Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Blachę wstawiłem bardziej na próbę jak to będzie się paliło, oraz żeby skierować opał w kierunku palnika, jak nie będę zadowolony z efektów to ją wyjmę.

Na razie jest o tyle lepiej bo mogę jednorazowo załadować mniejszą ilość opału (3-4 łopaty) i nie kisi się tak bardzo, jak przedtem załadowałem 8 łopat przy temperaturze około 0 stopni to po uzyskaniu zadanej temperatury to później dość długo się kisło, jak temperatury spadną to mogę blachę wyjąć i zwiększyć powierzchnię rusztu.

PS, Dzisiaj zrobiłem utylizację choinki, pocięta na krótkie 5cm kawałki zmieszane z węglem i zobaczymy jak się to pali.

Edytowane przez Marekb_65
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, panowie zainstalowany został kocioł MPM 8-10kW w remontowanym domu brata. Na początku woda, potem smoła ciekła po ścianach i drzwiczkach kotła. Fachowcy stwierdzili, że za mały odbiór ciepła. Zaczęliśmy wypalać to czarne "G" drewnem. Troszkę to wszystko wyschło i można było to odbić.

Przypomniało mi się jak tu na forum pisali fachowcy od palenia dołem, że górę opału trzeba uszczelnić czymś. Nie mieliśmy za bardzo czym tego uszczelnić, więc wykorzystałem do tego celu owies. W komorze zasypowej po otwarciu dymy jest bardzo mało, a czasami w ogóle, wcześniej dym wychodził na kotłownie, wszystko śmierdziało jak nie wiem co.

Czy od tego, że opał nie był niczym uszczelniony mogło być tyle tej smoły w kociołku ?

Czy te czarne "G" z czasem się wypali, czy trzeba będzie coś z tym robić (wypalać) co jakiś czas ?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odzew aldente

MPM ma zamontowane coś w rodzaju " rurki Wezyra", tylko, że po bokach, dwa kątowniki.

Tu na fotce w lewym, mniejszym kociołku widać o co chodzi, prawy róg górnych drzwiczek (załadowczych)

https://img01-olxpl.akamaized.net/img-olxpl/378540833_1_1000x700_mpm-ds-ii-28-32kw-kociol-dolnego-spalaniadolniak-jaroslaw.jpg

Tu widać lepiej, o co mi chodzi:

https://img01-olxpl.akamaized.net/img-olxpl/378540833_6_1000x700_mpm-ds-ii-28-32kw-kociol-dolnego-spalaniadolniak-.jpg

Czy może trzeba by to wywalić i dać coś na środku, żeby te gazy szły prosto do palnika, a nie musiały się przeciskać jeszcze przez opał ?

 

Brat teraz wrócił i mówi tak, że po załadunku świeżego opału i uszczelnieniu, w komorze załadowczej nie ma praktycznie w ogóle dymu po otwarciu, ale po 3,5 godzinach, jak otworzy się komorę załadowczą to dym znów jest. Może to jest normalne w DS. Jednak brat mówi, że smoła znów się wytwarza.

Następny problem, to taki, że nie wypala się cały zasyp, zostaje jakieś 2-3łopatki skoksowanego węgla. Ten zasyp nie wypalony jest po jakiś 12-14godzinach.

Wiem, że należało by dosypać opału, bo widać już przez żar palnik, ale nikogo nie ma w domu, ponieważ trwa, tam cały czas remont. Palone jest tylko po to, żeby wszystko wysychało, tynki itp.

Może to być też spowodowane tym, że na razie kociołek ogrzewa tylko trzy kalafiory, docelowo będzie jeszcze podłogówka i bojler 100l.

Koledzy doradźcie, czy na to wypalanie całego zasypu pomogło by zamykanie powietrza w górnych drzwiczkach (załadowczych). Np. po upływie jakieś +/- 5-6godzin zamykam całkowicie powietrze PW w drzwiczkach załadowczych, o to, to:

Proszę o opinie i pomoc.:bye:

MPM.JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki, źle zrozumiałem.

Powietrze jak już pisałem przez zasyp jest, szamot można by wrzucić, ale zmniejszy mi to komorę załadowczą. Pomyślę w tym kierunku.

