Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nasz retro kącik - making of


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 4,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

witaj po prawie półrocznej przerwie :)

przez ten czas zaglądałam czasem jednak nie pisałam, dziś nadrobiłam zaległości i muszę powiedzieć że wspaniałe postępy zrobiłaś w wykańczaniu swojego domku! biała cegła w wiatrołapie podoba mi się niesamowicie (tak, jestem kolejną wielbicielką cegły, szczególnie tej białej ;) )

Kominek, razem z kratkami trafił na szczyt mojej kominkowej listy inspiracyjnej, pięknie prezentuje się efekt końcowy!

łazienka jest po prostu boska, mugaty, filarki, wanna i podłoga idealnie wyszły. Bardzo podoba mi się też to pastelowe lustro chociaz ja wybralabym wersje z przecierkami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drop huga za te przejścia :hug:

 

:hug:

 

Dropku, korzystając z miłego zaproszenia z wątku „mugatowego”, witam się tym razem już oficjalnie, widzialnie na Twoim wątku pełnym WSPANIAŁYCH inspiracji/realizacji i PIĘKNIASTEJ łazienki :jawdrop:

 

O, Fenix! Ale fajnie, że jednak się odzywasz :welcome:

 

Z tą szybą to faktycznie pesior straszny:/ Tak dla pocieszenia, powiem Ci że dla mnie miniony tydzień też nie należał do najszczęśliwszych, a zaczął się od tego, że w poniedziałek skradziono mi telefon, potem już tylko było „lepiej”:bash:

 

Oj, to chyba jeszcze boleśniejsza strata niż moja. Już nie tyle sam sprzęt, co zawartość - zdjęcia, korespondencja, kontakty... Kawał ważnych wspomnień, często nie do odtworzenia niestety.

 

Polecam zgłosić kradzież na policję. Wiem, wiem, też nie dostrzegałam w tym sensu, ale moja siostra (mistrzyni gubienia telefonów) z radością przekonała się (i mnie), że to błąd. Podobno jest przynajmniej 50% szans na wyśledzenie delikwenta - wystarczy, że aparat będzie włączony. Ona była w tej połowie szczęśliwców, która swoje zguby odzyskała :)

 

Jak dobrze pójdzie, to pod koniec grudnia będziemy z narzeczonym odbierać nowe – w końcu nasze, a nie wynajmowane – mieszkanie i tak właśnie zastanawiam się nad modelem COO 2210 SH. Jedyny minusik tej lodówki to wyposażenie, czyli półki i pozostałe plastiki. Nie są może najlepiej wyglądające. Mój „Esteta” zaczął o to mi wiercić dziurę w brzuchu, bo niestety w sklepie zobaczył te bebechy i porównał sobie ze stojącą akurat obok lodówką (i nie bardzo na razie pomagają moje tłumaczenia, że przecież nie będzie się na te „paskudztwa” cały czas patrzył, tylko na śliczną z zewnątrz lodówkę. (nawet bez komentarza zostawię fakt, że ta „estetyczna” lodówka w sklepie, stojąca obok była o prawie 3 tys. droższa…) Na szczęście mamy jeszcze troszkę czasu, więc dojdziemy do jakiegoś konsensusu ;)

 

No tak, w środku też jest jakby trochę... oldskulowa :rolleyes:

Ale ja myślę tak jak Ty - wyjęcie jedzenia to chwilka, a "zewnętrzem" można cieszyć oko cały dzień :D U nas zresztą i tak nie byłoby szans na żadnego chłodniczego mercedesa, niech więc choć wyglądem ponadrabia.

 

Trzymam kciuki za osiągnięcie satysfakcjonującego konsensusu (czyt. przekonanie narzeczonego) ;)

 

Witam Dropku, nie pamiętam czy oficjalnie się przywitałam już na Twoim wątku, bo zdarzyło mi się już nim inspirować, zapowiada się przepięknie, strasznie mi się u Ciebie podoba, pozdrawiam.

 

Wydaje mi się, że tak, ale z przyjemnością powitam Cię i dziś :D

Wpadaj częściej, zapraszam ciepło!

 

Dropi kuchnia już w połowie złożona?? :jawdrop: przebieram niecierpliwie nogami na fotki, już się nie mogę doczekać, ile będziemy musiały czekać? :rolleyes:

 

Kochana, sama bardzo bym chciała żeby to było już, ale u nas prawie nic nie dzieje się bez czekania :rolleyes: Przy odpakowywaniu szafek okazało się, że narożna jest dosyć mocno wyszczerbiona. Musiała się uszkodzić w transporcie albo przy którymś ze 148 przenoszeń z pokoju do pokoju. Będę próbować zwrócić, ale pudełko jest w tym miejscu naderwane. Trochę widać, że stało się to już po zabraniu ze sklepu.

