Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

M95 Róże w ogrodzie - energooszczędna wersja nowego życia


Recommended Posts

czemu ten eksperyment ma służyć?

 

Ano temu, że w domu ma być lekkie nadciśnienie, choćby po to że w przypadku podciśnienia jak otworzysz drzwi w palącym się kominku to ci dym do salonu zaciągnie. Swoją drogą to też jest niezły test na to czy jest podciśnienie ale wolałbym już jednak tego nie robić bo sufit już pomalowałem.

A propos malowania to mam wielki kłopot z odcinaniem kolorów. Stosuję dobrą taśmę malarską i niestety podczas jej usuwania farba, którą pomalowałem taśmę odrywa się z taśmą (nie ta pod taśma ale ta na taśmie). Maluję lateksem i to po zaschnięciu tworzy jakby folię, która trzyma się taśmy. Już dwa pokoje mam do poprawy ... cholera. Wczoraj spróbowałem pomalować pokój dwiema warstwami w ciągu jednego dnia (3 godziny odstępu) i oderwałem taśmę zaraz po pomalowaniu drugiej warstwy - masakra - pierwsza warstwa farby już na tyle zaschła, że odewała się na krawędziach płatami - dziś zrobię zdjęcia i wkleję wieczorem. Mam dwa wyjścia albo odcinać taśmę nożykiem do tapet albo odrywać ją zaraz po pomalowaniu pierwszej warstwy i przyklejać ponownie przed drugą ale nie wiem czy uda mi się tak idealnie trafić w to samo miejsce.

 

Naczytałem się w necie i nikt nic mądrego na lateks nie wymyślił

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Spróbuj od razu po pomalowaniu odkleić taśmę i potem niestety musisz drugi raz wcelować z ponownym przyklejeniem taśmy. Lateksowa mocno i szybko trzyma. Albo po malowaniu 1-ej warstwy drugą maluj bez taśmy- sam brzeg małym pędzelkiem lub takim pędzelkiem gąbkowym (jak pędzel lecz zamiast włosia ma gąbkę).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj kopała się rurka. Koszt koszmarny. Niestety sąsiedzi z dzdiałek, które będą mogły się w przyszłości podpiąć pod wodociąg się wypięli na mnie i nie dołożyli ani grosza. Mam umowę na oddanie wodociągu i nie wiem czy można go jednak zatrzymać i jakie są koszty utrzymania tej "sieci" .. choćby tak na złość tym skąpcom, żeby potem przyszli i prosili o podłączenie się do mojej wody.

 

http://imageshack.us/a/img152/6562/329by.jpg

 

 

Rurka leży, czeka i aż się spociła z nerwów jak to będzie tam pod ziemią ...

http://imageshack.us/a/img31/5674/328iy.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj kopała się rurka. Koszt koszmarny. Niestety sąsiedzi z dzdiałek, które będą mogły się w przyszłości podpiąć pod wodociąg się wypięli na mnie i nie dołożyli ani grosza. Mam umowę na oddanie wodociągu i nie wiem czy można go jednak zatrzymać i jakie są koszty utrzymania tej "sieci" .. choćby tak na złość tym skąpcom, żeby potem przyszli i prosili o podłączenie się do mojej wody.

 

u mnie koszt 100m wody kosztowało ok 2 tyś , bo sąsiedzi nie zgodzili by się podpiąć do rury która była po 2 stronie drogi czyli miałbym do wykonania 10-15m

2 sąsiad rok wcześniej się podpiął i za zgodę (a nie współwłasność wodociągu) zapłacił im 1,5 tyś - dobrze więc że się nie zgodzili ....

 

a Ci Twoi sąsiedzi - jak będą chcieli się kiedyś podpiąć .... to albo będą musieli Ci zapłacić ... albo kopać równolegle 2 rurę ....

 

Palenie w kominku "od góry" .. fajne, bezobsługowe ale syf się robi bo spalone drewno z góry spada na szybę często i przy otwieraniu popiół albo i węgle sypią się na podłogę.

 

poćwiczysz i będzie OK ... kwestia układania i opanowania tego jak później to spada na dół ....

 

 

Rewo - te samoloty to pewnie na Karaiby startowały ... co ?? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a Ci Twoi sąsiedzi - jak będą chcieli się kiedyś podpiąć .... to albo będą musieli Ci zapłacić ... albo kopać równolegle 2 rurę ....

