Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

czy sprzedać mieszkanie, aby spłacić kredyt na dom


Judka

Recommended Posts

I właśnie w takiej sytuacji zawsze można sprzedać. A jak się nic takiego nie wydarzy to i kredyt będzie spłacony za X lat i mieszkanie dla dzieciaków.

Ja mam mieszkanie i kredyt. Obecnie jest ono wynajmowane i niestety nie pokrywa 80 % raty kredytu lecz tylko 40%. Ale i tak uważam, że dobrze zrobiliśmy, że go nie sprzedaliśmy.

Mirella99- mieszkanie można sprzedać, ale musi być ktoś kto je kupi.

Czasem to dość długo trwa.

Byłam w takiej sytuacji i nikomu nie życzę. Na szczęście byliśmy w stanie spłacać raty kredytu, ale gdyby coś się w tym czasie wydarzyło....oj!- odsetki od przeterminowanych płatności są bardzo wysokie. Można nie wypłacić się do końca życia. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 50
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dodam coś z życia....... znajomi sprzedali mieszkanie, dobrali kredytu, w ciągu sezonu postawili dom i wykończyli w wysokim standardzie. Chłopak zaradny, pracował na etacie dodatkowo dorabiał hydrauliką, sprzedażą filtrów, odkurzaczy itp. W maju poczuł się źle - badania, szpitale, diagnoza-rak. W październiku go pożegnaliśmy......... żona została z 2 nastolatkami, kredytem, pensją pielęgniarki, bez żadnej rezerwy.........

A od czego są ubezpieczenia na życie przy braniu kredytu? My właśnie takie podpisaliśmy i gdyby mężowi coś się stało(odpukać) kredyt będzie spłacony z ubezpieczenia. Niestety przy kredycie na 30 lat trzeba myśleć o wszystkim.

Też jesteśmy w podobnej sytuacji, mamy dwa mieszkania, jedno sprzedajemy i kupujemy większe a drugie będzie wynajmowane przez rok(wcześniej nie możemy go sprzedać) a potem sprzedane na spłatę kredytu. Potem chcemy wziąć drugi kredyt i kupić mieszkanie w większym mieście, wynajmiemy je i będzie spłacało kredy będąc równocześnie zabezpieczeniem dla nas lub dzieci.

Edytowane przez samaola
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sytuacji, kiedy nieruchomosć zarabia jak to mieszkanie, nigdy bym sie go nie pozbywała. Tylko w sytuacji tak zwanego noża na gardle. Potem jak dzieci pójdą na studia, będziesz wynajmować im mieszkanie i nabijać komuś kabzę, albo zaciągać kolejny kredyt aby kupić mieszkanie. A czas naprawdę szybko leci. Pieniądze, które zostaną po spłacie kredytu sie rozejdą. Sprzedać można zawsze, a uciułać, aby coś kupić jest bardzo trudno. Pomyśl, że może kiedyś dziecko będzie chciało tam miezkać, albo zamienić na działkę i dom budować. Jeśli nie, to kredyt w końcu spłacisz, a mieszkanie możesz mieć jako dodatkowy dochód do emerytury.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sytuacji, kiedy nieruchomosć zarabia jak to mieszkanie, nigdy bym sie go nie pozbywała. mieszkanie możesz mieć jako dodatkowy dochód do emerytury.

zwłaszcza wobec najnowszych planów naszego rządu - mało kto będzie na tyle zdrowy i atrakcyjny dla pracodawców żeby być zatrudnionym do 67 roku życia:bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwłaszcza wobec najnowszych planów naszego rządu - mało kto będzie na tyle zdrowy i atrakcyjny dla pracodawców żeby być zatrudnionym do 67 roku życia:bash:

 

No dokładnie.

 

7 lat temu sprzedałam mieszkanie za 84 000, a w tym roku obecny właściciel sprzedał je za 280 000. Powie ktoś, że 7 lat to dużo. Może i tak, ale zleciało jak biczem strzelił. Miałam niby nóż na gardle, ale tak sobie myślę, że jakbym sie sprężyła, to może i by sie dało je zatrzymać. Teraz, z perspektywy czasu myślę, że była to trochę zbyt pochopna decyzja.

A koszty remontu, o których niektórzy piszą... bez przesady, lokatorom nie robi sie hiszpańskiej glazury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

samaola -a ile płacisz rocznie za ubezpieczenie ? I jakie tam sa kruczki ?

Nie wiem nic o żadnych kruczkach, za ubezpieczenie na życie przy kredycie płacimy 40 zł miesięcznie. Tak naprawdę nie interesuje mnie czy to dużo czy mało,gdyby coś stało się mężowi bank gwarantuje, ze ubezpieczenie spłaci kredyt.

