maracz11 02.04.2017 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2017 Dzięki za zainteresowanie i odpowiedzi. Na wstępie zaznaczę że jestem świadomy że mój kocioł jest kiepski i wiem że z bata g...a nie ukręcę, mam go już piętnaście lat i jak na razie nic nie chce się popsuć żeby zmusić mnie do wymiany na inny, więc do puki go mam chciałbym go usprawnić na tyle,na ile się da. Postanowiłem dokonać w moim mniemaniu jeszcze jednego usprawnienia. Dołożę jeszcze jedną płytę szamotową w poziomie tak żeby ujście spalin było teraz z tyłu piece i potrzebuję porady jakie rozmiary zastosować w miejscach zaznaczonych na rysunku strzałkami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maracz11 02.04.2017 12:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2017 Z przerobieniem na dolniaka raczej nie da rady ponieważ komora spalania i tak jak na palenie drewnem jest już według trochę maława a jak jeszcze bym ją skrócił to już w ogóle.Mówisz że 10cm prześwitu?Myślałem po cichu o 5 lub 6cm, żeby za bardzo nie zmniejszać komory spalania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maracz11 02.04.2017 13:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2017 Jeżeli chodzi o długość to komora ma 36cm a drewno mam pocięte na 34cm. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość mtdeusz 02.04.2017 13:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2017 Chodzi o długość i szerokość komory. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maracz11 02.04.2017 14:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2017 Długość 36cm, szerokość 26cm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość mtdeusz 02.04.2017 15:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2017 A wysokość. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maracz11 02.04.2017 16:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Kwietnia 2017 Do deflektora z szamotu 34cm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maracz11 03.04.2017 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2017 Nie, na DS w obecnej sytuacji nie dam rady, chyba żebym dołożył ze dwa człony żeby wydłużyć palenisko, wydaje mi się jedna że za dużo zachodu z tym by było.Następny kocioł kupię już z głową.Obecnie po wyłożeniu całej komory szamotem spalanie drewna znacznie się poprawiło, spróbuję jeszcze jak już pisałem wcześnie dołożyć jeszcze jeną półkę poziomą żeby nieco wydłużyć drogę płomienia/spalin i jednocześnie stworzyć komorę/szczelinę dopalającą, zobaczę co to da.Jakby ktoś jeszcze miał jakieś sugestie odnośnie mojego pomysłu to będę wdzięczny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dikij.Petia 06.04.2017 16:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2017 (edytowane) Witam kolegów. Pochwale się swoimi osiągnięciami Teraz pale groszkiem Sobieskim nie wygaszając kotła, obsługa 2-3 minuty rano i wieczorem. Jak było cieplej, to jeden raz na dobę. Spalanie w te cieplejsze dni miałem na poziomie 5-6 kg na dobę, teraz jest zimniej to mam 8-9 kg. Na początku marca przerobiłem palenisko, obniżyłem wysokość grodzi przed palnikiem do 6 cm, a od strony rusztu pionowego do 7 cm. Rozmiar paleniska pozostał bez zmian 24x15. Jak próbowałem palić z większą mocą- 2,5 kg na godzinę, to przy takich wymiarach mogę bez odpopielania spalić 18 kg mocno zapopielonego Sobieskiego. Im mniejsza moc tym ilość spalonego węgla bez potrzeby odpopielania jest mniejsza, co chyba logiczne, bo temperatura żaru mniejsza i mniej popiołu się topi. Po przez obniżenie wlotu do palnika znacznie zwiększyło się podciśnienie w popielniku, więc wróciłem do podawania PG w ruszt pionowy wąską szczeliną. Również odpadła potrzeba w niezależnym PW. Spalanie wygląda tak, rano dosypuje węgla, włączam dmuchawę na 30 sek, potem