Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Razem razniej czyli jak Forumki wypowiedzialy walke kilogramom


Recommended Posts

Oooooo właśnie - o takim gadżecie na plejaka mąż mi ostatnio mówił, że fajnie by bylo kupić - muszę go nacisnąć - może i ja skorzystam ;)

 

Dieta SouthBeach jest fajna - też polecam :)

 

Co tam na obiad dziewczynki?

Ja na wczorajszym rosiole gotuję pomidorówę - dla mnie bez zagęszczaczy i makaronu - za to z dużą ilością delikatnie obsmażonego mięska z piersi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 907
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Oooo temat idealny dla mnie! W tym roku nie ma to tamto muszę coś ze sobą zrobić dlatego dołączam do was dziefczęta :) Stan na dziś, przy wzroście 158 cm 60 kg! :cry: Chciałabym zrzucić w tym roku 10 kg i 5 kg w następnym ;) Ponadto wypadałoby zapisać się na siłownię bo skóra już nie tak jędrna jak kiedyś...:oops::oops:

 

Z dietami miałam nie raz do czynienia i cóż mogę powiedzieć. Stosowałam dawno temu dietę niełączenia i bardzo ją sobie chwalę. Zasadą jej działania jest spożywanie produktów w takich zestawach, które ułatwiają trawienie i pomagają spalić tłuszcz. Na necie sporo informacji na temat tej diety. Na pierwsze efekty musiałam trochę poczekać ale potem jak kilogramy zaczęły spadać to na łeb na szyję :D efekt utrzymywał się dłuższy czas.

 

Dieta białkowa czyli słynna dieta Ducana. Na tej diecie był mój M. i cała jego rodzina. M. schudł 17 kg bez ćwiczeń w czasie ok 3-4 m-ce. Jego mama 14 kg, tata 20. Podobno ta dieta wyniszcza nerki i takie tam. Ja wiem tyle że mój M. pozbył się nadciśnienia a wyniki badań były wręcz idealne. Efekt diety utrzymywał się ok. 1,5 roku bez przestrzegania jej dalszych nakazów (do końca życia 1 dzień w tyg. trzeba stosować zasady tej diety).

 

Ja myślę że jeśli chodzi o te wszystkie diety to każdy musi znaleźć odpowiednią dla siebie. Bo każda z nas jest inna i ma inny organizm. Najważniejsze to prowadzić zdrowy i aktywny tryb życia :)

 

Również polecam dodatki do PS :) ostatnio grałam 3 godziny i się zmęczyłam bardziej niż na siłowni. I nawet nie odczułam że to już tyle czasu gram ;) Zakwasy miałam przez 3 dni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moja dieta na dzisiaj wygląda tak

śniadanie

Czerwona kanapka

Herbata bez cukru, Jogurt naturalny 2% tłuszczu

Drugie śniadanie

Kanapka z kiełbasą, ogórkiem kwaszonym i papryką

Herbata bez cukru

Obiad

Słodkie szaszłyki drobiowe

Surówka: jabłko, por, Sok z czarnej porzeczki

Przekąska

Crunchy Owocowe

Mleko spożywcze 1.5 % tłuszczu, Herbata bez cukru

Kolacja

Maca z nasionami

Herbata bez cukru, Kiwi, Jogurt naturalny 2% tłuszczu

:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podrzucam kilka pomysłów jak samemu zrobić pyszną i zdrową granolę. Idealny pomysł na śniadanie :)

 

Granola miodowa

http://whiteplate.blogspot.com/2011/07/granola-miodowa.html

 

Granola cynamonowa:

http://brulionzprzepisami.blox.pl/2009/12/cynamonowa-granola.html

 

Czekoladowa granola:

http://przystole.blox.pl/2010/01/Czekoladowa-granola.html

 

Granola z orzechami włoskimi i migdałami:

http://przystole.blox.pl/2009/11/Granola-z-orzechami-wloskimi-i-migdalami.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja przyznam się, że nigdy nie stosowaliśmy odtłuszczonych produktów, naczytaliśmy się jak oni je odtłuszczają i zrezygnowaliśmy. Najważniejsze w diecie było dla nas by była zdrowa dla organizmu i nieobciążająca ( ja mam małą wadę serca) dlatego stanęło na south beach w dodatku nie jest trudno ją kontynuować więc efekt się utrzymuje :) no i szybko widać było pierwsze efekty a wiadomo ;) to mobilizuje.

