Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Razem razniej czyli jak Forumki wypowiedzialy walke kilogramom


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 907
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja dzisiaj tak nagrzeszyłam :bash: Trzymałam sie dzielnie do 19 do momentu kiedy koleżanka (czyt. sąsiadka) nie zaprosiła mnie na degustacje wina własnej roboty. 2 lampki słodkiego wina i do tego jej synek zrobił mi zapiekanke (plasterek sera i białe pieczywo) :bash:

 

nie gadam z tobąhttp://emoty.blox.pl/resource/foch.gif

;)

 

A u mnie znowu waga stoi:( Nawet przybyło ok. 0,5 kg:cry: Nie mogę przekroczyć tej magicznej kwoty 65:bash:

Może jak sobie ponarzekam, to znowu coś ruszy;)

 

Ale powaga... już mnie to wkurza... 3 tydzień diety - a tu ledwie 2 kilo na minusie:o Człowiek o liściu sałaty cały dzień i takie efekty?:mad::mad::mad:

I trzymam się jak dzika, zero odstępstw od diety:mad: Goście w domu, ja im kolacyjkę a sama soczek (bo płynna) - na nic się nie skuszę - a tu taka niesprawiedliwość:mad:

 

Czy to możliwe, że dlatego, że za mało piję? Bo faktycznie jakoś zapominam o tym piciu:( Wypijam max. litr wody dziennie... Czy to może mieć taki wpływ na spadek wagi? Czy ktoś wytłumaczy mi ten mechanizm?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie gadam z tobąhttp://emoty.blox.pl/resource/foch.gif

;)

 

A u mnie znowu waga stoi:( Nawet przybyło ok. 0,5 kg:cry: Nie mogę przekroczyć tej magicznej kwoty 65:bash:

Może jak sobie ponarzekam, to znowu coś ruszy;)

 

Ale powaga... już mnie to wkurza... 3 tydzień diety - a tu ledwie 2 kilo na minusie:o Człowiek o liściu sałaty cały dzień i takie efekty?:mad::mad::mad:

I trzymam się jak dzika, zero odstępstw od diety:mad: Goście w domu, ja im kolacyjkę a sama soczek (bo płynna) - na nic się nie skuszę - a tu taka niesprawiedliwość:mad:

 

Czy to możliwe, że dlatego, że za mało piję? Bo faktycznie jakoś zapominam o tym piciu:( Wypijam max. litr wody dziennie... Czy to może mieć taki wpływ na spadek wagi? Czy ktoś wytłumaczy mi ten mechanizm?

 

 

Madziu ja to zrobiłam dla Ciebie. Zobacz Tobie waga znowu stoi, mi ubyło 4 kg. Dzisiaj przybędzie hmmm ... ileś tam więc nie chce żebyś się martwiła że nie chudniesz :).

Ja się trzymałam do dzisiaj, do kiedy mój J mnie nie wkurzył. Wrrrrrrrrrr

Edytowane przez senmon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to możliwe, że dlatego, że za mało piję? Bo faktycznie jakoś zapominam o tym piciu Wypijam max. litr wody dziennie... Czy to może mieć taki wpływ na spadek wagi? Czy ktoś wytłumaczy mi ten mechanizm?

 

Magdo, kupiłam własnie książkę o takiej 17 dniowej diecie napisanej przez jakiegos amerykanskiego lekarzyne i on caly cza podkresla, trzeba duzo pic, dwa litry wody dziennie oprocz tego zielona herbate i inne napoje. Ja tez zauwazam u siebie ze jak mało pije to waga stoi.

 

Myślę,że po wczorajszym dniu płynnym bedzie kilo lub wiecej mniej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magda nie narzekaj - ja też mam - 2,5 kg i stoi.

Zastoje to normalne na każdej diecie. Nie ma takiej możliwości żeby cały czas waga spadała. Pamiętajcie, że organizm jest bardzo przywiązanych do swoich zapasów tłuszczu i walczy, aby ich nie oddać np. spowalniając metabolizm, przechodząc na tryb oszczędnościowy. Żeby to przełamać trzeba czasu... A duże ilości bezkalorycznych płynów na pewno pomogą:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyszłam się wyżalić :(

 

waga stoi jak słup, ani drgnie :bash: nic na razie nie jest w stanie jej złamać :confused:

muszę chyba odreagować i zjem dziś kawałek urodzinowego tortu na przyjęciu mojej siostry...

