Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Razem razniej czyli jak Forumki wypowiedzialy walke kilogramom


Recommended Posts

a po tym co piszecie - szczególnie MadziaZZZZ uświadamiam sobie swoje grzechy - stwierdzam, że ja za mało jem - śniadanie moge wcale tylko kawa z mlekiem potem ok 14 zaczynam być głodna to wrzucam byle co aby nie paść, czasami zjem obiad jak mam apetyt;) potem coś najczęściej jakaś kanapka koło 18-19 a kładę się ok północy z pustym żołądkiem .... mój organizm chyba przestawił sie na tryb mega oszczędny:sick: muszę przyspieszyć sobie przemianę materii... i oczywiście za mało piję - dwie kawy z mlekiem dziennie, czasem jedna herbata i ok 0,5 litra coli rozcieńczanej w wodą... słodycze jem ale nie nałogowo - czasem jedno ptasie mleczko lub kostka czekolady, ciasto jak mam to jem ale to sporadycznie.... no i już 11 lat leczę niedoczynność tarczycy... ostatnio zero ruchu :-x wstyd tym większy, że nawet mam certyfikat instruktora fitness robiony za młodu:sick:
Pasie jak tak miałam jak budowałam dom!!! a teraz śniadania nie jem , ale kawka plus ciastevczko . potem obiad, potem ciasteczko. kolacja o 22. i 2 kg przybyło .:sick:

 

Aneta, możemy sobie przybić piątkę, bo jak patrzę na twoje zdjęcia, to jakbym patrzyła na siebie :( Wyglądałam i wyglądam teraz identycznie jak ty :(

ale damy radę i uda nam się schudnąć :D.

 

W piątek wyjeżdżam na tydzień do Włoch na narty i nie wiem, czy starczy mi silnej woli, aby się oprzeć ich przysmakom :cry: Nic to, najwyżej reżim kaloryczny zacznę od przyszłej niedzieli, jak już wrócę do domu

lidzia udanego relaksu na nartach nie pij za dużo bombardino:p

Ja też melduję, ćwiczyłam dzisiaj godzinę, zaraz lepiej się czuję :)
a ja dopiero w piątek na pilates jadę:confused: jutro am jeszcze mamę w gościnie i się nie wyrwię
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 907
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Hej Dziewczyny!

 

Wpadam, aby wszystkim razem i kazdej z osobna zyczyc powodzienia w zmaganiu z nadprogramowym brzuszkiem, udem czy waleczkiem to tu to tam :-)

Przeczytalam, co napisalyscie i musze sie zgodzic z jednym :-) Nie ma jednej, uniwersalnej diety dla kazdej z nas, natomiast jedyne co jest uniwersalne to po prostu zdrowe nawyki zywieniowe i codzienny nawyk ruchu ... tak silny jak mycie zebow :wiggle:

Wytykac palcem nie bede, ale w Waszych jadlospisach rozpaczliwie brakuje protein i zlozonych weglowodanow ... sadze jednak, ze predzej czy pozniej zmodyfikujecie to i owo, nie tylko dla podkrecenia metabolizmu i utraty wagi, ale przede wszystkim dla jedrnego ciala :-) No i ruch! Gdzie jest ruch??? ;)

I od razu jedna statystyczna informacja. Wiekszosc odchudzajacych sie facetow mysli, ze same cwiczenia wystarcza. Dlatego zrobia wszystko aby zwalic obowiazki na kobiete i wyrwac sie na silownie, czy meczyk siatki z kolegami. Natomiast zawartosc talerza najlepiej woleliby pozostawic const. ;)

Kobiety natomiast stawiaja glownie na diete i moga wiele poswiecic,aby uszczuplic zawartosc swojego talerza. Aby tylko ruszac sie nie trzeba bylo :p

Natomiast jedni i drudzy tylko w niewielkim procencie osiagna swoje wagowe postanowienia. Mniej niz co siodmy odchudzajacy osiagnie swoj cel, a tylko 40% odchudzonych z sukcesem utrzyma swoja wage przez rok ... aby powrocic do odchudzania i jeszcze raz, i jeszcze i jeszcze. Cudowny i niekonczacy interes dla calej biznesowej machiny suplementow, produktow, lekow, ubran, silowni, farm piekna, personalnych trenerow, dietetykow i chirurgow plastycznych ;) Mowi sie, ze profity z otylosci sa wieksze niz profity pozyskiwane z dragow ;)