Edytowane przez samaola
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A badania stanu zdrowia ? Czytałaś dokladnie ? Ja przez pierwszy rok miałam gratis. Po roku jak chciałam wykupić (kontaktowałam się z kilkoma ubezpieczycielami) to wychodziła mi kwota zabójcza (przeszło połowa kredytu za ten okres czasu). Oprócz tego np. jak mąż ma stwierdzone wrzody to jak one były by przyczyną śmierci to nic bym nie dostała. I wiele innych jeszcze tam było.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój mąż jest zdrowy, ubezpieczenie wzięliśmy ze względu na możliwe wypadki, choroby, które mogą nagle wyskoczyć. Bank nie wymagał żadnych badań.

Tak czy siak chcemy spłacić kredyt szybciej(za rok lub dwa). Doradca kredytowy, który się nami opiekuje jest dobry, mówił nam o wszystkim, nic nie wspominał o jakiś trudnościach. Czytałam całą umowę dokładnie i też nic takiego nie było.

Edytowane przez samaola
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Witam,sprzedawaj i to szybko ,bo ceny leca na zbity pysk ,a w 2013 dopiero zacznie sie jazda w dol.Mowisz,ze czynsz pokrywa Ci 80% kredytu ,no ale jeszcze odpada podatek ,koszta remontow przestoje w wynajeciu(statystycznie przecietne mieszkanie wPl wynajmowane jest ok 10.mc/rok,reszta to przestoje).Ludzi piszacych ,ze oplaca sie wynajmowac nie sluchaj ,zreszta masz swoj rozum i sama podlicz jak ci ludzie "inwestowali" w nieuchomosci i wszytkim tlumaczyli ze to sie oplaca.Koszt 1.m.kw na gorce cenowej w wiekszym miescie z wykonczeniowka to ok 5000ch.f( bo ok 80% "inwestorow" bralo wtedy kredyt we fankach ,dlaczego brali kredyt w aulcie ktora stala najnizej w histori ? Sami tego nie wiedza,ale w banku im tak powiedzeili), dzis 1.m.kw w wiekszym miescie wynajmujesz za ok 30-40zl ,wiec za ok 10ch.f.Za wynajcie nie pokryjesz nawet prowizji bankowej nie mowiac o czesto koniecznym ubezpieczeniu kredytu, splacie odsetek, a przez grzecznosc nie wspomne o podatku ktory musisz zaplacic remontach .Czesto tez wyanjmujacy nie graja fair ,tzn nie placa ,za media ,nie placa za wynajcie ,a potem nagle znikaja.Znany tez mi jest przypadek ,gdy mieszkanie wynajol jakis diller narkotykowy ,nie zapalacil ,a policja oplombowala mieszkanie i wynajmujacy kilka miesicecy nie mogl go wynajac .Nie czekaj ze sprzedaza mieszknia popatrz na srednia ceny nieruchomosci jak poszly w dol ,z ok 4-5 ch.f m.kw do ok 1200,wiec w walutach obcych ok 3-4 razy w dol ,a zjazd dopiero sie zacznie ,bo w 2013 roku Unia nie da na wiele inwestycji pieniedzy ,a to spowoduje spadek cen materialow i robocizny ,a co za tym idzie nieruchomosci .Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie czarno to wszystko widzisz:eek:pojedyncze przypadki nie mogą kształtować opini. U mnie w klatce są 4 mieszkania wynajmowane przez te same rodziny od lat i właściciele nie mają problemów z lokatorami, ja miałam 2 mieszkania - jedno wynajmowałam swoje przez kilka lata aż do sprzedaży i nigdy nie remontowałam, teraz drugie wynajmuję firmie. Odnawiają sobie sami, nic mnie nie obchodzi. Podatek? teraz to tylko 8,5%. Opłaci się nawet brać trochę niższy czynsz niż ceny rynkowe jeśli lokator jest pewny i na dłuższy okres.

80% spłaty kredytu za wynajem to bardzo dużo! My -rodzice sobie jeszcze poradzimy, ale trzeba myśleć o przyszłości dzieci które łatwo w naszym pięknym kraju nie będą miały:eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ,ja wiem czy czarno widze ,moze raczej bardziej relistycznie.zreszta sama podlicz ,koszt 1m.kw w wiekszym miescie na gorce z wykonczeniowka to ok 5000ch.f czyli dzisiaj ok 17.000zl ,czynsz miesieczny to ok 30-40zl, i to brutto wiec nijak to jest nieoplacalne ,i wlasciel mieszkania praktycznie doplaca do wynajcia i to sporo.Jakby nie liczyc chybiony "interes' zreszta jezli dla kogos jest do dobry interes to chetnie pozycze 5tys .chf i splacal bede po 30zl/mc ,wezme kazda sume :-).Podlicz po prostu jaka jest roznica pomiedzy zakupem na raty ,a wynajeciem netto, a poza tym nieruchomosci leca na zbity pysk ,wiec w biorac perspektywe dlugoltnia lepiej dzis sprzedac(oczywiscie jak sie trafi kupiec ,co wcale nie jest takie oczywiste) niz za kilka lat za mniejsza cene.Zreszta juz to kiedys ktos liczyl ,iz z samej roznicy pomiedzy wynajeciem mieszkania ,a kupnem na kredyt po mniej wiecej polowie splaty kredytu z roznicy dysponujemy gotowka na zakup porownywanego mieszkania ,wiec po co dzis wogole kupowac nieruchomosc ,skoro jest to nieoplacale w wiekszosci przypadkow? Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

koszt 1m.kw w wiekszym miescie na gorce z wykonczeniowka to ok 5000ch.f czyli dzisiaj ok 17.000zl

