myszonik 07.03.2012 17:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2012 Dzięki dziewczyny:) Arniko - ja dietuję już od 9 stycznia, ale ostatnio mniej rygorystycznie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skibusia 08.03.2012 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2012 Jak stosowałam vichy na cellulit na udach 2 razy dziennie, to efekt był. Skóra gładsza, bardziej sprężysta. Ale to było jedno opakowanie. Potem już się nie mogłam zebrać Teraz trzeba by znowu, bo jak podniosę ręce i uda to mi wiszą galaretki:) No i od dziś restrykcyjna dieta bezmleczna, czyli żadnych serków, jogurtów, mleka do kawy, ciasteczek, śmietanek, lodów, wafelków, czekolady, maślanych bułeczek. Synuś ma skazę, więc no sweets! Mam nadzieję, że pomoże przy gubieniu wagi:) Ale co ja będę jeść? Szynkę, dżem? Vichy też kiedyś używałam ze 3 opakowania, ale brat student medycyny powiedział, że Vichy to pic na wodę i przestałam. Poza tym cholernie drogi był jak na moją kieszeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pasie 08.03.2012 14:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2012 wiecie, ja tak myślę że chyba nie ważne czym ważne żeby regularnie plus masaż - chodziłam na masaże i przy stosowaniu zwykłej oliwki do masaży ziaja miałam dużo bardziej gładkie ciało a przy tym dużo mniej widoczny cellulit:yes: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ania i Bartek 08.03.2012 15:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2012 wiecie, ja tak myślę że chyba nie ważne czym ważne żeby regularnie plus masaż - chodziłam na masaże i przy stosowaniu zwykłej oliwki do masaży ziaja miałam dużo bardziej gładkie ciało a przy tym dużo mniej widoczny cellulit:yes: ot, co! może dziś jakiś masaż wynegocjuję u męża w ramach dnia kobiet? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spirea 14.03.2012 10:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2012 wczoraj trafiłam na Wasz wątek i chyba się dołączę Już od dawna zbieram się i nie mogę zebrać do zrzucenia kilogramów, więc towarzystwo może być motywujące. Szczególnie, jak wczoraj przeczytałam prawie cały wątek, gdzie na początku zaczynałyście, a teraz po 2 miesiąch są takie wyniki jak np. u Myszonik. Gratulacje Stosowałam już parę diet - kilka razy tzw. kopenhaską 13-dniową. Była o tyle fajna, że była jasno wyznaczone co mam jeść i ile będzie trwać. Najlepsze wyniki były przy pierwszym podejściu. Kiedy ją potem powtarzałam, to już nigdy nie schudłam więcej niż 3kg. A efekt jojo był oczywiście zawsze. Najbardziej chwalę sobie dietę Montignaca. Ruszałam z nią 2 razy i za każdym razem były efekty. Lubiłam ją, bo mogłam przy odpowiednim łączeniu jeść np. ukochane sery. Niestety, zaczęłam sobie pozwalać na małe odstępstwa, widziałam, że nic złego się nie dzieje, potem coraz większe i w końcu wszystko szło na marne. Od jakiegoś roku nie mogę się do niczego zebrać. Tryb życia też tego nie ułatwia. Rano tylko kawa, śniadanie zwykle jak dotrę do pracy albo dopiero po południu. Posiłek typu obiad, to dopiero po powrocie, czyli ok. 18-19. Późne chodzenie spać, więc późna kolacja. Do tego podgryzanie różnych rzeczy z lodówki. Czasami słodycze typu snickers lub ostatnio mleczko w tubie. Niestety u mnie stres działa tak, że muszę się pocieszyć Myślę sobie, że skoro mam tyle rzeczy na głowie, tyle spraw itd., to czemu mam się jeszcze ograniczać w jedzeniu czy zjedzeniu czegoś słodkiego. No i niestety takie myślenie doprowadziło do obecnego stanu, z którego jestem bardzo niezadowolona. Kolejny minus, to brak czasu, możliwości na ćwiczenie poza domem i ogólna niechęć do ćwiczeń. Wracam do domu późno, więc ewentualna siłownia/fitness byłaby możliwa chyba w nocy, bo przecież jeszcze chcę spędzić trochę czasu z dzieckiem. Kiedyś ćwiczyłam z Kinectic, ale mąż zmienił Xboxa na PS3 i tam chyba nie ma takich gier. Zresztą już teraz i tak nie ma w domu miejsca na ćwiczenia. Łudzę się, że w nowym będzie