 

a może to wina samej wagi....oj durna...sama się pocieszam :bash:

 

kiedyś łatwiej mi było zrzucać ten nadbagaż po ciążowy :rolleyes: ale może dlatego że w rubryce wiek na początku nie było trójki :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyszłam się wyżalić :(

 

waga stoi jak słup, ani drgnie :bash: nic na razie nie jest w stanie jej złamać :confused:

muszę chyba odreagować i zjem dziś kawałek urodzinowego tortu na przyjęciu mojej siostry...

 

a może to wina samej wagi....oj durna...sama się pocieszam :bash:

 

kiedyś łatwiej mi było zrzucać ten nadbagaż po ciążowy :rolleyes: ale może dlatego że w rubryce wiek na początku nie było trójki :rolleyes:

 

Kochana, jak wy sie tu z monią i Lidzią na kolacyjkach raczycie - to jak ma waga spadać:rotfl:

 

PS Muszę sie z Tobą koniecznie zdzwonić! Wysłałabyś mi swój numer na wp?:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra. U mnie masakra. Nawet na wagę nie wchodzę, bo załamka będzie. Zważę się w następną niedzielę. Od wczorajszego wieczoru pewnie +2 kg. Goście byli, ja całą sobotę pichciłam, tak mi dobrze poszło, że niczemu nie mogłam się oprzeć. Normalnie sałatki zrobiłam jak w jakiejś wypasionej restauracyjce. Myślałam, że jak zrobię tyle sałatek to kg nie przybędzie. Dziś wyjadaliśmy resztki...a miałam zrobić sobotnią płynną, ale mąż nie dałby rady sam tego powyjadać a szkoda, żeby się zepsuło. Na domiar złego jeden gość przywiózł prawdziwe rogale marcińskie z Poznania - no i przepadłam. Żeby jeszcze było bardziej wesoło, to w piątek okazało się, że przez następne półtora miesiąca nie mogę chodzić na basen - a to jedyny sport jaki z przyjemnością uprawiam. I co ja mam teraz zrobić? Doła załapałam na maksa, bo zamiast się odchudzić to przytyłam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skibusia

nie załamuj się. Zrób dzień płynny dziś. A może tych + 2 kg wcale nie ma? A z powodu rogala nie miej wyrzutów - któż by się oparł. Ja to co teraz z rzucam zawdzięczam rogalom między innymi - przez bity miesiąc codziennie uskuteczniałam spacerek z wózkiem do cukierni i po spacerku fundowałam sobie kawę z [/b]dwoma[/b] marcińskimi rogalami - pewnie z 1000 kcal!

 

Raporcik z dzisiejszego cotygodniowego ważenia: w ciągu ostatniego tygodnia - 0,8 kg (- 1 cm w brzuszku i - 1 cm w biodrach), od początku diety - 2,9 kg. Jest dobrze, tylko nie wiem czemu narzekają te, które 3 kg to w tydzień chudną?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skibusiu

ależ to tak nigdy nie ma, że się równo chudnie - raz kilogram na tydzień, raz półtora a raz nic, albo nawet wzrost! Ja sobie zawsze poprawiam humor wynikiem od początku diety żeby przetrzymać zastoje, bo zastoje są zawsze.

A grzeszenie - no cóż, było, zapomnij i dietuj dalej. Jak byłam na dukanie to dziewczyny czasami na długie zastoje praktykowały właśnie grzeszek czymś niedozwolonym i podobno o dziwo działało ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mario miod lejesz na moje serce :rolleyes: W tym wszystkim najwazniejsze, aby sie doskonale czuc we wlasnym ciele i miec swietna kondycje do walki z codziennoscia i super cialo, ktorego niejedna przyjaciolka bedzie zazdraszczac :wiggle:

 

:hug:Chociaż Ty jedna mnie rozumiesz..! ;)

Już mnie to wkurza, jak słyszę komentarze odnośnie mojej osoby, że: Po co Ci te ćwiczenia - przecież jesteś taaka szczupła..?!:mad: Taaa... A kondycji zero...

