Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wymarzone eM


Recommended Posts

A posiadasz balkon? zawsze możesz ją na balkon w foteliku na troszkę wystawić.

 

Wiesz jakby było -15 tez bym dziecka nie narażała. Ale jeśli temperatura jest znośna a dziecko nie jest wcześniakiem to absolutnie nie należy kisić się w domu.:no:

Nie rozumiem kilku tygodniowych kwarantann u zdrowych dzieci tylko dla tego że kalendarzowo jest zima a za oknem +5 st

 

Cóż każdy postępuje ze swoim dzieckiem jak uważa za słuszne.( Mnie nic do tego)

Ja od początku postawiąłm na zimny chów i do dzisiaj odpukać moje chłopaki nic nie chorują młodszy ma prawie 14 mcy nawet nie miał kataru .Starszy 4 lat raz był na antybiotyku.

Dla mnie najważniejsze jest nie przegrzewanie dziecka - UBIERAĆ ODPOWIEDNIO DO TEMPERATURY ZA OKNEM A NIE ZGODNIE Z PORĄ ROKU/( nie raz słyszałam dziwne teksty od napotkanych babć że dziecko za słabo ubrane !!)

Mnie krew zalewa kiedy widzę dzieci w kombinezonach i w czapach zimowych kiedy jest 15 st. Dziecku pot leje się na oczy mamusia paraduję w krótkim rękawku a dziecko wystrojone jak na Syberię

 

Rzeczywiście Same MATKI POLKI na FM:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Normalnie karolek jesteś moim guru dzieciowym :D Dawno nie słyszałam tak normalnych wypowiedzi nt. dzieci a powiem szczerze, ze większość moich znajomych już dzieciatych. Ja bobasa jeszcze nie mam, ale chciałabym swoje tak chować jak Ty chłopaków. Moi rodzice też mieli takie zdrowe podejście a ja w wieku 6 miesięcy byłam karmiona przez dziadka ziemniakami i kapuśniakiem :D

Co do hartowania - jedna znajoma (też wyluzowana) urodziła 25 grudnia 2011 i przez miesiąc leżała na oddziale bo jakieś problemy były z małym, ale po powrocie do domu śmigała z nim na dłuuuuuuuugie spacery nawet w te zarąbiste mrozy jakie całkiem niedawno mieliśmy. Bobas zdrowiusieńki jak się patrzy a po poprodzie wesoło nie było.

 

editg kochana wszystkiego dobrego Wam dziewuszki zyczę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edi

Jak jest słoneczko to tym lepiej masz dla Ali naturalną witaminę D3 :wiggle:

A ty tak nie szalej z tymi porządkami bo mimo że dobrze się czujesz to pamiętaj że masz trochę tkanek pociętych lepiej żeby się zrosty nie porobiły więc nie przesadzaj. http://forum.barcis.pl/images/smilies/stopek.gifWszystko w granicach rozsądku.

 

Tym bardzie że podejrzewam ze za moment zacznie cię napierniczac kręgosłup więc stopuj się kobito

 

 

 

Pysiaczku, Alano ,Majeczko

 

Fajnie że podzielacie moje poglądy a moje wypociny i rady zyskują Waszą przychylność http://forum.barcis.pl/images/smilies/caluski.gif

 

Znajomi patrzą i oceniają mnie jako matkę hardkorowca i luzarę pod względem wychowania dzieci.