lepiej. Ale bez samozaparcia i konsekwencji nic się nie zmieni. Wracając do tematu. Po lekturze postanowiłam zabrać się za siebie i dołączyć. Wczoraj zrobiłam trochę zakupów i dzisiaj skorzystałam z propozycji MagdyZZ i mam dzień płynny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 14.03.2012 12:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2012 Spirea, witaj najgorzej jest zacząć i się zmotywować do innego jedzenia. Potem jest już o wiele lepiej i człowiek się przestawia. Tak więc będę trzymała kciuki za dietowanie i koniecznie opisuj nam tutaj swoje postępy Aaaa, zapomniałabym, chciałam się pochwalić, że mam 6 kg na minusie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emiranda 14.03.2012 12:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2012 Spirea, Aaaa, zapomniałabym, chciałam się pochwalić, że mam 6 kg na minusie Gratulacje, Byłam na Zumbie, bardzo mi się podobało, nawet sie mocno nie zmeczyłam, ale wczoraj wszystko mnie bolało, dzisiaj juz lepiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 14.03.2012 12:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2012 Gratulacje, Byłam na Zumbie, bardzo mi się podobało, nawet sie mocno nie zmeczyłam, ale wczoraj wszystko mnie bolało, dzisiaj juz lepiej dzięki a ja dzisiaj idę na Zumbę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myszonik 14.03.2012 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2012 To i ja się przyjdę poprzechwalać. U mnie już - 8 kg! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 14.03.2012 17:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2012 To i ja się przyjdę poprzechwalać. U mnie już - 8 kg! Myszonik, dajesz czadu !!!! super wynik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniamalinowska 14.03.2012 17:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2012 najgorzej jest zacząć i się zmotywować do innego jedzenia. Potem jest już o wiele lepiej i człowiek się przestawia. Niestety .Czytam tylko i zazdroszczę . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 14.03.2012 18:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2012 Niestety .Czytam tylko i zazdroszczę . nie trzeba czytać, tylko się zebrać w sobie i zacząć działać naprawdę, to nie jest takie trudne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monika996 14.03.2012 18:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Marca 2012 To i ja się przyjdę poprzechwalać. U mnie już - 8 kg!no, no. dzięki a ja dzisiaj idę na Zumbę Lidzia bo ty znikniesz:) już 6 kg:jawdrop: ja byłam w tym wątku na początku. a teraz juz tylko wpadam i czytam od czasu do czasu:) ja raczej nie stoduję diet:) nie moge wytrzymać szczególnie zimą z niejedzeniem. te długie wieczory:)ale ćwiczę od 6 miesięcy. wprawdzie waże więcej, ale jest ok:) nie trzeba czytać, tylko się zebrać w sobie i zacząć działać naprawdę, to nie jest takie trudne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spirea 15.03.2012 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2012 Myszonik, Lidszu - czy Wy zaczynałyście od tej Magdowej diety? Wczoraj zrobiłam ten dzień płynny. Jest ok. Dzisiaj śniadanie. Do tego niestety ból głowy. Organizm pewnie walczy. Za późno też (niż zwykle) wypiłam kawę.Mam jednak pytanie, co z kawą? Kiedy można pić i ile? Jestem kawoszką i między posiłkami piję zwykle kawę. Pijam 3-5 szt. dziennie. Pierwszą wypiłam po śniadaniu, ale nie wiem jak dalej. Czy mogę sobie pić spokojnie, czy powinnam sobie podarować i zastąpić jakąś herbatą, np. zieloną. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
