hes 20.02.2012 21:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2012 Jeżeli już, to tak, jak na 2 rysunku. Chodzi o to, by jak najmniejszą powierzchnię oryginalnego rusztu zasłonić profilem.Ułatwi to przedostawanie się powietrza i obsługę czyli czyszczenie rusztu z popiołu. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5177320 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szponi 20.02.2012 21:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Lutego 2012 Witam, Zastanawiam się i zastanawiam nad Twoim pomysłem rozwiązania rusztu. Do głowy przychodzi mi jedynie takie wytłumaczenie - szamot wiadomo wysoka temp. na jego powierzchni, odizolowanie od wodnego - jeszcze wyższa temp, otwór w środku i tu jest sedno - powietrze spod całego rusztu ogrzewane od dolnych części cegłówek (albo niekoniecznie - bezpośrednio z klapki do otworu) i dodatkowo przyspieszone w tym otworze. Tylko co z bokami? Myślę, że zajmą się od środka, ale chyba nie będą się tak intensywnie palić jak środek? Czy takie rozwiązanie nie będzie wypalało leja na środku? Pewnie nie przekonam się dopóki nie spróbuję. W sobotę postaram się wybudować ten ruszt. Zanim rozpalę fotkę wrzucę i zapytam czy tak miało być Teraz palę węglem pomiędzy dwoma cegłówkami. Dziś cieszyłem się jak małe dziecko kiedy w fazie koksu dałem miarkownik na full. Płomienie niebiesko-czerwone przechodzące do żółtego na samej górze. Hes, ale mi się micha uśmiechnęła na ten widok A to dopiero początki eksperymentów. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5177415 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szponi 26.02.2012 16:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 (edytowane) Witam serdecznie, Ruszt wg propozycji Hesa wykonany Narazie testuję na WĘGLU, a szczególnie w jego ostatniej fazie. Koks kupię w tygodniu. Pierwsze spostrzeżenia: 1. Największą obawę miałem o odpopielanie, ale brak jakich kolwiek z tym problemów, otwieram ruszt, pogrzebaczem zgarniam większość do okienka, częśc wygarniam na zewnątrz kotła, pogrzebacz pomiędzy profil i ruszt wodny, prawo lewo i gotowe. 2. Obawa 2, że na bokach nie będzie się paliło - pali się tylko troszkę słabiej. Na bokach pozostają koksiki jak przylegają do ścianek kotła. (Propozycja - wyłożyć boki kotła szamotem) 3. W popielniku zostaje sporo niedopalonych koksików o wielkości ziarna 5-10mm. 4. Opis płomienia - to trochę trudne Proponuję poczekać na filmik. 5. Rozpędzanie kotła - nieporównywalnie szybsze niż bez szamotu, z utrzymaniem temp. jest mały problem, bo .... miarkownik zaczyna przymykać i płomienia już nie słychać, a chodzi o to, żeby palić paliwo z nadmiarem powietrza, a nie niedomiarem. O kolejnych próbach będę informował na bieżąco. Pozdrawiam Edytowane 26 Lutego 2012 przez Szponi Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5191200 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szponi 26.02.2012 17:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 Witam, Przyszedł mi do głowy kolejny pomysł wykonania rusztu. Na profilach 30x30 układamy 3 cegłówki z naciętymi szczelinami dla PP(PG). Na bokach oraz tylnej ściance wymiennika ustawiamy pionowo kolejne szamotki. A wyglądałoby to mniej więcej tak. Czy to dobry pomysł? http://img252.imageshack.us/img252/8039/ruszt2.jpg Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5191323 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 26.02.2012 17:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 (edytowane) Witam serdecznie, 2. Obawa 2, że na bokach nie będzie się paliło - pali się tylko troszkę słabiej. Na bokach pozostają koksiki jak przylegają do ścianek kotła. (Propozycja - wyłożyć boki kotła szamotem) 3. W popielniku zostaje sporo niedopalonych koksików o wielkości ziarna 5-10mm. Nie przejmuj się zbytnio pozostawaniem po bokach niedopalonych