Ja już odpuściłam i z byle katarem do lekarza nie chodzę( bo inaczej kilka razy moje dziecko dostałoby bez powodu antybiotyk) .Nawet jak ostatnio starszak miał ospę do lekarza nie poszłam !!Bo w sumie po co? przecież to tylko ospa 2 tygodnie i po sprawie

 

Znajomi i rodzina prawie padła trupemhttp://emoty.blox.pl/resource/612.gif

Tylko że ich dzieciaki średnio 5 razy w roku są na antybiotyku .W sprawie spacerów napisze Wam że ze starszakiem chodziłam codziennie po 7-10 km nie zależnie od pogody z młodszym niestety już nie:( .Teraz łazimy głownie na place zabaw. Czasem wychodzę tylko na pół godzinki nie raz zdarza się ze 2 dni nie wyłazimy z domu ( tylko na szybko do auta) za co mam straszny żal do siebie http://emoty.blox.pl/resource/36_1_38.gif

Dlatego trzeciego dzidziusia raczej nie będzie :lol2::rotfl:

Także dziewczynki polecam zdrowe podejście nie dajcie się zwariować

Edytowane przez karolek59
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karolku - ja mam podejście podobne do Ciebie, ale ja mam jedynaka, który prawie nie ma kontaktu z innymi dziećmi, więc jak na dotąd raz w życiu był przeziębiony (oczywiście wycelował bezbłędnie - akurat jak mieliśmy wyjeżdżać na Mazury :rotfl:). Z kolei córeczka mojej szwagierki bardzo dużo czasu spędza ze swoimi kuzynami, już przedszkolakami, i od nich łapie dużo chorób, więc szwagierka bardzo ostrożna jest z ubieraniem i wychodzeniem na dwór. Gdyby moje tak chorowało, pewnie też inaczej bym się zachowywała.

W każdym razie jestem nastawiona, że od września, kiedy Igor, mam nadzieję, pójdzie do przedszkola, pół roku będę miała wyjęte z życiorysu ze względu na choroby. Dzieciate koleżanki nie pozostawiają mi złudzeń:lol2:.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nihiru myślę że to sprawa indywidualna nie ma się co stresować na przyszłość

 

Każde dziecko ma inna odporność nie ma co ujednolicać ( dużo zależy od genów, diety, hartowania)

Mój starszak poszedł rok temu do przedszkola ( wcześniej chorował raz na jelitówke i szkarlatynę)

I Pewnie nie uwierzycie ale on przechodził calutki rok nie opuścił nawet jednego dnia. W tym roku opuścił 2 tygodnie ze względu na epidemię ospy

Dodam jeszcze że starszak miał ospę a młodszy NIE załapał :jawdrop:

Mimo że mam w domu 4 letniego przedszkolaka i 14 miesięcznego malucha ( bobas nie choruje)

 

Dziewczyny moje dzieciaki od poczatku są chowane podłogowo nie latam nie wyparzam co 5 minut smoczka, nie myję co chwilkę rączek i nie biegam 3 razy dziennie z mopem ( choć jestem pedantką)

 

Więc moje drogie wszytko zalezy od dziecka

 

Nie łamcie się i nie sugerujcie opowieściami koleżanek bo każde dziecko jest inne

Edytowane przez karolek59
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak opowieści bobasowe mnie nie interesują (nie posiadam takowego, więc wybaczcie) tak pogadanka o "zdrowym chowie" baaaardzo mi odpowiada :D U mnie będzie problem z chopem bo widzę jak on i cała jego rodzina podchodzi do Majki - pierwszej wnuczki, chrześnicy, bratanicy. Jak zaczynała wstawać i próbował chodzić to z nią na smyczy latali zeby się tylko nie przewróciła. Jak mówiłam, ze przecież musi się kiedyś przewrócić, popłacze i przestanie, naturalna kolej rzeczy, im wcześniej się wywróci tym szybciej załapie itp. to spotykałam się z wielkim oburzeniem no bo przecież skad ja niedzieciata mogę wiedzieć :) Jak wcześniej teściowa czasem zajmowała się kotem brata mego chopa tak od kiedy pojawiła się Majka kot nie ma wstępu do domu, podłogi i kurze wymyte itd....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pysiaczku Alanko ciesze sie strasznie że mimo że nie posiadacie potomstwa to z chęcią czytacie co mam do powiedzenia http://forum.barcis.pl/images/smilies/sz_usmiech.gif

 

