lasche 13.01.2012 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Mnie bardziej niż dieta płynna martwi ta stała ...czy można modyfikować nieco posiłki? np. kurczak ze śliwkami (kurczak gotowany - duszony bez śliwki? sałatka z melona (ja niezbyt lubię melona więc co w zamian? ) Ja zaczynam od poniedziałku z Wami mam nadzieję tylko ja potrzebuję menu na tydzień (na wsi nie ma melonów więc muszę do miasta hi hi) I pierwszy mini sukces - 1 kg mniej (dobra wiem, że to woda ale i tak się cieszę ) odstawiając słodycze, ziemniaki, makarony i ryż ...chciałam napisać i białe pieczywo ale zjadłam 2 kromki jprzy poprzednich porcjach to i tak odrobinka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
senmon 13.01.2012 07:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 I nadszedł ten dzień . Dzień zaczęłam od szklanki wody z cytryną ( wyciśniętą ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skibusia 13.01.2012 07:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Ja już po 1 kawce (niestety latte z 0% mlekiem to porażka, piana mi opadła) i maślance. Zobaczymy jak długo pociągnę. Dziś już 3 dzień bez słodyczy. Miłego dnia i powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monika996 13.01.2012 08:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 i ja na razie na kawie z mlekiem 2 procent.ale dziś się opiję!!!!jutro zamelduje jile rano ważę. dziś 59, 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
psosin 13.01.2012 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 A ja wczoraj 63 dobiłam do swojego maximum ale tez jestem przed okresem.. wiec tłumacze sie ze spuchłam.. heheh herbatka na dziendobry;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malkul 13.01.2012 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Ja się wypowiem w spraiwe tych kubusiów, bo osttanio u dentsty wysłuchałam litani że to najgorszy syf ponoc sam cukier. Myslę że tylko woda może nas uratowac no i soki z wyciśniętych samemu owoców. mój kolejny zakup poza piekarnikiem parowym to własnie sokowirówka. No i ja dziś mam drugi dzień diety, litr wody już wyżłopałam z cytryną, kipłam dziś zdrowy chleb pełnozoarnisty i zjadłam jeden serek wiejski twrogowy typu light. Mój grzech to wczoraj jednak po synkas nie poszłam tylko pojechałam autem buuuu Ja wogóle nic nie słodzę, wszytsko pije gorzkie(tak lubię). Odstawiałam zupełnie smarowidło na chlebku. i zrezygnowałam z moich ukohcanych ziemnikaów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 13.01.2012 09:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Ja wolę Orbitreka od rowerka, daje lepsze efekty... Lasche brawo! A ja pewnie zaczne ta płynna dietke od poniedziałku. a aaa u mnie dzisiaj minus 2 kg:wiggle:więc czuję się zmotywowana:yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malkul 13.01.2012 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 przytargałam jeszcze dwie informacje:Jedzenie posiłków z proszku zamiast normalnych dań to skuteczny sposób odchudzania.Fakt, można w ten sposób szybko stracić kilka, a nawet kilkanaście kilogramów, lecz organizm po zakończeniu odchudzania przystąpi do odbudowy zapasów. Efekt jo-jo zapewniony. Długie stosowanie diety proszkowej prowadzi do niedoboru witamin i minerałów, osłabienia organizmu i ciężkich depresji. Grillowane mięsa są rakotwórcze.Nieprawda. Grillowanie jest jednym z najlepszych sposobów przyrządzania mięsa. Jeśli wybierzemy niezbyt tłuste gatunki, np. polędwicę wołową lub cielęcą, rostbef, łopatkę, udziec cielęcy, karkówkę czy szynkę, i będziemy piekli je bez tłuszczu, z dużą ilością przypraw, danie będzie nie tylko smaczne, ale i dietetyczne. Zioła ułatwiają trawienie i mogą zastąpić sól, której nadmiar jest dla organizmu szkodliwy. Mięso z grilla bywa niebezpieczne jedynie wtedy, gdy tłuszcz wytapiający się z niego kapie bezpośrednio na rozgrzany ruszt. Wtedy właśnie powstają rakotwórcze substancje gazowe, tzw. dioksany. Możemy tego uniknąć, umieszczając mięso na aluminiowej tacce