 

No właśnie nie do końca bo podpisałem jak zaczynałem budowę zgodę na przekazanie wodociągu do GWIK'u. a więc nie będę miał nic do gadania. Nie wiem czy mogę to zmienić i ile będzie mnie to kosztować bo trzeba podobno robić badania sanepidu co rok itp. Jak znam też życie to GWIK nie odpuści mi i każe sobie przekazać zanim puszczą wodę ;-(

Niestety też właściciele działek prawdopodobnie zamierzają sprzedać działki, bo gdyby się tam budowali to bym im nie odpuścił

 

Rewo - te samoloty to pewnie na Karaiby startowały ... co ?? ;)

 

Pewnie tak ;-) Moja działka jest jakieś 400m od drogi szybkiego ruchu, oddzielona lasem. W zależności od tego skąd wieje wiatr to albo jest kompletna cisza albo niestety słychać szum aut. Niesamowite jest to, że wystarczy lekki zefirek aby była cisza albo żeby było słychać ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak ktoś inny będzie chciał się podłączyć do wody to może też nie wyraź zgody, np. na przekopanie rury na twojej działce lub co tam innego.

Z drugiej strony jak sprzedadzą działki to nowy sąsiad od razu zniechęcony będzie do Ciebie. Tak źle i tak niedobrze.:(

Swoją drogą dziwne, że wodociągi nie partycypują w kosztach, a każą sobie przekazać wybudowany przez Ciebie wodociąg.

Badanie wody pewnie ze 100zł kosztuje, ale nie słyszałem, żeby gdzieś brali z domu wodę do badania- pewnie to na ujęciu robią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coś w tym jest - bo skoro robi się wodociag wg materiałów dopuszczonych do tego celu - to niby gdzie woda ma się "popsuć" - tylko u źródła

 

tyle że TY kawał gruber rury musiałeś zakopać - u mnie poszła 32 i od razu ocenili że do niej się nikt nie będzie już podłączał za mną - max 2 domy przed ... z czego 1 z nich może być na mojej działce gdzieś ... kiedyś ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już mam dość. Chciałbym się już wprowadzić. Zostało naprawdę niewiele. Malowanie - jeszcze dwa dni w salonie i trzy pomieszczenia plus sufity w dwóch łazienkach - szacuję że do końca tygodnia pęknie. Do tego montaż baterii w umywalkach wannie i pod prysznicem, podłączenie hydrauliczne i elektryczne kuchni - jeden dzionek, może pół na wszystko, montaż drzwi wewnętrznych pewnie ze 3 dni popołudniami bo urlop się skończy no i rozłożenie wełny na wiązarach - koszmar co mi sen z powiek spędza ;-( ... tydzień? dwa? trzy?

 

Wełna musi być ułożona pod dolnym pasem wiązarów nad stelażem GK, mijając milion przewodów elektrycznych, satelitarnych i alarmowych oraz rury od wentylacji (cześć wełny pod rurą, jakieś 5 cm a reszta nad rurą). Szczególnie trudny dostęp jest w narożniku budynku bo kratownica jest tak gęsta, że muszę tam się czołgać a nie ma po czym bo belki stropowe są co 1,1 m więc trzeba deski pomiędzy nimi rozkładać, jeden fałszywy ruch i spadam na sufit GK co kończy się w najlepszym wypadku wygięciem sufitu w najgorszym spadam razem z częścią sufitu na parter :D. A to dopiero pierwsza część zabawy. Druga polega na rozciągnięciu sznurka we wbite w belki stropowe od dołu! gwoździe i położeniu drugiego pasa wełny na tym stelażu ze sznurka. A to wszystko dlatego, żeby nie obciążać stelaża GK, 40-centymetrową warstwą wełny skalnej, która lekka nie jest. Żeby nie było miło to nie koniec bo jeszcze pozostanie uszczelnienie styku styropianu elewacyjnego i krokwi pianką oraz dokładne zaizolowanie wieńca wełną z każdej strony. A każdy kto ma pojęcie o tym jak wygląda przestrzeń pomiędzy wieńcem a membraną dachową w dachu o nachyleniu 30 stopni wie że będzie to czołganie z ciąganiem wełny.

 

M A S A K R A!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...