Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

U mnie on jest fabrycznie zlicowany z rusztem wodnym, bardzo prymitywna konstrukcja, osadzona w popielniku na osi połączonej z wajchą, jak ją ruszam to tylko przednia i tylna część się waha, środek ma minimalną amplitudę, bo oś jest po środku. U mnie blacha ma 5 mm i nie zauważyłem jakichkolwiek zmian mimo odwróconego ruchu spalin przy podawaniu PG w ruszt pionowy.

 

U mnie jest trochę inaczej, ruszt jest w popielniku, wjacha przymocowana z jednej strony. Czasem przesiewam popiół, jak mi się chcę. Kładłem nawet ruszt żeliwny na wodny, ale szybko się wygina, ale różnica spora na plus oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam

kol. Dikij.Petia troszkę czasu już minęło proszę o sprawozdanie jak to jest z zapopielaniem tego palnika jednokomorowego poziomego czy coś tam się zbiera i jak często trzeba odpopielać? Przypuszczam że coś tam się zbiera zaraz za palnikiem w tej prawej komorze na dole.

Pozdr. w starym roku i wszystkiego najlepszego na nowy rok

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie dla Pana Dikij Petji dlaczego biomasa wytwarza niepalny koks (spal się tylko z koksem z węgla lub węglem drzewnym a sam nipalny)

 

Pan Dikij Petja nic nie wie na ten temat, musisz zapytać jakiegoś innego pana.

 

Witam

kol. Dikij.Petia troszkę czasu już minęło proszę o sprawozdanie jak to jest z zapopielaniem tego palnika jednokomorowego poziomego czy coś tam się zbiera i jak często trzeba odpopielać? Przypuszczam że coś tam się zbiera zaraz za palnikiem w tej prawej komorze na dole.

Pozdr. w starym roku i wszystkiego najlepszego na nowy rok

Pale nie wygaszając, nic na razie nie zapopiela się. Zaglądałem z lusterkiem, to było pare koksików w tej komorze, które, pewnie, wrzuciłem do palnika przy odpopielaniu. Jestem z niego bardzo zadowolony, w połączeniu ze sterownikiem mogę palić z każdą mocą którą potrzebuje, od 2 do 15 kW. Możliwe, że przy paleniu bardziej gazującym węglem, trzeba by było pokombinować z PW, jak pisałem wcześniej, a na tym węglu, którym pale teraz, to jest super. Jedynie nie da się całkiem wyeliminować sadze, bo węgiel czasem mocniej się spieka i nie wypala się równomiernie, w palenisku powstaje za dużo wolnego miejsca, palnik działa gorzej i jest sadza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Dikij Petjia dlaczego palnik źle działa jak jest dużo dziur w palenisku,za mało dymu idzie do palnik a za dużo co2 co i sadzy przez co płomień rwie tak?

Prawie cały gaz spala się w palenisku, do tego jeszcze nadmiar powietrza, bo miarkownik otwiera PG na maksa, a oporu niema bo dziury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym latem miałem sporo desek do spalenia.

IMG_4514.jpg

Deski byli z poddasza, w nich byli powbijane drobne gwoździ, na nich nakręcony drut i na to tynk. Przez to nie dało się ich pociąć, tylko byli połamane przy pomocy młota. Rozmiary wyszli bardzo różne, ciężko talkie coś spalić. Najpierw zrobiłem palnik kanałowy z większą dysza- ciemny dym i bardzo wysoka temperatura spalin. Powoli zmniejszałem dyszę, spalanie coraz czystsze, ale często zrywa płomień. Wcześniej myślałem, że to jest problem występujący tylko w palniku wirowym, a jednak nie. Doszedłem do optymalnego rozmiaru dyszy, że przy zgazowywaniu spalało bezdymnie, ale problem zrywania płomienia pozostał, a jak nie dało się poukładać te połamane deski wystarczająco ciasno, to w ogóle masakra. Na szybko zlepiłem taki palniczek:

IMG_4571.jpg

Dysza 12,5x6 cm , średnica komory wirowej 11 cm, wysokość 8 cm, gzymsy 1,5 cm. Rożnica w porównywaniu z kanałowym ogromna, o wiele bardziej stabilnie trzyma płomień. Chyba że całkiem luźnie powrzucać te deski. Jasna sprawa, że o jakimkolwiek sterowaniu niema mowy, spalanie z otwartymi drzwiczkami, ale już mogłem to spalić prawie bezboleśnie. Tu filmik ze spalania:

Wymiennik nie czyszczony dwa tygodni.

