Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Do rozpoczynających budowę wiosną 2012


Recommended Posts

U nas po wykopie też glina ale na szczęście pod gliną pokazał się ku naszemu zdziwieniu piasek także jest dobrze;)

 

Jutro przyjedzie grucha zaleje całe 14,5 m3 betonu b20 na fundament;) juhu juhu oby tylko nie została w tej mokrej glinie:(

 

Pytanko do doświadczonych, czy wam też koszta wychodzą większe niżeli założyliście;);););) Czy tylko ja nie umiem nic policzyć;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ni chodzi o to że nie umiesz liczyć tylko nie wszystko liczysz na początku a potem wychodzą dziwne dodatki o których to np. budowlaniec zapomniał powiedzieć. Teoretycznie wiesz że do fundamentów są potrzebne deski, stal, i beton a tu się okazuje że jeszcze trochę gwoździ by się przydało.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panda, gratuluje i powodzenia :)

Dosc dlugo przygotowujesz sie teoretycznie, przebywasz na forum - tera zderzy sie to z praktyka. Ja sam po rozpoczeciu budowy przekonalem ze:

1) nie da rady kazdej pierdolki konsultowac na forum

2) na naszym forum jest duzo mitow i niepotrzebnych krokow - innymi slowy niektorzy forumowicze przesadzaja.

 

rafus

 

W pełni się zgadzam. Są na tym forum różni "ortodoksi" od PC, wentylacji mechanicznej, odzysku ciepła. Ci z tych dziedzin są najgorsi :D

Są też inni ale mniejsza o to.

Generalnie forum sobie a budowa sobie. Nie można się dać zwariować, we wszystkim trzeba znaleźć jakiś złoty środek.

Są rzeczy bez których można się obejść, i za kilka lat jak szał ubowy, i kurz opadnie nikt nie będzie do tego przywiązywał większej wagi.

O rzekome oszczędności z niektórych rzekomych rozwiązań technicznych, które są bardzo lansowane na tym forum (moim zdnie dlatego że są akurat na topie, po prostu trendy) rozwiążania czy rzekome wyposarzenie bez ktorych nie można się obejść i rzekomo do tego obniżają koszty budowy i przynoszą dodatkowe zyski, są po prostu funta kłasków warte. Bo nigdy się nie zwrócą o ile wogóle można w ten sposób podchodzić do budowy domu jednorodzinnego, moim zdaniem z zasady nie jest to inwestycja przynosząca zysk w dosłownym tego słowa znaczeniu.

Celowo nie wymieniam o jakie rzeczy mi chodzi coby się forumowi maniacy zaraz na mnie nie rzucili :D

Generalnie jak masz dobrą ekipę sprawdzoną i rzetelną to nie ma lipy.

A te wszystkie cuda za parę lat będą tylko żródłem kłopotów i kosztów.

Ja wychodzą z założemia że im mniej techniki i elektroniki w domu tym lepiej, po prostu jest mniej rzeczy serwisu, konserwacji i do popsucia.

Może jestem tradycjonalistą, a może jetem zacofany ale a co tam niech mnie zjedzą.... :D Na PC, reku, czy odzysk ciepła to mnie nikt nie namówi.

Ale jak zacząłem z tego forum korzytać to nie powiem uległem temu szałowi.

Na szczęście opamiętanie przyszło w porę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno zima w tym roku ma być łagodna.

Ja czekam aż mi troche obeschnie na działce, bo potrzebuje jeszcze koparkę nająć.

Dwie rzeczy potrzebuje zrobić i po tym może już się zima zacząć ;)

 

Obsypać z jednej strony fundament, i poprawić studzienkę z wodą, bo jak mi bloczki betonowe przywozili to najechał i ją skrzywił.

No i straciła szczelność na łączeniu tych kielichów. Dostaje sie tam woda a tam jest licznik i musi być sucho :bash:

Może sie uda od razu doprowadzić ze studzienki wodę do domu, jak już ją odkopiemy.

