Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

nie mogłem się powstrzymać i sam przeprowadziłem takie doświadczenie i wynik wcale nie okazał się jednoznaczny.

Przy otwarciu górnej podciśnienie w miejscu pułki wynosiło 90-92 Pa

przy otwarciu dolnej podciśnienie wzrosło do 140-144 Pa

Przyznam szczerze, że nie bardzo potrawie to sobie wytłumaczyć, bo różnica jest chyba byt duża jak na opory przepływu, ale też nie jest tak, że spadnie do 0.

Biorąc jednak pod uwagę tak znaczy spadek w przypadku zablokowania RCK nad trójnikiem, to po zsumowaniu wszystkich oporów poziomych rur i kolan, podciśnienie w czopuchu może być równe 0 i kocił zacznie dymić wszystkimi możliwymi nieszczelnościami.

Pozdrawiam

bogatszy o nowe doświadczenie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Taka mała osobista refleksja...

 

Nie mam RCK, KPW, miarkownika, sterownika, pompy, wentylatora, ruchomego rusztu, "strażaka" na kominie czy innego ROTO, wkładu bardzo ognio- i kwasoodpornego

i jestem także z tego powodu szczęśliwym człowiekiem.

 

Zauważyliście, że w zależności od intencji piszącego, raz wiatr powoduje wdmuchiwanie dymu do komina a innym razem nadmierny wzrost ciągu ?

 

A u mnie niezmiennie klapka powietrza pod ruszt uchylona na 3 mm i wystarcza. Ciągle tak samo i żadnych sensacji z ciągiem.

Przepraszam, jeżeli kogoś uraziłem tym wpisem.

Edytowane przez hes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hes,

 

jestem w stanie się z Tobą zgodzić, tyle że w odróżnieniu do większości masz inną metodę spalania.

Wypowiem się za siebie, choć dużo czytam i zgłębiam temat to moja wiedza jest jeszcze w powijakach.

Może z Twoją pomocą uda się to zmienić ;)

Nie mam też wykształcenia w tym kierunku ale uwierz mi medycy i informatycy też mają kotły :) .

 

smarki

 

drugi post w tym wątku, jak będziesz miał jakieś pytania to śmiało.

 

resq

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja koledzy dzięki kilku forom dowiedziałem się zasadniczych rzeczy które mają ogromny wpływ na spalanie .

1 od kol Hesa spalanie w bardzo gorącym środowisku i tutaj mam tak [ zapalone od góry ] z tyłu pod wymiennikiem 5 cegieł szamotowych na sztorc [ ściana szamotu 33 szerokość 23 wysokość 12,5 grubość .] Wszystko stoi na grubym kątowniku żeby cegły się nie obijały z przodu drzwiczki środkowe [ tam gdzie jest ogień ] mam przykręcone dwoma długimi śrubami całą szamotkę i jedną śrubą pół szamotki - tak że całe dolne drzwiczki są obłożone szamotem .Powstało naprawdę bardzo gorące środowisko i praktycznie brak niedopałków . W tym wypadku przewymiarowanie kotła to wielki plus bo było co i gdzie włożyć

2 od kol Last Rico świetna kierownica powietrza i tutaj zdecydowanie polecam okrągłą i nie mniejsza jak 1,5 cala z możliwością płynnej regulacji na śrubie aż do całkowitego szczelnego zakręcenia . Kierownicy nie płaszczymy ma końcu , tylko przykręcamy na wejściu [ najlepiej zatyczką w kształcie stożka ] Tak zdławiony strumień ma mniejsza prędkość i łagodnie się rozlewa - odwrotnie do końcówki węża .

3 zauważyłem że zdecydowanie lepiej jest palić dwa razy dziennie np po 12 kg niż 1 raz 25 kg - dłużej jest ciepło - oczywiście żar [ popiół ] z pierwszego palenia sypiemy na górę .Tutaj jest problem tak zrobić mogę ja i jak jestem w domu to korzystam z tego typu załadunku . Co do długości palenia to ok 12 kg dobrego węgla spalam w ok 8 godz - drugi załadunek ok 10 godz . jedno załadowanie 25 kg to ok 12 max 14 godz - rano przeważnie nie ma żaru choć popiół jest ciepły .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vld:

 

W celu zobrazowania na konkretnym przykładzie liczbowym o co mi chodzi, posłużyłem się wartościami na zaproponowanym przez ciebie poziomie, który z rzeczywistymi wartościami podciśnień w rurze odkurzacza ma niewiele wspólnego.