 

Jak już spaliłem te deski, co trwało trzy miesiąca, to paliłem normalnym drewnem, bardzo ładnie to się spalało, nawet, jak czasem nierównomiernie wypalało się w palenisku, to i tak spalanie było bezdymne. Próbowałem sterować tym na podstawie temperatury spalin, niby nie było złe, ale czasem zrywało płomień, trzeba było dawać większe wartości temperatury spalin. Potem zamontowałem RCK i to już inna bajka, bardzo stabilnie się paliło z małą mocą na stałych szczelinach: PG w ruszt pionowy, PG w drzwiczki zasypowe i PW przed dyszą. Więc polecam RCK do spalania drewna, jest to chyba jedyny sensowny sposób ograniczenia mocy i przedłużenia czasu spalania. Potem przez dwa tygodni paliłem węglem z Knurowa, to już gorzej ten palnik pracował, myślę, że jak by zmniejszyć gzymsy, to było by lepiej. Większe gzymsy dławią odpływ gazów i palnik działa gorzej, przepływ jest spokojniejszy i przez to lepiej trzyma płomień.

Edytowane przez Dikij.Petia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o palniki, które tu prezentowałem, to nie polecam tego http://forum.muratordom.pl/showthread.php?195149-Ekonomiczne-spalanie-paliw-sta%C5%82ych&p=7125725&viewfull=1#post7125725 do pracy na naturalnym ciągu. Chyba że komin ma mała średnicę, maks 14x14 cm. Palnik dobrze działa z dmuchawą, a najlepiej to z miarkownikiem hybrydowym i tym sterownikiem: http://forum.info-ogrzewanie.pl/topic/22598-sterownik-z-czujnikiem-temp-spalin-do-kot%C5%82a-z-buforem/

Sterownik steruje PG, PW i dmuchawą lub wentylatorem wyciągowym. U siebie paliłem z mocą od 2 do 15 kW, przy 15 kW dmuchawa pracowała na 20% mocy, więc można pewnie i do 30 kW dociągnąć.

Do palenia na naturalnym ciągu polecam zrobienia podobnego palnika (z poziomą komorą,rurowego), tylko otwartego z dwóch stron i dyszą 13x6. Średnica rury 11 cm, długość 17 cm, gzymsy 1-1,5 cm.

Moim zdaniem, jeżeli zamierza się palić bez dmuchawy/wyciągu, to lepiej zrobić mocniejszy palnik z większą dyszą. Na małych mocach może i nie będzie spalać bezdymnie, ale o wiele mniej problemów z rozpalaniem, dymieniem przy dosypywaniu i zatrzymywaniu się kotła przy słabym ciągu. Jak zrobienie palnika rurowego wydaje się być problematycznym, to polecam palnik podobny do przedstawionego wyżej http://forum.muratordom.pl/showthread.php?195149-Ekonomiczne-spalanie-paliw-sta%C5%82ych&p=7377324&viewfull=1#post7377324 , tylko z mniejszymi gzymsami jak zamierza się palić węglem.

