Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

... tak bez konsultacji? :) Zamiast rurki Wezyra, proponuję ceownik "lany", "ciągniony" również Wezyra. Trudniej przepalić, łatwiej czyścić poza tym niczym się nie różni bo otwartą stroną powinien przylegać do ściany przegrody.

Nie mogę wyjść ze zdumienia, że kurz zbierający się z odpopielania i spalania właściwego jest taki be. Rozumiem smoła, w każdym miejscu i z każdego powodu....

Edytowane przez definicjusz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Zaklinowałem ją w rogu kotła. To tylko tak na razie. Nie mam pod ręką niczego większego. Moja stara "Wezyrka" gdzieś mi w piwnicy zginęła.

Ta malutko wciąga, ale jednak widać, że tyle u góry smoły nie ma.

 

Palę teraz drobnym sortymentem (jest w tym nawet 20-25 % miału) i powietrze podawane nad zasyp nie radzi sobie z przeciśnięciem się przez tą warstwę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż.... Duży mróz nocą i 20 kg znika w 12 godzin.

Trudno z tego wyciągać jakiekolwiek wnioski. To przecież czysta partyzantka :)

Profil przepalił się po 2 dniach.

 

Ważne jest jednak to, że przez 12 godzin nie muszę schodzić do kotła- pali się na małej mocy. Rano tylko przerusztuję i narzucę.

 

Mnie ciekawi, jak wygląda palenie DOŁEM, ale z węglem typu 33- czyli koksującym.

 

W przeciągu 4 miesięcy kupiłem 3 razy węgiel. Zawsze z tego samego składu.

Zawsze ta sama gradacja i typ.

 

I kupiłem 3 razy....INNE węgle. Boję się z tego powodu wyciągć jakieś wnioski.

 

Testy to już kolejny sezon- po worku, ale nie ze skladywegla.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posłuchalem kolegi i kupiłem przyczepkę wegla ze składu jakiejś spółki katowickiej.Nie wiem konkretnie z jakiej kopalni,wiem że z okręgu katowickiego.Troche droższy od tego co miałem w lokalnych składach ale kalorycznośc i pozostałośc po spaleniu węgla katowickiego to jak na razie dla mnie mistrzostwo świata.Teraz czekam do lata aż wszystko na składzie ładnie wyschnie i mam zamiar pojechac osobiście i załadować sobie łopatką to co chcę.Ostatnio też załadowalem sobie te grubsze frakcje groszka i nie żałowałem machania łopatą,bo ładowarka wsypała by sporo miału który był zmieszany razem z tym groszkiem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13-12-2011 11:47

Dzisiejszej nocy miałem 14 godzin z 20 kg węgla nie najlepszego sortu, ale muszę to jeszcze dzisiaj potwierdzić. Palę już jednak znowu z innym palnikiem, większym zasypem więc ten wynik miarodajny nie będzie, ale zanotowałem w jakich warunkach paliłem. Pożyjemy, zobaczymy :bye:

 

15-03-2013 23:49

Cóż.... Duży mróz nocą i 20 kg znika w 12 godzin.

Trudno z tego wyciągać jakiekolwiek wnioski. To przecież czysta partyzantka :) (...)

 

Hm, jack, nie chciałbym cię dołować, ale czy te wszystkie udoskonalenia są współmierne do efektów w spalaniu?...

Piszę to, bo sam ostatnio prawie zamieszkałem w kotłowni, a efekty nie są adekwatne do poświęconego czasu..;)

Oczywiście nie żałuję tego czasu, bo lubię majsterkować :stirthepot:. Efekty, miejmy nadzieję przyjdą z czasem;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to że nie wszystkie przeróbki jacbelfa zmniejszają ilość spalonego opału, ekologię może i ma ale ekonomia na bakier.

 

Niekiedy ilośc spalonego opału pozostaje niezmienna jednak ilość ciepła uzyskana z tego spalania okazuje sie większa,tylko nie zawsze dostrzegamy że w pokoju mamy cieplej.U siebie tymczasowo stosuje identyczny układ jak u kolegi jacbelfer i jestem zadowolony z uzyskanej ekonomii i ekologii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tom1000k

To siedzenie w piwnicy po jakimś czasie staje się pasją. Też tego czasu nie wspominam źle.

Mogę chyba napisać, ze wspominam go bardzo dobrze ! Lubię majsterkować.

 

Podawanie danych o spalaniu to nie tak....

Inne były temperatury w tych miesiącach, inny węgiel.

 

Paląc od góry spędzałem masę czasu na wpatrywaniu się w KPW. Nie był to czas, którego żałuję ! :)

 

 

Podsumowując ten sezon (który kurdę trwa:bash:) spalę pewnie z 25-30 % mniej opału jak w zeszłym roku.

Ale tu znowu nie da się porównać, bo inny opał...