NIe zrozumcie mnie zle, ale juz za dwa miesiace zobaczycie ktora jest w mniejszosci danych statystycznych, a ktora zasilila wieszosc ... Zycze Wam, abyscie byly w samej elicie statystyk!!! Doprawdy na to zaslugujecie! Zdjecia widzialam. Kazda piekna, o wspanialej budowie, ktora trzeba tylko na nowo wyeksponowac :-)

 

Arco, PAM-y sa ok. Nie zmieniaja smaku potraw, smaza ok. Osobiscie nie uzywam, ale dziewczyny z fitness clubu jak najbardziej i bardzo sobie chwala :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się zastanawiałam skąd tyle ślicznych dziewczyn na forum ...a teraz wiem ...MY JESTEŚMY ELITA STATYSTYK :lol2:

 

Pierwsze dwa laschowe sukcesy za mną

 

No 1 przeszłam przez targ nie kupując bułki słodkiej (odkąd wróciłam nie mogę się oprzeć tym cudownym polskim wypiekom ;) ...no do dziś ;) )

No 2 kupiłam (na wyraźne poparte tupnięciem ;) życzenie malucha eklerka z bitą śmietaną (jego pierwszy w życiu ...też się piekarniami nie może nacieszyć ;) ) i nie spróbowałam ani odrobiny :)

 

Zmartwiłyście mnie tymi jogurtami ...ja ich mam pół lodówki :( ...no to już muszę zjeść ...ale naturalnych nie cierpię ...co w zamian?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jeszcze mam takie pytanie odnośnie słodzików - ma ktoś coś do powiedzenia na ten temat? Ja niestety nie lubię ani herbaty, ani kawy gorzkiej i od jakiegoś czasu słodzę słodzikiem, ale to straszna chemia. Może ma ktoś do zaproponowania coś zdrowego w zastępstwie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noooooo - ja właśnie dziś kupiłam mrożone truskawki do naturalnego jogurtu :)

 

Pam jest ok - ale już się naczytyłam, że malo wydajny i drogi - siet! Co w nim takiego cudownego? Pelno chemii czy nie?

 

No i ta stevia - jest już w PL jakieś dobre źródło kupna? Ja - jeśli trzeba - dosładzam odrobinę brązowym cukrem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jeszcze mam takie pytanie odnośnie słodzików - ma ktoś coś do powiedzenia na ten temat? Ja niestety nie lubię ani herbaty, ani kawy gorzkiej i od jakiegoś czasu słodzę słodzikiem, ale to straszna chemia. Może ma ktoś do zaproponowania coś zdrowego w zastępstwie?

 

No niestety słodzików nie radze stosować, przeczytałam gdzieś, że podnoszą poziom insuliny we krwi i zaraz stajesz się głodna. Przećwiczyłam to na sobie , jedząc np cukiereczki slodzone slodzikami. Natychmiast mialam ochote coś zjeść. Ja zaprzestałam pic zupelnie czarna herbatę, bo też nie lubie bez cukru, piję owocowe, lub zielona z cytryna bez cukru.

No własnie chyba nikt nie podniósł tu tematu zielonej herbaty, warto ją pić i koniecznie otręby owsiane jesć, np dodawac je do jogurtu:wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde ale lecicie z tematem... nie moge ogarnac...szkoda ze moje kilosy tak nie leca jak strony w tym watku. Uprzejmie donoszę ze trwam w bólu na razie zero efektow!:) K..&%&^$&^%wa!!!! czemu!!! przeciez jestem na diecie juz dwa dni:) Szkoda ze nie moge byc na dwoch dietach na raz bo na tej jednej to troche glodna jestem:)

buzka spadam spac (ponoc we snie tez sie chudnie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lasche nog do nieba i swietnych ramion, oraz barkow wszystkie mozemy Ci zazdroscic :rolleyes:

A w zastepstwie sklepowych owocowych jogurtow, dobre sa jogurty naturalne wymieszane z sezonowymi owocami, albo mrozonymi :popcorn: Dosladzac mozna je stevia :-)

 

:jawdrop: dziewczyno, z nieba NAM spadłas:jawdrop:

Nie wiedziałam, ze takie cuda na świecie istnieją:rolleyes: Ja tu od pół roku jaram się syropem z agawy;) że zdrowy, że dużo mniej kaloryczny od cukru, że smaczny... a Ty tu z naturalnym słodzikiem 0 kcal przychodzisz:hug: Już zamawiam

 

Sztucznych też unikam jak ognia:no: Naczytałam się, jak bardzo rakotwórcze to substancje i dziękuję... choć te 3 llata temu na diecie faktycznie stosowałam, bo ja niesłodkiej herbaty/kawy nie wypiję:no:

 

ja jeszcze mam takie pytanie odnośnie słodzików - ma ktoś coś do powiedzenia na ten temat? Ja niestety nie lubię ani herbaty, ani kawy gorzkiej i od jakiegoś czasu słodzę słodzikiem, ale to straszna chemia. Może ma ktoś do zaproponowania coś zdrowego w zastępstwie?