odpopielam i zapuszczam sterownik. Sterownik działa na zasadzie regulacji temperatury spalin, im niższa temperatura kotła, tym większą temp spalin utrzymuje sterownik. Na czopuchu mam od 140 do 170°. W ciągu 15 min. kocioł dobija od 50 do 65° i włącza się pompa. Temperatura pływa w okolicach 60-65°. W ciągi 2-3 godzin, w zależności od zapotrzebowania na ciepło, dobija do 68° bo termostaty na grzejnikach przymykają się i wtedy, przy 68° włącza się pompa CWU, więc kolejne 2-3 godziny ładuje CWU i dogrzewa dom. Za ten czas temperatura CO dochodzi do 70° i kocioł przechodzi w podtrzymanie do wieczoru. Próbowałem różnych ustawień temperatury spalin w podtrzymaniu i najlepiej jest jak PG całkiem się zamyka. Po spaleniu 4 kg węgla przy przejściu w podtrzymanie całkowity brak dymu. Myślę, że jest to związane z wysoką temperaturą żaru i napowietrzeniem tylko dolnej warstwy węgla po przez stworzenie wysokiego podciśnienia w popielniku. Węgiel nad paleniskiem odgazowuje tylko pod wpływem wysokiej temperatury bez dostępu powietrza, więc po zamknięciu PG dolna cześć żaru szybko się schładza i gazowanie ustaje. Wcześniej, do obniżenia wlotu, to po przejściu w podtrzymanie na Sobieskim przez kilko godzin intensywnie dymiło się. Jedynie ten węgiel z Knurowa zazwyczaj szybko przestawał dymić, chociaż czasem zdarzało się, że też dymił w podtrzymaniu. Zresztą bardzo małe zużycie węgla pokazuje, że spalanie jest bliskie idealnemu. Wymiennik również nie wymaga czyszczenia. Nie wiem, czy ma sens palić spiekającym się węglem, bo i tak nie da się osiągnąć tak wysokiej sprawności w porównaniu z płomiennym. Z drugiej strony, również więcej obsługi, bo czasem mi kocioł wygasał, lub żar był za słaby i trzeba było dawać papier przed rusztem pionowym, żeby rozgrzać żar. Teraz wszystko działa jak zegarek, a ilość spalanego węgla jest porównywalna z wysokokalorycznym. Myślę, że bez problemu mogę zejść do 3 kg na dobę latem do grzania CWU. Również każde rozpalenie to krótszy żywot kotła i większe zużycie węgla. I nie muszę martwić się temperaturą spalin, bo sterownik pilnuje optymalnej do komina, a w podtrzymaniu spalanie zatrzymuje się. Jedynie muszę przerobić sam wlot do palnika,obniżyć dyszę, bo zwiększył się odstęp od paleniska do dyszy i palnik mniej stabilnie pracuje, bardzo ciężko było rozpalić i przy normalnym spalaniu częściej włącza się dmuchawa. Ale na czystość to nie wpływa i przy ciągłym paleniu też niema tego problemu, bo nie trzeba rozpalać. Edytowane 6 Kwietnia 2017 przez Dikij.Petia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Konto usunięte_1* 08.04.2017 05:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2017 żar zaciąga potężne ilości powierza które są hamowane przez miarkownik czy tam coś innego , nie może zaciągnąć tyle ile by chciał i dlatego tak dudni , w górniaku jest to samo czasem jak się rozchichra na dobre a potem miarkownik przymyka klapę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maracz11 09.04.2017 11:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2017 (edytowane) Obecnie po wyłożeniu całej komory szamotem spalanie drewna znacznie się poprawiło, spróbuję jeszcze jak już pisałem wcześnie dołożyć jeszcze jeną półkę poziomą żeby nieco wydłużyć drogę płomienia/spalin i jednocześnie stworzyć komorę/szczelinę dopalającą, zobaczę co to da. Jakby ktoś jeszcze miał jakieś sugestie odnośnie mojego pomysłu to będę wdzięczny. Aż się sam sobie dziwię że tak mnie wzięło na usprawnienie mojego kotła. Dołożyłem tą poziomą płytę, tak żeby ujście spalin było z tyłu komory spalania a droga spalin się wydłużyła zanim opłynie wymiennik. Odległość między dwoma szamotowymi półkami to 6cm ujście spalin z komory spalania szczelina 25cm x 5cm Powietrze pierwotne podawałem przez ruszt, PW