 

No to tyle planów na ten rok.

Później zostaje zamówić okna i montaż zaraz jak mrozy puszczą.

Ps. zapomniałem cyknąć fotki z budowy :bash:

 

Twój post przypomnial mi moją sytuację z tej zimy. Była koncepcja co by w grudniu 2011 wylać ławy i wymórować fundamnety, w sumie to majster dał taką propozycję ale się bałem bo czasami zima w grudniu nieoczekiwanie przychodzi.

Koniec konców daliśmy sobie na wstrzymkanie, umówiliśmy się że zaczniemy na wiosnę, czyli może w marcu jak pogoda pozwoli.

Ale po sylwestrze jakoś mnie wzięło na tę budowę - bo w grudniu pogoda okrutnie ciepła była w sumie to byśmy cały dom postawili nie tylko fundamenty - ustaliliśmy z majstrem że poczekamy jeszcze ze dwa trzy tygodnie i jak pogoda się nie zmieni to zaczynamy. I co po 20 stycznia zima się zrobiła że cho cho. -30 i śniegi do końca lutego a prowizorkę robiłem 9 marca to jeszcze ziemia zmarźnięta była.

W sumie zaczęliśmy 23 marca, 23 kwienia stał cały budynek,- wniosek jet taki, o bym przyśpieszył zaczynajacąc jesienią czy zimą - nic tylko siwych włosów miałbym dużo więcej niż do tej pory, pewnych rzeczy nie przeskoczysz, nie ma się co śpieszyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanko do doświadczonych, czy wam też koszta wychodzą większe niżeli założyliście;);););) Czy tylko ja nie umiem nic policzyć;)

 

Policz sobie koszty do sumy dodaj 50 % jest szansa że się zmieścisz. :yes:

 

Zawsze masz wydatki takich których nie przewidzisz, albo takich które ze względu na okoliczności ułatwiają lub przyśpieszają budowę jest to kwestia wyboru.

 

Ja na przyklad przeliczyłem się z ilością opspólki do zasypania fundamentów i nawiezieniem ziemi na działkę celem jej podniesienia i wyrownania. W sumie kosztowało mnie to 15 tys których nie przewidziałem, mimo że wiedzialem że mnie te prace czekają ale jak tu przewidzieć ilośćton czy wywrotek tej ziemi nie da rady, fakt że ja mam 250 m2 zabudowy a dzialkę podnosilem na powierzchni 2000 m2 w niektórych miejscach o 1m, są zatem pewne rzeczy nie przewidywalne, czy niezmierzalne, które trzeba zrobić i za które trzeba zapłacić dlatego najlepiej nie iść na styk z kosztorysem tylko mieć jakąś bezpieczną "poduszkę finansową".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To się w między czasie doetukowalem z kuchni Falcon, no nie powiem fajne cacka.

Tylko do tego wszystkiego trzeba podejść racjonalistycznie (nie wiem czemu ale dziś jakiś wyjątkowo praktyczny i racjonalny jestem), pytanie jest takie czy te wszystkie bajery są nam potrzebne, owszem na początku każdy kto ogląda chalupę będzie się zachwycał woooouuu Falcon, ale za jakiś czas emocję i euforia budowlana opadnie i tak naprawdę będize wszysto jedno, byle wodę zagotować i obiad jakiś zrobić. Ja tak samo 6 lat emu do tematu podchodziłem, kuchnia na bajerze, zmywarka na bajerze i td., z większości funkcji jaki mi ten sprzęt daje nigdy nie korzystałem. Wię teraz pytam się sam siebie po co mi akurat takie cacko teraz.

Tyle filozopfii na dzisiaj.:D

Tylko jak by tak człowiek wszysto chciał mieć na bajerze, to się kurde nie da rady , no trzeba na czymś przyoszczędzić przy budowie....

Edytowane przez kupiecjudex
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...