nilsan 08.02.2012 18:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Pomysł niezły, ale chodzi na wentylatorze wyciągowym i z temperaturą 80-90*C. Bez tego kicha. W kominie pewnie ze 180-200*C.Moje rozwiązanie ma chodzić na ciągu naturalnym i jest pomyślane do zastosowania w dowolnym kotle stalowym, których jest najwięcej w użytkowaniu ze względu na ich cenę. nilsan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
art23 08.02.2012 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 (edytowane) Powietrze dopalające powinno przejść przez taki ruszt ciągiem naturalnym.W końcu do tego kotła będzie potrzebny duży ciąg bo kiszenie opału raczej nie wchodzi w rachubę. tu jest link do rusztu:http://www.atmos.cz/poland/nahradni-dily-101-rost-standardni Składa się jak koraliki na rurze. Edytowane 8 Lutego 2012 przez art23 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wezyr 08.02.2012 19:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Zapalanie od góry nie jest moją metodą , ani domeną chociaż też czasami zapalam od góry , a robię to dlatego żeby spalić grubsze sorty węgla bo jak wiesz w dolniaku się nie da - [ zablokuje się ] . Śmiało mogę stwierdzić że bez KPW zapalenie od góry jest bardzo uciążliwe i mocno dymiące . Chciałem tylko wyprostować pewną rzecz na samym powietrzu górnym da się spalać czysto , jednak niewielką ilość opału tak z 10 cm i będzie się paliło że hej . Jak skończę klapkę to cyknę foty i walnę film z wewnętrznego palenia . Większość ludzi jest w błędzie i myśli że pali się tak jak [ otworzą , uchylą , rozszczelnią ] drzwiczki zasypowe i jest fajnie - nic bardziej mylnego .Jak naprawdę się pali można tylko podejrzeć przez wizjer i dopiero prawidłowo dobrać powietrze .W fazie żaru nie ma znaczenia rodzaj palenia oba są czyste . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artur11 08.02.2012 19:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Piszecie o stosunku PP do PW. zmierzyłem powierzchnie czynne przy najczystrzym sposobie spalania, temperatura w przedziale 80-95C w zależności od oporów przepływu powietrza przez złoże; drobniejszy węgiel niższa temp grubszy większa temp - w zasadzie "0" dymu od początku do końca PP przy ochyleniu 2mm ma powierzchnię czynną 6cm2 natomiast rozetka PW na ful otwarta ma 6,3cm - najlepsze spalanie przy zgazowywaniu węgla jak jest w 3/4otwarta czyli jakieś 4,5cm2. Jak ją przymykam to zaczyna czarno dymić z komina, jak ją otwieram bardziej to nic się już nie dzieje - po za większym huczeniem z pieca. PP jest na stałe otwarte 2mm - bez udziału miarkownika. Czas zejścia ognia na sam dół, na ruszt to 2-2,5 godziny. Przymknięcie PP powoduje zgaśnięcie pieca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacbelfer 08.02.2012 19:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Ideałem byłoby spalanie dołem do odgazowania węgla a potem palenie koksu od dołu. Powoli wymiękam... Najpewniej zatkam otwór w zasypowych, wywalę rurę Wezyra i zapalę tak jak w zeszłym roku. Będzie ekonomicznie i mało ekologicznie. Spalanie dołem jest fajne, ale trzeba mieć idealny opał (kto dzisiaj taki ma) lub palić drewnem. Palenie górą ma przewagę nad DS w tym, że jak DS zawiesi węgiel to rano mam zimno. W GS jest dołek, ale będzie to o 2-3 w nocy. Rano grzejniki są OK. Najlepiej paliło się z rurą na ruszcie i deflektorem wg nilsana. Ale czy palenie ma polegać na kilkakrotnym wkładaniu takiej rury, potem montażu deflektora a na końcu demontażem całego zestawu ? Ludzie piszący, że poprawiła się im stałopalność o 50 lub nawet 100 % - to czysty zysk. U mnie może o 0,5 % ... Kopciło, było ciepło i dorzucałem jak do DS. Czasami tylko "w ryj pierdykło", ale człowiek po latach wiedział jak się ustawić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nilsan 08.02.2012 19:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Wezyr To akurat by się zgadzało. Przy grubości warstwy zasypu 10cm powietrze z KPW pełni funkcje zarówno PP jak i PW.Zresztą twoje rozwiązanie z podawaniem powietrza KP(W+P) do spalania dolnego działa na tej samej zasadzie. PP idzie pod ruszt bezpośrednio z