z dołu drzwiczek zasypowych, dodatkowo podawałem powietrze nad szczelinę istniejącą rurą która rozgrzewa się do czerwoności na całej długości więc nad szczeliną wylatuje na pewno gorące powietrze. Niestety przeróbkę zrobiłem prowizorycznie i po jakimś czasie owa półka spadła na żar nie dając mi tym samym wyciągnąć ostatecznych wniosków z takiego palenia, jedyne co zdążyłem zauważyć to temperatura spalin nie rosła tak lawinowo ale też i kocioł nagrzewał się wolniej. Spróbuję jeszcze raz ale porządnie zamocować tą półkę i sprawdzę jak to działa. Jak zwykle w miedzy czasie wpadł mi pomysł na kształt tej szczeliny przez którą uchodzą płomień/spaliny, na rysunku jest widok z góry tego pomysłu, ale nie wiem czy takie zwężenie nie zrobi więcej szkody niż pożytku? Sugestie bardzo mile widziane, bo przecież zupełny amator ze mnie. Edytowane 9 Kwietnia 2017 przez maracz11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Konto usunięte_1* 09.04.2017 11:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2017 Ty przynajmniej działasz a ja zabieram się do mojego defro GS jak kot do kwaśnego mleka , ale jak mnie załapie to końca nie będzie aż dojdę do tego że wystarczy 5 kg węgla na dobę palenia na cały dom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maracz11 09.04.2017 15:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2017 Zaznaczę że palę drewnem.Piszesz że PW pod albo nad szczelinę, tą rurą mogę doprowadzić gorące powietrze właśnie nad szczelinę, chyba powinno być ok? Pod szczelinę niestety nie dam rady dostarczyć PW. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość mtdeusz 09.04.2017 18:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2017 To po co doprowadzasz PW z dołu drzwiczek zasypowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maracz11 09.04.2017 18:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2017 Bo wydawało mi się że nad samym zasypem też musi być powietrze, ale jeżeli nie jest wskazane to nie będę go podawał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Michalm81 11.04.2017 16:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2017 Witam kolegów. Pochwale się swoimi osiągnięciami Teraz pale groszkiem Sobieskim nie wygaszając kotła, obsługa 2-3 minuty rano i wieczorem. Jak było cieplej, to jeden raz na dobę. Spalanie w te cieplejsze dni miałem na poziomie 5-6 kg na dobę, teraz jest zimniej to mam 8-9 kg. Na początku marca przerobiłem palenisko, obniżyłem wysokość grodzi przed palnikiem do 6 cm, a od strony rusztu pionowego do 7 cm. Rozmiar paleniska pozostał bez zmian 24x15. Jak próbowałem palić z większą mocą- 2,5 kg na godzinę, to przy takich wymiarach mogę bez odpopielania spalić 18 kg mocno zapopielonego Sobieskiego. Im mniejsza moc tym ilość spalonego węgla bez potrzeby odpopielania jest mniejsza, co chyba logiczne, bo temperatura żaru mniejsza i mniej popiołu się topi. Po przez obniżenie wlotu do palnika znacznie zwiększyło się podciśnienie w popielniku, więc wróciłem do podawania PG w ruszt pionowy wąską szczeliną. Również odpadła potrzeba w niezależnym PW. Spalanie wygląda tak, rano dosypuje węgla, włączam dmuchawę na 30 sek, potem odpopielam i zapuszczam sterownik. Sterownik działa na zasadzie regulacji temperatury spalin, im niższa temperatura kotła, tym większą temp spalin utrzymuje sterownik. Na czopuchu mam od 140 do 170°. W ciągu 15 min. kocioł dobija od 50 do 65° i włącza się pompa. Temperatura pływa w okolicach 60-65°. W ciągi 2-3 godzin, w zależności od zapotrzebowania na ciepło, dobija do 68° bo termostaty na grzejnikach przymykają się i wtedy, przy 68° włącza się pompa CWU, więc kolejne 2-3 godziny ładuje CWU i dogrzewa dom. Za ten czas temperatura CO dochodzi do 70° i kocioł przechodzi w podtrzymanie do wieczoru. Próbowałem