Jak mogę Cie jeszcze prosić napisz proszę co zrobić lub dlaczego podczas dokładania nowej porcji opału w komorze załadowczej jest tyle dymu i jak dokładać, żeby nie zadymić całej kotłowni i nie owendzić siebie.

Próbowałem powoli otwierać drzwiczki i to skutkowało, jednak dziś brat mówi, że dziś nie dało się dołożyć nowej porcji opału, bo dym wydobywał się na kotłownię, nawet po dosypaniu niewielkiej ilości opału. Pomaga dopiero zamknięcie drzwiczek zasypowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tomek 1980 , aby rura wezyra działała, kocioł musi przez nią zaciągać powietrze. Czyli, jak otwierasz drzwiczki zasypowe, każdy inny dopływ powietrza musi być zamknięty. Również należy powoli otwierać drzwiczki, aby podciśnienie powstające przy otwieraniu drzwiczek, nie wyssało dymu z kotła.

Duża ilość smoły oraz, jak piszesz skropliny na ściankach, świadczą o dużym zawilgoceniu opału.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aldente

rozumiem to doskonale, kocioł zaciąga przez rurkę Wezyra. Przed wczoraj byłem z bratem i nie było takiej tragedii przy otwieraniu drzwiczek, dziś u nas było cały dzień mglisto, może to spowodowało, że ciąg był mniejszy ? Sam już nie wiem ?

Wiadomo wszystkiego od razu się nie opanuje.

Co do opału, to może być tak jak piszesz, opał leży w kotłowni od jesieni, była tam wilgoć, choć opał był kupiony, przed deszczami, ale jednak mógł zawilgotnieć.

Będziemy próbować wszystkich sposobów.

Spalanie jest o wiele czyściejsze niż w górniaku, ale kłopotów przy tym co nie miara. Trzeba uczyć się palić od nowa. :p

mtdeusz to ja już nic nie wiem :confused:

Edytowane przez tomek 1980
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie zamierzam się o nic kłócić. Każdy ma rozum i zrobi jak uważa. A stwierdzenia "u mnie działa to i u ciebie musi działać" nauczyłem się ignorować. Jest tyle różnych parametrów, że nie ma w ogóle czego porównywać (choćby rodzaj węgla, ciąg kominowy, itd.)

Ja, jak wracam do domu z delegacji (na zimę), stawiam przy opale na 4 dni osuszacz powietrza (sprężarkowy). Codziennie ściąga 5-6 l wody. Ostatniego dnia ściąga 1 l i tak już zostaje. Wtedy w kotle jest już w miarę mało smoły. Ale nie znika ona całkowicie.

Dodam jeszcze, że rurę wezyra również trzeba czyścić. Jak nie jest ona drożna, nie spełnia swojej funkcji. A jak w kotle jest dużo smoły, trzeba to robić minimum raz w tygodniu.

Ja u siebie palę tak: rozszczelniam drzwiczki zasypowe, zamykam dopływ powietrza wtórnego i pierwotnego, powoli otwieram drzwiczki zasypowe, dorzucam węgla, zamykam drzwiczki, otwieram dopływ powietrza wtórnego i pierwotnego, opuszczam kotłownię.

Edytowane przez aldente
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie sposób przeczytać wszystkich wpisów w tym wątku szczególnie dlatego że spora większość jest nie na temat.

W temacie ekonomicznego a zarazem ekologicznego spalania polecam taką stronę:

http://czysteogrzewanie.pl/

Spalanie od góry to już jakby oczywista oczywistość udowodniona naukowo.

Suchy opał to druga oczywista kwestia.

Czyszczenie komina to trzecia oczywista kwestia.

