monika996 11.01.2012 21:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 a po tym co piszecie - szczególnie MadziaZZZZ uświadamiam sobie swoje grzechy - stwierdzam, że ja za mało jem - śniadanie moge wcale tylko kawa z mlekiem potem ok 14 zaczynam być głodna to wrzucam byle co aby nie paść, czasami zjem obiad jak mam apetyt;) potem coś najczęściej jakaś kanapka koło 18-19 a kładę się ok północy z pustym żołądkiem .... mój organizm chyba przestawił sie na tryb mega oszczędny:sick: muszę przyspieszyć sobie przemianę materii... i oczywiście za mało piję - dwie kawy z mlekiem dziennie, czasem jedna herbata i ok 0,5 litra coli rozcieńczanej w wodą... słodycze jem ale nie nałogowo - czasem jedno ptasie mleczko lub kostka czekolady, ciasto jak mam to jem ale to sporadycznie.... no i już 11 lat leczę niedoczynność tarczycy... ostatnio zero ruchu wstyd tym większy, że nawet mam certyfikat instruktora fitness robiony za młodu:sick: Pasie jak tak miałam jak budowałam dom!!! a teraz śniadania nie jem , ale kawka plus ciastevczko . potem obiad, potem ciasteczko. kolacja o 22. i 2 kg przybyło . Aneta, możemy sobie przybić piątkę, bo jak patrzę na twoje zdjęcia, to jakbym patrzyła na siebie Wyglądałam i wyglądam teraz identycznie jak ty ale damy radę i uda nam się schudnąć . W piątek wyjeżdżam na tydzień do Włoch na narty i nie wiem, czy starczy mi silnej woli, aby się oprzeć ich przysmakom Nic to, najwyżej reżim kaloryczny zacznę od przyszłej niedzieli, jak już wrócę do domu lidzia udanego relaksu na nartach nie pij za dużo bombardino:p Ja też melduję, ćwiczyłam dzisiaj godzinę, zaraz lepiej się czuję a ja dopiero w piątek na pilates jadę jutro am jeszcze mamę w gościnie i się nie wyrwię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 11.01.2012 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Hej Dziewczyny! Wpadam, aby wszystkim razem i kazdej z osobna zyczyc powodzienia w zmaganiu z nadprogramowym brzuszkiem, udem czy waleczkiem to tu to tam Przeczytalam, co napisalyscie i musze sie zgodzic z jednym Nie ma jednej, uniwersalnej diety dla kazdej z nas, natomiast jedyne co jest uniwersalne to po prostu zdrowe nawyki zywieniowe i codzienny nawyk ruchu ... tak silny jak mycie zebow Wytykac palcem nie bede, ale w Waszych jadlospisach rozpaczliwie brakuje protein i zlozonych weglowodanow ... sadze jednak, ze predzej czy pozniej zmodyfikujecie to i owo, nie tylko dla podkrecenia metabolizmu i utraty wagi, ale przede wszystkim dla jedrnego ciala No i ruch! Gdzie jest ruch??? I od razu jedna statystyczna informacja. Wiekszosc odchudzajacych sie facetow mysli, ze same cwiczenia wystarcza. Dlatego zrobia wszystko aby zwalic obowiazki na kobiete i wyrwac sie na silownie, czy meczyk siatki z kolegami. Natomiast zawartosc talerza najlepiej woleliby pozostawic const. Kobiety natomiast stawiaja glownie na diete i moga wiele poswiecic,aby uszczuplic zawartosc swojego talerza. Aby tylko ruszac sie nie trzeba bylo Natomiast jedni i drudzy tylko w niewielkim procencie osiagna swoje wagowe postanowienia. Mniej niz co siodmy odchudzajacy osiagnie swoj cel, a tylko 40% odchudzonych z sukcesem utrzyma swoja wage przez rok ... aby powrocic do odchudzania i jeszcze raz, i jeszcze i jeszcze. Cudowny i niekonczacy interes dla calej biznesowej machiny suplementow, produktow, lekow, ubran, silowni, farm piekna, personalnych trenerow, dietetykow i chirurgow plastycznych Mowi sie, ze profity z otylosci sa wieksze niz profity pozyskiwane z dragow NIe zrozumcie mnie zle, ale juz za dwa miesiace zobaczycie ktora jest w mniejszosci danych statystycznych, a ktora zasilila wieszosc ... Zycze Wam, abyscie byly w samej elicie statystyk!!! Doprawdy na to zaslugujecie! Zdjecia widzialam. Kazda piekna, o wspanialej budowie, ktora trzeba tylko na nowo wyeksponowac Arco, PAM-y sa ok. Nie zmieniaja smaku potraw, smaza ok. Osobiscie nie uzywam, ale dziewczyny z fitness clubu jak najbardziej i bardzo sobie chwala Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lasche 11.01.2012 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 A ja się zastanawiałam skąd tyle ślicznych dziewczyn na forum ...a teraz wiem ...MY JESTEŚMY ELITA STATYSTYK Pierwsze dwa laschowe sukcesy za mną No 1 przeszłam przez targ nie kupując bułki słodkiej (odkąd wróciłam nie mogę się oprzeć tym cudownym polskim wypiekom ...no do dziś ) No 2 kupiłam (na wyraźne poparte tupnięciem życzenie malucha eklerka z bitą śmietaną (jego pierwszy w życiu ...też się piekarniami nie może nacieszyć ) i nie spróbowałam ani odrobiny Zmartwiłyście mnie tymi jogurtami ...ja ich mam pół lodówki ...no to już muszę zjeść ...ale naturalnych nie cierpię ...co w zamian? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 11.01.2012 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Lasche nog do nieba i swietnych ramion, oraz barkow wszystkie mozemy Ci zazdroscic A w zastepstwie sklepowych owocowych jogurtow, dobre sa jogurty naturalne wymieszane z sezonowymi owocami, albo mrozonymi Dosladzac mozna je stevia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
TwoOfUs 11.01.2012 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Ja polecam serek wiejski jak ktoś woli jest też w wersji light Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ragazza 11.01.2012 21:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 ja jeszcze mam takie pytanie odnośnie słodzików - ma ktoś coś do powiedzenia na ten temat? Ja niestety nie lubię ani herbaty, ani kawy gorzkiej i od jakiegoś czasu słodzę słodzikiem, ale to straszna chemia. Może ma ktoś do zaproponowania coś zdrowego w zastępstwie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lasche 11.01.2012 21:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 oj dzięki ...nie pomyślałam o dodaniu własnych owoców ...a wtedy już nie muszą być dosładzane a jogurt pitny raz na jakiś czas ? (uwielbiam) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 11.01.2012 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Noooooo - ja właśnie dziś kupiłam mrożone truskawki do naturalnego jogurtu Pam jest ok - ale już się naczytyłam, że malo wydajny i drogi - siet! Co w nim takiego cudownego? Pelno chemii czy nie? No i ta stevia - jest już w PL jakieś dobre źródło kupna? Ja - jeśli trzeba - dosładzam odrobinę brązowym cukrem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 11.01.2012 21:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Słodziki to chemia właśnie. Stewia to taka sprytna roślinka, którą proszkują, wyciskają, cudują - i tym można naturalnie slodzić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 11.01.2012 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 W Polsce stevie kupuje w linku podanym dalej To zdrowy, bezkaloryczny zamiennik cukru zerknijcie http://www.natura24.pl/go/_info/?user_id=871&lang=pl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emiranda 11.01.2012 21:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 ja jeszcze mam takie pytanie odnośnie słodzików - ma ktoś coś do powiedzenia na ten temat? Ja niestety nie lubię ani herbaty, ani kawy gorzkiej i od jakiegoś czasu słodzę słodzikiem, ale to straszna chemia. Może ma ktoś do zaproponowania coś zdrowego w zastępstwie? No niestety słodzików nie radze stosować, przeczytałam gdzieś, że podnoszą poziom insuliny we krwi i zaraz stajesz się głodna. Przećwiczyłam to na sobie , jedząc np cukiereczki slodzone slodzikami. Natychmiast mialam ochote coś zjeść. Ja zaprzestałam pic zupelnie czarna herbatę, bo też nie lubie bez cukru, piję owocowe, lub zielona z cytryna bez cukru. No własnie chyba nikt nie podniósł tu tematu zielonej herbaty, warto ją pić i koniecznie otręby owsiane jesć, np dodawac je do jogurtu:wiggle: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agawi74 11.01.2012 22:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Leia Ty się nie nadajesz do tego wątku:rotfl: ps. Śliczna z Ciebie kobietka:o Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kacha.crac 11.01.2012 22:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Kurde ale lecicie z tematem... nie moge ogarnac...szkoda ze moje kilosy tak nie leca jak strony w tym watku. Uprzejmie donoszę ze trwam w bólu na razie zero efektow! K..