Moorela 15.08.2013 17:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2013 (edytowane) ŻALUZJE FASADOWE i PORZĄDKI Na budowie jest jeszcze sporo roboty, chłopaki rozgrzebali chyba najgorsza robotę i wzięli się za sprzątanie garażu + malowanie. Do tej pory w garażu lądowało wszystko na zasadzie "to wynieś do garażu jak nie ma gdzie" i teraz trzeba coś z tym zrobić. Wczoraj byłam z rodzicami do późnych godzin nocnych i sprzątaliśmy. Umordowaliśmy się jak woły, ale sprzątanie było bardzo efektowne, bo pościągaliśmy wreszcie wszystkie papiery i tektury z podłóg i wreszcie widać przestrzeń i podłogi, które są super. Tato sprzątał też parę godzin obejście. Niby nie było co robić, ale ścinków stolarskich, jakichś resztek styropianów, gruzów, itd. nazbierało się na worki. Trzeba oczyścić teren, żeby puścić dziewczyny choćby na to nasze klepisko ale bezpiecznie. Zostało mnóstwo poprawek malarskich, mam wrażenie, że ten temat się nie kończy i ciągle coś poprawiam malarsko. Dalej czekam też na szafki łazienkowe, które są już chyba ostatnim elementem must have przed wprowadzką. Acha, no i cała masa oświetlenia, w tym temacie oprócz ostatniej lampy od mamy nie mamy nic. I jeszcze jedno, kiedyś mówiłam starszej, że dostanie nasze stare łóżko, tylko muszę je odmalować na biało. Łóżko oczywiście leży niezrobione z braku czasu, a młoda ostatnio chlapnęła, że już nie może się doczekać wprowadzki, żeby spać na królewskim łożu no nic, trzeba zakasać któregos dnia a raczej nocy rękawy i pojechać szlifierką a potem malowanie. Doczekaliśmy się też wreszcie żaluzji fasadowych, efekt jest bardzo fajny, chodzą cicho i płynnie. Ok, to może zdjęcia. Edytowane 14 Września 2013 przez Moorela Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 18.08.2013 19:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2013 ZAKUPY Korzystając z niedzieli wybraliśmy się na zakupy do IKEI idąc z falą tłumu dokonałam nawet niezłych zakupów. A co najważniejsze, zapakowałam je do naszego forda (!!) - dodam tylko że zakupiłam ramę łóżka 180 x 200 Jak zobaczyłam gabaryty paczki od razu poszłam do stoiska z transportem, mówię Panu miło, że chcę zamówić transport do nas, a on z uśmiechem odpowiada "Tak samo jak 25 osób przed Panią proszę się wrócić po numerek :)" Tato do mnie mówi, że jakoś upchniemy no i upchnęliśmy Ramę MALM Szafki na buty odlotowe I 2 krzesła do kuchni PS. Uwielbiam "Wielkie projekty" na Domo+, to dopiero jest coś... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 23.08.2013 18:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2013 (edytowane) PRZEPROWADZAMY SIĘ!! Wlasnie teraz już Edytowane 1 Września 2013 przez Moorela Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 01.09.2013 20:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2013 PRZEPROWADZENI Mieszkamy już ponad tydzień . Strasznie to szybko leci. Przeprowadzka była okropna… dobrze, że już po. Tak jak pisałam, kartony pakowaliśmy już od dawna i wywoziliśmy po trochę, a punkt kulminacyjny rozpoczął się w czwartek wieczorem, jak młode poszły spać. Duże pakowanie, dwa kursy naszym autem, na drugi dzień do pracy, szybsza zrywka z roboty i w piątek o 15-tej się zaczęło Nie mieliśmy firmy przeprowadzkowej. Wszystko poza dużymi meblami przewieźliśmy naszym wysłużonym fordem combi – niesamowite, ile mieści się do tego auta. Duże meble przewiózł nam kolega Kuba, który zaoferował pomoc busem i za co jesteśmy mu przeogromnie wdzięczni w