Wbrew pozorom w kominie to wszystko zachowuje się podobnie. W skrajnej sytuacji zablokowania się RCK zamontowanego nad czopuchem, w pełnym wychyleniu, doprowadzi to takiego wychłodzenia komina, że mieszanina spalin i powietrza osiągnie taką gęstość, przy której całkowicie ustanie ciąg kominowy i wtedy choć faktyczna różnica ciśnień pomiędzy RCK i wylotem z komina będzie różna od zera, to jednocześnie będzie zbyt mała żeby udźwignąć korek gazowy i ustanie przepływ w kominie. Z dwojga złego jak radzi hes lepiej jest wogóle nie montować RCK, niż zamontować go w złym miejscu.

W niektórych rejonach Polski występuje często zjawisko tzw. "przyduchy" w kominie, w wyniku której komin który dotychczas normalnie pracował, nagle traci ciąg i nie ma szans na palenie w kotle. Ja w swoim życiu spotkałem się tylko raz z taką sytuacją przy uruchomieniu kotłowni w nowym budynku, w którym dodatkowo komin był jeszcze wewnątrz mokry.

 

nilsan

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Posiadam kocioł Hercules u22. Moje problemy:

- Przewymiarowany kocioł - osiem członów 46kW na 230m2 (dwie kondygnacje, styropian 10, strych styropian 8+5, okna plastiki), jak był brany to nie było ocieplenia i stare okna.

- Palę od góry miałem (dmuchawa + strownik płomyk) i fajnie jest tylko do pierwszego zatrzymania dmuchawy. Potem żar z góry wchodzi gdzieś wgłąb i na górze nie ma już płomienia tylko masa zielonego łatwopalnego dymu. Dochodzi do fuknięć które wydmuchują mi korki wyczystek we wkładzie kominowym. Próbowałem różne sposoby dostarczania PW nad palenisko (rura w zasypie, otwieranie górnej rozetki) i dopóki gazy się palą to jest super ale często gasną i i tak są te wybuchy no generalnie to kasa ucieka w komin (nie mówiąc o ekologii). Nad tak długim paleniskiem ciężko zapanować i ustawić optymalną ilość PW.

 

 

Co zamierzam:

 

- Już w tej chwili mam powkładane takie metalowe blachy powyginane tworzące półkę (na fabrycznych wypustach na bocznych ścianach) która kieruje spaliny najpierw na tył kotła (ma to wydłużyć krótką w tym kotle drogę spalin)

- Docelowo na moje problemy mam zamiar zrobić z niego dolnika. Jakieś 5 cm od tyłu mam zamiar zbudować ścianę z cegieł szamotowych która jednocześnie zmniejszy i tak olbrzymią komorę zasypową. Od dołu murek ten ma stać dwóch 'nogach' by przy ruszcie była przestrzeń na spaliny (palnik). Górna krawędź będzie się stykać z blachą która już w piecu się znajduje (patrz wyżej). Jak znajdę czas to narysuję szkic.

 

 

Czego oczekuję:

- rozwiązanie problemów z niedopalonymi gazami,

- czyste spalanie,

- lepsza kontrola i modulowanie mocy kotła,

- lepsza sprawność (stały żar na dole = dłuższa droga ciepełka po tylnej ścianie kotła)

- ?

 

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9da66030981e5b82.html

 

Ruszt za "ścianą' oczywiście zaślepiony

 

Proszę o opinięhttp://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9da66030981e5b82.html

Edytowane przez radost1
dodanie szkicu coś nie wyszło.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego wszystko zależy jak bardzo jesteś eko . Ludziom którzy palili od góry i wiedzą jak wygląda kocioł będzie przeszkadzała zasmolona komora [ a będzie na pewno ] i jeżeli potraktujesz to jako komorę zasypową to ok . Kocioł dolnego spalania spala bardzo czysto pod warunkiem że się pali , ale w końcu stanie - chyba że dobierzesz odpowiednią wielkość palnika i dobrze podasz powietrze [ trudna sprawa ] Masz dużą przewagę masz duży kocioł więc wielkie możliwości . Od razu uprzedzam spalanie nie będzie takie czyste jak od góry jednak obsługa to bajka . Tutaj powinno nawet się wydłużyć czas spalania bo w danej chwili pali się mniej opału .opał powinien palić się cyklicznie samoistnie osuwając się do palnika . Przykład - masz kupkę piasku i ubierasz na dole po trochę na puste [ wypalone ] miejsce nasypuje się następny itd. Gdy już jest za nisko to ogień zacznie się przesuwać w stronę drzwiczek . Całość zawsze musi być wciągana do palnika .