rury, natomiast PW dziurą w rurze nad ekranem z blachy. Dlatego musisz zwiększyć średnicę rury bo dostarczasz za mało powietrza przy większym zapotrzebowaniu mocy. Mimochodem, albo i celowo wykonałeś jednopunktowy układ podawania powietrza PP+PW z regulacją ręczną. nilsan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wezyr 08.02.2012 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Ja gdybym mógł to spalałbym tylko garstkę węgla w nadmiarze powietrza i tak w kółko na okrągło . To by była wydajność Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nilsan 08.02.2012 19:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Powietrze dopalające powinno przejść przez taki ruszt ciągiem naturalnym.W końcu do tego kotła będzie potrzebny duży ciąg bo kiszenie opału raczej nie wchodzi w rachubę. tu jest link do rusztu:http://www.atmos.cz/poland/nahradni-dily-101-rost-standardni Składa się jak koraliki na rurze. Podkradli pewnie pomysł od zawijanów z palnika burner S. nilsan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nilsan 08.02.2012 19:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Ja gdybym mógł to spalałbym tylko garstkę węgla w nadmiarze powietrza i tak w kółko na okrągło . To by była wydajność Chcesz i masz. Jedziesz na złomowisko, kupujesz rurę stalową śr. 200mm o długości ze 150cm. Palnik w łapę. Wywalasz dziurę w płaszczu wodnym pomiędzy drzwiczkami zasypowymi i popielnika. Wstawiasz rurę pod kątem 60* do rusztu. Wspawujesz w płaszczu wodnym kotła. Sypiesz od góry węgiel do rury oraz zakładasz kapsel, żeby nie zaciągało ślepego powietrza. I już jesteś szczęśliwym posiadaczem kotła z podajnikiem i porcjowaną grawitacyjnie małą ilością paliwa. nilsan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nilsan 08.02.2012 20:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Piszecie o stosunku PP do PW. zmierzyłem powierzchnie czynne przy najczystrzym sposobie spalania, temperatura w przedziale 80-95C w zależności od oporów przepływu powietrza przez złoże; drobniejszy węgiel niższa temp grubszy większa temp - w zasadzie "0" dymu od początku do końca PP przy ochyleniu 2mm ma powierzchnię czynną 6cm2 natomiast rozetka PW na ful otwarta ma 6,3cm - najlepsze spalanie przy zgazowywaniu węgla jak jest w 3/4otwarta czyli jakieś 4,5cm2. Jak ją przymykam to zaczyna czarno dymić z komina, jak ją otwieram bardziej to nic się już nie dzieje - po za większym huczeniem z pieca. PP jest na stałe otwarte 2mm - bez udziału miarkownika. Czas zejścia ognia na sam dół, na ruszt to 2-2,5 godziny. Przymknięcie PP powoduje zgaśnięcie pieca Jaką masz grubość zasypu paliwa i powierzchnię paleniska? nilsan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artur11 08.02.2012 20:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Jaką masz grubość zasypu paliwa i powierzchnię paleniska? nilsan 4 członowy Viadrus - 35 szeroki i prawie tyle samo głęboki, a zasypuję go na jakieś max 15cm. Właśnie zszedłem do piwnicy start o 18 -tej. 2mm uchylenia czyli 6cm2 PP, PW na 1/4 czyli jakieś 1,5cm2, Temp spadła do 75-80 (piec pokazuje 80, termometr na rurze 75.) - miarkownik ustawiłem na 75 i tak, już zostawiam. W tym momencie fioletowo, biało z domieszką pomarańczu płomienie na jakieś 10cm - wszystko pod deflektorem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nilsan 08.02.2012 21:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 artur Czyli masz prawidłowe spalanie. Przy takiej grubości zasypu węgiel szybko odgazowuje i dalej już spalasz sam koks. Dlatego masz płomienie na ruszcie. nilsan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacbelfer 08.02.2012 21:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Tylko jakim prawem to się pali fioletowo biało po odgazowaniu jeszcze 10 godzin ?Co tam się pali ? Nawet w laboratoryjnych warunkach nie uda się tego utrzymać, chyba ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nilsan 08.02.2012 21:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 jacbelfer Koks z natury rzeczy pali się długo. Czy dziesięć godzin tego nie wiem. Wiem natomiast, że musi mieć zapewnioną odpowiednią ilość powietrza PP i PW.Za dużo zgaśnie, za mało też, albo da za mało ciepła. nilsan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