zasadzie wyszły 2 niepełne kursy. W przeprowadzce pomogła rodzina. Ale… moja mama zaniemogła nagle na zęba i jeżeli chodzi o opiekę nad dziewczynkami, nie było już takiego komfortu, więc pałętały się to tu to tam. Do tego wszystkiego wysiadła winda w bloku i wszystkie meble chłopaki znosili na plecach z trzeciego piętra. Oczywiście zaraz po zniesieniu mebli winda zaczęła działać… szkoda gadać. Początkowo pakowane kartony miałam świetnie opisane, ostatnie to mieszanka nocnika, książki, nożyczek i pestek z dyni w jednym pudle… Chaos jaki się zrobił był trochę dołujący. Rodzice wyszli od nas późno w nocy umordowani jak konie. Pierwsza noc tez jakaś koszmarna była – nie mogliśmy zasnąć, budziłam się chyba z 10 razy, P. to samo. Sprawdzałam, czy każdy jest na swoim miejscu (dziewczyny każda w swoim pokoju), czy nikt nie wypada przez barierkę, wszystko mnie bolało, byłam zmęczona, itd. Wprowadziliśmy się do domu, który nie jest jeszcze całkiem wykończony. Nie ma drzwi wewnętrznych, luster (maluję się przy takim kieszonkowym :/), nie ma kabin prysznicowych, nie mamy zrobionej garderoby, wiatrołap też jest łysy, nie kupowaliśmy żadnych mebli, więc na razie zabraliśmy nasze super orientalne meble, które pasują jak kwiatek do kożucha. O ogrodzie nawet nie wspomnę – dziewczyny ryją w ziemi jak krety i tak też wyglądają. Wczoraj dziadek przywiózł trochę piachu to odżyją. Dziś po tygodniu, zaczynamy ogarniać sytuację. Przed nami jeszcze dużo roboty, ale czuję pomału, że odzyskuję kontrolę, już nawet mniej więcej wiem, gdzie leży jaki karton (a jest ich jeszcze ze 20 nierozpakowanych). Zastosowaliśmy parę tymczasowych rozwiązań, żeby jakoś przetrwać. Wpadamy też w rytm poranny, wiadomo, że teraz jest dalej do przedszkola i pracy, trzeba trochę wcześniej wstać, ale póki co jest lepiej niż myślałam, dojazd do pracy zajmuje nam w sumie 40-45 minut wliczając już rozwiezienie młodszej do babci i starszej do przedszkola. Zobaczymy jak się to zmieni, gdy rozpocznie się rok szkolny. Ogólnie zmiana jest dla nas przeogromna, przestrzeń mieszkalna jest ponad 3 razy większa w stosunku do tego, co mieliśmy. Zauważyłam, że szczególnie na początku, jakoś tak trzymaliśmy się w kupie albo wszyscy na dole, albo na górze, albo wszyscy na dwór, byle razem Mimo to, po powrocie 2 dni później do starego mieszkania jakoś mi było żal Na szczęście mieszkanie trafia w bardzo dobre ręce, więc mi trochę lepiej, bo spędziliśmy tam prawie 8 świetnych lat. A co najważniejsze, dziewczyny w zasadzie bezboleśnie przeszły przez przeprowadzkę. Latają, drą się, korzystają z "wybiegu" Starsza od razu oświadczyła, że nie chce wracać do starego mieszkanka, młodsza dokazuje i zagląda we wszystkie kąty. Każda śpi w swoim pokoju i po pierwszych nocach, wędrówki do naszego łóżka jakby się przerzedzają Zresztą młodsza to rozkręciła się aż za nadto. Wlazła np. do wnęki na drewno w kominku, która u mnie wiadomo jakie ma wymiary, zdradziła ją wystająca goła stopa ponieważ dom nie jest jeszcze przystosowany do takiego malucha, co chwilę znajdujemy ją jak coś majstruje (albo maluje - ścianę lub panele) ... w zasadzie taka pozycja jest bardzo częsta... To chyba tyle o przeprowadzce. Następnym razem będzie może coś o mieszkaniu, pierwszych spostrzeżeniach itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 14.09.2013 16:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2013 DRZWI WEWNĘTRZNE Minęły kolejne dwa tygodnie, strasznie to szybko