Dmuchawa zawsze rozpali cały zasyp wiec się całkowicie nie nadaje do spalania dolnego .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie a nie zastanawia Was informacja, że najlepiej działa RCK nad czopuchem w kominie (nawet w instrukcji którą zamieścił Vld jest tak napisane) - większość producentów RCK tak podaje, a montaż pod spodem jest alternatywą dla kotłów na paliwo stałe ze względu na zanieczyszczenia i temperaturę. Rck ma przecież zadziałać gdy ciąg jest ZA DUŻY jest dobierana do danej instalacji, jej klapka jest mała, lub uchylana jest tylko trochę - ale duża klapa. Vld zrobiłeś świetne doświadczenie - wystarczy je odpowiednio zinterpretować, na spokojnie, bez nerwów.

Pytanie do nilsana - co się stanie, jak RCK będzie zamontowane na trójniku między czopuchem a kominem + 50cm sztucera i się zatnie na stałe w pozycji otwarte na 100% ?

 

Panowie a może i panie czytające, poniżej zamieszczam definicje prawa Pascala z Wikipedji z pewnym wyjątkiem który jest wyboldowany:

 

Prawo Pascala - jeżeli na płyn (ciecz lub gaz) w zbiorniku zamkniętym wywierane jest ciśnienie zewnętrzne, to ciśnienie wewnątrz zbiornika jest wszędzie jednakowe i równe ciśnieniu zewnętrznemu.

 

Prawo to zostało sformułowane w połowie XVII w. przez Blaise'a Pascala, jest prawdziwe wówczas, gdy można pominąć siły grawitacji i inne siły masowe oraz ciśnienia wywołane przepływem płynu

Edytowane przez artur11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do nilsana - co się stanie, jak RCK będzie zamontowane na trójniku między czopuchem a kominem + 50cm sztucera i się zatnie na stałe w pozycji otwarte na 100% ?

 

Po pierwsze na tym sztucerze + RCK odłoży się spadek ciśnienia, który wymusi zasysanie spalin do komina, podobnie jak w przykładzie z odkurzaczem i forsą.

Po drugie sztucer nagrzewa się od czopucha i podgrzewa powietrze napływające z kotłowni poprzez RCK, jak wymiennik ciepła.

Po trzecie jest na tyle oddalony od głównego strumienia przepływających spalin, żeby nie ulegał zanieczyszczeniu smołą, popiołem i sadzą, więc prawdopodobieństwo jego zablokowania w wyniku zanieczyszczenia mechanizmu wagowego jest bliskie zeru.

Wszystko to razem zapewnia prawidłową pracę komina, nawet w przypadku pełnego wychylenia klapki, choć na znacznie ograniczonej sile ciągu kominowego.

 

nilsan

Edytowane przez nilsan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja koledzy dzięki kilku forom dowiedziałem się zasadniczych rzeczy które mają ogromny wpływ na spalanie .

1 od kol Hesa spalanie w bardzo gorącym środowisku i tutaj mam tak [ zapalone od góry ] z tyłu pod wymiennikiem 5 cegieł szamotowych na sztorc [ ściana szamotu 33 szerokość 23 wysokość 12,5 grubość .] Wszystko stoi na grubym kątowniku żeby cegły się nie obijały z przodu drzwiczki środkowe [ tam gdzie jest ogień ] mam przykręcone dwoma długimi śrubami całą szamotkę i jedną śrubą pół szamotki - tak że całe dolne drzwiczki są obłożone szamotem .Powstało naprawdę bardzo gorące środowisko i praktycznie brak niedopałków . W tym wypadku przewymiarowanie kotła to wielki plus bo było co i gdzie włożyć

2 od kol Last Rico świetna kierownica powietrza i tutaj zdecydowanie polecam okrągłą i nie mniejsza jak 1,5 cala z możliwością płynnej regulacji na śrubie aż do całkowitego szczelnego zakręcenia . Kierownicy nie płaszczymy ma końcu , tylko przykręcamy na wejściu [ najlepiej zatyczką w kształcie stożka ] Tak zdławiony strumień ma mniejsza prędkość i łagodnie się rozlewa - odwrotnie do końcówki węża .