Palnik który zrobiłem na początku, trzy czy cztery lata temu, ten pierwszy, nadaje się do spalania groszku na małym ruszcie. Ciężko było w nim kontrolować moc, bo zrywało płomień. Minimalne spalanie miałem ok. 0,8 kg na godzinę przy spalaniu Ziemowita, ale spalanie było idealnie czyste, brak sadzy i dymu. Przy spalaniu węgla z Rydułtowej mogłem spalać z mniejszą mocą, ale za rachunek znacznego obniżenia sprawności. Palniki, które robiłem później, działali lepiej od pierwszego, ale i tak wymagali zgazowywania, żeby dobrze pracować. W zeszłym roku udało się zrobić palnik który nie wymaga zgazowywania i dobrze działa przy mniejszych temperaturach żaru i ogniu w palenisku, również przy wolnym przepływie gazów. I znacznie mniej popiołu w komorach wirowych się zbierało w porównaniu do poprzednich, a jak paliłem jednokomorowym to wcale. Tylko trzeba było przy odpopielaniu uważać żeby koks tam nie wleciał. Teraz, na palniku rurowym, ten problem nie występuje wcale.

Edytowane przez Dikij.Petia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymyśliłem jak nagrzać PW. Przed dyszą trzeba dać coś podobnego na grzebień, ta część palnika zawsze jest nagrzana do kilkuset stopni, PW będzie przepływało pomiędzy zębami i nagrzewało się do wysokiej temperatury.

palnik.jpg

 

Polecam również RCK do tych palników. Znacznie zmniejsza zrywanie płomienia. U mnie to zjawisko występuje czasem kiedy rozpalę byle jak( na przykład spalając kartony) lub zasypuję na żar, węgiel zaczyna mocno gazować i sterownik zamyka PG. Jak już zaczyna zrywać płomień, podciśnienie w kominie zaczyna skakać, a w moment zerwania idzie mocno do góry, wtedy RCK otwiera się, podciśnienie zmniejsza się i utrzymuje płomień. W sumie, jak zerwie, to po kilku sekundach płomień przywraca z powrotem, ale jednak lepiej żeby nie zrywało. Również RCK zwiększa temperaturę spalin na wyjściu z komina. Myślę, że to jest związane z tym, że jest szybszy przepływ przez komin, kiedy RCK jest otwarte. Zimne powietrze miesza się z gorącym w dolnej części komina, przez co ta cześć mniej się nagrzewa, a ta energia jest transportowana w górną część, co zmniejsza ryzyko wystąpienia kondensatu przy spalaniu z małą mocą.

Edytowane przez Dikij.Petia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem jeszcze zaprezentować , jak by miał wyglądać kociołek z palnikiem wirowym na węgiel. Kiedyś sobie narysowałem takie coś.

 

Rysunek2.jpg

 

Palnik składa się z dwóch części, górna wkłada się pod wymiennik i zawiesza się na linkach, potem podsuwa się dolna. Nad palnikiem trzeba zrobić daszek, żeby spaliny nie leciały na skróty.

Edytowane przez Dikij.Petia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dikij.Petiai wiedziałem " pieronie" że znowu coś wymyślisz- wielki szacun z mojej strony

- powoli dojrzewam do poziomego ale wylot na dwie strony toż to genialne i jak przyspiesza odpływ gazów..

przydało by się to zwymiarować i rzut z góry ile ma być tych gzymsów poza szerokość rury samego palnika oraz przestrzeni wymaganej po bokach

(u mnie śmiało dałoby się wcisnąć odlew całości tylko problem z oddzielnym PW no chyba że podawane razem z PG z pod rusztu

pozdrowienia dla wynalazców

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem jeszcze zaprezentować , jak by miał wyglądać kociołek z palnikiem wirowym na węgiel. Kiedyś sobie narysowałem takie coś.

 

[ATTACH=CONFIG]377596[/ATTACH]

 

Palnik składa się z dwóch części, górna wkłada się pod wymiennik i zawiesza się na linkach, potem podsuwa się dolna. Nad palnikiem trzeba zrobić daszek, żeby spaliny nie leciały na skróty.

Rozumiem , że palnik jest na umieszczony symetrycznie na środku otwarty z dwóch stron , gzymsy 1-1,5cm po obu stronach , dysza półokrąg 13x6cm odwrócona płaskim do góry ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powoli dojrzewam do poziomego ale wylot na dwie strony toż to genialne i jak przyspiesza odpływ gazów.