leci, no i chciałam powiedzieć że jest super Co prawda jeszcze zalegają nam jakieś kartony, ale robi się coraz bardziej domowo, wszystko zaczyna trafiać na swoje docelowe miejsce. Przestrzeń jest czymś, do czego bardzo szybko się przyzwyczaja Niestety nadal bardzo mało czasu spędzamy w domu. W robocie spiętrzyły mi się prace, do tego trwają jeszcze prace remontowe u moich rodziców, tym bardziej czekam zawsze na weekend, żeby po prostu tu pobyć. To niesamowite, jak dużo jest takich robótek typu przyczepianie wieszaczka, przyklejenie numeru na elewację, skrzynka pocztowa, sprzątanie wokół domu tez nigdy sie jakos nie kończy. Wiertarka grzeje się non stop. Dopiero wczoraj zrobiłam generalne porządki w dolnej gościnnej łazience. Koleżanka sprzedał mi patent z myciem kafli woda z octem i powiem Wam, że daje radę!! Domyły sie fajnie pofugowe naloty i ogólnie jakoś udało się pozbyć zapachu budowlanego, a octem nie śmierdzi. P. walczy z montażem anteny, która ma doprowadzić do uruchomienia telewizora. Dalej tez nie mamy internetu. Jakies miejscowe firmy nie dały rady, tzn. jeden facet powiedział, że zasięg będzie słaby bo coś tam przesłanie a drugi każe pontować opaskę na kominie, a srednio nam się chce. Na razie skończy się chyba na internecie z tel.komórkowej, chyba że znacie inne dobre opcje? Acha, zalęgły nam się owocówki i nie moge wytępic dziadostwa Ok, a teraz zdjęcia i informacja, że mamy drzwi wewnętrzne Mieliśmy za małe otwory drzwiowe na dole i był problem, żeby kupic coś gotowego, aczkolwiek trafiliśmy na Robotniczą we Wro, gdzie trafiliśmy na naprawdę kompetentnego człowieka i doradził nam Centuriona z czeską normą (czyli niższe drzwi). W ogóle historia była taka, że jak przyjechał do nas na montaż, to oczywiście mój tato jakoś się zgadał, że zna ojca tego człowieka i generalnie przebalował z nim niejedną imprezę w młodości, więc pan spędził u nas 1,5 godziny i już go prawie siłą wypchaliśmy. Ostatecznie drzwi wybralismy pełne, z podcięciami, pełne wypełnienie, 3 zawiasy i to drzwi które są świentmy kompromisem między mną a P., bo sa białe, ale jednak mają bardzo delikatną strukturkę. Przy okazji okazało się, że niestety tynkarze dali ciała z paroma otworami, montażyści robili z futrynami cuda wianki, niestety gdzie nie gdzie trzeba było odejść labo futryną, albo skrzydłem, zeby jakoś to wyglądało. Ok, a wygląda tak: Na górze i na dole są jednakowe drzwi, to była dobra decyzja, dzięki Sharlot, że mi to podpowiedziałaś PS. uwielbiam moja podłoge dębową i gres, który w cudowny sposób ukrywa brud - koniec oswiadczenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 26.09.2013 13:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2013 MIESZKA SIĘ Mieszka się super, choć w sumie nie za wiele czasu tu spędzamy Jestem akurat na zwolnieniu lekarskim i mam czas popatrzeć na to wszystko i pozastanawiać się, co zrobić Ostatnio mąż zrobił mi niespodziankę na urodziny i załatwił wiązkę drzewa, rozpaliliśmy w kominku i strasznie nadymiliśmy ale ogólnie kominek jest super, można się gapić na ogień godzinami. Kupiliśmy już całą stertę drewna, niestety zanim się wysezonuje, trzeba będzie kombinować. Druga kwestia, mam na stanie 4 zdobyczne fotele model Chierowski 366. Nie muszę oczywiście wszystkich czterech upchać w domu, może 2 sprzedam, ale zastanawiam się, w którą stronę w ogóle z nimi iść. Może podtrzymam wcześniejszy pomysł obicia ich w kolorowe patchworkowe tkaniny i wstawię dziewczynom do pokoju. Inny pomysł jest taki, żeby wstawić jeden fotel do łazienki. Są zdecydowanie do renowacji, brakuje tylko porządnej koncepcji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 26.09.2013 13:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Września 2013 CHIEROWSKI 366 Znalazłam takie wydania Chierowskiego, świetne są. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 05.10.2013 20:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2013 BARIERKA ZEWNĘTRZNA Już w połowie budowy wiedzieliśmy, że robienie sobie tarasów w domku jednorodzinnym to słaby pomysł, ani się na tym nie przesiaduje, ani za bardzo nie korzysta w innych sposób, a kasa na zrobienie leci (daszki płaskie, itd). No i w finale Kierbud mówi, że nie odbierze nam budynku bo nie ma barierki na balkonie Nie wspomnę nawet, że byliśmy wyliczeni z kasą co do złotówki. No nic, po 4 tygodniach została zamontowana i od 3 dni możemy się nią cieszyć - jakoś specjalnie nie zaczęłam wychodzić na taras W sumie, to już się przyzwyczailiśmy do bryły bez barierek i teraz jest jakoś dziwnie, ale może to kwestia czasu na oswojenie z nowym elementem elewacji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 20.10.2013 12:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2013 WIATROŁAP Czas się zabrać za wiatrołap. Obecnie wygląda tak jak niżej, jest po prostu pomalowany na szaro i stoi w nim tymczasowy wieszak. Wiatrołap jest bardzo mały, w zasadzie jest w nim tylko wnęka, w której chciałabym postawić ławę, albo jakąś szafkę na której będzie można usiąść i założyć buty. Nad nią wieszaki na kurtki dla gości + coś żeby rzucić czapkę szalik. Nie ma spełniać funkcji magazynowania kurtek i płaszczy, bo na to będzie osobna szafa w pokoju gościnnym. Takie są wymagania, niestety nie mam żadnych pomysłów. Ściany pomalowane na szaro są ładne, ale już po 2 miesiącach są brudne, każdy czymś szoruje, szczególnie dziewczyny. Chciałabym jedną ścianę, właśnie za ławką np. wyłożyć cegłą (taką jak mam w domu czy jakąś inną) albo jeszcze coś innego, tylko nie wiem co. No właśnie nie wiem czego chcę, może macie jakieś fajne inspirki i pomożecie? Help! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 02.11.2013 14:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Listopada 2013 WIATROŁAP Wykończeniówka idzie jak krew z nosa, głównie ze względu na nagromadzenie się różnych spraw i wynikający z tego zupełny brak czasu. W tzw. międzyczasie stwierdziłam, że w kwestii wiatrołapu pójdziemy jednak w tapetę. Jeżeli się nie sprawdzi, położymy na nią z czasem cegłę. Odwrotnie by się nie dało. W związku z tym poszukuję kolorową, raczej prostą geometryczną tapetę, jak te poniższe. Jeśli ktoś ma jakieś ciekawe namiary, będę bardzo wdzięczna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 17.11.2013 10:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2013 OGRÓD Zaczynamy pracę nad ogrodem. Wczoraj spotkaliśmy się z Elfir. Czytałam na paru wątkach o jej kompetencjach, ale po spotkaniu mogę powiedzieć, że naprawdę wymiata O ogrodzie opisywać jeszcze za wcześnie, bo weszliśmy dopiero w koncepcję, ale to co dla mnie było najważniejsze w tym spotkaniu, to przełamanie stereotypowego myślenia o ogrodzie: sadzimy trawnik na środku, na około nasadzenia, wzdłuż płotu tuje, przyklejamy prostokątny taras do domu i mamy ogród. Muszę powiedzieć, że trochę ciężko mi wyjść z takiego myślenia i pomysły Elfir wydają mi się trochę