Dziewczyny żeby nie wyszło że jestem jakaś najmądrzejsza i ze pozajadałam wszystkie rozumy że się wychwalam. Bo nie taki jest mój cel .http://emoty.blox.pl/resource/dntknw.gif

Ja chcę tylko Wam przekazać że kierując się zdrowym rozsądkiem i własną intuicją możemy wychować zdrowe i fajne dzieciaczkihttp://forum.barcis.pl/images/smilies/peace.gif

 

Mnie nigdy nikt nie pomagał przy dzieciach nie był wspólnych kąpieli i wizytacji dziadków, babc i innych osób ( nie mieli czasu , nie chcieli) początkowo było mi smutno że mają mnie i moje dzieci gdzieś .Dzisiaj z perspektywy czasu widzę że to było najlepsze co mogli zrobić nikt mi nigdy nie patrzył na ręce nie oceniał nie pouczał .A wiadomo jak matka młoda pierwsze dziecko , hormony to i wszystko bierze do siebie .Tworzy się nie fajna atmosfera( depresje)

Po co to .:confused::confused::confused: Mamy się cieszyć dzieckiem i sobą na wzajem ( bo te chwile tak szybko uciekają ) A nie robić cos pod czyjes dyktando bo tak wypada

Zresztą nie oczekujmy od babć że będą miały nowa , fachową wiedzę trochę się zmieniło wychowanie dzieci sprzed 30 laty a dziś. ( zresztą według mnie babcie są od kochania ,rozpieszczania a rodzice od wychowania)

Moja mama do dziś nie może patrzeć jak ja ubieram chłopaków zawsze doszukuję sie dodatkowych kurtek i czapek. :cool:Teściowa która wciska wiecznie słodycze tez została wyedukowana.Ja jestem pyskata i nie pozwalam sobie wejść na głowę to tez babcie robią tak jak ja im karzę przynajmniej przy mnie ;)

 

 

 

Także dziewczyny tydzień po porodzie zostałam całkiem sama z maluszkiem ( mąż pracuję nocami ) nie było zmiłuj się:bash:

Wiedzy szukałam głownie na forach tematycznych oraz w swojej głowiehttp://forum.barcis.pl/images/smilies/pomysl.gif

 

Ciekawe kiedy Edi nas stąd przegoni a mnie karze zamilknąć i więcej nie bredzićhttp://forum.barcis.pl/images/smilies/krejzol.gif

 

Ps Alanko ja widziałam kiedyś jak moja koleżanka pół godziny wygotowywała smoczek dziecku po-czym mała o dziwo złapała pleśniawki

Ponoć cygańskie dzieci na takie przypadłości nie chorują

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja się za bardzo nie wypowiadam ale chowam moje córy podobnie jak Karolka, nie chucham nie dmucham, nie wyparzam i do przodu ... :)

i jak moja 1,5 roczna lata z umorusaną buzią i upapranymi po łokcie rączkami i patrzę sobie na tego mojego szczęśliwego brudasa to gęba mi się cieszy i przypominam sobie jak ktoś mi kiedyś powiedział 'brudne dziecko to szczęśliwe dziecko' ... i tego się będe trzymać :) oczywiście wszystko ma swoje granice...

i naprawdę żal mi dzieci na placu zabaw które ledwo ukucną w piachu a mamusia już biegnie trzepać kolanka ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam myślę, że właśnie umiar we wszystkim wskazany i nie ma co przesadzać z wyparzaniem i sprzątaniem bo później można się alergika właśnie dochować ;)

hahahahahaha a wiesz, ze mój chop jest alergikiem, ale co się dziwić :D ja natomiast co roku byłam wywożona przez rodziców do babci na wieś, na całe dwa miesiące. Dokarmiałam króliki, kaczki karmiłam dżdżownicami, które wyciągałam spod cegieł, pasłam gąski, łaziłam po drzewach itp. itd. i o alergii tylko czytałam. Żaden kurz mi nie straszny :)

 