kawałkach, nawet nie musisz ich wybierać. Spalą się w mniejszym lub większym stopniu przy następnym paleniu. Nie czyść też zbyt energicznie na ruszcie, tylko wtedy, kiedy naprawdę potrzeba, tzn. kiedy nie świeci od spodu rusztu. Nie wiem, jak inni, ale ja nie wyrzucam popiołu ot tak sobie, przesiewam każdą ilość przez sito o oczkach ok. 5 mm i pozostałe koksiki po usunięciu paru kawałków stopionej szlaki wrzucam powtórnie do spalenia. Może niektórzy wzruszą ramionami, że nie warto, ale jakoś nie mam sumienia wyrzucać czegoś, co można jeszcze spalić. Drobny przesiany popiół to znakomity izolator cieplny, już w paru przypadkach doskonale się przydał. Stopiona szlaka- na utwardzenie gruntu tu i ówdzie. Pozdr. HS Edytowane 26 Lutego 2012 przez hes Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5191331 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 26.02.2012 17:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 Witam, Przyszedł mi do głowy kolejny pomysł wykonania rusztu. Na profilach 30x30 układamy 3 cegłówki z naciętymi szczelinami dla PP(PG). Na bokach oraz tylnej ściance wymiennika ustawiamy pionowo kolejne szamotki. A wyglądałoby to mniej więcej tak. Czy to dobry pomysł? http://img252.imageshack.us/img252/8039/ruszt2.jpg Pozdrawiam Nie rozpędzaj się tak z tym izolowaniem ścianek, bo pogorszysz przekazywanie ciepła do płaszcza wodnego- i tak to przekazywanie jest na ogół utrudnione, bo izolowane paliwem (np. koksem). Ale jak najbardziej próbuj różnych wersji, powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5191341 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szponi 26.02.2012 18:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 (edytowane) Nie rozpędzaj się tak z tym izolowaniem ścianek, bo pogorszysz przekazywanie ciepła do płaszcza wodnego- i tak to przekazywanie jest na ogół utrudnione, bo izolowane paliwem (np. koksem). Ale jak najbardziej próbuj różnych wersji, powodzenia Hes, ale tylko na wysokość jedej cegłowki 11cm Fajne płomyczki są przy szamotkach ustawionych na boku. Po drugie zmniejszę powierchnię rusztu, dzięki czemu będę mógł dać więcej powietrza, ale za to będę musiał częściej latać po schodach. (jak narazie na zdrowie mi to idzie ) Hes czy podzielisz się wiedzą w jaki sposób skrócić płomienie z palącego się węgla? Czy ta moja propozycja drugiego rusztu jest godna uwagi (99%, że i tak ją wykonam na próbę). Jakie jest Twoje zdanie na jego temat? Nie będzie się mocno zapychał na styku tmperatura+powietrze+węgiel=popiół. Szczeliny w szamotkach na rysunku są szerokości 5mm rozstawione co 15mm. Narazie te wszystkie próby traktujmy jako naukę spalania czyli stworzenie odpowiednich warunków, temp. warstwy paliwa, ilości powietrza itp, a jak na ten temat będę już sporo wiedział to zacznę się zastanawiać nad oszczędzaniem nóg (podajnik) ale póki co mogę latać. Chyba będę musiał sobie sitko sklepać Pozdrawiam Edytowane 26 Lutego 2012 przez Szponi Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5191427 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 26.02.2012 20:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lutego 2012 (...) Hes czy podzielisz się wiedzą w jaki sposób skrócić płomienie z palącego się węgla? Ale ja znam się tylko na paleniu w dolniakach... Tam paliwo nie pali się w miejscu ułożenia (jakkolwiek to brzmi), tylko ulega odgazowaniu, gazy przechodzą przez warstwę żaru (ciągle jeszcze nie ulegają spaleniu!) i dopiero w palniku (dopalaczu) kończą swój żywot po zmieszaniu z powietrzem. A w górniakach... Teoria podpowiada, że zmieszanie, zawirowanie, otulina z izolacji cieplnej i już mamy krótkie płomienie. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5191820 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szponi 27.02.2012 08:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2012 Witam, Hes nie powiedziałeś jescze jakie efekty miał dać ekesperymentalny ruszt z szamotek. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5192800 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szponi 27.02.2012 20:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2012 (edytowane) Witam, Przedstawiam ruszt wg propozycji Hesa. http://img851.imageshack.us/img851/905/96690818.jpg http://img688.imageshack.us/img688/2610/68506158.jpg http://img826.imageshack.us/img826/3953/44744410.jpg http://img832.imageshack.us/img832/6498/92339636.jpg Ta mała niedoróbka na ostatnim zdjęciu wynika z tego, że najpierw obrobiłem "wstawkę", a dopiero później boczną cegłę. Start na zimnej instalacji z temp. 14,4C po 20minutach filmik co dzieje się w środku. Niestety, ale aparat nie odzwierciedli dokładnie koloru i dynamiki płomieni. Palimy dalej węglem. Otwierając drzwiczki w pierwszej chwili są bardzo jasne, zółte płomienie, na krawędzi płomienia prawie przeźroczyste (czemu tylko na krawedziach?). Później tabuny zimnego powietrza robią to co widać Drugi filmik przestawia dopalanie końcówki paliwa. Trzeci, to już końcówka opału i temperatura zadana prawie osiągnięta (140litrów podgrzane z 14C do 47C). Widać spalający się tlenek węgla. Zwiększanie ilości powietrza (akurat w tym przypadku - zbyt cienka warstwa) nic już praktycznie nie daje poza studzeniem opału. Pozdrawiam Edytowane 27 Lutego 2012 przez Szponi Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5194469 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 27.02.2012 21:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lutego 2012 (edytowane) Witam, Hes nie powiedziałeś jescze jakie efekty miał dać ekesperymentalny ruszt z szamotek. pozdrawiam Zupełnie trafnie opisałeś to tutaj: "Zastanawiam się i zastanawiam nad Twoim pomysłem rozwiązania rusztu. Do głowy przychodzi mi jedynie takie wytłumaczenie - szamot wiadomo wysoka temp. na jego powierzchni, odizolowanie od wodnego - jeszcze wyższa temp, otwór w środku i tu jest sedno - powietrze spod całego rusztu ogrzewane od dolnych części cegłówek (albo niekoniecznie - bezpośrednio z klapki do otworu) i dodatkowo przyspieszone w tym otworze. Tylko co z bokami? Myślę, że zajmą się od środka, ale chyba nie będą się tak intensywnie palić jak środek? Czy takie rozwiązanie nie będzie wypalało leja na środku? Co mogę dodać... Na moje oko ta płyta powinna być trochę wyżej nad rusztem. Od strony drzwiczek przydałaby się wyższa szczelina do usuwania popiołu. Pytasz co z bokami? Węgiel czy koks tam leżący też w niewielkim stopniu- powoli wypala się, wcale nie musi zawsze do końca, skup się na spalaniu w tej centralnej części. Aaaa- prawda, miałem powiedzieć o sednie. Ta "jama" na środku pozwala na korzystanie ze znacznie większej ilości powietrza (bo powietrze napływa spod całej powierzchni czystego rusztu) skupionego na mniejszej powierzchni, co daje możliwości lepszego natlenienia zasypu. Niechże wypala się lej na środku! Od tego to jest. Syp, pal, obserwuj, doskonal. Sam widzisz, pali się zdrowo. Zachęcam przy okazji do stosowania lekko wilgotnego opału, nawet tego kupionego za chwilę koksu. A może tak drugie "pięterko" z dodatkowym napowietrzeniem? Ale na razie przećwicz dokładnie obecne. Czy mi się wydaje, ale w pierwszych sekundach po otworzeniu drzwiczek (na filmiku YT) pali się energicznie, a po chwili jakby wolniej ? Ale to normalne- maleje napływ powietrza spod rusztu. Pozdrawiam HS Edytowane 27 Lutego 2012 przez hes Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5194675 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szponi 28.02.2012 10:51 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2012 (edytowane) "A może tak drugie "pięterko" z dodatkowym napowietrzeniem? Ale na razie przećwicz dokładnie obecne. Nie ukrywam, że chodzi