joaniko 16.01.2012 21:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 Droga, przy ktorej stoi nasz domek nalezy do gminy. Ma szer. ok 4m, nie jest wylana asfaltem, ot zwykła piaszczysta droga.Okolica przepiekna. Las, stawy nieopodal. Sielski obraz psuja jednak stawiane uparcie przez sąsiadów przy płotach samochody.Rozumeim sąsiada, który ciagle nie ma podjazdu do garazu na swojej działce, ma kłopoty finansowe i narazie musi wstrzymac sie z taka inwestycją. Ale nie rozumiem innego sąsiada, który owszem podjazd ma, lecz swoje trzy pojazdy ( w tym mini - cięzarówkę) stawia przy płocie. Niestety to najbliższy sasiad i dzien zaczynam od rzucenia okiem za okno a tam.......znajoma sylwetka ciezarówki. Jest to powodem mojej głebokiej frustracji, bo mysle sobie, ze z maista czlowiek wyniósł sie min po to, zeby napawac oczy widokiem przyrody a nie sznurów samochodów.Nadmieniam, ze wszelkie rozmowy z sasiadem samochodziarzem spełzły na niczym:(((Czy jest moze jakis przepis regulujący te sprawy? Pomózcie:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joaniko 16.01.2012 21:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 Bardzo prosze o przeniesienie tematu do własciwego działu. Przepraszam, żle umiesciłam temat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 16.01.2012 21:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 Na drodze gminnej każdy może sobie stawiać samochód gdzie chce - ograniczają go jedynie znaki drogowe. Sorry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Damro 16.01.2012 23:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Stycznia 2012 (edytowane) drogi kolego odpuść sobie.nie masz większych problemów?masz problem nie z sąsiadem tylko sam ze sobą,odpuść,zajmij się ogródkiem czy innym lepszym,mało stresującym zajęciem. Edytowane 16 Stycznia 2012 przez Damro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SKula 17.01.2012 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2012 Kolego , w mieście parkowanie jest ściśle określone przepisami Ruchu Drogowego i obwarowane Kodeksem Wykroczeń , takk więc parkowanie na zieleni podpada pod Art 144§1 - " Kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność albo depcze trawnik lub zieleniec lub też dopuszcza do niszczenia ich przez zwierzęta znajdujące się pod jego nadzorem – podlega karze grzywny do 1.000 złotych albo karze nagany"W Twojej sytuacji możesz wystąpić do gminy o ustawienie odpowiednich znaków , ale to długa i żmudna procedura, albo domagać się respektowania powyższego przepisu. Ale żyjąc w społeczności poza miastem lepiej żyć w zgodzie z sąsiadami a nie szukać "wojenek"tak to wygląda z prawnego punktu ale .....polecam raczej tak jak przedmówca Damro;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
homecactus 17.01.2012 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2012 A ja rozumiem joaniko. Mieszkałem kiedyś na osiedlu, gdzie ludzie mieli zwyczaj zostawiania samochodów przed bramami na ulicy i w pasie chodnika. Zamiast wstawiać samochody na posesję, to samochody "ozdabiały drogę" utrudniając ruch samochodów, utrudniając ruch pieszych (bo zwykle stali w pasie chodnika, którego jeszcze nie było), utrudniając służbom drogowym odśnieżanie i sprzątanie. U mnie jeszcze droga była szeroka, ale jak droga ma 4 m, to staje się to na prawdę uciążliwe. Po to każdy ma swoją posesję, żeby na niej trzymać samochód. A zawalanie wspólnej przestrzeni swoimi samochodami, w szczególności jak w tym przypadku trzema, jest uważam niekulturalne i przejawia się brakiem poszanowania wspólnego dobra. Szczególnie, jeśli się jest proszonym o zmianę nawyków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joaniko 17.01.2012 08:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2012 Dzieki za odpowiedzi. Nie szukam wojenek, jestem pokojowo usposobionym osobnikiem. Sasiad nie nalezy do refomowalnych- drogą grzecznych "proszen".Nawet nie wiem czy odwazyłabym sie inną drogą załatwic ten problem, po prostu zapytałam. Jestem troszku umęczona tym, bo trwa to juz ponad dwa lata, czyli tyle ile mieszkamy. Cizarowka za oknem jest naprawde straszna, zwłaszcza ze zanim pojedzie jakis czas rozgrzewa sie smrodem ropy:( Coz zrobic:(((...ano, jak widzę-nic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 17.01.2012 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2012 Dwa razy wynajmowałam domy na biura. W obu przypadkach byliśmy "nowi" więc był problem. W przypadku numer 1 sąsiedzi pilnowali parkowania co do centymetra (każdy miał wykupiony fragment ulicy - wydzielony - więc każdy był właścicielem tego miejsca i miał prawo o nie walczyć). Oczywiście stosowaliśmy się do miejscowego zwyczaju - ale i tak sąsiad wychodził z linijką mierzyć czy czasem nie przekroczyliśmy granicy ... W przypadku numer 2 droga była gminna. Zwyczajowo parkowanie odbywało się po jednej stronie ulicy (bo ulica była zbyt wąska - nie miała nawet 4 metrów - ktoś się rąbnął w projektowaniu) i nie dało się inaczej. A niestety domy szeregowe po jednej i po drugiej stronie. Z prostej matematyki - nie da się - szczególnie, że większość mieszkańców po 2 samochody. My mieliśmy szczęście - dom naprzeciwko naszego dłuuuuugo stał pusty - więc nie było walki z tym sąsiadem. Ale wielu innym się nie podobało, że w ogóle istniejemy. Więc jak pojawiliśmy się na ulicy to się zaczęło. Włącznie z wzywaniem i policji i staży miejskiej .Mnie