Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Podając ciut powietrza głównego i więcej PW będzie zawsze się paliło u góry [ brak typowego dołka ] i zasyp nie będzie dymił w czasie całego cyklu pracy . Tutaj Last Rico ma absolutną rację [ chyba obserwował ] bo tak jest faktycznie . Zła regulacja powyższego powoduje szybki marsz ognia do dołu z utratą płomienia u góry [ czarny zasyp ] i pewnie wyrzucenie niespalonych gazów . W tej chwili zwiększam przekrój kierownicy bo przy paleniu dolnym jakby brakowało mi powietrza .

 

a zastanawiałeś się w jakim stopniu takie zwiększanie PW kosztem PG powiększa stratę kominową?

masz dostęp do analizatora spalin, lub gdzieś w garażu sprawną 4 przewodową sond samochodową + miernik?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Poza tym najwyższy czas obalić mit o ekonomicznej pracy kotła z temperaturą 45-50*C przy mrozach na poziomie 20-25*C.

Kto wam takich głupot naopowiadał?

Zrozumcie wreszcie podstawową zasadę:

wyższe zapotrzebowanie mocy => wyższa temperatura na kotle => więcej spalanego paliwa => więcej powietrza PP+PW.

 

nilsan

Edytowane przez nilsan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jedna możliwość poradzenia sobie z nadmiernym ciągiem kominowym.

Wystarczy w ramce wlotu powietrza PP pod klapką w drzwiczkach popielnika zamontować dopasowany do ramki kawałek blaszki o grubości 1-2mm, z wyciętym w środku otworem o polu powierzchni o połowę mniejszym od pola powierzchni ramki PP. Dodatkowo można również zamontować do blaszki jakąś regulowaną przysłonę, za pomocą której będzie można sobie doregulować właściwą ilość PP w trakcie rozruchu kotła, kiedy pracuje na maksymalnej mocy. Innymi słowy wyregulować maksymalny przepływ powietrza niezbędny dla prawidłowej pracy kotła i tym samym ciąg kominowy. Dalej ilością dostarczanego powietrza PP w zakresie modulacyjnej pracy kotła sterować będzie miarkownik w funkcji temperatury na kotle.

Pozwoli to jednocześnie na pracę miarkownika w szerszym zakresie wychyleń.

 

nilsan

Edytowane przez nilsan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje obserwacje dotyczące proporcji pp i pw są takie jak wezyra.

Kpw to rura 5/4 cala.

W czasie rozpalania kwp zasłonięta w połowie natomiast klapka pp ustawiona na sztywno na 1 mm. Tak rozpala się do uzyskania temperatury zadanej około 70st. Następnie podpinam do pp miarkownik i przymykam jeszcze trochę klapkę pw. Płomienie są krótkie i niebieskawe.

Wcześniej gdy rozpalałem od razu z podpiętym miarkownikiem żar schodził szybko w dół. Na samym pw kocioł miał problemy z uzyskaniem temperatury.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje obserwacje dotyczące proporcji pp i pw są takie jak wezyra.

Kpw to rura 5/4 cala.

W czasie rozpalania kwp zasłonięta w połowie natomiast klapka pp ustawiona na sztywno na 1 mm. Tak rozpala się do uzyskania temperatury zadanej około 70st. Następnie podpinam do pp miarkownik i przymykam jeszcze trochę klapkę pw. Płomienie są krótkie i niebieskawe.

Wcześniej gdy rozpalałem od razu z podpiętym miarkownikiem żar schodził szybko w dół. Na samym pw kocioł miał problemy z uzyskaniem temperatury.

Pozdrawiam.

 

Spróbuj rozpalić kocioł moją metodą PW zamknięte, miarkownik podpięty pod PP i dalej jak napisałem.

Ciekaw jestem czy żar zejdzie ci do rusztu.

 

nilsan

 

PS

Nie wiem jaki masz ciąg kominowy, ale zanim zaczniesz próbę, spróbuj kawałkiem wygiętej blaszki przysłonić połowę przekroju kanału PP w drzwiczkach popielnika, tak żeby nie wypadła i nie blokowała możliwości zamknięcia się klapki PP. Wyreguluj też miarkownik, tak żeby zaczynał pracę na zimnym kotle z wychyleniem 1,5-2cm.

Jak miarkownik obniży klapkę do poziomu ok. 5mm zacznij stopniowo podawać PW.

Edytowane przez nilsan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jutro rozpalę według Twojego opisu.

Rozpalam zazwyczaj gdy temperaturę mam około 40st. Wtedy jest już mało żaru. Klapka pp uchylona jest wtedy na około 1cm. Łańcuszek miarkownika założony jest na jego ramieniu w połowie długości.