lub w folii. Podobnie powinniśmy postępować z grillowanymi warzywami. Wklejam dlatego, że ja wdrażam w naszej rodzinie zdrowy sposób odżywiania na zawsze a nie tylko samą dietę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pinkmaggituz 13.01.2012 10:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 kurcze Dziewczyny, też bym chętnie dzisiaj przyłączyła się do tego dnia płynnego, ale ja od dzisiaj trzy dni w pracy całe dnie będę siedzieć, a tam jedyne płynne na co mogę liczyć to kawa, herbata lub woda mineralna, a już o przygotowywaniu kurczaka w śliwkach nawet nie wspomnę - będę Wam zatem te kilka dni kibicować i postaram się dołączyć od poniedziałku do Waszego dietetycznie-ustalonego-teamu. w kwestii ćwiczeń - przemogłam się wreszcie i postawiłam na codzinną porcję brzuszków + biegam po schodach ile się da, czy to też można zaliczyć do ćwiczeń? po całym tygodniu dietetycznym moje pierwsze spostrzeżenia: a) wprowadzenie regularnej ilości małych porcji - zrealizowane, b) odstawienie słodyczy -zrealizowane, c) zwiększenie ilości plynów - zrealizowane, d) zwiększenie ilości ruchu - opornie, ale powoli reallizowane e) odstawienie kawy z mlekiem - absolutnie nie do przejścia, ale daję chociaż chude mleko:) w konsekwencji - 1kg mniej!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malkul 13.01.2012 10:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 kurde felek ja mam najciężej z tym ruchem tez od dzis wchodze schodami na 7 piętro i od dziś kawa tylko czarna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasia1719508754 13.01.2012 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Witam sie w pierwszy dzien plynny Na sniadanie wypilam 2 szkl soku pomidorowego mam przygotowany barszcz czerwony i rosol, plus kubusie i soki mam nadzieje ze wytrwam i nie padne pod koniec dnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pysiaczek 13.01.2012 12:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Fajnie się zapowiada ta dieta od MagdyZZZ - sama chętnie spróbowałabym tego dnia płynnego ale raz, że za późno przeczytałam, a dwa, że nie wiem czy wyrobiłabym w pracy Wydaje mi się, że w takim dniu chyba sporo czasu spędza się w toalecie co? No bo jak wszystko takie płynne... Może w sobotę lub niedzielę zorganizuję sobie taki dzień Ja póki co kończę prawie drugi tydzień diety z założenia ŻP (żryj połowę), ale poza tym zdrowiej, więcej warzyw, mięsko gotowane, do picia woda, ewent.soki a nie cola No i zero słodyczy. Muszę sobie kupić wagę koniecznie bo nawet efektów nie mam jak sprawdzić psosin startujemy z takiej samej wagi coś mi się tak zdaje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anna-maria3 13.01.2012 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Dziewczyny, bardzo Wam wszystkim kibicuję, ale wkleję coś z przymrużeniem oka, bo bardzo mi się podoba. Również w kontekście mnie samej http://i1.fmix.pl/fmi1861/b20760630025efd94f10236f/zdjecie.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
senmon 13.01.2012 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Kawa z mlekiem 2%,szklanka wody- wypita, zupa zjedzona wcale nie jestem głodna. Mój M jadł pączusie a ja tylko się patrzyłam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
arcobaleno 13.01.2012 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Dziewczyny -mocno Wam kibicuję w tej diecie ! Choć kubusie i barszczyki w proszku to nie jest dobry pomysl na odchudzanie Jest teraz fajny wybór pysznych owocowych soków bez cukru i odtłuszczonych jogurtów! Ja jestem kilka dni przed @ więc już powoli zaczynam czuć się ciężko - mimo diety - znam to jednak i nie zniechęcam się - zważę się jak skończę okres Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malkul 13.01.2012 13:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Zgadzam się z tobę , te torebkowe świństwa i kubusie to fatalny pomysł. Ja właśnie wypiłam 0,5l kefiru i na talerzu czakają wrzywka z wody, filet z kurczaka i pieczarki na sosie sojowym + łyzka