Ten palnik będzie działał podobnie do dwukomorowego opisanego trochę wyżej, nie da się uzyskać bezdymnego spalania na mniejszych mocach przy bardziej zasmolonym węglu.

przydało by się to zwymiarować i rzut z góry ile ma być tych gzymsów poza szerokość rury samego palnika oraz przestrzeni wymaganej po bokach

Grubość gzymsów bez różnicy, 5-7 mm. Ta przestrzeń po bokach, myślę, że minimum to 8 cm, a lepiej 10 cm lub więcej.

Rozumiem , że palnik jest na umieszczony symetrycznie na środku otwarty z dwóch stron , gzymsy 1-1,5cm po obu stronach , dysza półokrąg 13x6cm odwrócona płaskim do góry ?

Dobrze rozumiesz. Można jeszcze umieścić palnik na wysokości 9-11 cm dyszą do dołu (płaskim do przodu), wtedy górna ścianka będzie z przodu (obrócony na 90° przeciw ruchu zegarka), wtedy już w ogóle nić nie da rady tam wlecieć. A z przodu dać płytkę 3 cm lub 6 cm, przy bardziej gazującym węglu, na odpowiednią wysokość, 8-9 cm.

Edytowane przez Dikij.Petia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do bardziej zasmoloneg węgla potrzebny kanał dopalający nad palnikiem i dobry szamot (ten z markietu szlag trafi)

Ciekawo w czym by miał pomóc ten kanał, jak długość płomienia jest 10-15 cm.

Dobra pogoda do filmowania dymu z komina, dokładniej jego brak.

 

Taki widok po zasypaniu na żar.

Edytowane przez Dikij.Petia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem zaprezentować proste rozwiązanie, które może całkowicie wyeliminować smołę w komorze zasypowej.

komora.jpg

To jest stalowa komora w kształcie ostrosłupa zamykana z góry. Komorę wstawiamy do kotła kiedy chcemy palić węglem, ona stoi luzem na rusztach opierając się na niego bocznymi ściankami, zafiksowana jedynie żeby nie odjeżdżała od palnika. Podczas palenia w komorze będzie powstawać podciśnienie, które uniemożliwi wyjście dymu poza nią. W ostatniej fazie palenia ona będzie nagrzewać się do wysokiej temperatury co spowoduje wypalenie smoły. Można dorobić automatyczny odpopielacz, pod czas pracy którego ta komora też będzie się ruszała (bo stoi na rusztach ruchomych), przez to można będzie spalać bardziej spiekający się węgiel, który będzie schodził na dól podczas odpopielania. Z góry na niej opiera się blacha, która jest potrzebna przy dosypaniu węgla, żeby węgiel nie zsypywał się na dół. Ważny warunek, żeby nie napowietrzać zasyp z góry, pokrywa komory musi być dość szczelna.

 

Jeszcze jedna rzecz. Wcześniej myślałem, że szamot w komorze zasypowej wpływa na zwiększenie gazowanie, to nie jest do końca tak. Ten wpływ jest minimalny, gazowanie to energochłonny proces, więc jak niema dostępu powietrza i zasyp nie ma możliwości rozpalać się, to gazując węgiel sam siebie chłodzi. Na to, ile węgla się rozpali, jedynie znaczący wpływ ma dostęp powietrza.