Jakie to proste, nie ?! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aldente- prawie tak jak piszesz ale... po jaki grzyb zamykać powietrze wtórne? ja to ustawiam raz na początku sezonu i nie ruszam do końca- ustawione i tak ma być. przy podkładaniu minimalnie rozszczelniasz drzwiczki zasypowe i zamykasz PG - ta klapka co zamyka miarkownik czekasz chwile aż zaciągnie dym z komory zasypowej i podkładasz potem przymykasz drzwiczki zasypowe i otwierasz PG i domykasz drzwi. Ja w tych drzwiczkach zasypowych nie otwieram tej klapki jak jesteś początkujący to radzę zamknąć na stałe przeważnie jak palisz węglem to i zasyp starczy na dłużej a smoła w komorze zasypowej to normalny objaw TAK MA BYĆ bo pali się na dole a kiedyś i tak co tam jest spadnie i skończy spalone w palniku tym się nie przejmuj bo za palnikiem cały kocioł masz czyściutki i nie powinien dymić...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AVE5074, ja mam słaby ciąg kominowy i radzę sobie z tym właśnie zamykając wszystkie inne dopływy powietrza, niż drzwiczki zasypowe.

Generalnie zasada jest taka, aby wciągało dym do środka. Jak przy otwarciu drzwiczek nie dymi, nie trzeba nic zamykać. Jak przy otwarciu drzwiczek dymi i po zamknięciu PG przestaje, więcej nic nie trzeba zamykać, itd. aż do momentu, jak przestaje dymić na kotłownię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....polecam taką stronę:

http://czysteogrzewanie.pl/

Spalanie od góry to już jakby oczywista oczywistość udowodniona naukowo.

Suchy opał to druga oczywista kwestia.

Czyszczenie komina to trzecia oczywista kwestia.

Jakie to proste, nie ?! :)

 

Dla Ciebie i kilku innych to oczywista oczywistość, ale dla większości palących w kotłach GS to nadal czarna magia i palą od dołu czyli zadyma.

Przez jakiś czas paliłem w kotle GS od góry tak jak to powinno być i był efekt czystego spalania bez dymu.

 

 

Kilka dni temu przerobiłem kocioł GS na DS i jest czyste spalanie bez dymu,

 

"Komin się u mnie czyśc raz na kilka lat.

Mokry opł u mnie nie dymi.

Nie pale od góry."

 

Przecież to jest to samo spalanie tylko odwrócone dla kotła DS. i też jest bez dymu.

Każde z tych metod palenia jest dobre dla odpowiednich rodzajów kotłów.

Edytowane przez Marekb_65
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_1*
Nie jest to samo bo w GS palonym od góry nie ma szamotowego palnika czyli dopalania.

 

Ty masz jakieś dziwne przeświadczenie prawie z pewnością że szamot robi jakieś cudowne rzeczy ale to naciągana teoria , równie dobrze a może lepiej jak by to robić z blachy grubości 4cm , i te dopalanie dymu to też trochę naciągana teoria , ja teraz palę od góry bo wqurwiało mnie ilość czasu poświęcając czas na dolniaka , przecież to czyste wariactwo co kilka godzin schodzić do piwnicy przerusztować a to znów zasypać a przy okazji nawalić dymu do piwnicy na tydzień , pękła mi przegroda podczas czyszczenia kotła i palę od góry i niech mi ktoś pokaże dym z komina to stawiam litra ŁYSKI , huczy tak że stopi nawet gwożdzie w drewnie od rozpałki i dudni 2 godziny lub dłużej a jak już nagrzeje dom i powoli zamyka klapkę powietrza to w kotle zostaje sam koks i znów nie ma co kopcić , palę węgle bardzo koksującym i totalnie spiekającym ale co mnie to obchodzi skoro palę w górniaku że się spieka , w dolniaku już kaplica by była a tu zero obasługi, zero dymu , chyba już nie wrócę do dolniaka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, panowie z czego najlepiej wylać palnik lub defektor z górkala czy jeszcze coś lepszego ?

Wiem, że było gdzieś na forum, ale teraz jak zdecydowałem się na zakup nie mogę znaleźć.

Jeżeli górkal, to czy może być czysty, czy obowiązkowo z domieszką jeszcze czegoś ?

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_1*
Witam, panowie z czego najlepiej wylać palnik lub defektor z górkala czy jeszcze coś lepszego ?

Wiem, że było gdzieś na forum, ale teraz jak zdecydowałem się na zakup nie mogę znaleźć.

Jeżeli górkal, to czy może być czysty, czy obowiązkowo z domieszką jeszcze czegoś ?

Pozdrawiam.

 

http://sklep.chematex.pl/pl/p/BETON-OGNIOTRWALY-BOS1505-worek-25-kg/11

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...