&%&^$&^%wa!!!! czemu!!! przeciez jestem na diecie juz dwa dni:) Szkoda ze nie moge byc na dwoch dietach na raz bo na tej jednej to troche glodna jestem:) buzka spadam spac (ponoc we snie tez sie chudnie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagdaZZZ 11.01.2012 22:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Lasche nog do nieba i swietnych ramion, oraz barkow wszystkie mozemy Ci zazdroscic A w zastepstwie sklepowych owocowych jogurtow, dobre sa jogurty naturalne wymieszane z sezonowymi owocami, albo mrozonymi Dosladzac mozna je stevia dziewczyno, z nieba NAM spadłas:jawdrop: Nie wiedziałam, ze takie cuda na świecie istnieją Ja tu od pół roku jaram się syropem z agawy;) że zdrowy, że dużo mniej kaloryczny od cukru, że smaczny... a Ty tu z naturalnym słodzikiem 0 kcal przychodzisz:hug: Już zamawiam Sztucznych też unikam jak ognia:no: Naczytałam się, jak bardzo rakotwórcze to substancje i dziękuję... choć te 3 llata temu na diecie faktycznie stosowałam, bo ja niesłodkiej herbaty/kawy nie wypiję ja jeszcze mam takie pytanie odnośnie słodzików - ma ktoś coś do powiedzenia na ten temat? Ja niestety nie lubię ani herbaty, ani kawy gorzkiej i od jakiegoś czasu słodzę słodzikiem, ale to straszna chemia. Może ma ktoś do zaproponowania coś zdrowego w zastępstwie? jak wyżej;) idź w to:yes: Ja jeszcze o tym PAMie zaraz poczytam i też się chyba zaopatrzę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agawi74 11.01.2012 22:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 dziewczyno, z nieba NAM spadłas:jawdrop: Nie wiedziałam, ze takie cuda na świecie istnieją Ja tu od pół roku jaram się syropem z agawy;) że zdrowy, że dużo mniej kaloryczny od cukru, że smaczny... a Ty tu z naturalnym słodzikiem 0 kcal przychodzisz:hug: Już zamawiam Madzia, tylko najpierw wypróbuj, zanim zamówisz większą ilość. Ja stosowałam taki naturalny kiedyś w formie suchych listków i strasznie śmierdział sianem, jak zresztą i cała herbata później:sick: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagdaZZZ 11.01.2012 22:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Madzia, tylko najpierw wypróbuj, zanim zamówisz większą ilość. Ja stosowałam taki naturalny kiedyś w formie suchych listków i strasznie śmierdział sianem, jak zresztą i cała herbata później:sick: no ja na oczątek pastylki zamówię i może biały proszek? Tym listkom tak od początku nie ufałam;) A co z tym PAMem??? Czytam i niewiele rozumiem... jest na bazie oleju rzepakowego - to skąd ta znikoma ilość kalorii? Cos tanowi resztę? alkohol??? na nim chcą smażyć? Jak czytam ten skład, to stwierdzam, że na płytę gazową to to się nie nadaje:rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lolek7825 11.01.2012 22:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 (edytowane) ło matko ale naskrobałyście..... ANETKAjak dla mnie to TY sie odchudzać nie musisz.... z czego????i pare innych osób też nie żadnych fałd opon ani kół ratunkowych...... aaaaai jeszcze jedno,zalecam dokonywanie pomiaru wagi raz w tygodniu o okreslonej porze (najlepiej rano po kupce i toaletce)i oczywiście najlepie proszę się dzielić wynikami dobrmi czy złymi ale to zawsze pomaga.... Edytowane 11 Stycznia 2012 przez lolek7825 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagdaZZZ 11.01.2012 23:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 (edytowane) Aha, kochane moje miłe Panie... pytacie o moją dietę... ja mam pewien pomysł co do niej, ale nie wiem czy będą chętni:rolleyes: Pomyślałam, ze może zrobiłybyśmy taką akcje, że wrzucałabym 2-3 przepisy na przód i wszyskie byśmy spróbowały ją przejść... najpierw oczywiście wrzuciłabym parę przykładowych, żebyście w ogóle sprawdziły czy to przeniecie;) <- ej, nie wiem co to za słowo miało być, ale moim zdaniem, z tego co pamiętam, te dania nie były takie złe:no: Mój mąż je nawet ze smakiem ze mną zjadał... Menu było rozpisane tak, że zaczynało się od dnia płynnego (zaraz o nim jeszcze powiem dwa słowa), potem były dwa dni normalne, kiedy to danie główne/obiadowe było jedno na te dwa dni (robiło się większą porcję raz, a jadło się nazajutrz również... ja miałam ją tak rozpisaną, że ciepłe posiłki miałam na kolację, a w ciągu dnia zabierałam ze sobą do szkoły i pracy sałatki albo kanapkę.... no i pomiędzy przekąski (dałabym wtedy również rozpiskę dozwolonych przekąsek z I i II grupy) - tu już można było w miarę dowolnie decydować, co się przegryzie... Dzień płynny... może dla niektórych dziwnie brzmi i tak nie do końca wiadomo po co to, o co chodzi? Otóż, nie wiem jak wy, ale ja już dziś (choć jeszcze nie na diecie;)) próbowałam się chociaż trzymać harmonogramu posiłków... i już widzę, ze jest na początku ciężko:o Po ok. 2 godzinach zaczyna tak mnie ssać a trzeba wytrzymać jeszcze kolejną... tylko jak;) I tu z pomocą przychodzi właśnie taki dzień od niego zaczyna się dietę... dzień ten ma służyć obkurczeniu ścian żołądka i odciążeniu go na chwilę z trawienia - ogólnie oczyszczeniu organizmu... możemy wtedy wlewać w siebie nieskończoną ilość płynów, nie patrząc na ich kalorycznosć (bardziej na konsystencję nie może być zbyt gęsta... zbyt treściwa...)