3 zauważyłem że zdecydowanie lepiej jest palić dwa razy dziennie np po 12 kg niż 1 raz 25 kg - dłużej jest ciepło - oczywiście żar [ popiół ] z pierwszego palenia sypiemy na górę .Tutaj jest problem tak zrobić mogę ja i jak jestem w domu to korzystam z tego typu załadunku . Co do długości palenia to ok 12 kg dobrego węgla spalam w ok 8 godz - drugi załadunek ok 10 godz . jedno załadowanie 25 kg to ok 12 max 14 godz - rano przeważnie nie ma żaru choć popiół jest ciepły .

 

Wezyr podrzuć kilka zdjęć tego wypełnienia szamotem oraz tą twoją słynną kierownicę powietrza z płynną regulacje na śrubie aż do całkowitego szczelnego zakręcenia [ najlepiej zatyczką w kształcie stożka ] oraz deflektorem :) Bede bardzo wdzięczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Hes od jakiegoś czasu palę bez miarkownika (drugi mi się zespsuł) , założyłem śrubę żeby regulować i co zauważyłem dłużej zostaje mi żar w kotle wczesniej przy końcu opału miarkownik unosił mocno klapke i wszystko się wypalało . Teraz zawsze zostaje troche i tylko muszę przerusztować i dożucić nową porcję . Zastanawiam się czy jest sens kupować następny i zakładać.

Druga sprawa jadę na 35*C zasilenie zero wody w kotle i kominie , wiadro brudaska z trotami starcza (pełen zasyp) na około 10godzin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Hes od jakiegoś czasu palę bez miarkownika (drugi mi się zespsuł) , założyłem śrubę żeby regulować i co zauważyłem dłużej zostaje mi żar w kotle (...). Zastanawiam się czy jest sens kupować następny i zakładać.

.

 

Jak widzisz, warto czasem iść pod prąd... Innowacje często rodzą się z przypadku, ale najlepsza metoda to zmuszenie się do "alternatywnej logiki"

gdzie w skrócie chodzi o to, by zadawać sobie pytania: " dlaczego akurat tak, nie można inaczej, na przekór?" (żeby nie powiedzieć - na złość)

 

 

Przy okazji pytanie do 4pluton4- co to ciekawego masz w avatarku? Mógłbyś powiększyć, objaśnić ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Vld:

 

(....)

W niektórych rejonach Polski występuje często zjawisko tzw. "przyduchy" w kominie, w wyniku której komin który dotychczas normalnie pracował, nagle traci ciąg i nie ma szans na palenie w kotle. Ja w swoim życiu spotkałem się tylko raz z taką sytuacją przy uruchomieniu kotłowni w nowym budynku, w którym dodatkowo komin był jeszcze wewnątrz mokry.

 

nilsan

 

Dość często spotykam się z określeniem "przyducha" i chcę tu napisać o tym parę słów.

Otóż twierdzę, że coś takiego nie istnieje. Jeżeli z pieca zamiast w komin dym leci do pomieszczenia (kotłowni) to nie jest wina mitycznej "przyduchy" tylko właśnie pieca (kotła). Palacz (albo jego kocioł) nie potrafi wytworzyć na tyle gorących spalin, by nabrały odpowiedniej dla wytworzenia ciągu lekkości. Zresztą nie trzeba rejonu Polski,

sytuacje, kiedy trudno tak z marszu rozpalić, są dość częste wiosną i latem (bo przecież i latem czasem trzeba rozpalić np. dla CWU?) Pomaga zapalona gazeta wprost do wyczystki, co nagrzewa powietrze w kominie i ułatwia potem uzyskanie ciągu w piecu.

 

No to jeszcze chwilę pobawmy się w pozornie banalną zgadywankę- dlaczego właściwie wiosną i latem, szczególnie podczas mżawki, mgły nie chcę "ciągnąć" w kominie przy rozpalaniu ? Uwaga- odpowiedź nie jest zupełnie prosta- najlepsi

kominiarze plotą bzdury !

Pozdr. HS

Edytowane przez hes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod wpływem uwag kolegi Szponi postanowiłem poprawić opis układu zastępczego dla zaworu 4D oraz nanieść poprawki nastaw temperatur na schemacie. Poniżej zamieszczam poprawioną wersję. Myślę, że teraz będzie bardziej przejrzysta.