mi to po glowie, tylko że w troszeczke innej wersji. Po bokach kotła i na tylnej ściance szamotki do wysokości 1,5 cegły, a nad nimi daszek z dwóch cegiełek położonych na płasko (ponownie profile 30x30). Cegłoweczki można byłoby podnieśc pogrzebaczem do góry przed dosypem. Tylko nie wiem jak rozwiązać dodatkowe napowietrzanie? Podawać wtórne przez kierownicę powietrza wtornego zamontowana w drzwiach zasypowych - tylko, że ona będzie dmuchać nad cegłowkami Czy mi się wydaje, ale w pierwszych sekundach po otworzeniu drzwiczek (na filmiku YT) pali się energicznie, a po chwili jakby wolniej ? Ale to normalne- maleje napływ powietrza spod rusztu. Pozdrawiam HS" Tak Hes, masz rację, pali się energiczniej, po otwarciu drzwiczek wolniej. Wczoraj dalem troszkę więcej węgla i świecący żar był na calej powierzchni rusztu. Pozdrawiam Edytowane 28 Lutego 2012 przez Szponi Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5195680 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 28.02.2012 13:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2012 (edytowane) "A może tak drugie "pięterko" z dodatkowym napowietrzeniem? Ale na razie przećwicz dokładnie obecne. Nie ukrywam, że chodzi mi to po glowie, tylko że w troszeczke innej wersji. Po bokach kotła i na tylnej ściance szamotki do wysokości 1,5 cegły, a nad nimi daszek z dwóch cegiełek położonych na płasko (ponownie profile 30x30). Cegłoweczki można byłoby podnieśc pogrzebaczem do góry przed dosypem. Tylko nie wiem jak rozwiązać dodatkowe napowietrzanie? Podawać wtórne przez kierownicę powietrza wtornego zamontowana w drzwiach zasypowych - tylko, że ona będzie dmuchać nad cegłowkami (...) Raczej powietrze z dolnych drzwiczek. I chyba nie rurkami, ale szczeliną pomiędzy płytkami szamotowymi? Tak, trzeba by trochę pokombinować z konstrukcją Teraz pomyślałem, że ten środkowy otwór wcale nie musi być środkowy, może warto zasłonić jego część od przodu lub z tyłu przez położenie płytki szamotowej na wierzchu? Zmniejszenie jego przekroju to kolejny ciekawy eksperyment. Możliwe, że pozostający w uśpieniu żar (ten po bokach) po zgarnięciu do "jamy" będzie przydatny jako zapalnik przed podłożeniem kolejnej porcji węgla? HS Edytowane 28 Lutego 2012 przez hes Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5196069 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szponi 28.02.2012 14:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2012 Płytkę dziś położe, nic mnie to nie kosztuje Mam jeszcze dwie, tak więc mogę poeksperymentować. Jako zapalnika używam, kawałka drewka W czwartek lub w piatek dotne cegłowki na boki i tył kotła. Piekiełko pomiędzy szamotem jest naprawdę ciekawe. Bez tych dwóch szamotek na bokach, kocioł teraz nie piszczy prawie w ogóle, czyli niższa temp. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5196239 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szponi 28.02.2012 19:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Lutego 2012 (edytowane) Witam, Cegłóweczka już leży. http://img59.imageshack.us/img59/2319/59240846.jpg http://img813.imageshack.us/img813/899/93862998.jpg Na temat palenia narazie się nie wypowiadam bo dopiero rozpaliłem. Jedno jest pewne, szumi zdecydowanie lepiej i głośniej - prawie jak palnik Jako, że już się trochę pali to dwa słowa mogę napisać. Porcyjka węgla podobna do wczorajesz, ilość powietrza ustawiona miarkowinikiem taka sama, płomienie hmmmm ..... wczoraj dominowały, jasno żółte z prawie przeźroczystymi na krawędziach, dziś żółto-pomarańczowe z niebieskimi na krawędziach. Kolejne spostrzeżenie, to gwizd powietrza w popielniku, po większym uchyleniu klapki PG gwizd zmienia się w intensywny szum, a niebieskiego odcienia mniej. Testujemy dalej .... Pod koniec pierwszego zasypanego wsadu, zszedłem do kotłowni, dałem wiaterku od spodu ile się dało i