 

jak wyżej;) idź w to:yes:

 

Ja jeszcze o tym PAMie zaraz poczytam i też się chyba zaopatrzę;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:jawdrop: dziewczyno, z nieba NAM spadłas:jawdrop:

Nie wiedziałam, ze takie cuda na świecie istnieją:rolleyes: Ja tu od pół roku jaram się syropem z agawy;) że zdrowy, że dużo mniej kaloryczny od cukru, że smaczny... a Ty tu z naturalnym słodzikiem 0 kcal przychodzisz:hug: Już zamawiam

Madzia, tylko najpierw wypróbuj, zanim zamówisz większą ilość. Ja stosowałam taki naturalny kiedyś w formie suchych listków i strasznie śmierdział sianem, jak zresztą i cała herbata później:sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madzia, tylko najpierw wypróbuj, zanim zamówisz większą ilość. Ja stosowałam taki naturalny kiedyś w formie suchych listków i strasznie śmierdział sianem, jak zresztą i cała herbata później:sick:

 

no ja na oczątek pastylki zamówię;) i może biały proszek?:rolleyes:

Tym listkom tak od początku nie ufałam;)

 

 

A co z tym PAMem??? Czytam i niewiele rozumiem... jest na bazie oleju rzepakowego - to skąd ta znikoma ilość kalorii? Cos tanowi resztę? alkohol??? na nim chcą smażyć?:o Jak czytam ten skład, to stwierdzam, że na płytę gazową to to się nie nadaje:rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ło matko ale naskrobałyście.....

ANETKA

jak dla mnie to TY sie odchudzać nie musisz.... z czego????

i pare innych osób też nie żadnych fałd opon ani kół ratunkowych......

 

 

 

 

aaaaa

i jeszcze jedno,

zalecam dokonywanie pomiaru wagi raz w tygodniu o okreslonej porze (najlepiej rano po kupce i toaletce)

i oczywiście najlepie proszę się dzielić wynikami dobrmi czy złymi ale to zawsze pomaga....

Edytowane przez lolek7825
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, kochane moje miłe Panie... pytacie o moją dietę... ja mam pewien pomysł co do niej, ale nie wiem czy będą chętni:rolleyes:

 

Pomyślałam, ze może zrobiłybyśmy taką akcje, że wrzucałabym 2-3 przepisy na przód i wszyskie byśmy spróbowały ją przejść... najpierw oczywiście wrzuciłabym parę przykładowych, żebyście w ogóle sprawdziły czy to przeniecie;) <- ej, nie wiem co to za słowo miało być:rotfl:, ale moim zdaniem, z tego co pamiętam, te dania nie były takie złe:no: Mój mąż je nawet ze smakiem ze mną zjadał...

Menu było rozpisane tak, że zaczynało się od dnia płynnego (zaraz o nim jeszcze powiem dwa słowa), potem były dwa dni normalne, kiedy to danie główne/obiadowe było jedno na te dwa dni (robiło się większą porcję raz, a jadło się nazajutrz również:yes:... ja miałam ją tak rozpisaną, że ciepłe posiłki miałam na kolację, a w ciągu dnia zabierałam ze sobą do szkoły i pracy sałatki albo kanapkę.... no i pomiędzy przekąski (dałabym wtedy również rozpiskę dozwolonych przekąsek z I i II grupy) - tu już można było w miarę dowolnie decydować, co się przegryzie...

