Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Do rozpoczynających budowę wiosną 2012


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 5,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

u nas nie ma zadnego zbrojenia, ani w projekcie ani fizycznie. wylalismy na pozadnie ubity piasek (140 kilka ton, wsypywane i ubiejane warstwami, podlewane woda, w sumie ok 1000mm warstwy piasku, zasypnego na rodzimym nosnym piachu po zdjeciu humusu) 10cm B20 ktory zawibrowalem listwa wibracyjna spalinowa. pojawily sie 2 pekniecia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest z ekipami, nabiorą roboty a poźniej nie wiedzą jak się z wszystkim wyrobić!!! To jest wkurzające, tylko czy uda Ci się teraz w sezonie kogoś znaleźć ?! My też mamy już dłuższy przestój na budowie. Trochę na nasze życzenie, bo baaardzo nam się nie spieszy, SSO ma być do końca września więc się nie gorączkuję a z drugiej strony chcę już mieć dach!!! :mad:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dość, że nie mamy domu, to jeszcze wpędziliśmy się w koszty. Kupiliśmy bez sensu przyczepę (pieniądze w błoto), w której mieli mieszkać i wytyczyliśmy już fundamenty, a te kołki przecież nie mogą tkwić w ziemi w nieskończoność. Jestem wściekła i mam dość. Najgorsze, że to byłó załatwiane przez rodzinę mojego męża. I tak nas wyrolował. Kurde!

I chyba nie chodziło o to, że wzięli inna robotę, tylko nie dostali wizy co "coś przeskrobali" - zresztą nie wiem, może to też kłamstwo. Co za różnica. Tyle miesięcy czekania!

To naprawdę dołujące.

Edytowane przez marta&robert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak byś w stosownym czasie podpisała pisemną umowę, mogłabyś dochodzić swego, a tak to tylko denerwować się możesz.

I co to wogóle że by ekipy za granicą szukać, jak by u nas nie było pod dostatkiem. Nawet jak by pobudowali, a coś by spieprzyli to nigdy byś ich nie znalazła.

Tak maż nauczkę, może w pzyszłym roku postawicie ten dom, podpisując teraz pisemną umowę z rzetelnym wykonawcą. Dobrego majstra z wolnym terminem wtym roku to raczej nie znajdziecie, chyba że mu coś wypadnie co się czasami zdarza.

Szczerze Ci współczuję, ale czytając Twoje wcześniejsze posty można było przypuszczać że tak się skończy.

Takie doświadczenia uczą że nie można ufać ludziom, zwłaszcza budowlańcom, tym bardziej rodzinie bądź znajomym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Wczoraj się dowiedziałam, że nasza pie@:mad:@@:mad:@@ :mad: ekipa nie przyjedzie. Nawet nie chce mi się gadać.

 

Odpowiednia ekipa to skarb, kto trafil na taka to wie.

Marta-wpisałam się w Twoim dzienniku - szczerze polecam moją ekipę - to własnie ten skarb, o którym pisze autorus. Podjedź na budowę (macie do nas paręnaście km), sama zobaczysz. Mucha nie siada. Trzeba tylko pogadac jak stoją z terminami, ale jak już wejdą, to szybko postawią Twój domek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marta-wpisałam się w Twoim dzienniku - szczerze polecam moją ekipę - to własnie ten skarb, o którym pisze autorus. Podjedź na budowę (macie do nas paręnaście km), sama zobaczysz. Mucha nie siada. Trzeba tylko pogadac jak stoją z terminami, ale jak już wejdą, to szybko postawią Twój domek.

Dzięki :)

 

kupiecjudex czy nie uważasz, że w tej sytuacji mógłbyś sobie odpuścić złoślwości?

 

R&K chyba Ty mi polecałeś swoją ekipe, ale jak dzwoniłam miesiąc temu, to mieli wolny wrzesień...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest złośliwość, tylko realna ocena rzeczywistości. Gdybyś miała majstra z Polski i podpisaną z nim umowę w której za nieterminowość zaplacić by musiał kary umowne, albo wynajęła byś inną ekipę za ekstra kasę na jego koszt, to by przyszedl napewno w terminie albo przed. Tak to u nas jest że ekipa budowlana liczy się tyko z tym żeby mieć ciągłość pracy, dlatego biorą tego tyle że potem nienadążają i zawsze kogoś trzdeba wystawić, najlepiej tego z kim nie ma umowy i nie będzie dupy zawracał. Takie są realia z budowlańcami.