chwilę odczekałem. Po pewnym czasie, usłyszałem syczenie gotującej się miejscowo wody, oho myślę sobie, już jest dobrze Otwieram górne drziczki, a w szczelinie między szamotkami bialuteńko, aż w oczy razi Na cegłowkach koksiki też swieciły, ale niestety tylko na czerwono. Palimy dalej Drugi zasyp prawie spalony. Pozostałe w kącikach niespalone koksiki, zgarnąłem do środka i długo to nie musiałem czekać, żeby świeciły prawie na biało. Wnioski: Najlepiej pali się w otulinie z szamotu i z ciepłym powietrzem od dołu. Na szamocie w tych warunkach pali się średnio, ale za to węgiel dobrze się suszy i odgazowuje. Niestety, ale ja w tej konstrukcji nie mam możliwości dobrego spalania powstałego gazu mimo, że stosuję trochę drewka, w celu utrzymania płomieni. Po pewnym czasie od podrzucenia słychać odpalający się na chwilę gaz (coś na podobę piecyka gazowego, ale bez tego charakterystycznego dla piecyków bum, bardziej takie delikatne fuknięcie). Cóż wiecej można powiedzieć. Okienko w szamocie można trochę zmniejszyć w stosunku do wersji 1, najlpiej byłoby mieć możliwość jego regulacji (większe w początkowej fazie - długie płomienie, a mniejsze w końcowej fazie koksu - żeby zbytnio nie wychładzać). Na koksie myślę, że palenisko będzie zachowywało się podobnie. Czekam na uwagi i komentarz oraz ewentualnie jakieś inne propozycje. Pozdrawiam Edytowane 28 Lutego 2012 przez Szponi Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5196709 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szponi 01.03.2012 10:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Marca 2012 (edytowane) Witam, Wczoraj przprowadziłem próbę na drobnym koksie. Ruszt w wersji pierwszej czyli bez położonej na górę cegłówki. Rozpalone drewko węgiel i trochę koksu. Po godzince zszedłem i znowu dorzuciłem cienką warstewkę, żeby tylko zasłonić świecący się koks. Po kolejnej godzince znowu zszedłem i tym razem dowaliłem trochę więcej Warstwa jakieś 20cm grubości, po niedługim czasie świeciła się cała na czerwono. Oczywiście koksiki bliżej "okienka" powietrznego bardziej intensywnie, w okienku na biało, a na bokach na czerwono. Wszystko fajnie paliło się więc, co będę siedział ide do domu. Przekręciłem miarkownik z 70C na 60C i poszedłem. I to był chyba błąd. Dziś rano zszedłem, otwieram drzwiczki, a tu wypalone w środku trochę leja, a po bokach pozstała prawie połowa tego co wsypałem. No nic wyciągamy. Uzbierało się niespalonego koksu pół wiaderka 11l po farbie. Na cegłówkach w dwóch miejscach (na wewnętrznych krawędziach przy których wędruje powietrze z popielnika ku górze) przypiekło trochę koksu (na szlakę) 1cm szer na 5cm długosci i 0,5cm wysokości. Ogólnie, próba zakończyła się niezbyt szczęśliwie, ale to chyba dlatego, że przeciąg przez kocioł był za mały. Dziś powtórzę próbę, postaram się mniej wiecej w takich samych warunkach. Jak znowu zakończy się fiaskiem, a nie piaskiem tak jakbym chciał, to postawię na bokach szamotki, a na górze zetnę je pod kątem 45 stop, zeby opał zsypywał sie do piekiełka. Pozdrawiam Edytowane 1 Marca 2012 przez Szponi Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5200355 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szponi 02.03.2012 09:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2012 Witam, Wczoraj przeprowadziłem 3 próby z koksem. W pierwszej spora ilość koksu (10cm do krawędzi dzrwiczek zasypowych) miarkownik ustawiony na 75C, temp. osiągnięta 62. Wypaliło się prawie co do cna, kilka groszków węgla, druga taka sama porcja koksu, miarkownik na 70C i start. Temp osiągnięta podobnie. Na końcówkę wypalającej się warstwy wsypałem 3 porcję, też prawie taką samą. Podczas rozpalania 3 porcji temp. osiągnięta 66C. Jak cała warstwa się świeciła przestawiłem miarkownik na 65C (bo już trochę podgotowałem mieszkańców 27C i 42% wilgotn ) i poszedłem