poza tym od obmiaru do montażu okien mamy w umowie 4-6 tygodni, więc jak obmiar będzie pod koniec czerwca, to cudów nie zrobimy - trzeba będzie czekać.

 

Także w sierpniu lub we wrześniu będziemy chcieli dom ocieplić, równolegle pójdą instalacje, a ze 2-3 miesiące po ociepleniu z zewnątrz - tynki wewnętrzne, bo nie można robić równolegle ocieplenia i tynków.

Edytowane przez Jarus05
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś udało się załatwić kilka ważnych tematów:

1. Pokrycie dachowe zielone (ruukki monterey w najprostszej powłoce) z rynnami brązowymi (jednak ruukki), oknami dachowymi roto (wysokoosiowe R78A WD w wersji drewnianej, a do łazienki PCV), dwoma wyłazami dachowymi i usługą montażu, plus obróbki blacharskie wykusza. Udało się zbić cenę robocizny, podobno mamy też dostać gwarancję (bo bierzemy opcję z montażem).

2. Brama garażowa Wiśniowski ocieplana, ciemnobrązowa (pod okna "orzech").

3. Nadbitka - mamy jeszcze jeden namiar, który musimy sprawdzić. Już jesteśmy pewni, że będzie drewniana i malowana drewnochronem lub czymś podobnym na brązowo. Jolapp - dzięki za pomoc w tym temacie! :-)

 

Z naszych wyliczeń wynika, że domek będzie zimował zadaszony, ocieplony, wyposażony w elektrykę i część hydrauliki, ale bez tynków i wylewek oraz ocieplenia poddasza. Może uda się rozprowadzić rekuperację. Na pozostałe prace musimy "pozyskać sierotki finansowe", a to trochę potrwa. Musi potrwać, bo w międzyczasie urodzi się nowy mieszkaniec domku, a noworodkom nie służy klimat mokrych ścian.

 

Chyba, że stanie się cud i na nasze obecne mieszkanie rzuci się tabun chętnych ;-), którzy je kupią jeszcze przed zimą, wtedy - hm, zobaczymy... :-D

Edytowane przez Jarus05
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś o świcie (teraz) przyjechała pozostała część więźby. Oj dużo tego...

IMGP2151.jpg

Małż zakupił nową "zabawkę" - strug na prund i będzie dziś ze swoim śwagrem "oswajał" drewno, co by ładnie je przygotować pod impregnat extra drewnochoronu.

Majstry się strasznie grzebią przy tym ocieplaniu i będą dopiero w połowie przyszłego tygodnia. Hm....

Edytowane przez Jarus05
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpis z 20 czerwca 2012r. (środa)

Dziś po południu nadejszli panowie majstry. Na szczęście krokwie przygotowane przez małża. Niestety, murłaty będzie robił z drabiny/rusztowania...

 

Wpis z 21 czerwca 202r. (czwartek)

A w nocy poszła zajemocna burza, z dzisiejszych relacji wynika, że panowie majstry nocujący w swojej przyczepie trochę mieli pietra. W końcu to (prawie) szczere pole...

Potem do południa lało. Piwniczka znów prawie pełna wody. No ale powoli dach "się robi". Cały dzień uzgadniania, wiszę na telefonie i ustalam parametry tego, tamtego. No i po co ten projekt?... Eh... Trochę sami pomotaliśmy, bo dodaliśmy okno w sypialni koło łazienki i przez to trzeba było zmienić rozstaw krokwi z 72 na nieco więcej. Nie wiem, ile jest w końcu, ale podobno tyle, co trzeba. Okna mają mieć 74cm szerokości. Panowie twierdzili też, ze zmienią wysokość jętek nad garażem, żeby były nieco wyżej.

IMGP2227_2.jpg

Edytowane przez Jarus05
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj przed południem sytuacja wyglądała tak:

IMGP2230_2.jpg

IMGP2232.JPG

A po południu dostaliśmy telefon, ze właśnie biorą się za garaż. Jutro zrobimy wizję lokalną. To znaczy małż. Dzisiaj zakupił podbitkę (świerkową) i musi ją omalować, ale też kolejne elementy więźby czekają na "pieszczoty" (hebelek i impregnację :-) ).

 

Za tydzień będzie robiony obmiar okien (o miesiąc później niż w moim, historycznym już, harmonogramie)...