odjechane, ale z drugiej strony są naprawdę fajne. W zupełnie innym miejscu chcieliśmy umieścić szopkę, grządkę warzywną, itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 17.11.2013 10:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2013 STUDNIA Przez kilka dobrych tygodni wstrzymywaliśmy się z ogrodzeniem działki, bo chcieliśmy kopać studnię. Wszyscy radzili, żeby studnię kopać, bo się zajedziemy w lecie z podlewaniem + rachunki za wodę itd. Niestety po wywiadzie z dwoma studniarzami okazało się że, w naszej wiosce woda jest na głebokości 21 m więc jest trochę kopania, do tego trzeba wrzucić jakąś lepszą pompę głębinową i koszt wykopania studni dochodzi do 7.000 zł Kurcze, z żalem, ale chyba się pożegnamy z tym pomysłem na dobre, kasy nie ma, wolę za te pieniądze zrobić sobie bruk, albo kupić nasadzenia, poza tym nie wiem po ilu latach zwróciłyby się koszty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 16.12.2013 20:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2013 (edytowane) PROJEKT OGRODU Coś się ruch no forum zrobił znowu we mnie wstąpiła niemoc przedświąteczna, wykazuję oznaki przepracowania i nic mi się nie chce, ale o ogrodzie napiszę Jak już wcześniej pisałam, projekt ogrodu zleciliśmy forumowej Elfir. Projekt już jest i jest super Pomijam poziom kompetencji Elfir, bo o nim na forum chyba pisać nie trzeba, dziękuję jej natomiast za cierpliwość, którą się wykazała przy mailach w stylu "Tego nie chcę na pewno", żeby potem napisać "Bardzo ładne, chcę to jednak" Myślę sobie, że ten ogród będzie taki w sam raz dla nas, tzn. że będzie pasował do nas i do domu. Cieszę się, że mamy wreszcie uporządkowany temat płotu, oświetlenia, ścieżek no i oczywiście nasadzeń. Ogród będzie w takim stylu: Czyli - jak to Elfir ładnie napisała - stylizowany na nowoczesny ogród holenderski, gdzie nasadzenia będą w dużych jednogatunkowych grupach. Sam projekt wygląda tak: Coś mi ten obrazek mały wychodzi, nie umiem go powiększyć nie bedę wypisywać chyba wszystkich roślin, napisze może o tym, co mi się podoba najbardziej - okropna studzienka, która teraz straszy z przodu domu zostanie pochłonięta przez rabatę wzdłuż głównej ścieżki od furtki do drzwi wejściowych - przed dużym oknem od południa stanie kolejna rabata z trawami, które będą do nas zaglądać do domu - super pomysł; - drewutnia i śmietniki z lewym dolnym rogu będą osłonięte sosnami drobnokwiatowymi oraz irgą i ostrokrzewem tak, by nie było ich (tych smietników) widać z okna salonu; - z lewej strony domu będą grządki warzywnicze (te 3 prostokąty), to umiejscowienie też wydaje mi się bardzo dobre, warzywniak nie jest chyba za dużą ozdobą ogrodu, a naszego nie będzie widać w zasadzie z żadnej strony, jednocześnie dziewczynki będą mogły się wyżyć ogródkowo; - owoców sadzimy na razie tylko borówki i maliny; jak załapiemy bakcyla działkowego, może kiedyś "pójdziemy tą drogą"; - taras jest od strony północnej, więc będzie głównie zacieniony; jest dość wysoko w stosunku do ogrodu, więc schodzi się z niego albo po schodach z lewej, albo po dwóch podestach z prawej na placyk, który będzie słoneczny i na którym będzie można się poopalać na leżaku; schodzą z tarasu po podestach będziemy brodzić w trawach, które je otaczają - po prawej stronie tarasu wzdłuż północnej ściany budynku będzie duża rabata z hortensjami; - okrągłe niebieskie to miejsce na basen (jeszcze znak zapytania); - placyk słoneczny jest otoczony L-ką z cisów