Nie wiem dlaczego, ale ludzie od razu myślą, że się odchudzam i chyba robię sobie krzywdę -):rolleyes:

 

Tak czy siak mój zapał nie słabnie i po weekendowym odpoczynku (wyjazdy...) jestem już dzisiaj po siłowni i kolejnej porcji ćwiczeń -):wiggle: Teraz pod prysznic i zmykam na jakieś zakupki! :cool:

A jutro wieczorem mój ulubiony pilates -);)

 

 

 

Myszonik, Skibusia gratuluję kolejnych utraconych kilogramów, a grzeszkami się nie przejmujcie - każdemu się zdarzają! :yes:

 

MagdaZZZ a może to Twoja waga ma znowu jakiś przestój..?! :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mario, dziekuję i powiem ci, że ja mam przyjaciółkę chorą na anoreksję - waży 34 kg, obecnie jest w szpitalu i myślę, że własnie osoby, które znają takie przypadki są przewrażliwione na punkcie odchudzania/ćwiczeń u osób szczupłych. Także nie dziw się tym komentarzom, na pewno nikt nie miał nic złego na myśli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mario, dziekuję i powiem ci, że ja mam przyjaciółkę chorą na anoreksję - waży 34 kg, obecnie jest w szpitalu i myślę, że własnie osoby, które znają takie przypadki są przewrażliwione na punkcie odchudzania/ćwiczeń u osób szczupłych. Także nie dziw się tym komentarzom, na pewno nikt nie miał nic złego na myśli.

 

Łooo matko!!! Kobieta ważąca 34 kg...?! :o:o:o

Nawet nie jestem sobie wstanie tego wyobrazić....! :confused: To moje 6-cio letnie dziecko waży ponad 20 kg...

Współczuję Twojej przyjaciółce... :(

Edytowane przez mario31
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też waga stanęła pomimo diety i zwiekszonego ruchu :( ale trzymam sie dzielnie :) Ja sobie to juz w myślach rozłozyłam na dłuższy okres czasu także nie załamuje mnie wolny spadek wagi. tylko tak sobie myslę jak potem utrzymac wagę będąc w ciązy , którą właśnie planuję na najblizsze miesiące. Co za życie!

Najlepsze jest to że jak spadło mi niby niewiele bo tylko 2.5kg to sie poczułam bardiej atrakcyjna i seksowna :) Te wcięcie w tali o którym już zdążyłam zapomnieć jakie może być apetyczne:) Mąż też docenia docenia , hihihihihi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malkul, to super, że docenia! Ciesz się. Ja poszłam ostatnio do fryzjera -mój kochany nawet nie zauważył, ale fakt faktem, że ja tylko podcinam włosy i troszkę cieniuję z przodu...A pytałam was jeszcze co sądzicie o saunie i co mi proponujecie za ćwiczenia do których mogłabym się przekonać, bo na basenik nie mogę chodzić?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

malkul

utrzymać wagę w ciąży jest mniej więcej tak łatwo jak teraz być na diecie:) Trzeba być rozsądną, nie jeść za dwoje i nie dawać się zachciankom. Ja akurat przez pierwszy trymestr w ogóle nie miałam apetytu, czasem mdłości, więc nawet schudłam, potem dostałam szału na słodycze, ale dawkowałam sobie z umiarem i starałam się słodkości dostarczać pod postacią owoców, a potem zaczęłam puchnąć, ale okazało się, że to woda.

Ok. 10 kg powinnaś w ciąży przytyć - to fizjologiczne i praktycznie zaraz po porodzie znika. Ja przytyłam 14 i jak wróciłam do domu ze szpitala miałam tylko 2 kg na plusie - no ale u mnie to jak pisałam okazała się być woda..

A wiesz, że chudnięcie sprzyja zaciążeniu? Mam wśród znajomych (i na swej skórze również) mnóstwo przykładów dziewczyn, które zaszły w ciążę w trakcie diety lub tuż po niej:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...