Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Razem razniej czyli jak Forumki wypowiedzialy walke kilogramom


Recommended Posts

dziewczyny tutaj jest dieta:

http://chomikuj.pl/wiedym/Odchudzanie+na+zawo*c5*82anie+(has*c5*82o+waga) hasło waga

ja na tej pierwszej z tego linka schudłem przez pół roku 15 kg. Teraz troche wróciło i chyba na nia wrócę.

Dieta skuteczna i efektu jojo pratycznie nie ma no chyba że ktoś totalnie odpuści zdrowe jedzenie.

Edytowane przez lolek7825
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 907
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dziewczyny jeszcze sie odniose do tematu slodyczy ktory wraca jak bumerang. Sluchajcie ja w ogole nie jem slodyczy, kostka czekolady na dwa tygodnie maks! I to tylko wtedy jak ktos mnie poczestuje. Nie lubie po prostu a i tak mam problem z waga...wiec to chyba nie zawsze jest tak ze slodycze sa winne wszystkiemu...mnie sie wydaje ze o wiele gorsze jest tłuste zarcie...od ktorego niestety jestem uzalezniona (pierogi, schabiki, kielbaski:) hmmmm

 

Zazdroszczę braku pociągu do słodyczy :) moja mama też tak ma w ogóle jej nie ruszają, a mnie baaardzo.

Za to nie ciągną mnie tłuszczyki, albo się po prostu odzwyczaiłam.

Lolek ma rację powinno się więcej pić. Mi akurat picie wody nie sprawia przyjemności więc dla zasady do każdego posiłku szklanka wody a kawę czy herbatę wypijam przeważnie później dla przyjemności np przy gazetce czy forum :)

Pomimo, że nie jadasz słodyczy zwróć uwagę czy serek i dżem są słodzone, większość soków też jest słodzona i wen sposób niechcący pchamy w siebie cukier.

Ja jem serek naturalny z owocami bo to 'lepszy' cukier. Kupne sałatki tez są dosładzane. Ogólnie odkąd mój mąż jest na diecie więcej zwracam uwagę na etykiety, szczególnie na to czy produkty zawierają dodatkowy cukier. I staramy się nie kupować gotowego jedzenia tylko przyrządzać wszystko samemu.

 

Tak mi się jeszcze przypomniało, że odkąd przeszliśmy na ostatnią fazę diety ustaliliśmy sobie jadłospis i staramy się go trzymać

dwa razy w tygodniu mamy białe mięso z warzywami , dwa razy rybę/owoce morza z warzywami lub zieleniną, raz czerwone mięso z warzywami, raz coś z mąki (pierogi, lazagne, spagetti i inne kluski) mięsa i ryby nie panierujemy chyba że to jakiś przepis na gościnną kolację :) i jemy mało chleba :) tzn ja Twoje śniadanie w wersji serek z owocami zjadła bym bez chleba :D za to pewnie serka więcej by poszło :p w sumie ja mam takie śniadanie ze dwa razy w tygodniu.

 

edit: zapomniałam napisać, że nie ma co przesadzać z tym tłuszczem w dzień czerwonego mięsa zjadamy i golonkę :p bo tłuszczyki mają dużo kolagenu i w tłuszczach rozpuszcza się wiele witamin nierozpuszczalnych w wodzie.

Edytowane przez TwoOfUs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja Was czytam to robię się głodna :)

 

Wklejać mi tu zdjęcia motywacyjne ...i to już :)

 

JA postanowiłam nie trzymać się ściśle żadnej diety ...przynajmniej na razie ...mój mini plan:

 

1. Brak słodyczy

2. Brak pieczywa

3. 50 brzuszków dziennie (dużo chodzę więc na razie musi wystarczyć)

4. 5 posiłków dziennie - to wywróci całe moje życie ;)

5. Więcej pić

 

Z czego nie jestem w stanie zrezygnować? Z KAWY ...na szczęście pozostałość po ostatniej diecie to niesłodzenie niczego ...

 

Kilka trików o których wiedziałam ale zapomniałam ;)

 

1. Wciągaj brzuch zawsze kiedy sobie przypomnisz - to świetne ćwiczenie, w podróży, w pracy, przy gotowaniu ;)

2. Bardziej efektywne od brzuszków są brzuszki z jednoczesnym unoszeniem zgiętych nóg do klatki piersiowej

3. Śniadanie Dunkanowskie - 3-4 łyżki płatków owsianych z jogurtem/ mlekiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zgadzam sie ze laduje w sibie kupe cukru nie jedzac slodyczy, zgadzam sie ze kupne dosladzane i gorsze od domowego......tylko jak to zmienic cholerka. Na gotowanie w domu mnie nie namowicie, po powrocie z pracy widze dzieci przez 2 godziny i na pewno nie zamienie czasu z nimi na siedzenie w garach, po ich uspieniu starcza mi czasu na ogarniecie domu, nieco siebie (prysznic) na chwile kompa lub ksiazki i sruu do lozka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale nastukałyście....:oledwo nadrobiłam...no nie można Was samych zostawiać:no::lol2::hug:

Fajne te Wasze wskazówki... :wiggle:chyba zniosę ślubne zdjęcie do kuchni co by mieć właściwa motywację;)

Emiranda Ty kochana najbardziej mnie zdopingowałaś Twoimi mailami...ja wciąż jestem pod wrażeniem Twojego sukcesu:hug::hug::hug:

Zuza skąd ja to znam :bash:- moja cała garderoba to za ciasne ubrania w rozmiarze 34-36, nowych nie kupowałam bo wyszłam z założenia, że przecież wszystko wróci do normalności...no i może wróci ale na pewno nie samo przez sie...;)

Dziewczyny ja nie wiem jak to jest z tymi grubymi kośćmi bo czytałam kiedyś, że to mit...że różnica w szkielecie to max 2 kg...ja, moja mama i siostra zawsze ważyłyśmy więcej niż na to wskazywałby nasz wygląd, pani sprzedająca suknie slubne nie mogła uwierzyć , że ważę aż tyle, podobnie lekarka prowadząca pierwszą ciążę...:rolleyes:mój ojciec zawsze się śmiał, że u nas charakter tyle waży bo my wszystkie jędze jesteśmy:lol2::p

Słodycze - wróg nr 1 u mnie w tej kwestii panował model skandynawski - raz w tygodniu w sobotę lub w niedzielę,czasem po czekoladzie albo 2 na głowę:sick: w tygodniu słodkiego nie było i nawet nie kupowałam bo tak najlepiej - jak nie ma w domu to nie kusi...niestety w pl przedszkolach dzieci na podwieczorek dostają słodkie...choć jedna z pan mojego dziecka twierdzi, że herbatnik czy kisiel to nie słodycz :ono i tym samym zaczęliśmy jeść słodkie kiedy kto chce:bash::bash::bash:, młodemu ograniczam bo niejadek...generalnie wcinamy czekoladę , za ciastkami nie przepadamy...:rolleyes:

Smażonego ja prawie wogóle nie jem - jedynie jajecznicę, naleśniki no i cebulke do coniektórych potraw...mięso duszę albo piekę w piekarniku, to samo z ryba - u mnie zawsze z piekarnika, podobnie warzywa - gotowane bądz surowe...ale ja z tych co muszą sie pilnować, żeby normalnie wygladać...z ruchem jest gorzej bo u mnie jedynie spacery z dziećmi i krzatanina domowa...dziś wyciągnęłam z czelusci moją maszyne eliptyczną - rano trochę, wieczorem trochę , jutro mam zamiar zacząć z jogą tylko nie wiem jak to organizacyjnie bo dzis na orbitreku kilka razy słyszałam - mamo ja chce z tobą...no i byłam na długim 2 godzinnym spacerze ale tempo marne - tzn 35 minut solidnego marszu z wózkiem a reszta wleczenie sie z Okruszkiem ...;)

u mnie dziś na śniadanie płatki kukurydziane z mlekiem, II sniadanie filiżanka żurku z jajkiem (moja ulubiona zupa) po spacerze 2 mandarynki i banan , obiad pierś z indyka duszona, surówka - marchewka z jabłkiem, odrobina ryżu - pół łyżki, na kolację miseczka surówki marchwiowo - jabłkowej, która została mi z obiadu...

Ja wiem co mnie też gubi...ja mam fioła na punkcie wyrzucania jedzenia - tzn strasznie tego robić nie lubię bo zaraz mam przed oczami głodną Afrykę, mam dziecko niejadka więc często jak on kręci nosem to przecież zmarnować się nie może i ląduje w brzuchu u mamusi albo tatusia, od dziś bedzie ladowało ...w młynku do odpadów...trudno... :sick:no i mało piję - to jest mój odwieczny problem ja mogę prawie nie pić więc staram się pilnować płynów, teraz muszę szczególnie o to zadbać...sen...podobno aby chudnać trzeba spać...nie wiem ale może coś w tym jest , przy pierwszym dziecku poprostu spałam razem z nim kiedy miałam na to ochotę, młody spał w naszym lóżku więc jak płakał dostawał mleczko i czasem zasypialiśmy przy tej czynności oboje...waga sprzed ciąży w 3 miesiące...teraz cierpie na ogromny brak snu bo mam 2dzieci, oboje spią u siebie, zdarza sie, że jednej nocy wstaje do dzieci - 6 razy:sick:, w dzień nie spię choć może i miałabym ochotę bo kiedy spi Marysia to dla mnie jedyny czas kiedy mogę coś ogarnąć w tym moim wielkim domu...:sick:tak naprawde od ponad 4 lat nie przespałam ani jednej całej nocy:rolleyes:

Kawa...jak myślicie bo opinie są różne, można sobie pozwolic na 1 dziennie? ja pije gorzką (nie słodzę ani herbaty ani kawy ) ale z mlekiem...

a i myślę, że należy pamiętać o jeszcze jednym - sok czy owoc to też posiłek...tych produktów nie można spożywać bezkarnie...

no dobra ja się wyspowiadałam, zdjęcie widziałyście , terazniejsze wkleję o ile mężowi uda sie mnie złapać aparatem;)

 

I bardzo się cieszę, że tutaj JESTEŚCIE - DZIĘKUJĘ...:hug::hug::hug:wiem, że będą chwile słabości bo takie jest życie ale wtedy będzie można liczyć na Waszego wirtualnego kopa, prawda? ;)Lasche ma już doswiadczenie w tej kwesti bo od czasu do czasu mnie kopie:hug:;), no właśnie Kochana gdzie Ty jesteś? czyzby na siłowni? Zdjęcia super! zastanawiam się czy na lodówkę Twojego z tej czarnej kiecce nie powiesić...:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Monia nie będe już edytować;), telepatia chyba...ja Cię wzywam do spowiedzi a Ty napisałas w tym samym czasie:wiggle:;)

 

a i zapomniałam napisać , że bardzo zazdroszczę tym co nie lubia słodkiego...ja niebawem mam miec robione testy alergiczne, wiem zabrzmi to głupio ale chciałabym miec alergie na czekoladę:sick:;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podglądam, czytam i postanowiłam wpaść i się spytać czy można się jeszcze dołączyć?

wzrost 158 cm, waga 60 cel 51,60 kg

 

jednak jak tego dokonać zachowując rozmiar;) ...... no wiecie gdzie;)

trzymam kciuki.....za siebie też:rolleyes:

nasza lista jest wciaz otwarta, każdy moze dołączyć , w każdej chwili;)

 

dziewczyny tutaj jest dieta:

http://chomikuj.pl/wiedym/Odchudzanie+na+zawo*c5*82anie+(has*c5*82o+waga) hasło waga

ja na tej pierwszej z tego linka schudłem przez pół roku 15 kg. Teraz troche wróciło i chyba na nia wrócę.

Dieta skuteczna i efektu jojo pratycznie nie ma no chyba że ktoś totalnie odpuści zdrowe jedzenie.

No to mamy pierwszego Mężczyznę :wiggle:- Witaj Lolek:wiggle:

 

Tak zgadzam sie ze laduje w sibie kupe cukru nie jedzac slodyczy, zgadzam sie ze kupne dosladzane i gorsze od domowego......tylko jak to zmienic cholerka. Na gotowanie w domu mnie nie namowicie, po powrocie z pracy widze dzieci przez 2 godziny i na pewno nie zamienie czasu z nimi na siedzenie w garach, po ich uspieniu starcza mi czasu na ogarniecie domu, nieco siebie (prysznic) na chwile kompa lub ksiazki i sruu do lozka.

Kacha nie wiem jakie Masz mozliwości ale może jest jakies miejsce gdzie serwuja zdrowe posiłki...ja w Oslo często korzystałam z takich barów gdzie sama mogłaś sobie skomponować posiłek, mówiłaś co chcesz i to dostawałaś, ja często brałam grilowane białe mięso albo rybe i do tego warzywa bez sosów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Anetko

Owoce i warzywka jak najbardziej w każdej ilości nawet to syta. wyjątkiem są banany bo bardzo kaloryczne oraz arbuzowate bo sporo cukru. i jeszcze co do marchewki lepiej surową lub "aldente" nigdy mięciutka (wysoki indeks glikemiczny - czyli poziom glukozy we krwi po spożyciu produktu - im indeks niższy tym lepiej ....) W mojej diecie nie łączę białek z węglowodanami albo to albo to.

Ja na przykład uwielbiam makarony i powiem że sam makaron (najlepiej ciemny lub z mąki durum lub semoliny) nie tuczy tylko te sosy co do nich dodajemy w szczególności mięsne.....

Ja osobiście jadam makaron z sosem pomidorowym (świeże lub z puszki) plus cebulka i dużo różnych ziół. Czasem na ostro z papryczką piri-piri ale niestety bez parmezanu.....

Trzymam za Was kciuki, od jutra też zaczynam dietkę od nowa....