 

Myślę jednak, że mogę mieć problemy z rozpaleniem bez pw. Kwp działa jednak jak dmuchawa i znacznie ułatwia rozpalanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drzwiczki zasypowe pozostaw lekko uchylone dopóki się drewno dobrze nie rozpali, ewentualnie do tego momentu pojedź z uchyloną KPW, a następnie ją zamknij.

Nie zostawiaj żaru na ruszcie. Albo go wybierz i wrzuć na zasyp, albo poczekaj aż się wygasi.

 

nilsan

Edytowane przez nilsan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nilsan..

 

negujesz możliwość palenia na dużym PW,jak wezyr opisal i ktos jeszcze,a u mnie jest to samo

opsałem to w sąsiednim temacie,ze mam profil 50x50 to więcej niż rura 2 cale i na tym jadę calą noc w czasie odgazowania, PP__PG prawie zero i na piecu kilka godzin stała temperatura 50-55,profil skierowany centralnie w zasyp literka L z możliwością opadania nawet w miarę ubytku opału bo mam wyciętą dziurę nieco większą w pionie co umożliwia opadanie samoczynnie rury do 10 cm,,,,nad ranem zamykam to i jadę na PP do oporu,

Musze trzymac niestety minimumm 65-75 stopni żeby w domu było cieplo,ale w nocy w sam raz to zdaje egzamin,,

coś powiem tyko się nie śmiejcie

 

każdy piec ma swój charakter

i ten sam piec będzie inaczej pracował u WOJTKA a inaczej u JURKA bo,,,

- i tu można wymieniać masę czynników

opał, ciąg, itp itd

 

W sumie w kotłach S też jest podawane w przewadze PW - OD GÓRY jak przystało na górniaka,a PP od dołu w mniejszej ilości,,,mozna odwrócic nazewnictwo,ale efekt ten sam i dlatego pytałem cię o wymiary teleskopu

 

Podawanie za dużej ilości PP_PG w fazie gazu powoduje właśnie podciaganie płomienia w głąb zasypu,ale z kolei jezeli mam małe PW to otwarcie dolnej klapki to jedyne wyjście na zorhulanie pieca.

 

NILSAN ( to nie złośliwość)

powinieneś mieć swoje ,jeżeli nie swój dom , to laboraturium i praktycznie sprawdzać teorie ,,spiskowe" , o ktorych niektórzy piszą,np ja sam,

Edytowane przez 4pluton4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4pluton4

 

Z tym charakterem kotłów, to rzeczywiście prawda, ale dotyczy to również ich użytkowników, którzy poprzerabiali je na wszystkie możliwe sposoby.

Na odległość trudno jest określić w czym jest problem. Dlatego najpierw trzeba doprowadzić kotły możliwie do stanu pierwotnego (fabrycznego), a dopiero potem można próbować dostroić je do komina i instalacji odbioru ciepła.

Z mojego doświadczenia wynika, że nie da się spalać węgla bez PP na samym PW.

To PP może być dostarczane poprzez różne nieszczelności np. drzwiczek popielnika, klapki miarkownika, cyrkulację powietrza w zasypie paliwa pod wpływem różnic temperatur wynikających z niejednorodnego stopnia zgazowywania paliwa w różnych miejscach paleniska i KPW.

Według mnie problem z podążaniem żaru w kierunku do rusztu jest związany ze zbyt dużą ilością PP wywołaną nadmiernym ciągiem kominowym.

Na rozruchu kotła temperatura spalin z reguły przekracza 200*C, co w połączeniu z niską temperaturą na zewnątrz wywołuje nadmierny ciąg kominowy, który trzeba ograniczyć zaproponowaną przeze mnie metodą z regulowaną kryzą pod klapką miarkownika, żeby nie przeciągał żaru na spód paleniska. Wtedy można będzie dobrać właściwe proporcje PW do PP, które jest odpowiedzialne za produkcję gazu palnego i prawidłowy kierunek jego przepływu z dołu do góry. To że udało się niektórym uzyskać dłuższą pracę kotła na jednym zasypie paliwa na samym KPW, nie oznacza wcale, że spalają je ekonomicznie i czysto. Moim zdaniem nie tędy droga.

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nilsan..

(...)

coś powiem tyko się nie śmiejcie

 

każdy piec ma swój charakter

i ten sam piec będzie inaczej pracował u WOJTKA a inaczej u JURKA bo,,,

- i tu można wymieniać masę czynników

opał, ciąg, itp itd

 

Sugerujesz, że w XXI wieku nie można wyprodukować kotła, który i u Wojtka i Jurka

będzie dobrze pracował? I to niezależnie od opału ?