A skoro już podajemy kartę dnia na dziś to u mnie:

śniadanie: sałatka z tuńczykiem (tuńczyk w sosie własnym, tarta marchewka i seler ze słoiczka bez cukru!, papryka konserwowa w kostkę, tarty ser edamer, jogurt naturalny, sól pieprz), zielona herbata bez cukru;

drugie śniadanie: kawałek ciasta czekoladowego :p

obiadokolacja: rukola z krewetkami

jeżeli przed spaniem jesteśmy jeszcze głodni to jogurt naturalny

w ciągu dnia do picia woda i zielona herbata jak muszę coś przegryźć to migdały :)

 

Również polecam dodatki do PS ostatnio grałam 3 godziny i się zmęczyłam bardziej niż na siłowni. I nawet nie odczułam że to już tyle czasu gram Zakwasy miałam przez 3 dni

PS jest super można ćwiczyć w grupie i jest przy tym zabawa :) Mój misiek jak zrzucał kilogramy to ciągle grał w gladiatorów, nieźle się musiał przy tym namachać i oczywiście zakwasy były :yes:

Siłownia jest dobra do kształtowania sylwetki ale na zrzucanie kilogramów to się słabo nadaje. Tutaj najlepsze jest bieganie, basen, rower a że u mnie teraz w pobliżu nie ma ani parku ani basenu a na morze jeszcze za wcześnie ;) biegania bez celu szczerze nienawidzę więc zumba na Ps świetnie się sprawdza :) i można tańczyć z dzieciakami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o kurcze jaki fajny wątek !!!!!!!!!!!! to znaczy nie ja sama na fm mam problem z wróceniem do wagi sprzed ciąży :(

 

a ja 164 i teraz 66 kg a przed ciążą 54/56 buuuuuuuuuuuuuuuu i ni cholery nie mogę się pozbyć choćby grama :(

 

przy poprzedniej ciąży zgubiłam wszystko w ciągu 5 miesięcy a po roku zrzuciłam jeszcze prawie 10 dodatkowe co akurat dobre nie było bo ważyłam 46 kg

 

po tej ciąży byłam u gina i endokrynologa bo już depresja mnie łapała z powodu wagi i kazali mi czekać ze względu na ilości hormonów które brałam w ciąży i mam cierpliwie czekać a co zrobić jak mam już tego czekania dosyć !!!!!!!!!!!!!! a tych kg jeszcze bardziej !!!!!!!!!!!!!!

 

a jak wchodze do garderoby i patrzę na ciuszki w rozmiarze 36 to tooooooooooooooo wyć mie się chce !!!!!!!!!!!!!!!

 

Ale się tu wyżaliłam :oops: musiałam to z siebie wyrzucić :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

śniadanie: sałatka z tuńczykiem (tuńczyk w sosie własnym, tarta marchewka i seler ze słoiczka bez cukru!, papryka konserwowa w kostkę, tarty ser edamer, jogurt naturalny, sól pieprz), zielona herbata bez cukru;

drugie śniadanie: kawałek ciasta czekoladowego :p

obiadokolacja: rukola z krewetkami

jeżeli przed spaniem jesteśmy jeszcze głodni to jogurt naturalny

w ciągu dnia do picia woda i zielona herbata jak muszę coś przegryźć to migdały :)

 

I co ja mam powiedzieć jak ja ryb nie lubię a krewetki są dla mnie nie do przełknięcia, a jak tylko coś slodkiego pojawi sie w diecie to niestety nie chudnę, żeby tylko nie przytyć. I tak to jest z tymi dietami.

Zgadzam sie z Tobą, że należy jeść zdrowo, nie szaleć z jakimis niezwykłymi dietami. Najlepsza jest dieta MŻ, no i jak dla mnie calkowity brak słodkiego w diecie.

Pozdrawiam:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja muszę codziennie coś słodkiego :D inaczej nastrój mi siada :evil: więc żeby nie było całodniowego obżarstwa słodkie jest tylko na drugie śniadanie i jest to tylko coś z gorzkiej czekolady, lody bez dodatków, albo owoce: banan lub winogrono :)

Nasze żywienie w większości na rybach i białym mięsie oparte ;) Ja za to nie mogę jabłek, mleka i orzechów laskowych (alergia)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o Agawi wize ze ty tak jak ja gabarytowo;-) tylko ze jestem "lekkiej kosci" hehe mam chudziutkie rączki i nóżki hehe. Ale za to wszystko udzie mi w tyłek i uda i brzuch;-(

buu i nie chce mi sie cudowac z jakimis tam dietami, nie mam siły i motywacji bo i tak gotuje 2 obiady (młody niejadek je baaaardzo specyficzne rzeczy).

