wierzch 23.01.2012 07:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2012 Co jakiś czas powraca w mediach temat stanu bezpieczeństwa w szkołach. Według danych z ostatnich kilku lat, przestępstw w szkołach przybywa, a sprawcy są coraz młodsi i bardziej brutalni. Istnieją według Was realne szanse na uporanie sie z tym problemem? Jakie działania ze strony rodziców, nauczycieli i polityków mogą w tym pomóc? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 23.01.2012 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2012 Sama nie wiem. Mówi się o tym, ale ani w córki podstawówce (państwowej) ani w gimnazjum (państwowym) na ma jakiś niebezpieczeństw. Nawet narkotyków nie ma, albo córka ich nie zauważa. Raz jej ukradło dziecko telefon, to jego mama znalazła i oddała. Powiem więcej - córki koleżanki rozprzestrzeniły się po okolicznych gimnazjach i też nic złego się w tych innych nie dzieje. Może jakieś niebezpieczne enklawy opisują? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 23.01.2012 22:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Stycznia 2012 Albo my w bezpiecznych enklawach mieszkamy?Aż strach się bać, co będzie we wrześniu, kiedy moja pierworodna opuści enklawę i ruszy do LO w Wielkim Mieście! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wierzch 24.01.2012 07:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2012 Nawet narkotyków nie ma, albo córka ich nie zauważa. Aż strach się bać, co będzie we wrześniu, kiedy moja pierworodna opuści enklawę i ruszy do LO w Wielkim Mieście! Według mnie niepokojące są również informacje dotyczące narkotyków. Marihuana atrakcyjna dla młodych: Blisko połowa gimnazjalistów chce legalizacji narkotyku. Co o nim wiedzą? Tyle, ile mówi Palikot. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 24.01.2012 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2012 No właśnie. U córki w szkole są regularne i niezapowiedziane odwiedziny psa antynarkotykowego. Spędzają wtedy całą szkołę do sali gimnastycznej i pies wącha. najpierw ich a potem klasy. Na 2 lata jeden raz coś wywąchał, ale był to zapach tylko, bez samego narkotyku. Wiecie jaka była reakcja dzieci? Najpierw nicy ciekawość, ale w efekcie ten chłopak musiał zmienić szkołę, bo poszła o nim opinia - ten ćpun i tak nic nie wie... W gimnazjum... Wiec chyba mam wrażenie, że to poparcie jest chyba takie z przekory, że jak zabraniają to mam być anty, nawet jeżeli nic mi po tym. Co innego internet. AKTA jest wśród dzieci tematem gorącym, w moim domu jedynie córka przestudiowała wszystkie paragrafy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 24.01.2012 18:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2012 Gimnazjum mojej córki jest na tyle małe, że każdy nauczyciel zna każdego ucznia. W dodatku część nauczycieli i większość uczniów mieszka w tej samej wsi (tak, wiejskie gimnazjum społeczne jest o niebo lepsze od państwowego miejskiego, dojeżdżają do niego uczniowie nie tylko z małego miasteczka, ale i z samego Krakowa), spotyka uczniów i ich rodziców poza szkołą. Nie ma kontroli psich, ale chyba narkotyki w szkole nie uszłyby uwagi nauczycieli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 24.01.2012 21:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2012 U mojego syna w szkole (zespół szkół) jest różnie,mimo to, iz placówka miejska to mała (około setka w podstawówce i setka w gimnazjum) bez ekscesów się nie obeszło (w bloku gimnazjum). Jednak postawa dyrekcji mocno je ograniczyła, a w ostatnim czasie wyeliminowała całkowicie. Nie było nigdy pobłażania i zamiatania problemu pod dywan. Gdy dochodziło do aktów wandalizmu, bez skrupułów wystawiano fakturkę rodzicom,gdy doszło do przemocy wzywana była policja.Dzielnica, w której jest szkoła jest "trudną" częścią miasta, ale postawa nauczycieli i dyrekcji, czyni szkołę atrakcyjną.A a propos legalizacji marihuany,myślę ,że gimnazjaliści wiedzą o niej więcej niz nie jeden dorosły. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.01.2012 18:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2012 Ja w każdym bądź razie umiem rozpoznać zapach marychy. Z pewnością nie jest to coś, czego można nie zauważyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
