Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zależy gdzie to umieścisz.

Do 600 * będzie się sprawdzać ale też z czasem sie rozleci. Takie materiały określane są liczbą szoku termicznego. Chodzi o nagrzewanie na czerwono-żólto i nagłe chłodzenie w zimnej wodzie. Zwykła cegła szamotowa powinna miec 9 szoków za nim się rozleci a np. andaluzytowa 50.

Powolne nagrzewanie w piecu i powolne stygnięcie nie jest szokiem ale już parę set może składac się na 1 szok. Zależy jak szybko sie nagrzewało i jak mocno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spodkasz się też z sugestią sprzedawców ,którzy będą oferować jakiś materiał żaroodporny określając np, że może pracować w temperaturze 1350*C. Wszystko na pewno się zgadza poza "kasą", ponieważ bywa, że może pracować w takiej temperarurze nawet przez 20 lat , ale bez nagłego wychładzania, zaś przy zmiennej temperaturze dośc szybko się rozleci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Polsce na skladach dostępne były zawsze tylko najniższe gatunki szamotu, które nie powinny trafiać do budowy palenisk i kanałów dopalających. Owszem mogą być użyte w drugiej warstwie lub kanałach o niskiej temperaturze przepływu spalin. Gdzie indziej na świecie jest to od dawna regulowane przepisami i dlatego piece tam wytrzymują nawet 30-50 lat bez zbędnych napraw.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogusław_58 rzeczywiście to nie do ciebie odp-tobie miałam podziękować :)

Jeżeli chodzi o wyliczenia inżyniera to od razu coś mi się zdawało że moc kotła trochę za duża.

Trochę nam się mętlik zrobił w głowie no i na chwilę obecną mamy taką koncepcję- kocioł zagazowujący drewno 20kw, bufor ciepła prawdopodobnie 500-800l zobaczymy który będzie dostępny z nastawieniem na większy, solarki ale to z czasem

i teraz sporo wczoraj poczytałam i przy podłogówce i piecach na paliwo stałe montuje się albo zawór czterodrożny z trzydrożnym (jeden do podłogówki drugi do bufora) albo laddomat i sterowanie różnicowe zaworu 3-drożnego

ten drugi podobno dość drogi ale która opcja jest bardziej optymalna?może jest jeszcze coś innego, lepszego?

fajnie że mogę liczyć na waszą wiedzę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie małe bufory jak 500-800 l są OK w wypadku, gdy piec posiada "umiejętność" wydłużonego palenia na dobrej sprawności a po wypaleniu wsadu nie trzeba wtedy szybko schodzić do kotłowni ponieważ kaloryfery i podłogówka będą czerpać ciepło z bufora. Wtedy taki piec i taki mały bufor powinien przy mrozach zapewnić ciepło na 24 godziny. Można więc się nie bawić w jakiś wypasiony piec i zainstalować taki, w którym spalenie opalu przebiega w ok. 4 godziny, ale grzeje bufor przynajmniej 1000 l do 90*C, co zapewnia ciepło na 24 godziny przy dużych mrozach. Jesli w takim buforze umieszczona bedzie wężownica do grzania wody użytkowej, to palić możne wtedy i w lato odłanczając kaloryfery i podłogówkę od zasilania ciepłem a tylko korzystać z ciepłej wody. Wtedy rozpalanie jest nawet raz w tygodniu ,w zależności od ilości pobranych"pryszniców". W Polsce bufor 1000 l wydaje się "kosmicznym rozwiazaniem" a np w Skandynawii standardem jest buforowanie w kotłowni 3500 - 5000 l wody. Dobrym rozwiazaniem jest też piec Stropuva jeśli rezygnować z zabawy z buforem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Kolegów starających się postawić z głowy na nogi polskie domowe ogrzewnictwo.Po lekturze wątku o GS Last Rico opanowałem tę sztukę bezdymnego i w miarę oszczędnego palenia.Obecnie wykańczam budynek 130mkw ,w którym zamierzam zamontować kocioł z możliwością dokładania więc DS. Jakich użyć materiałów aby pracował kilka lat ?Ciekawe konstrukcje są na wschodzie. Główne założenia mojego kotła są takie:komora zasypowa ze skośnym dnem,palnik ,kanał wznośny i od góry zasilany gazami wymiennik rurowy.Jakiej wielkości wykonać palnik do mocy ok.15 kW.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogusław_58 rzeczywiście to nie do ciebie odp-tobie miałam podziękować :)

Jeżeli chodzi o wyliczenia inżyniera to od razu coś mi się zdawało że moc kotła trochę za duża.