Dla mnie najwazniejsze to ruch i zero słodyczy i kolacji po 18-tej..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o Agawi wize ze ty tak jak ja gabarytowo;-) tylko ze jestem "lekkiej kosci" hehe mam chudziutkie rączki i nóżki hehe. Ale za to wszystko udzie mi w tyłek i uda i brzuch;-(

A ja średniej po tatusiu:mad: Moja mama jest drobniutka:rolleyes: A co do gabarytów to piona psosinku:lol2:

 

Dla mnie najwazniejsze to ruch i zero słodyczy i kolacji po 18-tej..

Dla mnie też, szczególnie to zero słodyczy:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja muszę codziennie coś słodkiego :D inaczej nastrój mi siada :evil: więc żeby nie było całodniowego obżarstwa słodkie jest tylko na drugie śniadanie i jest to tylko coś z gorzkiej czekolady, lody bez dodatków, albo owoce: banan lub winogrono :)

Nasze żywienie w większości na rybach i białym mięsie oparte ;) Ja za to nie mogę jabłek, mleka i orzechów laskowych (alergia)

Ja zmuszam się do łososia z rusztu i oczywiście białe mięso też, no i jako przekąskę też lubię migdały.:rolleyes:

Jedzenie to pewnego rodzaju filozofia, w moim domu rodzinnym dużo sie jadlo, moja mama stosowała zasadę byle dużo, no i piekło się co tydzień, wielkie blachy ciasta. Efekty zbiera moja mama, ktora ledwie chodzi i jej dzieci, które przez całe zycie walczą z nadwagą.;)

Schudnąc to nie jest taki problem jak utrzymać wagę, więc trzeba nauczyć się jeść tak aby później nie tyć, ja chyba to zbyt późno zrozumiałam.:rolleyes:

Widzę, po Twoim menu, że nie jesz zbyt dużo i o to chodzi, dlatego trzymasz wagę:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Relacja z dnia dzisiejszego: czytam wasze wpisy i zaczynam analizowac sowj dzien pod katem zywienia i chyba juz wiem jakie bledy popelniam:

sniadanie: 2 kanapki z serkiem homo i dzemem jagodowym

2 sniadanie: brak

obiad: kulka ryzu i miks surowek z baru zza rogu pracy

podwieczorek: brak

kolacja: jedna kromka, pol sera balkanskiego, dwa pomidory suszone, garsc oliwek

 

napoje: 3 herbaty, 2 kawy, 1 szklanka wody

 

Cholera po pierwsze chyba troche za malo pije co? po drugie: jakos dziwnie jem.... Kurde cos malo przekasek nie? nie wiem nawet czy tez rzeczy ktore zjadlam na posilki glowne sa w ogole dietetyczne.

Nie odchudzalam sie nigdy i nie bylam na zadnej diecie. DZIEWICA:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyny jeszcze sie odniose do tematu slodyczy ktory wraca jak bumerang. Sluchajcie ja w ogole nie jem slodyczy, kostka czekolady na dwa tygodnie maks! I to tylko wtedy jak ktos mnie poczestuje. Nie lubie po prostu a i tak mam problem z waga...wiec to chyba nie zawsze jest tak ze slodycze sa winne wszystkiemu...mnie sie wydaje ze o wiele gorsze jest tłuste zarcie...od ktorego niestety jestem uzalezniona (pierogi, schabiki, kielbaski:) hmmmm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja sie dołączam :( podobnie jak u Was gwoździem do przysłowiowej trumny była ciąża a mój synek ma już 4 lata. Tak więc stan na dziś przy wzroście 156 cm - to 60 kg :( Ja też momentalnie chudne jak mam sporo stresu, a że ostatnimi czasy stresu brak to sobie rosnę jak pączek :(

U mnie najbardziej gubiące są wieczorne podjadania i brak ruchu. czas się wziąć za siebie!!! Zaraz po przeprowadzce planuję zakup rowerka stacjonarnego, o zmiana sposobu odzywiana na zawsze.

Jestem pewna że kluczem do sukcesu jest ruch i zdrowe lekkostrawne odżywianie. Oczywiście z małymi gzrszkami co jakiś czas, bo inaczej co by było zycie warte ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...