firewall 25.01.2012 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2012 Z tą przestępczością w szkołach to jak z 30-letnimi dziewicami. Każdy słyszał ale niewielu spotkało. W dzisiejszych czasach w szkołach jest bardzo spokojnie. A że przystępują do programów anty- to inna sprawa. Każdy dyrektor, szkoła musi wykazywać się aktywnością w różnych obszarach. Nikt nie rozprowadza w szkołach narkotyków bo po co? Każdy potrzebujący uzyskuje pomoc dilera na telefon( szybko,pewnie, tanio z dowozem na miejsce). Dom i podwórko są pewniejsze i bezpieczniejsze dla takich transakcji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
eniu 25.01.2012 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2012 No właśnie. U córki w szkole są regularne i niezapowiedziane odwiedziny psa antynarkotykowego. Spędzają wtedy całą szkołę do sali gimnastycznej i pies wącha. najpierw ich a potem klasy. Na 2 lata jeden raz coś wywąchał, ale był to zapach tylko, bez samego narkotyku. Wiecie jaka była reakcja dzieci? Najpierw nicy ciekawość, ale w efekcie ten chłopak musiał zmienić szkołę, bo poszła o nim opinia - ten ćpun i tak nic nie wie... W gimnazjum... Wiec chyba mam wrażenie, że to poparcie jest chyba takie z przekory, że jak zabraniają to mam być anty, nawet jeżeli nic mi po tym. Co innego internet. AKTA jest wśród dzieci tematem gorącym, w moim domu jedynie córka przestudiowała wszystkie paragrafy Mój młody też mnie zaskoczył zainteresowaniem ACTA. W jego gimnazjum żywo dyskutują... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
adam_mk 26.01.2012 01:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2012 "Jakie działania ze strony rodziców, nauczycieli i polityków mogą w tym pomóc? " Teraz już żadne! Sprawa jest totalnie przegrana! Zapomniano dziedzictwo przodków! Młodym - jak narozrabiali - kroiło się dupę! Dorosłym - łeb! Całe wieki tak było! Zasada była prosta: KAŻDY odpowiada za to - co zrobił! (Według wieku, powagi sprawy - kasą lub własną dupą!) Wtedy "nauka współistnienia społecznego" coś dawała. Rozgarniętym, którzy z domu rozsądek wynieśli - "wygawor" pomagał i do pionu ustawiał. Tym mniej "dopilnowanym w domu" - mała przykrość cielesna. Na odpowiednim poziomie edukacji... Jesteśmy w Unii... Gówniarze dziś WIEDZĄ jak posadzić do pierdla nauczyciela, co "wyszedł z nerw"... Media pomogły... A skoro wychodzenie z siebie i tak nic nie da - to po co się męczyć? Dla idei? JAKIEJ?!!! (i - za ile?) To - spokojnie zdejmują ten kosz na śmieci ze łba i patrzą kiedy będzie dzwonek... Nie było? Na chama zabrano i "dorosłym" i nauczycielom - autorytet w imię wychowania bezstresowego... SAMI jesteśmy sobie winni! POZWOLILIŚMY NA TO! Była studniówka mojej córci ze dwa dni temu... Tak się zgadało o dorosłości, maturze, odpowiedzialności i represjach (drobnych, cielesnych) za głupotę, młodzieńczą fantazję itp... Zapytałem czy pamięta ile razy dostała ostry wpier... od tatusia... Zdziwiła się, zastanowiła... i stwierdziła że chyba... może... RAZ... Pomilczała jaką chwilę i powiedziała: Chyba pamiętam! - Ale wiesz? SAMA bym sobie dziś nie tak wtedy wpierd...!!! JAK ty to zniosłeś?! A mnie do dziś głupio , że raz wyszedłem z siebie... (ale - pomogło!) Uważam, ze generalnie - nie należy stosować klapsów. Są jednak takie sytuacje, które się "fizjologom" nie śniły... Wtedy - TRZEBA! Wielki ból jest gdzieś indziej! MY i SZKOŁA to tylko część ich dnia! Reszta - to otoczenie rówieśników. Jeżeli wszyscy i na każdym etapie ich rozwoju nie będziemy zwracać uwagi na niewłaściwości ich zachowania... Jeżeli nie będziemy dawać wyrazu swemu niezadowoleniu z podejmowanie przez nich niewłaściwych decyzji to... - Można nożem dostać od pętaka pełnego poczucia bezkarności po zwróceniu mu uwagi na to, ze się zachowuje niewłaściwie! Nie było? Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aaa 01.02.2012 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2012 (edytowane) W Edytowane 29 Listopada 2012 przez aa***a Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 01.02.2012 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2012 Moja droga mamo, jeżeli syn jest bity niech idzie na karate lub zmień mu szkołę. To nie zart ani ironia.. Po prostu są osoby "nadające" się do bycia bitym. To nie nowość ani nie nasilenie agresji w ostatnich latach. tak było zawsze. Dzieci są bezlitosne, jeżeli nie biją fizycznie, to czasem znęcają sie psychicznie. Oczywiście dorośli powinni coś z tym zrobić, ale chyba jeszcze nigdzie to się do końca nie udało. Zresztą w świecie dorosłych jest tak samo, tylko raczej psychicznie.Więc my rodzice musimy przede wszystkim zadbać, żeby nasze dzieci miały wysokie poczucie wartości i nie dały się bić. Bo jak taki stan się utrwali, to w każdym nowym środowisku wejdzie w rolę ofiary. generalnie ja widzę to raczej w