i rozplenicy japońskiej; - za placykiem do opalania (prawy górny róg) jest lasek brzozowy - docelowo miejsce na hamak; - północny płot będzie obsadzony sosna bośniacką, żeby nas osłonić od sąsiadów, Nie wymieniam wszystkich roślin, bo musiałabym przepisać projekt, rośliny są zróżnicowane, ale będzie dużo traw, a jeśli kwiaty to duże. Zobaczymy jak pójdzie z realizacją. Elfir odradzała kupowanie zamienników. Mi z kolei sie wydaje dodatkowo, że chyba lepiej kupować od razu komplet roślin do danej sekcji, żeby potem nie było, że tu jeden cisek kupiony, tu od kogoś dostaliśmy, tu dokupiliśmy i w sumie każdy inny i inaczej rośnie, bo wtedy stracimy cały efekt naszego zamysłu. Już się nie mogę doczekać wiosny, żeby uporządkować teren wokół budynku i wytyczyć grządki Edytowane 16 Grudnia 2013 przez Moorela Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 26.01.2014 21:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2014 (edytowane) PO ŚWIĄTECZNIE Minęły nam pierwsze święta w nowym domu, bardzo fajne święta, choć okres świąteczny był w tym roku dość długi, spędziliśmy go intensywnie. Sylwester podobnie, przenocowaliśmy 7 dodatkowych osób i całkiem się pomieściliśmy Ogólnie duży dom to spora frajda, a propos frajdy największą sprawił mi P. w tym roku, kupując choinkę, jaka marzyła mi się od dzieciństwa, była tak wielka, że jeździliśmy na ostatnią chwilę dokupować bombki i światełka Tu piękna choina: Tempo wykończeniowe zwolniło ze względu na brak czasu, pieniędzy i chyba trochę zapału. Rozleniwiliśmy się, poza tym zimowe wieczory lepiej spędzić przy kominku niż przy pracy A tak serio, przymierzamy się do ogarnięcia całego obejścia (płoty, bruki), aby na wiosnę wystartować z ogrodem. Jest to spora inwestycja (cholernie spora ) i całą energię pakujemy na razie w ten temat. Chcę, aby w najbliższym sezonie można było posiedzieć na powietrzu, więc siłą rzeczy wykończenie wewnątrz stoi. Widzieliśmy się już w brukarzem i w zasadzie jesteśmy dogadani, czekamy na lepszą pogodę. Próbuję przemycać jakieś drobne elementy wykończeniowe. Ostatnio nabyłam lampę do sypialni, czaiłam się na nią 3 miesiące i w końcu jest Składanie to sama przyjemność! Co jeszcze. W międzyczasie zakończyliśmy temat anten wszelakich, radiowo-telewizyjnych, do internetu, itd. Niestety nie obyło się bez dźwigu (120 zł /h ). Wracam też do tematu tapet, trzeba się wziąć za wiatrołap, bo prowizorka powoduje, że jest tam ciągle bałagan i wszędzie walają się buty. Tapet jest od... Coś się nie mogę zdecydować. Zawęziłam do takich - co myślicie? Iść w kolor (jak pierwotnie myślałam), czy zostać przy jakimś neutralnym wzorze? 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. 14. Edytowane 26 Stycznia 2014 przez Moorela Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 06.03.2014 20:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2014 PARAPET Takie dzieło dostaliśmy z okazji przeprowadzki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 18.03.2014 17:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Marca 2014 PORZĄDKOWANIE TERENU Taki widok z okna dzisiaj... Zaczynamy porządkowanie terenu. Tak to wygląda obecnie. Realizujemy projekt obejścia przygotowany przez Elfir. Chcemy zrobić ogrodzenie z boku (siatkę) oraz z przodu (murki). Przęsła do murków będziemy robić w dalekiej przyszłości. Do tego bruki: podjazd, ścieżki + 2 duże betonowe rabaty przed domem. Szykuje się jakaś kosmiczna kwota za takie