Edytowane przez Dikij.Petia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, mi się wydaję, że wpływ na produkcję smoły ma również konstrukcja samego palnika. Jak miałem palnik taki jak kolegi Dikijpetia przy mojej powierzchni rusztu 37x15, spalania było być może czystsze, ale smoła płyneła, kocioł fukał dymem, masakra. Przy palniku klasycznym smoły mniej, ale dymienie, sporo sadzy. Więc połączyłem tak jakby te dwie konstrukcje i dla mnie bardzo ok. Komora brudna, ale sucha, spalanie czyste i przy obecnym palniku przy rozpalaniu przestałem używać krótkiego obiegu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam wielką prośbę do Dikij-Petia jako do znanego na Forum wynalazcy i racjonalizatora. Proszę o poradę co powinienem zastosować żeby zmniejszyć spalanie w moim piecu. Mój dom ma około 170m2, jest w miarę ocieplony (wełna mineralna pod sidingiem, okna drewniane 3 szybowe). Obecnie posiadam kocioł Zgoda - Wieprz 1,1,kW (dolne spalanie). Pracuje na naturalnym ciągu (bez dmuchawy) z miarkownikiem ciągu. Palę dwoma rodzajami węgla: kostka z Piasta i kostka z Chwałowic. Na drzwiczkach wsypowych założyłem szamotkę, odizolowałem również w dolnych drzwiczkach popielnik od komory spalania żeby ograniczyć przepływ powietrza głównego. Jeden załadunek węgla to ok. 11kg. W ciągu dnia ładuję tak 3 razy, a mógłbym nawet i 4 razy. Nie wygaszam pieca bo nie mam na to czasu - zachowuję ciągłość spalania, chociaż czasem i tak mi wygasa - wypala się. Na początku pali się dobrze, po około 2 godzinach zapopiela się ruszt i najskuteczniejsze jest ręczne odpopielanie pogrzebaczem hakowym od dołu (ruszt ruchomy jet bardzo kiepski). Komora spalania jest prawie zawsze mokra od ściekającej smoły. Próbowałem dosypywać miału, trochę to przedłuża palenie, ale nie całkiem byłem z tego zadowolony. Myślałem o zrobieniu Twojego palnika, ale było ich tyle rodzajów, że już nie wiem który byłby dobry. Może mi coś doradzisz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marbc To na ile skutecznie spalasz możesz ocenić po ilości dymu, jak dymienie nie jest duże, to dorabiając palnik uzyskasz 10-15% sprawności, może trochę więcej. Jak palisz kostką, to najlepiej zasłonić ruszt pod wiszącym wymiennikiem i część rusztu obok, prawdopodobnie tam przelatuje całe powietrze i spalanie jest nieefektywne. Jak chcesz zrobić palnik wirowy, to parę postów wyżej napisałem co lepiej wybrać. Na forum.info-ogrzewanie jest temat o tym kotle i opisane różne palniki. Kostka nie bardzo nadaje się do spalania z palnikiem, najlepiej groszek lub orzech II, a na cieplejsze dni orzech, ewentualnie dodawać groszek do kostki. I mam nadzieje, że czyścisz wymiennik codziennie, bo to podstawa wysokiej sprawności.

 

definicjusz kolega mtdeusz dużo czyta, coś tam eksperymentuje, ale na razie ma trochę taki bigos w głowie i pisze rzeczy których nie rozumie i nie sprawdził, więc trochę zamętu robi. Najlepsze jest, jak zaczyna komuś doradzać.

 

tommi.pl Nie konstrukcja palnika, tylko jego moc względem paleniska. Jak dasz za mały palnik na duże palenisko, to będzie więcej smoły. Ten pierwszy palnik współpracował u mnie z paleniskiem 13x19. Te wszystkie wcześniejsze wersie wymagały stałego przepływu powietrza przez palenisko, inaczej zrywało płomień i zaczynały się problemy. Te ostatnie już bez problemu utrzymują płomień przy większym palenisku nie wymagają zgazowywania i dobrze działają na niskiej temperaturze żaru. Ale i tak dobrze przetestowałem tylko wersje o małej mocy. U mnie teraz przy -20 idzie 12kg groszku Sobieskiego (22Mj) na 8 godzin, co daje ok. 8kW na godzinę. Odłączyłem dmuchawę, naturalnego ciągu wystarcza. Jak ktoś potrzebuje większą moc, to musi sam znaleźć optymalne rozmiary dyszy, komór i gzymsów. Chyba że ktoś to zrobi i opisze tu, ale jakoś niema za dużo chętnych dzielić się wiedzą.

Edytowane przez Dikij.Petia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...