... niesamowite, bo w te dni człowiek naprawdę chodzi syty, a za to drugiego dnia taka 3-godzinna przerwa między posiłkami (a tak naprawdę 6 godzinna;) - nie oszukujmy się, te przekąski, to jedynie bilans kaloryczy wspomagają... żołądek nawet nie odczuje, że coś zjadł) okazuje się bardzo łatwa do zrealizowania... z czym bez dnia płynnego ja np. mam największy problem:( Nienawidzę tego uczucia ssania:sick: Wtedy już o niczym innym nie myślę tylko o jedzeniu i zawsze się na koniec złamię To co? są chętni na przejście ze mną przez tą dietę? Razem raźniej:wiggle: W piątek dzień płynny byśmy zrobiły;) Edytowane 11 Stycznia 2012 przez MagdaZZZ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agawi74 11.01.2012 23:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Stycznia 2012 Od czytania tych Waszych diet robię się głodna:rotfl: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
senmon 12.01.2012 06:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Stycznia 2012 (edytowane) Aha, kochane moje miłe Panie... pytacie o moją dietę... ja mam pewien pomysł co do niej, ale nie wiem czy będą chętni:rolleyes: Pomyślałam, ze może zrobiłybyśmy taką akcje, że wrzucałabym 2-3 przepisy na przód i wszyskie byśmy spróbowały ją przejść... najpierw oczywiście wrzuciłabym parę przykładowych, żebyście w ogóle sprawdziły czy to przeniecie;) <- ej, nie wiem co to za słowo miało być, ale moim zdaniem, z tego co pamiętam, te dania nie były takie złe:no: Mój mąż je nawet ze smakiem ze mną zjadał... Menu było rozpisane tak, że zaczynało się od dnia płynnego (zaraz o nim jeszcze powiem dwa słowa), potem były dwa dni normalne, kiedy to danie główne/obiadowe było jedno na te dwa dni (robiło się większą porcję raz, a jadło się nazajutrz również... ja miałam ją tak rozpisaną, że ciepłe posiłki miałam na kolację, a w ciągu dnia zabierałam ze sobą do szkoły i pracy sałatki albo kanapkę.... no i pomiędzy przekąski (dałabym wtedy również rozpiskę dozwolonych przekąsek z I i II grupy) - tu już można było w miarę dowolnie decydować, co się przegryzie... Dzień płynny... może dla niektórych dziwnie brzmi i tak nie do końca wiadomo po co to, o co chodzi? Otóż, nie wiem jak wy, ale ja już dziś (choć jeszcze nie na diecie;)) próbowałam się chociaż trzymać harmonogramu posiłków... i już widzę, ze jest na początku ciężko:o Po ok. 2 godzinach zaczyna tak mnie ssać a trzeba wytrzymać jeszcze kolejną... tylko jak;) I tu z pomocą przychodzi właśnie taki dzień od niego zaczyna się dietę... dzień ten ma służyć obkurczeniu ścian żołądka i odciążeniu go na chwilę z trawienia - ogólnie oczyszczeniu organizmu... możemy wtedy wlewać w siebie nieskończoną ilość płynów, nie patrząc na ich kalorycznosć (bardziej na konsystencję nie może być zbyt gęsta... zbyt treściwa...)... niesamowite, bo w te dni człowiek naprawdę chodzi syty, a za to drugiego dnia taka 3-godzinna przerwa między posiłkami (a tak naprawdę 6 godzinna;) - nie oszukujmy się, te przekąski, to jedynie bilans kaloryczy wspomagają... żołądek nawet nie odczuje, że coś zjadł) okazuje się bardzo łatwa do zrealizowania... z czym bez dnia płynnego ja np. mam największy problem:( Nienawidzę tego uczucia ssania:sick: Wtedy już o niczym innym nie myślę tylko o jedzeniu i zawsze się na koniec złamię To co? są chętni na przejście ze mną przez tą dietę? Razem raźniej:wiggle: W piątek dzień płynny byśmy zrobiły;) Tak tak tak tak . Jak wiesz Kochana ja już mam problemy z wyjściem z samochodu . Madziu a może będziesz podawała przepisy z wyprzedzeniem 2 - dniowym . Edytowane 12 Stycznia 2012 przez senmon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.