Druga sprawa to nasi pojawiający się i znikający fachowcy, których aktualnie znów nie ma, a którzy muszą jeszcze wykończyć karton-gipsy. Trudno powiedzieć kiedy ponownie przyjdą, bo pracują u nas z doskoku - między innymi zleceniami. Denerwujące, wiem, ale dzięki temu cena jest trochę inna ;)

 

Dropciu :hug: jakieeeeee postępy :jawdrop: ślicznie jest :wiggle:

 

Venusek jest! :wiggle: Noo, to dawaj dziuba, stęskniłam się już strasznie :hug:

 

Cześć Drop :) Witam się u Ciebie :welcome: trafiłam tu przez Juliannę i juz nie żałuję!! Ktoś tu pięknie kombinuje :yes: zapisuję się do regularnego podglądania.

 

Kolejna osoba przybywająca za sprawą Julianki :wiggle:

Super, będzie mi bardzo miło Cię tu gościć.

 

Dropku, kinkieciki obłędne - a lodówka jeszcze bardziej.

Wyjątkowo kojarzy mi się ze stylem retro i amerykańskimi cukierniami lat 60:) Będzie pięknie

 

Dziękuję pięknie! :)

W lodówce zakochałam się po uszy :yes: Zdjęcie kompletnie nie oddaje jej uroku - w realu nie jest ani tak żółta, ani tak kanciasta jak wydaje się w katalogu. Rozmiar też przyjemnie mnie zaskoczył, chyba nie żałuję, że nie kupiłam pistacjowej.

 

Dropku, nie wiedzieć czemu nie mogę wysłać do Ciebie wiadomości:(

Jako właścicielka tego modelu Ardo, mogę go śmiało, z czystym sumieniem polecić:)

Kolor powinien Ci odpowiadać, bo to bardzo jasny krem - przynajmniej u mnie;)

 

Kurcze, nie mam pojęcia skąd ten problem :(

W skrzynce sprzątnięte, także teoretycznie powinno być ok http://emoty.blox.pl/resource/bezradny.gif

Grunt, że tu się udało i że przynosisz dobre wieści, bo lodówka już od piątku u nas :)

 

witaj po prawie półrocznej przerwie :)

przez ten czas zaglądałam czasem jednak nie pisałam, dziś nadrobiłam zaległości i muszę powiedzieć że wspaniałe postępy zrobiłaś w wykańczaniu swojego domku! biała cegła w wiatrołapie podoba mi się niesamowicie (tak, jestem kolejną wielbicielką cegły, szczególnie tej białej ;) )

Kominek, razem z kratkami trafił na szczyt mojej kominkowej listy inspiracyjnej, pięknie prezentuje się efekt końcowy!

łazienka jest po prostu boska, mugaty, filarki, wanna i podłoga idealnie wyszły. Bardzo podoba mi się też to pastelowe lustro chociaz ja wybralabym wersje z przecierkami :)

 

Rany, aż nie wiem co powiedzieć http://emoty.blox.pl/resource/zawstydzony1.gif

Czytam, czytam i uwierzyć nie mogę, że te wszystkie miłe słowa są dla mnie.

Ciągle przecież tak dużo jest do zrobienia, ciągle toniemy w kartonach, folii, kurzu...

Cieszę się, że mimo tylu braków reagujecie z taką przychylnością :hug:

 

Przykro mi z powodu szyby w samochodzie i tego strasznego dnia:hug:

Mam nadzieje, ze już Ci lepiej.

 

Trochę tak :hug: Okazało się, że to nie aż takie straszne koszty jak myśleliśmy. Uff.

 

A jak postępy?:popcorn::popcorn:

 

No kurka znów nie ma żadnych.

Chyba, że sprzątanie łazienki też się liczy :lol2:

 

Dropku co u Ciebie ?

 

Przygniotły mnie obowiązki pracowe :(

Wstaję wcześniej, później się kładę, tonę w zaległościach domowych...

Forum staram się odwiedzać codziennie, ale czasu starcza tylko na zerkanie ukradkiem. Dzisiaj wreszcie trafił mi się wolny wieczór, pędzę więc poczytać bardziej wnikliwie...

Edytowane przez Drop_Inn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Oj, to chyba jeszcze boleśniejsza strata niż moja. Już nie tyle sam sprzęt, co zawartość - zdjęcia, korespondencja, kontakty... Kawał ważnych wspomnień, często nie do odtworzenia niestety.