 

nilsan

Edytowane przez nilsan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z obietnicą prezentuję poniżej układ podłączeniowy kotła stałopalnego o ciągu naturalnym do instalacji odbioru ciepła, rozwiązujący problem niedopalania końcówki wsadu paliwa (głównie koksików), w ostatniej fazie spalania węgla. Niedopalenie następuje w wyniku nadmiernego wychłodzenia paleniska zbyt dużą ilością powietrza PP, wywołanego poprzez miarkownik ciągu, pod wpływem spadku temperatury wody w kotle.

Układ umożliwia regulowanie temperatury wody podawanej na instalację CO i stabilizuje ją na ustawionym poziomie. Jednocześnie zapobiega spadkowi temperatury w kotle poprzez automatyczne obniżenie wielkości przepływu wody przez kocioł. Jest to znacznie lepsze rozwiązanie od zaworu 4D, który tej ostatniej funkcji nie posiada. Całość oparta jest na termostatyce, bez udziału energii elektrycznej do napędu siłowników oraz bez konieczności stosowania jakichkolwiek sterowników. Układ zapewnia pracę kotła w trybie grawitacyjnym w przypadku zaniku napięcia.

 

http://desmond.imageshack.us/Himg208/scaled.php?server=208&filename=schematpodczeniaks.jpg&res=medium

 

Zasada działania układu.

W sytuacji rozruchu kotła na zimnej instalacji układ startuje na pompie grawitacyjnej (w trybie pracy grawitacyjnej) z wyłączoną pompą obiegową. W miarę wzrostu temperatury wody w kotle rośnie różnica temperatur na wyjściu i powrocie do kotła. Pod jej wpływem stopniowo rośnie wydajność pompy grawitacyjnej, która wywołuje przepływ wody w instalacji odbioru ciepła oraz kotle, poprzez zawór zwrotny klapowy ZZK.

 

Kiedy temperatura wody w kotle osiągnie wartość około 45*C, termostat TP uruchamia pompę obiegową. Wywołana przez nią różnica ciśnień po obu stronach ZZK, powoduje jego zamknięcie i wymuszenie przepływu poprzez zawór trójdrogowy mieszający ZTM na drodze A-AB oraz poprzez zawór trójdrogowy rozdzielający ZTR na drodze I-II (I-III jest zamknięta) i dalej do instalacji odbioru ciepła.

 

Głowicą termostatyczną z kapilarą zakończoną sondą zanurzeniową, zamontowaną na ZTM, regulujemy progową temperaturę na zasilaniu z kotła w zakresie 30-70*C. Poniżej temperatury progowej droga A-AB na ZTM jest zamknięta, natomiast B-AB w pełni otwarta. W okolicach temperatury progowej droga A-AB zacznie się otwierać, powodując wzrost przepływu wody przez kocioł i uruchomienie procesu mieszania się zimnej wody z powrotu do kotła (droga B-AB) z gorącą wodą z jego zasilania (droga A-AB). Dla ustawionej temperatury progowej np. 45*C, proces ten rozpocznie się od temperatury 45 - 2 = 43*C i wraz ze wzrostem temperatury w kotle zakończy dla temperatury 45 + 2 = 47*C całkowitym otwarciem drogi A-AB i zamknięciem B-AB. Wtedy nastąpi pełna transmisja mocy z kotła do instalacji odbioru ciepła.

W sytuacji dobiegu kotła (spalania końcówki paliwa) opisane działanie ZTM będzie odwrotne, czyli wraz ze spadkiem temperatury w kotle, będzie malał przepływ wody przez kocioł (przymykanie drogi A-AB i otwieranie B-AB), który będzie przeciwdziałał spadkowi temperatury w kotle. Spowoduje to ograniczenie wychylenia klapki powietrza PP poprzez miarkownik ciągu i zmniejszenie jego ilości doprowadzanej do kotła w końcówce spalania. Czyli co do zasady zadziała jak antymiarkownik, a o to nam chodziło.

 

Nastawy na głowicy termostatycznej zaworu ZTM oraz termostatu przylgowego TP należy wykonać w taki sposób, żeby pompa obiegowa startowała tuż po rozpoczęciu otwierania się drogi A-AB. Dzięki temu utrzymamy stały przepływ wody przez kocioł, najpierw na pompie grawitacyjnej przez ZZK, a potem na pompach obiegowej + grawitacyjnej przez zawory ZTM + ZTR. W tym celu pokrętłem na TP należy wyregulować próg załączenia pompy obiegowej, aby wystartowała tuż po rozpoczęciu otwierania się drogi A-AB, czyli dla temperatury na wyjściu z kotła 45*C.