Ja za każdym razem jak próbuję się odezwać to dostaję ostrą reprymendę typu "zobaczymy jak będziesz postępować ze swoim" albo "nie Twoje dziecko" (przecież wiem, ze nie moje) ale zaznaczam, ze w żadnym wypadku nie próbuję negować zasad wychowawczych innych. Ja tylko czasem przedstawiam moje mocne zdziwienie jak słyszę, że dziewczyna znajomego nie wystawi wózka do komórki lokatorskiej bo tam jest duzo bakterii... Zdaję sobie sprawę, ze nie mam bobasa i mało wiem, ale wiem że chcę tak jak karolek :) I pewnie dlatego ta pogadanka mi się tak podoba bo znajduję tu niejako zrozumienie swoich przyszłych poglądów wychowawczych z czym mam trudności na co dzień :( Czasem rozmawiając ze znajomymi mam wrażenie, ze myślą sobie, ze będę złą/wyrodną matką jak mówię, ze dziecko będzie pełzało po podłodze po której chodzi pies czy królik... Ale to temat rzeka i można gadać i gadać :)

Edytowane przez alana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę, ze nie mam bobasa i mało wiem, ale wiem że chcę tak jak karolek :) I pewnie dlatego ta pogadanka mi się tak podoba bo znajduję tu niejako zrozumienie swoich przyszłych poglądów wychowawczych z czym mam trudności na co dzień :( Czasem rozmawiając ze znajomymi mam wrażenie, ze myślą sobie, ze będę złą/wyrodną matką jak mówię, ze dziecko będzie pełzało po podłodze po której chodzi pies czy królik... Ale to temat rzeka i można gadać i gadać :)

 

Alanko

A ja myślę że z takimi sprecyzowanymi poglądami daleko zajdziesz:rolleyes:.Ważne jest założyć sobie jakiś plan na wychowanie a potem go skutecznie realizować.

Chociaż jak wiadomo życie potrafi nasze plany zweryfikować ;) czasem niestety nie wychodzi jak sobie wymyśliliśmy

Najważniejsze że jest jakiś POMYSŁ

To teraz tylko zachodzić

 

http://www.picgifs.com/baby-graphics/baby-graphics/pregnancy/baby-graphics-pregnancy-820755.gif A ja będę kibicować:wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o jakie tu pogaduszki wieczorową porą ;) nie brałam udziału, ale nadrobiłam :) możecie sobie gadać ile chcecie, czujcie się jak u siebie ;) mnie nie rażą wypowiedzi innych, tym bardziej, jeśli sie z nimi zgadzam... a dzięki temu mój wątek jakoś żyje ;)

 

rodzicielstwo jest trudne, nie wiem do końca jak ja będę postępować. nie chce wychować aspołecznego dziecka, które zamiast sie bawić w piasku, stoi, żeby kokardek nie zabrudzić...sama byłam chowana rygorystycznie, ale dzieciństwo miałam piękne, to samo mój mąż, tego sie będziemy trzymać. wchodziłam do psa budy, całowałam je,woziłam koty w wózku, łaziłam po drzewach, płotach i choć mamie nie zawsze sie to podobało, to jednak z kijem nade mną nie stała...chciałabym miec taki sam pogląd, czy sie uda, zobaczymy. dzisiaj do szału mnie doprowadza jak słyszę: "nie biegaj, bo się spocisz", "nie krzycz bo gardło będzie bolało" itp

 

w domu jest pies, żaden rasowy, najzwyklejszy kundel ze schroniska, dla którego najlepsza zabawa jest kopanie w ogródku...kochamy go strasznie, wiadomo, że teraz go nie oddamy, tylko dlatego, że jest dziecko. Mała jak płacze, on leci do łózeczka i próbuje przez ochraniacze dojrzeć co się tam dzieje. wkurza mnie, bo na żółtych, ślicznych ochraniaczach zostają jego kłaki, ale tego nie uniknę, nie ogole go na łyso, tylko dlatego, że jest dziecko...a dobre rady po rodzinie słyszałam :"wyrzuć go na ogród" , "oddaj, bo przeciez JEST W DOMU DZIECKO" etc pomijam fakt, że wtedy, kiedy bociany nie chciały u nas latać, ten pies był największą radością i miłością mojego życia ( teraz wskoczył na 2 miejsce :D)