 

Polecam zgłosić kradzież na policję. Wiem, wiem, też nie dostrzegałam w tym sensu, ale moja siostra (mistrzyni gubienia telefonów) z radością przekonała się (i mnie), że to błąd. Podobno jest przynajmniej 50% szans na wyśledzenie delikwenta - wystarczy, że aparat będzie włączony. Ona była w tej połowie szczęśliwców, która swoje zguby odzyskała :)

Faktycznie najbardziej szkoda mi zawartości telefonu :( A na policji byłam, bo nakłaniali mnie też do tego znajomi, ale... po tej wizycie widzę to jeszcze czarniej. Zaczęło się od kluczowego pytania Pana Władzy "Czy na pewno chce Pani tą kradzież zgłaszać?", siedziałam prawie godzinę, bo Panu opornie szła obsługa komputera i straaaasznie powoli pisał (a w trakcie 3 razy skasował to co już napisał i musiał zaczynać od początku), a na koniec usłyszałam żebym raczej nie liczyła na odszukanie telefonu :mad: Rozglądając się po pokoju, w którym siedzieliśmy zauważyłam mikrofalówkę z naklejoną na niej kartką A4, na której widniał duży napis "Jestem kur.. czysta!!!" - tylko z wersją nieocenzurowaną - i tak patrząc na tą całą sytuację pomyślałam sobie "Po co ja tu przyszłam?!"

 

A wracając do lodówki, to myślę, że moje "argumenty":p będą skuteczne w osiąganiu satysfakcjonującego konsensusu, ale dziękuję za kciuki - zawsze to dodatkowe wsparcie:D Ach, no i okrutnie jestem ciekawa jak postępy łazienkowe i kuchniowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojej, nie brzmi to wszystko najlepiej. Słyszałam już podobne historie, ale wierzyć mi się nie chciało, bo sama mam wyłącznie dobre doświadczenia. Teraz widzę, że szczęście mi dopisało po prostu, żadna to norma - jak sądziłam :rolleyes:

 

Może mimo kiepskich prognoz telefon jednak się znajdzie. Trzymam już kciuki za osiągnięcie konsensusu, mogę potrzymać i za to :)

 

 

Wnętrzarsko u nas nic się nie dzieje, wszystko stoi.

Jedynie pudło z gadżetami kuchennymi zyskało nową zawartość ;)

 

 

BlowOutKuchenne-Kubek--Sztu%25C4%2587ce-2587-9206-1.jpg

 

BlowOutKuchenne-Zestaw-sztu%25C4%2587c%25C3%25B3w-do-kawy-%25E2%2580%259ERETRO%25E2%2580%259D-13-szt.-2957-1885-1.jpg

 

Baumalu-Waga-kuchenna-0807-6038-1.jpg

 

%25C5%259Bcierka_ryba.jpg

 

%25C5%259Bcierka_bon_aaaa_cp1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój Kochany Mąż uwielbia przedmioty z "tych czasów". Swojego czasu zakupił na Allegro całą stołówkową zastawę ;). Oczywiście ma swój ulubiony komplecik do codziennego jadania (naprawdę) ;).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mamy coś wspólnego z Twoim mężem ;)

 

Piękne to były czasy (no, może wnętrzarsko niekoniecznie:rolleyes:).

Nagrywanie piosenek na kasety magnetofonowe, potem teledysków z na video. Pamiętam, że prawdziwą sztuką było dobiegnięcie do przycisku tuż po usłyszeniu pierwszych taktów, tak żeby "złapać" utwór od początku.

Albo wkręcanie taśmy, która się wcięła w magnetofon... można było ołówkiem, albo zwyczajnie - palcem. A ile przy tym było nerwów żeby się przypadkiem nie zerwała...

:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mamy coś wspólnego z Twoim mężem ;)

 

Piękne to były czasy (no, może wnętrzarsko niekoniecznie:rolleyes:).

Nagrywanie piosenek na kasety magnetofonowe, potem teledysków z na video. Pamiętam, że prawdziwą sztuką było dobiegnięcie do przycisku tuż po usłyszeniu pierwszych taktów, tak żeby "złapać" utwór od początku.

Albo wkręcanie taśmy, która się wcięła w magnetofon... można było ołówkiem, albo zwyczajnie - palcem. A ile przy tym było nerwów żeby się przypadkiem nie zerwała...

:lol2:

 

pamiętam to wszystko jakby było wczoraj ... i kasety magnetofonowe mam nadal z czasów liceum ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...