to bawiło, bo okazywało się , że droga jest gminna i KAŻDY może sobie na niej samochód postawić. Co przyznawała i straż i policja i z uśmiechem przepraszali za zamieszanie. A niszczenie zieleni o czym pisze SKula ma miejsce o ile zieleń występuje. W opisywanych przypadkach nie występowała. Obecnie mam przed domem chodnik i ulicę. To mój grunt, choć we władaniu gminy. Nie mam jeszcze wjazdu na posesję, więc parkuję za chodniku (za który płacę podatki i należy de facto do mnie). Większość sąsiadów też parkuje na ulicy - bo mają taki kaprys - ich sprawa . I zdarza mi się , że jakiś "obcy" zaparkuje pod moim oknem. Ale nie czepiam się go - bo PO CO ????????? Z okazji WIDOKU ? Z okazji SPALIN ? Ludzie !!! Bezludna wyspa - jedyne wyjście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewalm 17.01.2012 13:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2012 może dlatego Nefer, że "zdarza Ci się" a joanico ma tę atrakcję codziennie?przepisy to nie wszystkow naszym kraju wiele osób sądzi, że to co robią na "swoim" gruncie to tylko ich sprawa, a przestrzeń publiczna jest z kolei niczyja, więc każdy może z niej korzystać jak chcemoże dlatego tak daleko nam do społeczeństwa obywatelskiego? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
duduś 17.01.2012 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2012 a nie mogłabyś coś w lini "oczów" posadzić jakiś żywopłocik??/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gixxxar 17.01.2012 23:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2012 To podpal mu ten złom, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 18.01.2012 01:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 może dlatego Nefer, że "zdarza Ci się" a joanico ma tę atrakcję codziennie? przepisy to nie wszystko Ale rozmawiamy o etyce ? empatii ? A przepraszam jak inaczej zamierzasz wyekzekwować od sąsiada Autorki, żeby przestał parkować ? Może jakieś małe ukamienowanie, skoro przepisy "to nie wszystko" ? w naszym kraju wiele osób sądzi, że to co robią na "swoim" gruncie to tylko ich sprawa, a przestrzeń publiczna jest z kolei niczyja, więc każdy może z niej korzystać jak chce może dlatego tak daleko nam do społeczeństwa obywatelskiego? Jak wyżej : przestrzeń publiczna jest ograniczona prawem - w przypadku drogi - prawem o ruchu drogowym i znakami. I niestety - nic tego nie zmieni. A społeczeństwo obywatelskie posiada fundament - jest nim prawo. Czy nam się to podoba czy nie. A pomysł, żeby przepisy omijać jest jedynie promowanie anarchii. Ta walka o miedzę jest w naszym narodzie mocno zakorzenione. Ja nie rozumiem tej pazerności na kilka metrów ...nieswojej własności do tego ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewalm 18.01.2012 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 dokładnie: o etyce i empati, o dobrych stosunkach sąsiedzkicha Ty używasz określeń "wyegzekzekwować od sąsiada", ukamienować? no szkoda, że trzeba egzekwować zamiast dogadać się, porozumieć, uszanować wzajemne potrzeby odniosłam wrażenie, ze rozumiesz potrzeby sąsiada joanico, nawiasem mówiąc posiadającego zdaje się podjazd na własnej posesji a tym samym miejsce do parkowania, który mimo to zajmuje tę właśnie "miedzę" (skąd u niego ta pazerność na parę metrów , na dodatek nieswoich ?), ale nie rozumiesz potrzeb joanico, która chciałaby mieć lepszy widok i uniknąć dmuchania spalinami w okno - ale czemu rozumiesz tylko Jego, a Jej już nie? może to jakaś projekcja własnych doświadczeń i stąd ta napastliwość, a może masz po prostu zły dzień a do tego, żeby społeczeństwo stało się obywatelskie, to doprawdy przepisy nie wystarczą, zwłaszcza rozumiane jedynie literalnie - no i nasze społeczeństwo ciągle jeszcze takie nie jest a szkoda miłego dnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Trociu 18.01.2012 17:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Cizarowka za oknem jest naprawde straszna, zwłaszcza ze zanim pojedzie jakis czas rozgrzewa sie smrodem ropy:( A czy myślisz, że ta ciężarówka przestawiona kilka metrów będzie wyglądać lepiej i mniej smrodzić? Parkuje przed swoim domem tak jak wiele z nas. Pewnie ma powody, dla których nie wjeżdża na podjazd - chociażby taki, że ma wąską bramę, czy truno się manewruje tam jak stoją wszystkie samochody. Zasłoń sobie to jedno okno i napawaj się widokiem z innego... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ludwik_13 18.01.2012 22:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Stycznia 2012 Moi sąsiedzi posadzili w pasie drogowym roślinki - jakieś krzaczki i ułożyli płytki. Coby nie parkować im pod samym płotem i nie ochlapywać go błotem (droga jest gruntowa. Za to oni sami i ich goście parkują (zamiast na swojej posesji) wzdłuż ulicy, tylko po drugiej stronie, gdzie jeszcze właściciel nie zagospodarował sobie pasa wzdłuż płotu. I nie mieszka , więc mu to nie przeszkadza. Gdyby tak stawał wzdłuż mojego ogrodzenia, to grzecznie bym poprosiła, by parkował po swojej stronie. Chyba, że tak jak moja druga sąsiadka, która ma bardzo małą i wąską działkę - parkuje przy moim płocie, ale kiedyś spytała, czy mi to nie przeszkadza.A tak na marginesie, to taka ingerencja w pas drogowy (nasadzenia bez zgody zarządcy drogi, stawianie płotków czy kamieni) - jest nielegalna i można zgłosić do Straży Miejskiej, to najpierw pouczą a potem wlepią mandat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.