 

z pomocą innych miałam podobne odczucia. potwornie sie bałam, jak to będzie po powrocie do szpitala, tym bardziej, że w moim kręgu zawsze do pomocy zjawiały sie babcie. moja mama pracuje zawodowo, mieszka daleko i nie chciałam jej prosić o pomoc, przecież nie zostawi całego domu (mam 2 siostry w wieku szkolnym), pracy, firmy tylko dlatego, że ja mam stresa. postanowiłam być twarda i chyba jakoś to wychodzi... na plus mogę zaliczyć, że nikt mi nie stoi nad uchem i nie mówi zrób to, zrób tamto...ubierz to, tamto, trzymaj tak czy srak. nawet jesli robię coś źle, to nie ma nikogo, kto zwróci mi uwagę, a takie osoby zawsze się znajdą. jestem w o tyle dobrej sytuacji, że zawsze mogę zadzwonić do mamy, pokazać się na skype, popłakać jesli jest taka potrzeba ;) i tyle. to w zupełności wystarczy. w końcu jestem dorosła, nie byle jaki ze mnie podlotek ;) a w końcu żadna matka swojemu dziecku krzywdy nie zrobi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a w końcu żadna matka swojemu dziecku krzywdy nie zrobi.

 

Wybacz ale to stwierdzenie zawsze mnie rozwala:lol2:

 

Na dzieciatych forach matki często powtarzają "przecież matka chyba najlepiej wie, co jest dobre dla jej dziecka" a zaraz w następnym poście krytykują inne matki za (przykładowo) zbyt ciepłe ubranie :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dzieciatych forach matki często powtarzają "przecież matka chyba najlepiej wie, co jest dobre dla jej dziecka" a zaraz w następnym poście krytykują inne matki za (przykładowo) zbyt ciepłe ubranie :rotfl:

:)

 

w sumie każdą wypowiedź może ktoś potraktować jako krytykę. Tak sobie teraz myślę, ze przecież na forum też znajdą się mamy, które chodzą z bobasem co miesiąc do lekarza, odparzają smoczki, zmywają dziennie podłogi itp. i to co ja czy np. karolek napisała mogą odnieść jako krytykę, ale broń Boze nie to nam chodzi, prawda?

Dla mnie np. bardzo ważne jest żeby moje dziecko wychowywało się ze zwierzętami bo sama je kocham ogromnie. Kiedy nie ma przy mnie sierściucha czuję się sfrustrowana np. Chcę aby było wrażliwe jak jego mama :)

Ogólnie rozczula mnie taki widok

http://www.grzywacz.pl/wp-content/uploads/2010/12/dziecko-piesek.jpg

http://images40.fotosik.pl/134/e4ae21ca2b5a4caa.jpg :)

Edytowane przez alana
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:)

 

w sumie każdą wypowiedź może ktoś potraktować jako krytykę. Tak sobie teraz myślę, ze przecież na forum też znajdą się mamy, które chodzą z bobasem co miesiąc do lekarza, odparzają smoczki, zmywają dziennie podłogi itp. i to co ja czy np. karolek napisała mogą odnieść jako krytykę, ale broń Boze nie to nam chodzi, prawda?

 

Nikt by Was nie posądził o krytykę:no:! Ale jak tylko robi się cieplej to na emamie zaraz pojawia się co najmniej jeden wątek typu "dzisiaj 15 stopni ciepła a tyyyle dzieci w kombinezonach i czapkach. gdzie te matki mają głowy?" A te matki pewnie mówią "chyba lepiej wiem co jest dobre dla mojego dziecka".:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...