różnych ustawień temperatury spalin w podtrzymaniu i najlepiej jest jak PG całkiem się zamyka. Po spaleniu 4 kg węgla przy przejściu w podtrzymanie całkowity brak dymu. Myślę, że jest to związane z wysoką temperaturą żaru i napowietrzeniem tylko dolnej warstwy węgla po przez stworzenie wysokiego podciśnienia w popielniku. Węgiel nad paleniskiem odgazowuje tylko pod wpływem wysokiej temperatury bez dostępu powietrza, więc po zamknięciu PG dolna cześć żaru szybko się schładza i gazowanie ustaje. Wcześniej, do obniżenia wlotu, to po przejściu w podtrzymanie na Sobieskim przez kilko godzin intensywnie dymiło się. Jedynie ten węgiel z Knurowa zazwyczaj szybko przestawał dymić, chociaż czasem zdarzało się, że też dymił w podtrzymaniu. Zresztą bardzo małe zużycie węgla pokazuje, że spalanie jest bliskie idealnemu. Wymiennik również nie wymaga czyszczenia. Nie wiem, czy ma sens palić spiekającym się węglem, bo i tak nie da się osiągnąć tak wysokiej sprawności w porównaniu z płomiennym. Z drugiej strony, również więcej obsługi, bo czasem mi kocioł wygasał, lub żar był za słaby i trzeba było dawać papier przed rusztem pionowym, żeby rozgrzać żar. Teraz wszystko działa jak zegarek, a ilość spalanego węgla jest porównywalna z wysokokalorycznym. Myślę, że bez problemu mogę zejść do 3 kg na dobę latem do grzania CWU. Również każde rozpalenie to krótszy żywot kotła i większe zużycie węgla. I nie muszę martwić się temperaturą spalin, bo sterownik pilnuje optymalnej do komina, a w podtrzymaniu spalanie zatrzymuje się. Jedynie muszę przerobić sam wlot do palnika,obniżyć dyszę, bo zwiększył się odstęp od paleniska do dyszy i palnik mniej stabilnie pracuje, bardzo ciężko było rozpalić i przy normalnym spalaniu częściej włącza się dmuchawa. Ale na czystość to nie wpływa i przy ciągłym paleniu też niema tego problemu, bo nie trzeba rozpalać. Jesteś naprawdę pozytywnie zakręcony w temacie modyfikacji kotła,podziwiam i oby tak dalej życzę sukcesów, jeśli to nie problem to wklej jakieś fotki jak to teraz wygląda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dikij.Petia 15.04.2017 11:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2017 już mam wszystko co chciałem, palenie bez wygaszania, obsługa parę minut na dobę, maksymalna sprawność. Teraz to jest jak czyszczenie zębów, te dwie minuty rano i wieczorem. Można jeszcze pobawić się zęby skrócić ten czas, ale to już nie robi większej różnicy. Tu są podane rozmiary. PW zasysa się pod ruszt przez nieszczelności między cegłami. Ale i tak najważniejszy jest sterownik i miarkownik hybrydowy, link podałem wcześniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 15.04.2017 12:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2017 Sporo można się dowiedzieć o węglu i groszku i miale oraz ich spalaniu z wywiadu z tym "kierowcą ciężarówki" gdyż tak obecnie zarabia na życie: Podaj dalej. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bogusław_58 20.04.2017 11:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Kwietnia 2017 Podaj dalej:https://youtu.be/afnT0xkzUrc Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maracz11 03.05.2017 08:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Maja 2017 No więc tak to ostatecznie u mnie wygląda: To jest chyba max tego ile z tego kotła mogę wyciągnąć jeśli chodzi o kulturę spalania drewna. Plusy takiego rozwiązania to: temp. spalin nie przekracza 200* , dym z komina niewidoczny, wymiennik ze śladową ilością sypkiej sadzy. Minusem jest natomiast znaczne zmniejszenie komory spalania a co za tym idzie szybko wypalający się wsad około 1,5h. trochę krótko. Podjąłem więc decyzję o zmianie kotła, najlepiej dolnego spalania i przystosowanego do spalania drewna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.