Rzecz jasna podane przeze mnie nastawy progowe można zmieniać obniżając lub podwyższając je, jednak z zachowaniem opisanej powyżej zasady zapewnienia ciągłości przepływu przez kocioł.

 

Głowicą termostatyczną z kapilarą zakończoną sondą zanurzeniową, zamontowaną na ZTR, regulujemy zadaną temperaturę na powrocie z instalacji CO w zakresie 30-70*C. Gdy temperatura na powrocie z instalacji CO zacznie się zbliżać do zadanej temperatury np. 35*C, to po osiągnięciu wartości 35 - 2 = 33*C zacznie otwierać się droga I-III na zaworze ZTR stopniowo zmniejszając przepływ na drodze I-II, aż do momentu ustabilizowanie się temperatury na powrocie z instalacji CO na zadanej wartości. Jest to tzw. regulacja ilościowa instalacji CO i tym samym regulacja mocy do niej dostarczanej. Dodatkowym korzystnym skutkiem otwarcia drogi przepływu I-III na ZTR jest podniesienie temperatury wody na powrocie do kotła (ochrona przed zimnym powrotem).

 

Zawór ZTR, jak sama nazwa wskazuje rozdziela przepływy w odpowiedniej proporcji w zależności od temperatury na powrocie z instalacji CO.

Przykładowo, jeżeli temperatura na powrocie osiągnie wartość 33*C, to proporcje przepływu I-II / I-III wyniosą 0.9 / 0.1, a w okolicach 35*C już 0.6 / 0.4 .

Należy jednak pamiętać, że zmniejszenie przepływu w instalacji CO, dla z grubsza stałej temperatury zasilania, ustalonej miarkownikiem ciągu na kotle i całkowicie otwartej drogi A-AB (B-AB zamknięta), skutkuje obniżeniem się temperatury na powrocie z instalacji CO. Czyli przeciwdziała nadmiernemu obniżaniu przepływu przez nią. Z kolei wzrost temperatury na powrocie do kotła, wywołany większym przepływem na drodze I-III w ZTR, skutkuje wzrostem temperatury na kotle i zadziałaniem miarkownika ciągu, który zmniejszy dopływ powietrza PP i ograniczy wzrost temperatury oraz moc kotła. W ten sposób układ automatycznie dąży do osiągnięcia stanu równowagi pomiędzy mocą produkowaną i odbieraną.

 

Podobną zasadę działania do powyżej opisanej, ma głowica termostatyczna na zaworze termostatycznym ZT w obiegu ładowania zasobnika CWU. Stabilizuje ona temperaturę wody w zasobniku w zakresie 50*C +-2*C, automatycznie uzupełniając ubytki ciepłej wody w zasobniku i jedynie częściowo ograniczając transmisję mocy do instalacji CO. W warunkach braku rozbioru CWU całkowicie odcina przepływ wody przez zasobnik.

 

Zawory regulacyjne (równoważące) ZR służą do ustalenia prawidłowych wartości maksymalnych przepływów w poszczególnych obiegach instalacji.

 

nilsan

Edytowane przez nilsan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....No to jeszcze chwilę pobawmy się w pozornie banalną zgadywankę- dlaczego właściwie wiosną i latem, szczególnie podczas mżawki, mgły nie chcę "ciągnąć" w kominie przy rozpalaniu ? Uwaga- odpowiedź nie jest zupełnie prosta- najlepsi

kominiarze plotą bzdury ! Pozdr. HS

 

Obstawiam takie rozwiązanie:

Latem, na wiosnę mamy słoneczko i wysoką temperaturę więc i kominek nasz kochany jest ciepły, zwłaszcza w starych budynkach gdzie komin jest z pełnej cegły, do tego dochodzi nam duża wilgotność powietrza która zwiększa masę powietrza, dodatkowo jak rozpalamy niemrawo to ciężkie i zimne spaliny dodatkowo korkują sprawę, w pierwszej fazie kondensują się one na "zimnych" ściankach komina kondensując parę wodną która dodatkowo ochładza spaliny - ciepłe i gęste powietrze jest nad paleniskiem więc gazy nie mają na tyle energii aby przebić tą warstwę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...