 

Dzień płynny... może dla niektórych dziwnie brzmi i tak nie do końca wiadomo po co to, o co chodzi? Otóż, nie wiem jak wy, ale ja już dziś (choć jeszcze nie na diecie;)) próbowałam się chociaż trzymać harmonogramu posiłków... i już widzę, ze jest na początku ciężko:o Po ok. 2 godzinach zaczyna tak mnie ssać:sick: a trzeba wytrzymać jeszcze kolejną... tylko jak;)

I tu z pomocą przychodzi właśnie taki dzień:yes: od niego zaczyna się dietę... dzień ten ma służyć obkurczeniu ścian żołądka i odciążeniu go na chwilę z trawienia - ogólnie oczyszczeniu organizmu... możemy wtedy wlewać w siebie nieskończoną ilość płynów, nie patrząc na ich kalorycznosć (bardziej na konsystencję;) nie może być zbyt gęsta... zbyt treściwa...)... niesamowite, bo w te dni człowiek naprawdę chodzi syty, a za to drugiego dnia taka 3-godzinna przerwa między posiłkami (a tak naprawdę 6 godzinna;) - nie oszukujmy się, te przekąski, to jedynie bilans kaloryczy wspomagają... żołądek nawet nie odczuje, że coś zjadł;)) okazuje się bardzo łatwa do zrealizowania... z czym bez dnia płynnego ja np. mam największy problem:( Nienawidzę tego uczucia ssania:sick: Wtedy już o niczym innym nie myślę tylko o jedzeniu i zawsze się na koniec złamię:bash:

 

To co? są chętni na przejście ze mną przez tą dietę? Razem raźniej:wiggle:

W piątek dzień płynny byśmy zrobiły;)

Edytowane przez MagdaZZZ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha, kochane moje miłe Panie... pytacie o moją dietę... ja mam pewien pomysł co do niej, ale nie wiem czy będą chętni:rolleyes:

 

Pomyślałam, ze może zrobiłybyśmy taką akcje, że wrzucałabym 2-3 przepisy na przód i wszyskie byśmy spróbowały ją przejść... najpierw oczywiście wrzuciłabym parę przykładowych, żebyście w ogóle sprawdziły czy to przeniecie;) <- ej, nie wiem co to za słowo miało być:rotfl:, ale moim zdaniem, z tego co pamiętam, te dania nie były takie złe:no: Mój mąż je nawet ze smakiem ze mną zjadał...

Menu było rozpisane tak, że zaczynało się od dnia płynnego (zaraz o nim jeszcze powiem dwa słowa), potem były dwa dni normalne, kiedy to danie główne/obiadowe było jedno na te dwa dni (robiło się większą porcję raz, a jadło się nazajutrz również:yes:... ja miałam ją tak rozpisaną, że ciepłe posiłki miałam na kolację, a w ciągu dnia zabierałam ze sobą do szkoły i pracy sałatki albo kanapkę.... no i pomiędzy przekąski (dałabym wtedy również rozpiskę dozwolonych przekąsek z I i II grupy) - tu już można było w miarę dowolnie decydować, co się przegryzie...

 

Dzień płynny... może dla niektórych dziwnie brzmi i tak nie do końca wiadomo po co to, o co chodzi? Otóż, nie wiem jak wy, ale ja już dziś (choć jeszcze nie na diecie;)) próbowałam się chociaż trzymać harmonogramu posiłków... i już widzę, ze jest na początku ciężko:o Po ok. 2 godzinach zaczyna tak mnie ssać:sick: a trzeba wytrzymać jeszcze kolejną... tylko jak;)

I tu z pomocą przychodzi właśnie taki dzień:yes: od niego zaczyna się dietę... dzień ten ma służyć obkurczeniu ścian żołądka i odciążeniu go na chwilę z trawienia - ogólnie oczyszczeniu organizmu... możemy wtedy wlewać w siebie nieskończoną ilość płynów, nie patrząc na ich kalorycznosć (bardziej na konsystencję;) nie może być zbyt gęsta... zbyt treściwa...)... niesamowite, bo w te dni człowiek naprawdę chodzi syty, a za to drugiego dnia taka 3-godzinna przerwa między posiłkami (a tak naprawdę 6 godzinna;) - nie oszukujmy się, te przekąski, to jedynie bilans kaloryczy wspomagają... żołądek nawet nie odczuje, że coś zjadł;)) okazuje się bardzo łatwa do zrealizowania... z czym bez dnia płynnego ja np. mam największy problem:( Nienawidzę tego uczucia ssania:sick: Wtedy już o niczym innym nie myślę tylko o jedzeniu i zawsze się na koniec złamię:bash:

 

To co? są chętni na przejście ze mną przez tą dietę? Razem raźniej:wiggle:

W piątek dzień płynny byśmy zrobiły;)

 

 

 

Tak tak tak tak . Jak wiesz Kochana ja już mam problemy z wyjściem z samochodu :). Madziu a może będziesz podawała przepisy z wyprzedzeniem 2 - dniowym :).

Edytowane przez senmon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...