 

Domek z zarysem dachu wygląda pięknie. Wydawało mi się, że będzie bardziej stromy, ale jest w zasadzie taki, jak powinien :-) Trochę przypomina dom moich dziadków, do którego mam duży sentyment (a który już niedługo najprawdopodobniej przestanie istnieć, żeby zrobić miejsce dla nowego domu mojego kuzyna). Okapy wyszły w sam raz, patrząc na dom np. orzechota bałam się, ze będą krótsze, a ja wolę tę dłuższą opcję :-) Ogólnie - domek marzenie :-)

Edytowane przez Jarus05
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrażenia i notatki z 25 i 26.06.2012r. (poniedziałek i wtorek):

Pogoda niezbyt sprzyjająca ale robota idzie do przodu. Wiszę na telefonie prawie non stop. We wtorek pojechałam na budowę, bo nijak przez telefon nie mogłam się z majstrem "dorozumieć" w sprawie położenia i wymiarów ścianek w kuchni.

Nie mam fotek (chyba, że małż porobił) ale dom miodzio. Pokoje na poddaszu nad salonem spore, mimo niskiej ścianki kolankowej. Pokój koło łazienki nie za duży, ale za to łazienka pozytywnie mnie zaskoczyła, wygląda na to, że wszystko, co planuję w niej się pomieści.

Jedyny zgrzyt to byle jak wykonane szalunki wieńców i żeber w ściance kolankowej, co spowodował, że w niektórych miejscach się rozeszły i beton jest na nich krzywy. Zaczynam już rozumieć, gdzie poszło aż tyle betonu...

 

W pomieszczeniu nad garażem zamieniliśmy jedno okno (szer.180cm) na dwa mniejsze (2x90cm), rozdzielone słupkiem z jednego pustaka. To był dobry pomysł. Może nie będziemy mieli pięknego "panoramicznego" widoku z tego okna, ale za to umożliwi to ewentualny podział pomieszczenia w przyszłości. Zaplanowana tam pralnio-suszarnia (po lewej od wejścia do pomieszczenia) także okazała się sporym pomieszczeniem. Wydawało mi się, że większość sprzętów będę musiała ustawić pod skosem, a tymczasem ściana po lewej (dzieląca to pomieszczenie od łazienki) jest na tyle duża, że pralka i ew. suszarka spokojnie się zmieszczą. Muszę tylko pamiętać o przeprowadzeniu wody i odpływu z łazienki, ale hydraulik był o tym uprzedzony.

W końcu jednak zdecydowaliśmy zrobić na poddaszu ścianki murowane. Częściowo jest to podyktowane przyczynami ekonomicznymi - nie chcemy potem płacić komuś innemu za robotę na jaką umówiliśmy się z obecnym wykonawcą - a częściowo życiowymi - obawiamy się, że jak ich nie zrobimy teraz, to potem będzie z tym problem (prowizorki są najtrwalsze).

Mam kłopot z ustaleniem poziomu tarasu (majster chce beton zrobić 2cm poniżej docelowego poziomu podłogi wewnątrz). My obawiamy się, że to za wysoko.

Druga sprawa to spiżarka: jak wymurować ściankę, żeby obsadzić drzwi? Majster twierdzi, że się nie da, bo będzie niestabilna. Nie chcę wchodzić ze ścianką dzielącą schody do wnętrza spiżarki, bo będzie mało funkcjonalna, ale nie chcę też tego tematu zostawiać do zabudowy karton gipsem.

Trzecia sprawa to daszek nad wejściem. Majster znowu radośnie proponuje płytę osb do zabudowania daszku (chcemy podobnie, jak robili niektórzy budujący zamknąć daszek od przodu). Ja nie chcę żadnego drewna. Chyba minki ma wymurowane (pociągnięte z pustaka nad murłatą w górę aż do daszku, muszę zapytać :-) Generalnie im bliżej końca pracy ekipy od SSO, tym bardziej byle jak pracują, nie robią tego, o co ich się prosi, a szef co i rusz kombinuje, jak tu nie zrobić czegoś, co przedtem obiecywał, że wykona. Daszek nad wejściem miał on zrobić, zresztą nie wyobrażam sobie, żeby ta przestrzeń została nie zamknięta. Teraz okazuje się, że to problem. Eh...

 

Małż każdego z dni do ciemnej nocy pracował nad drewnem na nadbitkę. Niestety tylko po pracy więc idzie to mozolnie ale jest dzielny i się nie poddaje. We wtorek wpadł do pomocy Śwagier.

Edytowane przez Jarus05
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...