Na prawdę Ci współczuję, no ale co mleko się rozlało. Nie ma co mieć pretensji do rodziny męża, bo to nie zupełnie ich wina.

Ale znaleźć teraz inną dobrą ekipę, to trzeba mieć farta.

Ale się nie poddawaj, budowa to duże wyzwanie logistyczne, finansowe i ciągła wojna nerwów.

Gdyby coś to mogę Ci podać namiar na moją ekipę, na pewno byłabyś zadowolona, z tym że wątpię czy w tym roku wogóle jakiś termin mają , no i mają kawałek do Was.

Tak więc nie odbieraj moich wypowiedzi jako złośliwość, bo to nie było mim zamiarem, nie leży to w mojej naturze.

Powodzenia

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marta&robert, no wspóczuję bardzo - to jest kicha, nie ma co ukrywać. Ale trzymam kciuki, żeby udało Wam się jednak znaleźć odpowiednią ekipę i na dobre rozpocząć budowę. Bardzo wierzę w szczęście - i życzę Wam optymistycznego podejścia do sytuacji, bo to, co miało się rypnąć, macie już za sobą :D - teraz tylko może być lepiej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest złośliwość, tylko realna ocena rzeczywistości. Gdybyś miała majstra z Polski i podpisaną z nim umowę w której za nieterminowość zaplacić by musiał kary umowne, albo wynajęła byś inną ekipę za ekstra kasę na jego koszt, to by przyszedl napewno w terminie albo przed. ...

 

nie do końca jest tak - przeczytaj mój DB i moje perypetie z oknami - duża podkarpacka fabryka i nie wywiązali się z terminu - co z tego że zapłaciłem im ZADATEK a nie Zaliczke - mogłem rządać zwrotu kasy w 2x kwocie .... myślisz że bym ją otrzymał ??

 

nie miał bym ani okien ani kasy nawet tego zadatku nie mówiąc już o dwu krotności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marta współczuję naprawdę! Bardzo ważne jest żeby spisać z ekipą/firmą bud. umowę i to szczegółową! Nasza ekipa jest świetna ale mają za daleko do Was :( i roboty multum. Życzę powodzenia i nie stresuj się za bardzo, czeka Cię jeszcze dość nerwów podczas budowy ;) Pozdrawiam i trzymam kciuki, żeby jeszcze w tym sezonie udało się Wam kogoś zanleźć :) :) :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie bo potem człowiek stoi przed dylemate, odpuszczam poczekam jeszcze trochę i będę miał okna, a jak pójdę na wojnę to okien nie będzie a nowa firma zrobi to dopiero za parę lub parenaście tychodni.

Dlatego wszyscy żerują na inwestorach, bo ci ostatni są w strategicznie gorszym położeniu.

Ale jak wszyscy będą kładli lachę, to to się nigdy nie zmieni.

Ja wiem że że może łatwo mi się pisze takie rzeczy, bo tego typu sprawy to trochę moja branża, ale niestety tak to realnie wygląda.

Mnie tam jakoś (przynajmniej do tej pory :D) jeszcze żadna ekipa nie wystawiła. Mam nadzieję że tak zostanie, czego sobie i wszystkim życzę :yes:

Dekarz przyszedł miesiąc przed terminem, jeszcze musiałem go wstrzymywać, żeby z ekipą murarza nie pozabijali się na budowie, miał skończyć 15 lipca dach od 6 czerwca już jest po robocie.

Ile mialem takich poleconych ekip ... ale jak chciałem podpisać umowę to nie chcieli bo po co ... a no po to żeby potem nie mieć do siebie pretensji i np bluzgami się nie obrzucać bo po co.

 

A z tym zadatkiem to R&K wydaje się czysta sprawa, ale do Sądu by trzeba iść, choć nie znam dokładnie stanu faktycznego, ani treści umowy a to jest decydujące do oceny. Twoj przykład też wskazuje że odpuściłeś dla świętego spokoju, ważne by budowa szła do przodu, oczywiście to jest priorytet, ale to nie zmienia faktu że takie podejście jest wykorzytywane przez ogólnie rzecz ujmując "budowlańców"..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...