 

Ja niestety jestem kawolubny i niestety z mlekiem ale nie słodze. Staram się dodawac mleko chude takie 1,5%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nasza lista jest wciaz otwarta, każdy moze dołączyć , w każdej chwili;)

 

 

No to mamy pierwszego Mężczyznę :wiggle:- Witaj Lolek:wiggle:

 

 

Kacha nie wiem jakie Masz mozliwości ale może jest jakies miejsce gdzie serwuja zdrowe posiłki...ja w Oslo często korzystałam z takich barów gdzie sama mogłaś sobie skomponować posiłek, mówiłaś co chcesz i to dostawałaś, ja często brałam grilowane białe mięso albo rybe i do tego warzywa bez sosów...

 

Jesli ktos w centrum Krakowa (okolice Rynku) wskaze mi takie miejsce gdzie moge zjesc zdrowo i tanio to zaprosze w zmaian na taki dietetyczny obiad:) ja od trzech lat latam po uliczkach wokol Rynku i jedyne co mozna zjesc to Subwaye, kupe kanjp z polskim tradycyjnym zarciem, no albo mega wypasne restauracje ktore maja w menu zdrowe potrawy ale od 50 zl wzwyz ( a to jak na codzienny lunch duzo za duzo).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a i zapomniałam napisać , że bardzo zazdroszczę tym co nie lubia słodkiego...ja niebawem mam miec robione testy alergiczne, wiem zabrzmi to głupio ale chciałabym miec alergie na czekoladę:sick:;)

Anetko, wyjęłaś mi to z ust. Nie raz i nie dwa tak samo myślałam.

W ogóle mam wrażenie, że jak niektóre z Was czytam, to jakbym o sobie czytała.

Dzisiaj wpadlam tylko na chwilkę, bo coś się źle czuję i idę spać, ale obiecuję się wyspowiadać i jakieś fotki też załączę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój miś ma alergię na czekoladę mleczną :lol2: bo zawiera mleko w proszku

 

W pizza hut można komponować bar sałatkowy :D

Mój misiek zabiera jedzenie do pracy ale oni mają pokoik socjalny gdzie można sobie usiąść i zjeść. Ja też nie spędzam czasu przy garach bo zwyczajnie tego nie lubię :p Kupiliśmy parowar tefala w którym piętrowo można przygotować mięsko i warzywa w tym samym czasie i robi się samo a ja wtedy ogarniam mieszkanie. Kupujemy w auchan gotowe mieszanki sałat do których można szybko dodać tuńczyka, jajko, serek często na śniadanie mamy jajecznicę, serek naturalny, serek wiejski tylko zawsze bez chleba :) za o zjadamy całe pudełeczko :p

 

AnetkaPłatki kukurydziane lepiej zastąpić owsianymi :) A z okruszkiem spróbujcie potańczyć :) dla niego będzie zabawa a dla ciebie ćwiczenia. No i może głupia rada ale żeby zrzucić coś na spacerze można ubierać się za ciepło, tylko wtedy trzeba dużo pić żeby się nie odwodnić. Ja kiedyś trochę tańczyłam i czasem dla żartów zakładaliśmy na kostki takie ciężarki na rzepy żeby sobie utrudnić i z tym też się można było się nieźle zmęczyć więc może to też jakiś pomysł :D

 

Trzymam kciuki za wszystkich :wave:

Ja w ramach postanowienia noworocznego postanowiłam popracować nad formą brzuszka :)

co do owoców to jabłka też są kaloryczne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łomatko...nadrobić Was...:rolleyes:

 

Lasche poleciała ostro opierd....em,więc wklejam swoją motywację;)

 

Wzrost 176 cm, waga 74-75 w porywach:o Marzę, by wrócić do 62 kg;), w których wyglądałam tak

 

me%25252C%252520myself%252520%252526I%252520before.JPG

Ale wiem, że raczej nie dam rady:( więc daję sobie 7-9 kg:)

 

W tzw. międzyczasie, po urodzeniu pierwszego synka - 6 lat temu - tak

j9.jpg

 

Teraz tak:cry:

 

twierdza%252520koenigstein.JPG

 

Najbardziej gubi mnie podjadanie i upodobanie do kalorycznych potraw:sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w ramach postanowienia noworocznego postanowiłam popracować nad formą brzuszka :)

co do owoców to jabłka też są kaloryczne :)

 

Polecam ćwiczenia z wielką piłką, ćwiczenia można znależć na youtubie, lekko łatwo i przyjemnie.:wiggle:

Tak jak pisałam, owoce najlepiej jeść na pierwsze śniadanie i to w ograniczonej ilości, najlepiej te, które mają malo cukru, np mandarynki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...