artur11 08.02.2012 21:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 Tylko jakim prawem to się pali fioletowo biało po odgazowaniu jeszcze 10 godzin ? Co tam się pali ? Nawet w laboratoryjnych warunkach nie uda się tego utrzymać, chyba ... Sposób podawania PW robi swoje, teraz jest fiolet z pomarańczem takim prawie żółtym. Zasyp 12kg spalam w jakieś 10-12 godzin, cały czas takie sale ustawienia. Dziś wsypałem jakieś 16-17 kg i może te 14-16 godzin pociągnie z tą temperaturą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jacbelfer 08.02.2012 21:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2012 (edytowane) Artur ...są jeszcze ferie. Wpadnij, przenocuję i dobrą wódkę postawię W TV pokazują koksowniki. Ile to się pali ? Powietrza mają każdej strony pod dostatkiem. Tak się jeszcze zastanawiam nad jednym. Producent mojego kotła zrobił go uniwersalnym (choć reklamował dolnym). Ja robiłem już wiele przeróbek. Mam na dole zrobiony palnik z szamotek 10 X 15 cm. Tylna ścianka obłożona szamotem do góry (ta za pionowym wymiennikiem). Paląc w zeszłym roku kocioł zasysał powietrze dołem po rozpaleniu i zasypaniu od góry. NA dole chuczało. Czy nie lepiej, aby strumień rozpędzonego ognia walił wprost w wymiennik a nie w szamotkę ? To zawsze izolacja. Moja komora zasypowa była zawsze pokryta smołą- czyli klasyczny obraz dolniaka. Po pewnym czasie przestrzeń za pierwszym wymiennikiem zawalała się popiołem/szlaką/itp/ Kociołek zaczynał pracować jak górniak zapalany od góry, ale już po odgazowaniu opału. Węgiel było odgazowany- zostawał sam koks i poprzez otwartą górną szczelinę to się dopalało. PW podczas spalania koksu może być zamknięte- prawda ? Może ja się w takim razie bez sensu męczę ? Artur- przypomnij swój domek Gdzieś to mam, ale... Edytowane 8 Lutego 2012 przez jacbelfer Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ryszardryszard 09.02.2012 05:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2012 Zanim zaczniesz się bawić dalej najpierw doprowadź do sytuacji w której na pełnej mocy kotła spadek temperatury na kotle dT będzie równy 15-20*C, zmniejszając prędkość obrotową pompy lub przydławiając przepływ jakimś zaworem. Według wskazań termometrów po stronie pierwotnej i wtórnej wymiennika płytowego, wygląda że wymiennik działa prawidłowo, ale nie wiem jakie są spadki temperatur po obu stronach wymiennika. Jeśli są za małe, to będzie to główna przyczyna nadmiernego wychłodzenia spalin, poprzez nadmierny przepływ wody przez WC kotła, niedostosowany do metody spalania GS. Dla równowagi w podobny sposób zmniejsz przepływ po stronie instalacyjnej wymiennika płytowego. nilsan Witam Zrobiłem jak pisałeś, tzn ustawiłem dT po 15*C i sukces zero wody w kominie. Mam nadzieję że tak już będzie zawsze Teraz temp wyglądają następująco: - wyjście z pieca 70*C - powrót do pieca 55*C po stronie wtórnej: - zasilanie 60*C - powrót 45*C Większej różnicy temp nie mogłem ustawić, bo musiałbym chyba całkiem pozamykać zawory przy pompach A swoją drogą to zawory kulowe tak średnio się nadają do regulacji przepływu (no, ale jak się nie ma co się lubi....) Poza tym jeszcze zmieniłem ustawienie cegieł w wymienniku. Na poprzednim ustawieniu po zmniejszeniu przepływu, góra zasypu zaczęła robić się czarna i piec miał chęć na fukanie. Po zmianie ustawienia cegieł ta chętka mu przeszła.Wygląda to teraz tak: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ryszardryszard 09.02.2012 05:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2012 Mam jeszcze inne pytania: 1. Jak otwieranie i zamykanie przepływu przez bojler wpływa przepływ przez piec (i związaną z tym różnicę temp)? U siebie nie zauważyłem większych zmian, więc ciekawi mnie jak to jest naprawdę 2. Co zrobić z wyjściem skroplin z komina? W tej chwili "mam luzem" W instrukcji montażowej jest napisane, żeby podłączyć do kanalizacji - czy w takim wypadku "wyziewy" z kanalizacji nie zniszczą mi, nietaniego skądinąd, komina? Czy może podłączyć to przez jakiś syfon? Ale i tak, prędzej czy później, woda w nim wyschnie... A może zostawić tak jak jest? Jak z ciągiem kominowym w takim wypadku? Wpływa jakoś czy się mie przejmować? 