ryzu (dziś jeszcze biały z zapasów, ale w planach zakup tylko brązowego). Zaparłam się jkak szlak. Dziś mam w planach zrobic foto w stroju kąpielowym i powieścic na lodówce. (dla odstraszania mas ię rozumieć) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myszonik 13.01.2012 13:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Nie przeczytałam wszystkiego, ale nadrobię Melduję się i ja - do zgubienia idealnie byłoby 15 kg, ale 10 nie pogardzę w sumie to mnie bardziej obwody interesują a nie kilogramy, a te (obwody) mam skandaliczne - zwłaszcza słynny pociążowy brzuch. Jeszcze jestem matką - karmicielką, co z jednej strony powinno pomóc (ssaczek swoje wyssać musi:) z drugiej strony jest przeszkodą, bo nie mogę wprowadzić w życie mojego planu powrotu do wymarzonej figury, czyli kochanego wujka Dukana - tę dietę uwielbiam (schudłam przed ciążą 14 kg, czułam się wyśmienicie i mogłabym tak jeszcze, no ale wiadomo w ciąży nie wolno, karmiąc nie wolno, więc muszę to zrobić inaczej Moje gwoździe do trumny jakiej takiej figury to: -MAKARONY, które mogłabym jeść w każdej ilości i na każdy posiłek; - słodycze, których przed ciążą nie lubiłam zbytnio, a w czasie ciąży i karmienia mogłabym wsuwać w każdej ilości i postaci...; - masło, które uwielbiam w nieprzyzwoitych ilościach na kanapkach - takoż majonez. Aktualny plan: - ZERO makaronu (jak już spróbuję to popłynę); - ZERO słodyczy (podobnie jak z makaronem) zamiast tego na razie owoce - docelowo i owoce postaram się ograniczyć, ale przejściowo muszę czymś ten brak słodyczy zastąpić... - ZERO masła; - ZERO słodzonych napojów; - maksymalnie jak się da ograniczać węglowodany; - mięsa, ryby przygotowywać beztłuszczowo (to akurat najmniej problematyczne, bo tak też lubię Menu na dziś: - śniadanie: kromka pełnoziarnistego chleba z twarożkiem i drobiową wędliną, plasterki pomidora i ogórka; - II śniadanie: banan; - obiad (w dwóch daniach): pomidorowa czysta (lekki bulion drobiowy + sok pomidorowy + zioła i czosnek), sałata z kurczakiem: mix sałat (obowiązkowo z rukolą, którą uwielbiam), pomidorki, papryka, ogórek, lekki winegret na łyżeczce oliwy i smażona bez tłuszczu pierś kurczaka (wcześniej pokrojona w kosteczkę i zamarynowana w soku z limonki, soli, pieprzu i czosnku); - podwieczorek: pomarańcza; - kolacja: serek wiejski lekki z ogórkiem i jak będę mocno głodna jakimś pieczywkiem ryżowym. Napoje: woda niegazowana, herbaty zielone i owocowe bez cukru, kawa bez cukru z chudym mlekiem. A i jeszcze jedno mi się nasunęło po lekturze wątku do połowy: nie można za bardzo ograniczać kaloryczności posiłków (organizm przestawia się na bardzo oszczędny tryb i z odchudzania nici), nie można robić zbyt dużych przerw między posiłkami (z tego samego powodu) i nie można zakładać bzdurnie, że się nie je np. po 18 - to wszystko zależy od pory pójścia spać, ostatni posiłek powinien być ok. 2-3 godzin przed położeniem się spać. Będę z Wami na bieżąco:) ;0 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myszonik 13.01.2012 13:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Aneta, możemy sobie przybić piątkę, bo jak patrzę na twoje zdjęcia, to jakbym patrzyła na siebie Wyglądałam i wyglądam teraz identycznie jak ty ale damy radę i uda nam się schudnąć . W piątek wyjeżdżam na tydzień do Włoch na narty i nie wiem, czy starczy mi silnej woli, aby się oprzeć ich przysmakom Nic to, najwyżej reżim kaloryczny zacznę od przyszłej niedzieli, jak już wrócę do domu Ja też, ja też, dziewczyny możemy sobie piątki przybić jako prawie bliźniaczki - oby jak najszybciej wszystkie w rozmiarze 38:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myszonik 13.01.2012 13:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Ja właśnei przeglądam przepisy - jutro wstaję rano i pierwsze co przygotowuję sobie chlebek http://mojewypieki.blox.pl/2011/05/Chleb-otrebowy-na-diecie-Dukana.html i granolę http://mojewypieki.blox.pl/2008/01/Granola.html Jeśli chodzi o dukanowskie chleki otrębowe to