Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pierwszy dom, pierwsze problemy.


Recommended Posts

Witam, :welcome:

Mam nadzieję, że wytrwam w prowadzeniu dziennika.

 

Trochę już jestem na forum muratora ale dopiero teraz znalazłem ten dział

 

Nasz domek już stoi i nawet jest częściowo urządzony ale zacznę od początku.

 

Na początku lat 90 tata miał okazję kupić działki budowlane w centrum miasta. Zaciągnął kredyt i kupił 4 działki. Traf chciał, że po ok 6miesiącach był tak olbrzymi bum na działki, że ich wartość wzrosła kilkukrotnie. Wykorzystując tą okazję sprzedał 2 działki. Za pieniądze, które wziął spłacił długi, wybudował 2 domy(bliźniaki) i wyszykował partery. Jeden pod własny biznes, a drugi pod wynajem.

 

Dwa lata temu otrzymałem od niego darowiznę w postaci jednego domku. I po chwili radości, wielkich planów zaczęły się problemy.

 

Pierwszy:

Okazało się, że dziennik budowy miał dłuższą przerwę niż 2 lata i teraz abym mógł odebrać budynek muszę wykonać ponownie wszystkie plany, wpisy w dzienniku itp. Wiąże się to z olbrzymimi kosztami. Na szczęście są jeszcze dobre dusze w urzędach i dzięki ich pomocy otrzymałem zgodę na zamieszkanie. I spokojnie mogłem dalej inwestować w domek.

 

Drugi:

Jak to przystało na budownictwo tamtych lat ściany są strasznie krzywe, nie trzymają wymiarów. Wstawione były futryny metalowe, które musiałem wyrwać. Niektóre wyrwałem razem ze ścianką działową :bash:

Po poprawieniu ścianek zaprosiłem ekipę do tynków. Ściany jako tako proste, miejscami musieli dwie warstwy dać aby wyrównać bo jedną nie dali by rady. Ale sufity to po prostu katorga, na długości 5m różnica nawet ok 5cm. Krzywe od desek, jakieś wybrzuszenia. Tynkarze z agregatu nie chcieli tego robić. Bali się, że będzie tynk pękał. I tak zostałem z ok 40m2 sufitów bez tynku. Ale z pomysłem na ładne podwieszane wzory.

 

Myślałem, że dalej będzie już z górki. Niestety pomyliłem się. Przyszedł czas na hydraulikę. (elektrykę miałem zrobiona jeszcze w latach 90 ale porządną już w miedzi)

Chłopaki zrobili co mieli zrobić, tu kaloryfer tam podłogowe, nowy piec z zasobnikiem 120l. Na razie wszystko ok.

Przyszedł czas na wylewki. Przyjechała ekipa, pomierzyła wszystko i oczywiście wszystko krzywo. Różnica między jednym rogiem budynku a drugim kilka cm. Jakoś udało się wszystko wymierzyć i zaczęli prace. Po zalaniu 10m2 padł im sprzęt, nie dali rady zrobić na miejscu więc przełożyliśmy prace. Udało im się zrobić na drugi dzień i zaczęli zalewać. Byłem zadowolony z prac. Aż do momentu jak wszedł kolejny fachowiec od glazur itp.

 

Posadzki krzywe, po przyłożeniu długiej łaty i poziomicy miejscami dołki do ok 0,5cm, w dwóch progach garby.

Kolejny problem: posadzka jest tak słaba, że można ją palcem wyskrobać :bash: Okazało się, że mój dostawca cementu otrzymał serię jakiegoś dziwnego cementu, który właśnie nie wiązał za dobrze i się sypał. Niestety nie znalazłem faktur i byłem ugotowany.

Fachowiec polecił mi jakiś grunt, który kupiłem i zacząłem rozlewać. Wciągał jak gąbka, nie żałowałem gruntu i na szczęście po tej operacji posadzka pokazała, że może być twarda.

 

Kolejne problemy:

Po wylaniu posadzek okazało się, że pomieszczenia mają ledwo 250wysokości, więc moje plany co do podwieszanych sufitów (tych krzywych bez tynku) legły w gruzach.

Problemem okazały się również otwory drzwiowe. Najwyższy miał 200cm a najniższy 195cm.

 

Na szczęście jakoś uporałem się z tymi problemami, jedne rozwiązałem, drugie udało się zatuszować. Ale cały czas mam przed oczami tego papraka murarza, który to budował. A ja teraz płace za jego błęby

 

W najbliższym czasie wrzucę parę fotek budynku oraz rzuty, plany itp.

 

Komentować możecie tu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 3 weeks później...
  • 2 months później...
  • 7 months później...

Dawno mnie nie było i trochę się pozmieniało. Oczywiście roboty prowadzę na bieżąco z kasą więc idzie po woli.

Obecnie mam zrobione podłogi na pierwszym piętrze. Z litego dębu nie jakieś panele czy barlinek. Na drugim piętrze musiałem też zrobić podłogi (miały być robione za rok/dwa również z dębu) i z powodu braku funduszy ułożyłem panele.

 

Dzisiaj przyszedł fachowiec do schodów (również dąb) i już działa. Zejdzie mu się parę dni bo ma 36 stopni do ogarnięcia.

 

Mam już wymierzone wszystkie drzwi wewnętrzne. Jest ich 11szt. i zdecydowałem się na Pol-Skone. Tanie, wydają się mocne i jeszcze do tego mam sporą zniżkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...