3. I ostatnie - co zrobić by spalać mniej opału? Lub dłużej? Bo wydaje mi się, że te 4,5 - 5 wiader węgla (w dwóch cyklach) to jest troszku za dużo....Może jest możliwe by na jednym zasypie piec uciągnął więcej niż te obecne 12 godzin? Pasowałoby mi jakieś 16 - 18 godzin, a już marzeniem byłoby 22 - 24..... pozdr, ryszard P.S. dzięki nilsan za dobre rady Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ryszardryszard 09.02.2012 05:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2012 A, i jeszcze jedno: - jak "produkować" mniej sadzy? W tej chwili wyciągam z wymiennika co tydzień średnio pół wiadra sadzy. A przecież górne spalanie jest bezdymne ( a co za tym idzie - bez sadzy?) .... Nawiasem mówiąc, u mnie dymi aż do momentu skoksowania się węgla. ryszard Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nilsan 09.02.2012 07:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2012 (edytowane) ryszardryszard Ad.1Jeżeli zrobiłbyś to w sposób gwałtowny na zimnym zasobniku, to kocioł zareaguje spadkiem temperatury wody na wylocie z kotła, po czym po 15-20min. temperatura zacznie wzrastać. Następnie przeleci ponad wartość zadaną i po naładowaniu zasobnika wróci spowrotem do wartości zadanej.Sadząc z twojego opisu zachowania kotła w trakcie ładowania zasobnika, to albo masz go ładowany stale niedużym przepływem wywołanym spadkiem ciśnienia dysponowanego na kotle na skutek pracy pompy obiegu kotłowego i pompy grawitacyjnej lub z tego samego powodu, ale załączany zaworem termostatycznym. Ad.2Rzeczywiście w kotłach kondensacyjnych robi się to na syfonie, ale tam woda z komina płynie litrami. W przypadku kotła stałopalnego nie powinna płynąć wcale, dlatego zostawiłbym to tak jak jest. Ad.3 i 4Przy takiej ilości sadzy i dymieniu z komina do fazy koksu, masz zdecydowanie za dużo powietrza PW w stosunku do PP.Spróbuj rozpalać kocioł metodą opisaną przeze mnie i zamontuj regulator ciągu kominowego i jednocześnie PP w drzwiczkach popielnika pod klapką miarkownika.Jeżeli masz zdolności manualne, a ze załączonych zdjęć wygląda że masz, to wykonaj z kawałka blachy gr. 1mm zaślepkę o wymiarach o 2-3cm większych od otworu w drzwiczkach popielnika dla powietrza PP. Pośrodku zaślepki wytnij otwór o wymiarach kanału PP, z tym że od góry i dołu o 1cm mniejszy. Nożycami do blachy zrób nacięcia wewnątrz wykonanego otworu wzdłuż krawędzi bocznych na głębokość ok. 1cm i odegnij nacięte fragmenty pod kątem 15-30* w tą samą stronę. Otrzymasz w ten sposób coś na kształt prowadnic. Z nowego kawałka blachy wytnij przesuwaną żaluzję i wsuń ją w prowadnice, które możesz lekko sklepać w taki sposób, żeby żaluzja się swobodnie przesuwała. W pobliżu jednego z końców żaluzji przykręć jakąś śrubę, żeby ją można było przesuwać po podniesieniu do góry klapki miarkownika. Całość przykręć od wewnętrznej strony drzwiczek popielnika. Otrzymasz w ten sposób regulator ciągu kominowego i powietrza PP.Przy obecnych temperaturach zewnętrznych ustaw żaluzję w połowie otworu powietrza PP. Wyreguluj miarkownik ciągu w taki sposób, żeby dla temperatury zadanej 70*C, klapka miarkownika wychylona była na ok. 1,5cm na zimnym kotle. Załaduj kocioł węglem i drewnem na rozpałkę. Otwórz wstępnie na pełno przysłonę KPW. Rozpal kocioł. Jak już się drewno dobrze rozpali zamknij przysłonę KPW. Poczekaj aż pod wpływem wzrostu temperatury wody w kotle miarkownik opuści klapkę PP na ok. 5mm. W tym momencie zacznij powoli otwierać powietrze PW do momentu osiągnięcia temperatury zadanej na miarkowniku. Regulując ilość PW powinieneś znaleźć taki punkt pracy kotła, przy którym nie będzie prawie dymienia z komina, furgotania w kotle i temperatura na kotle nie będzie wzrastać. Wtedy będziesz maił prawidłowo ustawione proporcje PW do PP dla zadanej temperatury na kotle i tym samym czyste i ekonomiczne spalanie. nilsan Edytowane 9 Lutego 2012 przez nilsan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.