Trochę nam się mętlik zrobił w głowie no i na chwilę obecną mamy taką koncepcję- kocioł zagazowujący drewno 20kw, bufor ciepła prawdopodobnie 500-800l zobaczymy który będzie dostępny z nastawieniem na większy, solarki ale to z czasem

i teraz sporo wczoraj poczytałam i przy podłogówce i piecach na paliwo stałe montuje się albo zawór czterodrożny z trzydrożnym (jeden do podłogówki drugi do bufora) albo laddomat i sterowanie różnicowe zaworu 3-drożnego

ten drugi podobno dość drogi ale która opcja jest bardziej optymalna?może jest jeszcze coś innego, lepszego?

fajnie że mogę liczyć na waszą wiedzę :)

Witam.

Gusia1 > Jeżeli decyzja jest na kocioł do zgazowania drewna, to bufor świetnie zda egzamin. A jego wielkość, to jak pisze Kol. Bogusław_58 "przynajmniej 1000 l do 90*C". Będzie to praca pewnie z wygaszaniem kotła po doładowaniu bufora. Rozpalanie w takim kotle nie jest trudne, ale warunkiem jest zawsze uzyskanie żaru na dyszy, a potem to już tylko uzupełnianie komory. Mając bufor kocioł będzie pracował z mocą znamionową, z dobra sprawnościa i ekonomicznie. Dobrze dla kotła i komina. I jeden załadunek wypali się nawet w 2 godziny. Długopalność nie jest potrzebna w tym przypadku. A przewymiarowanie kotła skróci czas doładowania bufora. W kotle na zgazowanie drewna, bez bufora, przy przewymiarowanym kotle, paląc na pół gwizdka alboi i mniej, owszem uzyska sie długi czas spalania jednego załadunku, ale kocioł może wytrzymać... 3 lata i zaczną sie przecieki w komorze zgazującej drewno (korozja). Laddomat jest rozwiązaniem najprostszym w wykonaniu instalacji przykotłowej i zapewni właściwe doładowanie bufora, ale należałoby zwrócić uwagę jaki termostat jest wmontowany (przy wysokiej temp. doładowania bufora). Do podłogówki minimum zawór 3-drożny sterowany ręcznie, lub za dopłatą pewna automatyka. Mając Laddomat, zawór 4-drożny przy kotle zbędny. Z grzejnikami to już do wyboru. Jest kilka rozwiązań ich zasilania. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) Dobrze dla kotła i komina. I jeden załadunek wypali się nawet w 2 godziny. (....)

 

Bufor ładowany do 90*C...

 

Pytanie co do tych dwóch godzin- rozumiem, że to tylko przykład?

Co z temperaturą spalin przy tak skróconym czasie spalania ? Jest taka sama jak przy paleniu znacznie wydłużonym? Czy przypadkiem nie jest większa, szczególnie przy końcowym dogrzewaniu bufora do 90 stopni?

Czy masz jakieś dane dla przypadku wypalenia się jednego załadunku (takiego samego)

w 1 godzinę? Czy to jeszcze lepiej dla kotła i komina?

Pozdrawiam.

Edytowane przez hes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Toker opiera się chyba na rozważanach teretycznych, które nie zawsze są uzasadnione ekonomicznie . Hes ma rację . Zamontowałem termometr mierzący temperaturę spalin przy samym ujściu do komina . Przy spokojnym paleniu 100-130*C ,gdy podałem więcej powietrza to temperatura spalin sięgała nawet 225*C .Na tym przykładzie widzimy jak należy postępować aby uzyskać lepszą sprawność układu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Toker opiera się chyba na rozważanach teretycznych, które nie zawsze są uzasadnione ekonomicznie . Hes ma rację . Zamontowałem termometr mierzący temperaturę spalin przy samym ujściu do komina . Przy spokojnym paleniu 100-130*C ,gdy podałem więcej powietrza to temperatura spalin sięgała nawet 225*C .Na tym przykładzie widzimy jak należy postępować aby uzyskać lepszą sprawność układu.