Wierz mi- da się, pod warunkiem że nie będzie to górniak.

Ciąg? Wytwarza się przy spalaniu. Jeżeli to spalanie jest gó....ane to i ciąg do d...y.

 

 

Panowie ćwiczący zapalanie od góry zasypu ! Czy jeszcze do was nie dotarła ta prawda, że nie da się spalać prawidłowo węgla po przekroczeniu pewnej określonej wysokości załadunku?

Na pewno nie zależy to od rurki powietrza takiej czy innej. Można dostarczać powietrze

wielką rurą, powyginaną w dowolną stronę, a i tak będzie kopcić, a także generować straty cennej energii. To nie tak, panowie, nie tak... Bez obrazy- włączyć myślenie, zastanowić się jeszcze raz, dlaczego np. góra zasypu robi się ciemna po pewnym czasie od rozpalenia. Wklejałem skan na ten temat- przeczytaliście?

 

No, dobra, mała podpowiedź chętnym do poszukiwań: WSZYSTKIE powstające gazy spalinowe, obojętnie czy w metodzie górnej czy dolnej powinny być najpierw zmieszane z powietrzem (w odpowiedniej proporcji) następnie

przepuszczone przez palnik- dopalacz. Nie da się inaczej. W dolniaku można zrobić to dość prosto, w górnym spalaniu... nie bardzo wiem? Problem z załadunkiem, problem z umiejscowieniem palnika itd.

Gdyby to na mnie trafiło- palenie w górniaku, to po pierwsze, postarałbym się palić w czymś takim koksem (pamiętając o nie przekraczaniu wymaganej grubości warstwy).

A węglem? Np.usypując skośnie węgiel przy tylnej ściance kotła i dostarczając powietrze przez wolną od węgla powierzchnię rusztu.

Lub budując wewnątrz kotła dodatkowy pionowy ruszt- przegrodę pozostawiając miejsce na powietrze przy ruszcie.

Myślę, że przy odrobinie sprytu da się podkładać na bieżąco- ciągle i nawet odpopielać. Pozdr. HS

Edytowane przez hes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile szamot w piecu przy niskich temperaturach i nieco ponizej zera( -5-10) miał zalety to ostatnie dni sprawiły ,że mój własnie wrócił do stanu fabrycznego poza jedną cegiełką na samym końcu rusztu.Za mało żaru miesciło się w kotle i trudno było utrzymać te moje 70stopni dla komfortu,moze kiedyś znowu wrzucę luzem kilka,ale puki co goła blacha i dawjjjjjjjjjjjjj,,po garach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NILSAN ( to nie złośliwość)

powinieneś mieć swoje ,jeżeli nie swój dom , to laboraturium i praktycznie sprawdzać teorie ,,spiskowe" , o ktorych niektórzy piszą,np ja sam,

 

Niestety w centrum Warszawy jest to kompletnie niemożliwe, natomiast podczas uruchomień kotłowni testuję wszystkie swoje rozwiązania, zaprojektowane do kotłów stałopalnych. Producentem kotłów nie jestem. Mogę tylko analizować, to co widzę i to co piszą ludzie o swoich kotłach. Wbrew pozorom wielu udaje się pomóc jeżeli tylko zechcą precyzyjnie zastosować się do wskazówek, bo zasada spalania paliw stałych jest jedna i jednakowa dla wszystkich kotłów stałopalnych.

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HES

 

NIE ma rzeczy niemożliwych,wiem,znam,,

moj piecyk ceramiczny stoi tylko dlatego że wkur,,,m się za czestym czyszczeniem wymiennika bo bardzo ciasny jest,ale gdyby nie to nie spojrzałbym na górniaka.

Co wrzuciłem to się spaliło , zawsze nagrzany, zawsze gotowy do pracy,,jeżeli uda mi się gdzies kupic coś sensownego to napewno będę w nim palił.

Tak samo jak TY długo kombinowałem z kanałami,przepływami,ale w końcu zagrało - tylko ten wymiennik.Mam ten komfort,że w swoim domu mam 2 piwnice do dyspozycji i w jednej czeka własnie cermiczny, w sumie dałoby sie palić w nim ale tylko drewnem w tej chwili- bardziej się zgazuje i nie powodowało takiego brudu na zimnym wymieniku.

A w górniaku kombinuje tylko dlatego,że na razie w nim palę i mam zapas wegla.

Po raz kolejny powiem:

spalac w ceramice i grzać blaszany wymiennik to moja idea.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...