Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Remont ponad 100-latka


valturwen

Recommended Posts

Prosto i łatwo to się nie da!

NIGDY się nie dało!!!

Czy myślisz, że Nobla dali Reymontowi za darmo?!

Przeczytaj sobie jeszcze raz "Chłopów"!

 

Cykliczność astronomiczna przełożona na cykliczność pór roku wymuszała zawsze cykliczność prac w obejściu i na polach.

W efekcie - cykliczność okresów nadmiaru i niedoboru wszelkiego dobra.

Zmyślność wielu pokoleń ludzi doprowadziła do prawd i odkryć, często dziś już nie pamiętanych, dotyczących i grzania i chłodzenia i siania i zbiorów a także sposobu zagospodarowania nawet tego, co dla "miastowych" było zwykłymi plewami, odpadem, śmieciem...

Ciągnie Cię do tego....

Naoglądałaś się ekranizacji...

ZAPOMNIJ te obrazki i rozum uruchom!

Do szkół Cię wszak posyłali nie bacząc na to, żeś dziewczyna!

 

Mamy XXI wiek i jest nas ze CZTERY RAZY więcej, jak wtedy, gdy to opisywał!

Jak byłem mały, to na mojej ulicy parkowały DWA samochody (oba dyrektorów wielkich zakładów).

A dziś?

Przed każdą chałupą po dwa lub więcej stoi!

To się bez wpływu na otoczenie obyć nie może!

DLATEGO uruchom rozum i wyobraźnię i zrób to, co należy z tą chałupą.

Zapłaci Ci luksusem bytowania i łatwością obsługi przy bardzo niskim koszcie stałym.

WCALE nie musi to wiele kosztować!

 

Jak chcesz powrotu do korzeni to ul se jaki postaw w sadzie.

(pszczoły dają POŻYTEK, ale trzeba opieką nad nimi sobie na to zasłużyć!)

Strzechy nie zrobisz jak własnego jeziorka nie masz...

Zboża dziś do tego się kompletnie nie nadają, chyba, że jakie 4 ary obsiejesz specjalną odmianą zdobytą po wielkich staraniach!

(A nie znam lepszego pokrycia na taką chałupę jak strzecha!!!)

 

W tym remoncie jesteśmy na początku dość długiej drogi...

Na razie jest zima i czas sprawdzania, planowania i myślenia...

Robota to potem, jak dzień zrobi się dłuższy a słoneczko wyżej wespnie.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 92
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Obejrzałem wykopki.

Jest bardzo dobrze, gdyby tylko nie było tak tajemniczo!

 

TAM NIE MA PRAWA BYĆ TEGO GRZYBKA!!!

Ale - jest!

I ukryć się tego nie da!

 

Ale...

Różne cuda już ludziska robili...

Może ten grzybek to nie z ziemi, pól i lasów ale z działalności poprzednich właścicieli się wziął?

Wysycha czy nie?

Bo łazienka to z tej pękniętej rury jest mokra...

 

Coś wspominałaś o jakiejś bandzie zwierzaków tam bytującej...

Może to były ich apartamenty?

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzyba już nie ma. Potraktowałam go środkiem z chlorem, który świetnie sprawdził się w poprzednich naszych walkach z grzybem.

Ściany wyschły i nic nie wróciło, ale minęło dopiero niecałe 2 tygodnie. Na razie tych ścian nie skuwaliśmy.

 

Zwierzaki miały dostęp do wszystkich pomieszczeń. Po wyglądzie płyt wiórowych, w tym pokoju zielonym to tam mogły mieć swoją "toaletę".

 

Co remontu, to taki mamy plan.

Zdecydować co, gdzie i jak do czasu nastania cieplejszych dni.

W chłodniejsze dni położyć elektrykę i zmienić rury wodne. Tyle na razie możemy zrobić bez psucia?

No i jeszcze parę tynków poskuwać ;).

 

A co do naoglądania się obrazków.

Całe życie (krótkie to może się dość dobrze nie przyzwyczaiłam) miałam do czynienia z kuchnią gazową, nawet u babci nie było węglowej!

Dopiero jak poznałam Zająca to u niego w domu spotkałam piec węglowy, na początku się podśpiewywałam później wątpiłam, a teraz nie widzę gotowania bez ognia na piecu! Po prostu takie jedzonko lepiej smakuje i można piwo uwarzyć ;). Nie mówię, że to ma być jedyna możliwość gotowania. Będzie i jakaś płyta indukcyjna i zmywarka, nie chce bezwzględnie odtwarzać życia z przed 100-200 lat, bez przesady a chyba na to wyszło :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dobrze!

Bo już się zacząłem obawiać.

"Piwa" nawarzyć można wszędzie!

W budowlance najłatwiej.

:lol:

 

Rozumiem, że problemu podmakających ścian nie ma!

Zwierzaki narozrabiały, skoro schnie i nie wraca.

 

Pomysł dobry. Teraz instalacje.

Niestety, nie wszystkie...

Kanaliza, woda, prąd - tak, bo się da.

Wentylacja - tylko kawałek, bo aura mało przyjazna.

Jak się ociepli to będzie można dalej pociągnąć roboty, które teraz można przygotować.

Ale...

Jest też pewna ilość decyzji do pojęcia!

Zerowanie/uziemianie/szyna wyrównawcza - to elektryka.

Piorunochron...

Oba problemy razem to bednarka - otok zakopany wokół domu, a że suchawe piachy to także szpilki co kawałek.