kontekście "coś w domu jest nie tak" niż "agresja w szkole" Wiem, zaraz ktoś napisze, że bywają w szkole dzieci agresywne ponad przeciętną. I inne badzo wrażliwe. Bywają. I życie tych wrażliwych zawsze było ciężkie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 01.02.2012 15:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2012 Więc my rodzice musimy przede wszystkim zadbać, żeby nasze dzieci miały wysokie poczucie wartości i nie dały się bić. Naprawdę sądzisz ,że to czy dziecko daje się bić to znak,że ma niskie poczucie własnej wartości ? Nie no serio pytam, bo mój syn z tych co to z daleka od przemocy, znaczy jak ktoś mu przyłoży to on nie odda ale i argumenty ma ku temu, moim zdaniem sensowne.Więc nie namawiam by użył siły....moze to źle ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 01.02.2012 20:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2012 Naprawdę sądzisz ,że to czy dziecko daje się bić to znak,że ma niskie poczucie własnej wartości ? Nie no serio pytam, bo mój syn z tych co to z daleka od przemocy, znaczy jak ktoś mu przyłoży to on nie odda ale i argumenty ma ku temu, moim zdaniem sensowne.Więc nie namawiam by użył siły....moze to źle ? Wydaje mi się, że to nie w tą stronę działa. Dzieci, które mają wysokie poczucie wartości własnej nikt nie uderzy. Inne dzieci to doskonale wyczuwają i nie zaczną po prostu. Najczęściej ofiarą jest dziecko wrażliwe, inteligentne ale ciut zagubione w tej szkolnej rzeczywistości. No albo bardzo odstające od stada... Takiemu dziecku przydają się wszelie szkoły walki. Nie musi się bić, ale musi wiedzieć, że jakby co, to umie. To bardzo wpływa na pewność siebie Zresztą u dorosłych też tak jest.. Im więcej się umie tym człowiek pewniejszy i tym mniej osób go zaczepia. A na pochyłe drzewo to...... itd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 01.02.2012 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2012 No albo bardzo odstające od stada... to by wyjaśniało co nieco, choć nie wydaje mi się,że agresja jest w jakiś szczególny sposób skierowana na moje młode. Nastały jakieś dziwne czasy, że wszyscy sie tłuką, niezależnie od płci, wieku i sposobu wychowania. Już nie zaczyna się od słowa,lecz od razu wali w łeb....chore to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 01.02.2012 20:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2012 Malka, w mojej podstawówce też tak było. Toż to stare łódzkie Bałuty! Nic nowego... Ale uwierz- nie wszytkich bili i nie wszystkich biją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 01.02.2012 21:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2012 Bałuty to Wersal w porównaniu z moją dziurą a tak serio, to może w tych młodszych klasach tak jest,mam nadzieję,że później rozum dojdzie do władzy. To oczywiście nie są jakies poważne bójki, raczej przepychanki (choć raz było ostro), może to pokaz siły ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 01.02.2012 21:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2012 ustalają kolejność dziobania...nie daj młodego, niech dziobie pierwszy!Wbijaj mu do głowy, że mądry, że supermen, że mu się należy a jak nie, to tata załatwi..... Zapisz go gdzieś. Serio... Zobaczysz efekty potem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amalfi 01.02.2012 21:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Lutego 2012 (edytowane) Ja bym raczej powiedziała, że to dzieci pozbawione poczucia własnej wartości są agresorami. Nie ma w swym mniemaniu czym zaimponować, to leje i imponuje siłą. A wynika to albo z tego, że same są bite w domu i nie znają innej metody zdobycia celu (tu podziwu ze strony kolegów), albo skrajnie zaniedbane i nikt im nie powiedział, że bicie innych jest złe. Puszczone same sobie znają tylko sposób siłowy na zdobywanie tego, co chcą. Z kolei dziecko ofiara, to zwykle ktoś delikatny, kto pokazał, że można sie jego kosztem popisywać bezkarnie. Jeśli dziecko ma 8 lat i jest bite w szkole, to rodzice powinni bardzo stanowczo wkroczyć w sprawę. Zabranie dziecka to nie rozwiązanie, bo nie ma pewności, czy w kolejnej szkole nie będzie tak samo. Moim zdaniem to dzieci, które biją innych powinny (w tym wieku raczej rodzice) sie bać, że zmienią szkołę. Mówię oczywiście o notoryucznym znęcaniu sie nad dzieckiem ze strony tych samych łobuzów, a nie o sytuacji, gdy sie poszturchają w jakiejś dowolnej konfiguracji, bo to u dzieci normalne i nie ma co sie wtrącać. Edytowane 1 Lutego 2012 przez amalfi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.