 

Witam. Z kotłami na zgazowanie drewna mam styczność od wielu lat. Inaczej wygląda spalanie przy instalacji bez bufora "na okrągło" i inaczej z buforem. Inaczej wygląda kocioł wewnątrz jak "idzie" mocą nominalną i zupełnie inaczej (wraz z kominem) jak się "kisi" opał. Jest też istotne, że niektóre kotły mają zakres mocy bardzo zawężony (w takim przypadku przy kotle przewymiarowanym i bez bufora będzie kłopot...). Ładując bufor czas spalenia jednego zadunku będzie naprawdę krótki. Ale tak też jest, że efektywność spalania będzie dobra. A temp. w kominie ?... Nie mierzyłem. Ale wcale nie jest tak wysoka (dotyk ściany kominowej). A dymu z komina praktycznie nie widać, nieraz trochę pary wodnej - pomijam rozpalanie. Ci którzy palą "ostro" nie ma ja kłopotów żadnych. Ci którzy "tłumią" kotły, odwrotnie. Najlepiej pracuje taki kocioł na wysokiej temp. zadanej (nawet 85 stopni). Ale mając dobre suche drewno, bez bufora, trzeba być czujnym jak z temp.zewnętrzną. Bo gdy raptem skoczy mocno do góry, kocioł może "nie wyhamować' i zagotuje się. Jednym załadunkiem kotła dużego bufora (a jeszcze w tym samym czasie grzanie pomieszczeń) się nie naładuje. Przy końcowym dogrzewaniu bufora czas spalania się załadunku kotła wydłuży się. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bufor ładowany do 90*C...

 

Pytanie co do tych dwóch godzin- rozumiem, że to tylko przykład?

Co z temperaturą spalin przy tak skróconym czasie spalania ? Jest taka sama jak przy paleniu znacznie wydłużonym? Czy przypadkiem nie jest większa, szczególnie przy końcowym dogrzewaniu bufora do 90 stopni?

Czy masz jakieś dane dla przypadku wypalenia się jednego załadunku (takiego samego)

w 1 godzinę? Czy to jeszcze lepiej dla kotła i komina?

Pozdrawiam.

 

Obawy Twoje są słuszne.

Znamy jednak powiedzenie że " lepiej być bogatym i pięknym niż brzydkim i biednym".

Chłopaki z "bufora" piszą że czesto grzeją nawet po wyżej 95*C przez co mają na pewno w końcowym momencie ładowania stratę kominową, ale uzyskują większą ilość ciepła zamkniętą do bufora. Również izolacja bufora nagrzanego do ok. 90 i wyżej daje większą stratę niż przy niższych temperaturach.Trzeba byłoby więc grzać do max 80*C i częściej chodzić do kotłowni.Można temu zaradzić budując większy bufor o 30% i jesli przyjmiemy że "zbłądziliśmy" na poziomie 20%, to bufor minimalny na 100 -110 m2 powinien wtedy być o pojemności 1500 l. Dawałoby to komfort palenia bez poświęcania naszej "super uwagi" w kotłowni, porównywalnej do pracy w "laboratorium",ale trzeba wyjać kase na wiekszą instalację.

Kilkakrotnie już pisałem o pomyśle wyprowadzania ciepła z kotła grzejącego wodę do ceramiki, a ostatnio rurką perkinsa. Nie chodziło mi tu o jakieś dewiacje konstruktorskie, tylko dodatkowa możliwość zatrzymania ciepła w domu, zabezpieczając się w ten sposób przed wypuszczeniem go kominem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogusław_58- zainteresowałeś mnie swoją wypowiedzą odnośnie wężownicy w buforze i możliwości grzania wody użytkowej. Powiedz jeżeli chcielibyśmy takie rozwiązanie to musimy wybrać bufor z jedną wężownicą czy takie bufor zbiornik w zbiorniku np 800/200l z wężownicą?

Jeżeli ten pierwszy to czy muszę mieć osobny zbiornik na wodę użytkową?

wiem że moje pytania są dla was banalne-ale lubię wiedzieć o co chodzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zimną wodę w kranie na pewno kojarzysz.