ten jest bezkonkurencyjny (moim zdaniem): Składniki/na 3 chlebki z foremek 30x12,dwa do konsumpcji,jeden zamrażam/ 4szklanki otrąb owsianych 2szklanki otrąb pszennych 1 szklanka mąki kukurydzianej 2 serki wiejskie lekkie z Piątnicy/0% tł.,każdy po 250gr/ - chodzi o twaróg o% tłuszczu - obojętnie jakiej firmy 8 jajek/białka należy ubić na pianę/ O,5l maslanki niskotłuszczowej 1 łyżka soli 1 i 1/3 torebki proszku do pieczenia (takiego na 1kg mąki) po 1 łyżce suszonego kopru,tymianku,czosnku niedźwiedziego i suszonych pomidorów z bazylią/kamis/ 1 łyżeczka kminku/dla lubiących kminek/ Jeżeli ktoś nie ma czosnku niedźwiedziego,to moża dodać łyżeczkę czosnku suszonego,lub 3-4 duże wyciśnięte ząbki czosnku. Wszystkie suche składniki należy dokładnie wymieszać,ser rozgnieść i wymieszać z żółtkami,dodać z maślanką/najpierw 3/3 maślanki,potem resztę porcjami,zeby ciasto nie było lejące.Całość wymieszać i dodać pianę z białek i jeszcze raz delikatnie wymieszać.Wyłożyć foremki papierem do pieczenia/inaczej chlebki się przykleją- sprawdziłam/.Foremki wstawiam do częściowo rozgrzanego piekarnika i od chwili uzyskania temp. 200-220 stopni piekę godzinę i 20-30 minut. ja robiłam bez mąki kukurydzianej, piekłam chyba krócej (trzeba badać jego stan), jest świetny - na dietę mroziłam porcję po 2 kromeczki i gotowe... muszę sobie upiec w weekend. EDIT: przepis to legendarny "chlebek Klary" z gazetowego forum dukanowego:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta s 13.01.2012 13:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2012 Myszonik no to mamy identyczną sytuacje ja też karmię ...co z jednej strony powinno pomóc a z drugiej mocno ogranicza:yes: Kochana mnie 38 nie satysfakcjonuje...chciałabym spowrotem 34/36:lol2: ale ja niska jestem 158 więc ten rozmiar to nie przesada:no: Ania...:P:Pja bym się dała pokroić , żeby wyglądać jak ta Twoja słoneczna gwiazda...i to niby na pokrzepienie serc mam być....ach:mad: aaa ja się nie mierzę, przynajmniej na razie...mój wygląd mnie dobija a jak by do tego doszły wymiary to jestem pewna, że załapałabym mega doła więc odpuszczam. A u mnie dziś placki z cukini według przepisu Madzi ZZZ, ja je uwielbiam i według mnie to one mogłyby się zwać dietetycznymi gdyby nie feta:lol2:ale to taki mały mój grzeszek na dziś, obiecuje śmietane zastapić jogurtem:lol2: wklejam przepis bo są mega pyszne i proste, ja jestem ich wielka fanką PLACKI Z CUKINI Z FETĄ http://i1.fmix.pl/fmi1392/9fad8bdb0022085b4e9dcfc0/zdjecie.jpg http://i1.fmix.pl/fmi2725/9d0129ba0002f9434e9dcfec/zdjecie.jpg To przepis na małą porcje (ok. 8 placków z tego wyjdzie). Można mnożyć proporcje oczywiście w nieskończoność 1 cukinia ok. 70 g fety 2 ząbki czosnku nieduża cebulka 2 jajka 2-3 łyżki mąki (zależy od tego jak dobrze odsączymy cukinię) oregano sól pieprz Cukinię zetrzeć na grubych oczkach (ja ścieram ze skórą), zasypać pół łyżeczką soli i najlepiej na godzinę odwiesić w sicie do odsączenia. Potem, przed przełożeniem do miski dobrze jeszcze wycisnąć. Dodać startą na małych oczkach fetę, wyciśnięty czosnek, pokrojoną w drobną kosteczkę cebulę, oregano, wbić jaja i dodać mąkę. Wszystko wymieszać. Posolić i popieprzyć wg uznania (ja pieprzę placki straaaaasznie dużo), można też dodać oregano. Na blasze wyłożonej papierem uformować placuchy, i do rozgrzanego piekarnika na 15 minut (200 st.C) Nie wiem jak wasze piekarniki, u mnie trzeba się trochę namęczyć. Bo najpierw nastawiam na górę-dół z termoobiegiem, a na ostatnie 3-4 minuty zmieniam na grill z termoobiegiem ( z góry) - inaczej u mnie się nie zarumienią I voila Smacznego! Tak po 10 minutach, jak już są takie "ścięte" psikam oliwą z oliwek (tak po jednym psiku na placka, nie więcej). To po to, aby ładnie błyszczały i się lepiej zarumieniły Placki dekorujemy kleksem śmietany, łososiem i opcjonalnie kawiorem. Warto dodać też cieniusieńko skrojony plasterek cytryny (ćwiartkę) - świetnie idzie z łososiem właśnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.