myszonik 15.03.2012 17:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2012 Nie ja nigdy nie stosowałam Magdy diety. Jadłam tak jak pisałam w początkowych postach. Teraz nie napiszę co jem i chudnę dalej, bo mnie zlinczujecie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monika996 15.03.2012 17:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2012 Nie ja nigdy nie stosowałam Magdy diety. Jadłam tak jak pisałam w początkowych postach. Teraz nie napiszę co jem i chudnę dalej, bo mnie zlinczujecie napisz;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emiranda 15.03.2012 17:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Marca 2012 Myszonik, Lidszu - czy Wy zaczynałyście od tej Magdowej diety? Wczoraj zrobiłam ten dzień płynny. Jest ok. Dzisiaj śniadanie. Do tego niestety ból głowy. Organizm pewnie walczy. Za późno też (niż zwykle) wypiłam kawę. Mam jednak pytanie, co z kawą? Kiedy można pić i ile? Jestem kawoszką i między posiłkami piję zwykle kawę. Pijam 3-5 szt. dziennie. Pierwszą wypiłam po śniadaniu, ale nie wiem jak dalej. Czy mogę sobie pić spokojnie, czy powinnam sobie podarować i zastąpić jakąś herbatą, np. zieloną. Ja nie stosowałam diety Magdy po prostu mniej jadłam, nie jadłam chleba, ziemniaków i slodkiego, jadłam chude mieso, chudy nabial, warzywa, owoce pilam 3-4 kawy dziennie z mlekiem ale bez cukru do tego zielona herbatę i 2 litry wody. Ćwiczyłam 3 razy w tygodniu + raz w tygodniu pływanie, okazjonalnie kijki Schudłam 18 kg w ciagu 4 miesięcy Życze udanego odchudzania niestety duzo łatwiej schudnąc niz utrzymac później wagę ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lidszu 16.03.2012 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2012 Myszonik, Lidszu - czy Wy zaczynałyście od tej Magdowej diety? Wczoraj zrobiłam ten dzień płynny. Jest ok. Dzisiaj śniadanie. Do tego niestety ból głowy. Organizm pewnie walczy. Za późno też (niż zwykle) wypiłam kawę. Mam jednak pytanie, co z kawą? Kiedy można pić i ile? Jestem kawoszką i między posiłkami piję zwykle kawę. Pijam 3-5 szt. dziennie. Pierwszą wypiłam po śniadaniu, ale nie wiem jak dalej. Czy mogę sobie pić spokojnie, czy powinnam sobie podarować i zastąpić jakąś herbatą, np. zieloną. rzeczywiście zaczynałam od diety Magdy, ale potem zmodyfikowałam ją pod swoje wymagania. Teraz nie trzymam się jakiejś konkretnej diety. Jem 5 posiłków dziennie - 3 główne (śniadanie, obiad, kolację) + 2 przekąski. Jem co trzy godziny i to mi bardzo odpowiada. Nie jem słodyczy, ziemniaków, makaronów. Na śniadania zwykle zjadam kromkę ciemnego chleba. Nie pijam słodkich i gazowanych napojów. W ciągu dnia właściwie tylko woda, a do śniadania i czasami kolacji herbata (którą trochę słodzę). Z kawą nie pomogę, bo ja nigdy jej nie piłam i nie jest mi ona potrzebna do życia. Rolę pobudzacza pełni u mnie herbata. Chodzę 2 x w tygodniu na zumbę i staram się trochę ćwiczyć w domu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Spirea 16.03.2012 10:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2012 dzięki dziewczyny za info.Zaczęłam od Magdowej diety, bo dla zdyscyplinowania się na początek potrzebuję czegoś konkretnego. Jest więc wygodnie - konkretna rozpiska, przepisy itd. Potem pewnie zmodyfikuję pod siebie. Druga połówka mnie wsparła i zadeklarowała jedzenie głównych posiłków takich samych i wczoraj wszystko przyrządziła. Mam nadzieję, że się uda ruszyć z miejsca.Istotne jest pewnie to, aby zachować regularność. I to muszę u siebie wypracować.pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MagdaZZZ 16.03.2012 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Marca 2012 dzięki dziewczyny za info. Zaczęłam od Magdowej diety, bo dla zdyscyplinowania się na początek potrzebuję czegoś konkretnego. Jest więc wygodnie - konkretna rozpiska, przepisy itd. Potem pewnie zmodyfikuję pod siebie. Druga połówka mnie wsparła i zadeklarowała jedzenie głównych posiłków takich samych i wczoraj wszystko przyrządziła. Mam nadzieję, że się uda ruszyć z miejsca. Istotne jest pewnie to, aby zachować regularność. I to muszę u siebie wypracować. pozdrawiam Dokładnie do tego powinna służyć moja rozpiska:yes: Łatwiej tak zacząć A potem jak się wpadnie w cug... Te nawyki naprawdę wchodzą w krew i potem można je przenieść na każde menu:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.