Jest to woda ze studni lub "sieci" ,która nie była wczesniej podgrzewana.Jeżeli rurka z zimną wodą za nim trafi do kranu przejdzie przez gorący bufor, to się zagrzeje. Umieszcza się więc w górnej częsci wewnątrz bufora 30-50 m rurki przez którą ta zimna woda płynie i masz ciepłą wodę po wyjściu z bufora. Taki sposób nie wymaga dodatkowego zbiornika . Rozwiązań jest tu jednak kilka i każdy ma swoje wady i zalety oraz cenę. Porady w sprawie jaki sposób grzania ciepłej wody użytkowej wybrać musisz szukać u "buforowców".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Ma rację Kol. Bogusław_58 w poście #1116. Bardzo istotną sprawę wymienił w stwierdzeniu: "komfort palenia bez poświęcania naszej "super uwagi" w kotłowni, porównywalnej do pracy w "laboratorium",ale trzeba wyjać kase na wiekszą instalację.". Wyliczenia wyliczeniami, ale "nos" też jest konieczny, aby to wszystki ze sobą wspólgrało i aby utrapieniem nie było palenie w kotłowni.

W poście #1096 Kol. Gusia1 wskazuje wyliczenia. Patrząc na liczby, rację ma Kol.nilsan w poście #1099: "Konfiguracja kotła na biomasę o mocy 30kW z buforem 360dm3 w nowym domu o powierzchni użytkowej 110m2, to jakieś totalne nieporozumienie". Z kolei Kol.cysiokysio radzi: "gusia zmień inżyniera". Ale to nie tak wg mnie. Najtrafniejsze wydaje mi się napisane przez Kol.tomek 1980 w poście #1102: "to może inżynierek zjadł "0",może bufor 3600, ale kocioł za duży."

Byłoby wtedy: kocioł o mocy 30kW z buforem 3600 dm3. czyli naprawdę duży bufor. I moc kotła do tego bufora akurat. Przecież w rozsądnym (ale i ograniczonym przecież) czasie musimy go napełnić. Powiedziałbym nawet, że mógłby być nawet i większej mocy. Moc kotła musi być dobrana nie tylko do pow. ogrzewanej ale i do wielkości bufora. Jeżeli napełnianie bufora będzie się przedłużało to będzie coś odwrotnego do komfortu. Cenne byłyby uwagi Tych, co mają bufory.

Gusia1 w poście #1115 > kotły na zgazowanie drewna są z wentylatorem nadmuchowym lub wyciągowym. Co do stali z jakiej są wykonane: droższe mają w komorze zgazowania drewna stal nierdzewną, jeszcze droższe nawet i w komorze dopalania. Długości polan to jak pisałem wcześniej 330 lub 500mm (dla mocy o których mówimy). Polana o boku ok. 10 cm. Przy zwiększonym przekroju nie uzyska się większej mocy, ale zwiększy się czas wypalenia jednego załadunku. A jakiego producenta? Najbardziej powszechne to czeskie lub słowackie konstrukcje. Produkowane też u nas. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do wszystkich którzy montowali RCK obojętnie przed,za czy na czopuchu.Czy nastawy na śrubie regulacyjnej zgadzają się z faktycznym podciśnieniem w kominie.Trochę szukałem po necie ale nie znalazłem żadnych badań potwierdzających.Pytam bo chcę założyć takie cudo ale raczej własnej produkcji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie do wszystkich którzy montowali RCK obojętnie przed,za czy na czopuchu.Czy nastawy na śrubie regulacyjnej zgadzają się z faktycznym podciśnieniem w kominie.Trochę szukałem po necie ale nie znalazłem żadnych badań potwierdzających.Pytam bo chcę założyć takie cudo ale raczej własnej produkcji.

 

ja właśnie zamontowałem RCK i powiem że faktycznie sam niewiem jak to się ma z faktycznym podcisnieniem ale wyregulowałem

to na podstawie pracy kotła i warunków na zew.(bez wietrznie i gdy wieje)

u mnie na 25 jest dobrze.

gdy kocioł pracuje to RCK u mnie jest uchylony tak na 5mm natomiast jak kociołek "śpi" (wypala gazy po zamknięciu PG) RCK zamyka się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...