Podlicz po prostu jaka jest roznica pomiedzy zakupem na raty ,a wynajeciem netto, a poza tym nieruchomosci leca na zbity pysk

 

chyba nie o to chodzi w temacie......

nie mówimy o kupnie mieszkania i wykańczaniu go za 17000/m2:eek: ( złote klamki i marmury? do wynajęcia?) lecz o mieszkaniu już posiadanym i budowie domu za miastem.....

dziwna ta Twoja cena, tym bardziej że zaraz piszesz o cenach spadających na zbity pysk...

Skąd wiesz jaka bądzie tendencja w przyszłości?

Gdyby wynajem pokrywał tylko niewielką część kredytu to sensowna byłaby sprzedaż ale jeśli aż 80% i w dodatku jest zasiedlone uczciwym lokatorem to nie rozumiem..... chyba że żyje się dniem dzisiejszym, nie myśląc o tym że los może okazać się niełaskawy, o swojej emeryturze i przyszłości dzieci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam cena 5tys ch.f /1m.kw to cena standardowej deweloperki w wiekszym miescie z wykoinczeniowka ,bez zadnych zlotych klamek ,a wiekszosc "inwestorow 'wlasnie takie cos pokupowala ,w takim czasie i takiej walucie ,wiec oplacalonsc tego "interesu" zostawie bez komentarza.Nieruchomosci leca na zbity pysk i beda dalej lecialy ,bo takie sa przeslanki ekonomiczne.Skonczylo sie lewarowanie cen nieruchomsci kredytami hipotecznymi ,skonczyl sie praktycznie program RnS ,nowe rekomendacje KNF itd powoduja iz na chwile obecna sprzedaja sie tylko najtansze mieszkania i to na gdy kupujacy ma wklad wlasny,.Ta sytuacja spowoduje w perpsktywie wieloletniej spadek cen nieruchomosci ,a co za tym idzie czynszu ,a nie wzrost ,zreszta to bylo przewidywalne nawet 5 lat temu gdy ludzi ogarnol hipoteciarski amok.Ogolnie lepiej chyba dzis sprzedac ,niz czekac na dalsza obnizke cen,a jest ona nieuchronna .Juz dzis mozna kupic bez wiekszego problemu nieruchomosci ponizej kosztow budowy i pomimo,iz sprzedajacy z miesiaca na miesiac obnizaja cene nie ma na nie kupcow.Oczywiscie trzeba myslec o zabezpieczeniu przyszlosci ,i tak mozna traktowac nieruchomosc ,ale wszytsko zalezy jaka ona jest i ile nas kosztowala ,ja etz kupilem drugi dom min.jako hipotetyczne zrodlo dochodu i zabezpieczenie ,ale poniewaz dom kosztowal mnie mniej wiecej 1/10 cen obowizujacych w donym czasie to moge raczej bedzie to oplacale, tym bardziej ,iz wynajmujac nie musze placic podatkow i moge to robic oficjalnie ,a wiekszosc ludzi majacych nieruchomosci nie posiada takiego komfortu.Pzdr Edytowane przez gumis107
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

moim zdaniem nie ma sensu sprzedawac mieszkania zeby spłacić kredyt na budowe domu.

Jeśli pokrywa on 80% kredytu to jest wzasadzie nie odczuwalny

To ile razy więcej trzeba oddać bankowi jak dla mnie nie ma znaczenia bo płaci wynajmujący

a za 30 lat mamy dom, mieszkanie (które zawsze można sprzedać) i emeryture powiększoną o koszta wynajmu mieszkania ;) - i to wszystko za 20% wartości miesięczenej raty kredytu

 

-----

 

gumis - Twoje posty to az sie ciężko czyta, bo nie ma jak chwailc sie na forum domami, podatkami itp

 

 

co będzie nikt nie wie ale scenariusz który nakreśliłeś - dramatyczny spadek cen mieszkań i wynajmu ( tu niestety niedopisałeś czy będzie temu towarzyszył spadek czy wzrost wynagrodzeń).... to chyba tylko tam gdzie sprzedają te domy za 1/10 wartości i podatków nie trzeba płacić :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 1 month później...
dzis koszt wybajcia nie pokrywa nawet stopnia inflacji,nie mowiac o staracie wartosci nieruchomosci,remontach,podatku itp.Popatrzcie w sieci,jak ile nieruchomosci domow/mieszkan (czesto nowych)jest wystawionych ponizej kosztow wybudowania nie liczac cen dzialki( i nie mowie tu o dupowiach) to sie zdziwicie .Pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...