do domu. Dziś efekt taki sam. Wypalony lej w środku, a po bokach niespalony koks. Pytanie: Czy da się spalać koks niezbyt intensywnie przez długi okres czasu? Np. wsypuję pełen kocioł koksu, ustawiam miarkownik na 50C i zapominam o nim na 16h (przy +5C na zewnatrz) tak miałem na węglu. Czy z koksem też tak się da? Narazie mi coś nie idzie jego delikatne spalanie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5202636 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szponi 02.03.2012 14:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Marca 2012 Pytanie za 10 punktów do znawców tematu: Na jakim ruszcie osiagnę wyższą temp. szamotowym czy np sztabkowym żeliwnym? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5203246 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Szponi 03.03.2012 13:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Marca 2012 (edytowane) Witam, Nie poddaję się, walczę dalej. Pierwszy zasyp temp ustawiona miarkownikiem 60C, zimna instalacja, chłodnawo w domu - spalił się do cna. Drugi zasyp, instalacja cieplejsza, cieplej w domu, miarkownik dalej 60C - spaliło się do połowy i wrzuciłem do pełna 3 zasyp. Rozpalił się cały więc poszedłem do domu. Widok jaki zobaczyłem przedstawia poniższe zdjęcie (przepraszam za jakość - robione komórką) http://img252.imageshack.us/img252/8569/94734858.jpg Co robię nie tak, dlaczego ta 3 porcja nie chce się spalić do końca. Na tym ostatnim zasypie zależy mi najbardziej, chciałbym żeby palił się do rana. Podejrzewam, że ma to związek z odbiorem mocy. Na początku, jak instalacja jest zimna, to pali się dobrze. Z czasem jak instalacja i mieszkanie się nagrzewa, zmniejsza się odbiór, a tym samym miarkownik przymyka bardziej klapkę. Dzieje się to aż do nazwijmy to "punktu krytycznego" od którego koks zaczyna gasnąć ze zbyt małej ilości powietrza. Ale ja z kolei nie mogę dać już więcej powietrza, bo temp. wody będę miał za wysoką. Jedynie pozostaje palić mniejsze warstwy, ale z większym uchyleniem, co wiąże się z częstszym podkładaniem. Czy ktoś ma pomysł jak temu wszystkiemu zaradzić i móc spalać pełen kocioł koksu przez wiele godzin (-22C na zewnątrz??) Pozdrawiam Edytowane 3 Marca 2012 przez Szponi Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5204774 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
hes 05.03.2012 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Marca 2012 Witam po paru dniach przerwy, odcięło mnie od netu z paru powodów technicznych i innych. Ale już mam, razem z paroma nowinkami technicznymi- tylko śmigać... Szponi, przed wszystkim radzę wywalić tę pomyłkę techniczną, jakim jest miarkownik. Raz tylko w swojej karierze zastosowałem toto i szybko stwierdziłem, że jest niepotrzebny. Klapkę PP (PG) zawsze można ustawić po paru próbach na stałe, więcej nie kombinować, bo jestem przekonany, że większość twoich problemów wynika z tego automatycznego przymykania.Pisałem Ci także wcześniej, że znacznie korzystniejsze byłoby pozostawienie wyższej szczeliny nad rusztem.Fakt, że miałeś problemy z dopaleniem ostatniej, trzeciej porcji to raczej prawie pewne, że dolot powietrza był wtedy już zastopowany w znacznym stopniu przez zgromadzony popiół. Większa odległość od wodnego rusztu pozwoli na swobodniejszyprzepływ cennego powietrza- przy okazji ułatwi czyszczenie od strony drzwiczek.Cóż, taki kocioł musi z konieczności bazować na wytworzonym ciągu, bo przecież nie ma dodatkowego wentylatora. Koks nie tworzy spalin powodujących dobry ciąg, więc trzeba kombinować. Na początek- nie ograniczaj go miarkownikiem. Pozdrawiam HS Ps. Po co właściwie wyjmujesz niespalony koks z kotła przed powtórnym rozpaleniem? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/164436-spalanie-koksu/page/6/#findComment-5209090 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.