przyjemności, uciułana od jakiegoś czasu. Wreszcie pogoda pozwala ruszyć z robotą i od poniedziałku ekipa już działa. Kładziemy zwykłą kostkę betonową + płyty z Radomia podejrzane u Spirei. Sprowadzenie takich płyt wiąże się z dodatkowym kosztem, ale całe szczęście wpadłam na to, że będziemy potrzebowali również bloczków betonowych i to w dużej ilości (na murki i pod taras), Bloczki radomskie są tańsze od podwrocławskich o prawie 30% (!!), a są dużo "ładniejsze". Tym samym zamawiając cały samochód z 6 paletami płyt chodnikowych + 8 palet bloczków betonowych + koszty transportu z Radomia, zrobiliśmy oszczędności!! Długo się wahałam z tymi płytami, bo byłam pewna, że sporo dołożymy do transportu, a tu taka niespodzianka... Ekipa ma się wyrobić w 1,5 tygodnia, zobaczymy jak pójdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 05.04.2014 14:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2014 UPORZĄDKOWANIE TERENU Oczywiście jak u nas są roboty na zewnątrz to pada co drugi dzień z 1,5 tygodnia zrobiło się prawie 3 na wykonanie prac brukarskich, płoty, równanie terenu, betonowe rabaty itd. Inna sprawa, że brukarze, jak tylko szef jeździł załatwiać swoje sprawy wisieli na łopacie z petem, pet za petem, przerwa na peta była święta Ale warto było czekać. Teren w okół domu ładnie się uporządkował, to naprawdę dużo daje i jest bardzo wygodne! Koniec z mieszaniem butem w błocie . Z ekipy ostatecznie jesteśmy zadowoleni, co marudziliśmy, od razu było poprawiane, brygadzista był zdecydowanie z tych myślących, który pamięta, że tu dodatkowy kabel trzeb doprowadzić, a tam przeciągnąć peszle, bo się przydadzą. Ekipa ma całkiem pokaźny park maszynowy i usługi są dość kompleksowe - nawet na moją prośbę powyrywali nam korzenie koparką po starych drzewach To zdjęcia. Prace zostały wykonane zgodnie z projektem Elfir. Płot jest murowany z bloczków betonowcyh, docelowo będzie naprzemiennie z przęsłami takimi, jak mamy barierkę balkonową. Muszę się jeszcze zastanowić, czym go wykończyć, chciałam majstertynkiem, ale jak słusznie zauważyła Basia, to będzie wprowadzanie nowej struktury i koloru. Alternatywą jest tynk taki jak na elewacji, tylko zastanawiam się jak on sie będzie utrzymywał... Bruki są położone ze zwykłej kostki betonowej z przesunięciem, a ścieżki na ogród i wejście do domu są zrobione z płyt Megan Jadar z Radomia. Ekipa zrobiła nam też rabaty betonowe. Początkowo przeraziły mnie swoją wielkością, ale jak podniósł się teren i rozszalowali je to zrobiły się całkiem ok. Co więcej, z dnia na dzień podobają mi się coraz bardziej i nie mogę się doczekać, jak zasadzimy w nich trawy Elfir - jak to widzisz? Z tyłu, w ogrodzie jest już wybrukowany taras słoneczny i przygotowane podłoże pod taras drewniany, który zacznie się robić już we wtorek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 13.04.2014 08:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2014 TARAS W miniony wtorek rozpoczęły się prace tarasowe. Oczywiście leje co drugi dzień i w sumie ekipa przepracowała 3 dni. Do tego zepsuła się w fabryce maszyna do cięcia drewna, a właściwie jakiś posuw do niej i coś tam muszą ręcznie popychać, cięcie idzie wolniej i jeszcze nie mamy kompletu desek. Podobno będą dzisiaj. Póki co zaawansowanie prac wygląda jak niżej. Co do ekipy, ogólnie jest ok. Są dojeżdżający, wynajmują gdzieś w okolicy nocleg i raczej nie ma mowy o obijaniu się, robią dokładnie, ale zaliczyli niezłą wtopę, nie wiem - jakiś chwilowy brak pomyślunku. Zejście z tarasu jest po dwóch podestach i ten najniższy podest zrobili tek, że leży zakopany w ziemi, bo chcieli, żeby był jedną płaszczyzną z placykiem z płyt betonowych. Mówiliśmy im, żeby się licowały z tarasem betonowym ale w pionie nie w poziomie. Mówię facetowi, że przecież to będzie leżało w błocie, w śniegu, w wodzie, to chyba nie jest dobre dla drewna, nie trzeba być stolarzem. No to on proponuje, żeby sfazować ziemię i wysypać jakimś żwirem, ale wtedy trawa tam nie urośnie a poza tym i tak będzie ten podest leżał w zaniżeniu. To on coś proponuje, żeby masą bitumiczną pomalować to nie będzie chłonąć wody, bo teraz już jest po ptokach, bo poprzykręcali podesty do bloczków. Nawet się dałam na to przekonać w piątek, ale na drugi dzień tak rozmawiamy przy śniadaniu, że w sumie co my będziemy mazać taraz izohanem (kurde!!) - dechy nie są jeszcze położone, niech odkręcają ten podest i wyciągają go z ziemi. P. od razu zadzwonił do szefa, szef kręci nosem oczywiście, ale mają poprawić. Druga rzecz to taka, że na etapie dogadywania się facet miał policzyć ile bloczków betonowych będzie potrzebnych. Mieliśmy na stanie 3 palety z transportu z Radomia, facet przeliczył i kazał dokupić jeszcze 3. Etap rozkładania bloczków się zakończył, a równo 3 palety zostały No i miota się, że coś źle przeliczył, ciekawe co my teraz z tym zrobimy, HDS już nie wjedzie, bo kostka jest położona, na plecach mam to przenieść? A na koniec przynosi rachunek na 60 zł za zaprawę, którego nie uwzględnił w kosztorysie, więc już P. podkurzony opierniczył do za ten paragon. Jak mnie wo wku..wia, jak ktoś wycenia robotę i materiały na 10,5 tyś za niby całość, a potem donosi rachunki na 50 zł!! Nie wiem, może coś z nami jest nie tak Dobra wiadomość jest taka, że na święta będziemy mieli taras i tego się trzymajmy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 16.04.2014 21:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2014 TARAS c.d. Dzisiaj skończyli taras. Jak przyjechaliśmy ekipa już stała w starterach Zrobili wszystkie poprawki, o które prosiliśmy, dało się, chociaż marudzili. Pełnego efektu nie ma, bo zrobiło nam się bagno na ogrodzie, ale widać całokształt. Z tarasu jestem zadowolona, ekipę raczej nie będę polecać, może w bardziej sprzyjających okolicznościach przyrody... Tak jak pisałam, przez deszcz spieszyli się, robili jak im wygodnie a na końcu wciskali, że inaczej się nie da, a jednak zawsze się dawało. Plusem na pewno jest to, że mają ładne drewno i ostateczny efekt jest taki, jaki chcieliśmy. Nie pobiliśmy się Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moorela 19.04.2014 21:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Kwietnia 2014 ŁAZIENKI Z okazji Świąt Wielkanocnych udało się posprzątać łazienki Na prośbę Panny Migotki wrzucam zatem kilka zdjęć. Oczywiście wszelkie butelki szamponowe zostały zdjęte do sesji - na co dzień wygląda to inaczej Łazienka dolna (z "tymczasową" od pół roku zasłonką - mogłam ją zdjąć - trudno). Brakuje też czegoś na ścianę nad miską wc. Łazienka górna Brakuje jeszcze lamp nad lustrem i kabiny prysznicowej. Na wprost wejścia pod oknem połaciowym chciałabym kupić bambusy w doniczce, żeby jakaś roślina tam żyła. Upiekłam dziś dwa ciasta i tort, zatem z czystym sumieniem mogę iść spać Wszystkim odwiedzającym mój dziennik życzę zdrowych i spokojnych Świąt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.