Zwody i resztę co na dachu to wtedy, gdy dach będzie "w robocie".

A jak kopanie otoku to może za jednym zamachem ceramiczny GWC?

Warunki na niego masz wymarzone!

 

Tynki wewnętrzne raczej wapienno-cementowe.

Od gipsowych (po opisanych ciekawostkach) uciekaj daleko.

Można by gliniane, ale to tylko we własnym zakresie, bo inaczej drogo wyjdzie.

Nie wiem , czy chciałoby się Wam w to bawić, bo samego przygotowania sporo jest a i robota nielekka, tyle że i zalet wiele.

 

Do wszelkich zapraw, tynków i "prac mokrych" murarskich dodawałbym odrobinkę siarczanu miedzi.

To silny środek przeciwgrzybiczny. Zabezpieczy tę budę na dziesięciolecia.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tynki wewnątrz cementowo-wapienne

chyba, że Adam sprzedaż nam patent na te gliniane.

 

Mam pytanie. Czy na ogrzewanie podłogowe można położyć drewnianą podłogę na "legarach",

w sensie taką, że dechy są przybijane gwoździami a nie składane jak panele???

Jeśli tak to czy szpary między tymi dechami (po rozeschnięciu się) nie popsują czegoś??

I w ogóle jak się ma taka podłoga do ogrzewania podłogowego:)??

 

O siarczanie miedzi nie miałam pojęcia, w jakich proporcjach się go daje??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo jeszcze poczytać musisz!

:lol:

Podjadę, to Cię od chłopa wypożyczę i zrobimy kilka doświadczeń z deską!

Może wtedy załapiesz, że w temperaturze około 25-28stC (Ty masz 36,6 i oby Ci tak zostało!) nic się nie dzieje!!!!

Dechy na taką podłogę to BARDZO dobry pomysł!

Te legary to już mniej udany - bo kosztują a są niepotrzebne (da się DOKŁADNIE tak jak chcesz za mniejszą kwotę!)

Jak chcesz to gliny Cię nauczę.

Upierdliwe, czasochłonne, siłowe ale nie trudne te roboty.

 

Siarczanu miedzi (takie śliczne modre kryształki) daje się ciut, aby tylko wodę zabarwiły...

(Podstawa wszystkich środków przeciwgrzybowych z marketu!)

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Na tym forum w stu wątkach TEN problem męczony był wielokrotnie!

Liczono strugi ciepła, opisywano doświadczenia własne, przytaczano badania robione po całym świecie...

Wnioski są od dawna, zweryfikowane, i INNE od opisanych w tym artykule!

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Sąsiada:)

 

Mrozy przystopowały troszkę naszą robotę, ale i tak z praktycznie wszystkim musimy poczekać do wiosny. Obawiam się, że dopiero wtedy ten domek pokaże prawdziwe oblicze.

Do tej pory skuliśmy część tynków, kafelki i rury. Wymieniliśmy drzwi do lauby i rozplanowaliśmy co gdzie chcemy i jakie są możliwości konstrukcyjne. Konsultacja z architektem i dekarzem za nami. Adam obiecał, że wpadnie rzucić okiem ;) no i na razie tyle.

Postanowiliśmy wzmocnić więźbę, bo dachdeker powiedział "miej się nie dało, ten dach jest położony na zapałkach". Więźba zdrowa więc wzmacniać będziemy i jak to zrobić porządnie to podobno nawet dachówkę da się położyć:). Przed robieniem dachu trzeba chałupę poankrować. Mam nadzieje, że w między czasie jak mrozy trochę zelżeją to się zabierzemy za elektrykę, to chyba jedyne co możemy zrobić teraz poza drapaniem tych ścian.

Jak nic nie robimy to cieszymy się z pięknej pogody w pięknej okolicy i poznajemy fajnych sąsiadów:). Wrzuciłam nowe zdjęcia na picase bardziej krajobrazowe niż budowlane ale ...:)

W weekend będzie chwila to wrzucę też z postępów na placu boju w środku.

 

A jak Twój remont Thor?? Jest szansa na jakieś zdjęcia opis sytuacyjny??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My nasz domeczek kupilismy z mysla o tym, ze bedziemy tutaj prowadzili bio farme (warzywa i zwierzeta). Dlatego tez szukalismy czegos z dala od cywilizacji + jakas ziemia na pastwiska i pod uprawy. Udalo nam sie znalezc stare gospodarstwo w ksztalcie litery U z 5ha ziemi. W domu nikt nie mieszkal od 7 lat, nikt sie nim nie zajmowal, wiec musial przejsc gruntowny remont. Smaczku dodawal fakt, ze musielismy ten remont wykonywac juz tam mieszkajac. Remont zaczelismy w maju, mieszkalismy w stodole, a do zimy musielismy sie wprowadzic :) Bylo ciezko, ale udalo nam sie tego dokonac. Na wiosne znowu wyprowadzilismy sie do stodoly i dalej remotowalismy domek. W miedzyczasie zajmowalismy sie farma (zbudowalem 30 metrowy foliownik, kurniki i wiaty dla owiec, ploty, pastuchy itp itd). Olbrzymia wiekszosc prac wykonalismy "tymi recami".

 

Zaczynamy od fotek. Najpierw okolice domku.

 

IMG_3367.jpgIMG_3005.JPGIMG_2989.jpgIMG_3220.JPGIMG_3564.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...