 

Na moją wyobraźnie działa 1 fakt. DYM. Ja ten dym spalam.

 

Mogę to porównać kosztowo. Kocioł mam z sąsiadką (która kompletnie nie interesuje się tym co i jak spalam.). Dla niej ma być ciepło.

W tym sezonie nie przeciągam temperatury, utrzymuję stałą i pieniążków sąsiadka przynosi mało. Nie może wyjść z podziwu, że tak mało kosztuje, a jest tak stabilnie.

 

Starzy ludzi liczą każdy grosz...

 

Wracając do wtórnego obiegu powietrza (Definicjusz).

Super sprawa (przy moim małym przekroju rurki) w czasie dodatnich temperatur. Dłuuuugo się pali.

Jak mam w nocy mróz- zamykam. Powietrze idzie tylko dołem. Kocioł musi chodzić na większej mocy.

 

Tzw fakt autentyczny;)

 

Wygasiłem dzisiaj kocioł. Wyczyściłem i rozpaliłem.

Po rozpaleniu pozamykałem i poszedłem do góry.

Po 10 minutach grzejniki ani drgną. Syn wychodził na dwór, więc poprosiłem, aby spojrzał na komin. Pokazał kciuk na dół- nie ma dymu. Nie pali się.

 

Pewnie za szybko pozamykałem. Kiedy schodziłem na dół, aby rozpalić od nowa, już na schodach usłyszałem, że jest OK. Włączyła się pompka.

Wniosek jest prosty. Po kilku minutach od rozpalenia już się nie dymi. Tak jest już do końca. Nie ma żadnych faz przysypiania kotła w których cokolwiek zadymi.

 

W przyszłym sezonie poszaleję z dobrymi węglami.:rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

H3nio

Bez rurki.

 

Rurkę nad zasyp, ale z rozgrzanym powietrzem- spróbuj.

Nigdy nie wiadomo jak to wypali. Węgiel, kocioł ...

 

Kiedy jest duży mróz- teraz mam -10 :eek: to muszę całe powietrze przeciągać przez ruszta. Daje większą temperaturę, ale niestety wiesza się opał i trzeba co kilka godzin zejść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spróbuje, ale raczej w przyszłym sezonie. Ostatnio zmniejszyłem powierzchnie rusztu cegłą szamotową (foto poniżej) tak jak radziłeś, niestety efektów brak. Trochę mnie już to irytuje, pomimo tego, że dymu jest naprawdę niewiele, bo biały dymek występuje tylko na "postojach" (klapka uchylona) to nie ma żadnej poprawy jeżeli chodzi o stałopalność.

 

Właśnie nabyłem na próbę trochę orzecha II z Wesołej, zawsze paliłem orzechem I nie wiadomo skąd, w związku z tym ciekaw jestem rezultatów.

 

Dym z komina (klapka uchylona)

http://tinypic.com/player.php?v=n3u1yv&s=6

 

http://i48.tinypic.com/21oabkh.jpg

Edytowane przez H3nio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!!!!

Bardzo chciał bym podziękować wszystkim piszącym mądre rzeczy na tym forum, za to że dzielą się swoją wiedzą zdobywaną nieraz nocami spędzonymi w kotłowni.Dziś dotarłem do końca. To forum to kopalnia wiedzy. Wydawało by się że co to za sztuka napalić w piecu? Teraz wiem że dobrze napalić to sztuka:).

Posiadam piec górnego spalania z poziomymi wymiennikami tzw. miałowy 23kw+bufor 1000l. Piec kupiłem najtańszy jaki znalazłem bo jak już będę miał suchy opał, sezonowany 2 lata, zamierzam wymienić na jaki zagazowujący, dlatego bufor ale widzę że wszystko ładnie współpracuje i już nie jestem tego taki pewien poza tym cena takiego pieca jest spora i nie wiem czy to będzie opłacalne. Bufor spokojnie wytrzymuje dobę do -20 stopni, poniżej już jest słabo i trzeba przepalić wcześniej.Jeszcze pomyślę nad tą wymianą, w sumie to pierwsza zima w nowym domu. mieszkam od maja zeszłego roku.

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i życzę WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKIEJ NOCY!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@QIM, .. nie mam zdania w tej chwili. Myślę jednak, że może kierownica kolegi @AVE powinna być dobrym przykładem. Wiemy, że zrobił ale nie wiemy jak mu działa.... może za wcześnie, zwłaszcza przy zbliżającej się wiośnie efekty nie są wyraźne.

 

Działa- działa elegancko nic nie dymi , miałem zamiar zabrać się za zrobienie deflektora do tego i zmianę kształtu komory spalania coby jeszcze więcej z tego wyciągnąć "kalorii" ale czasu i chęci mało

(mam miałowca a palę grubą kostką przesypuję to takim śmieciem niby miałem starym i zleżałym - gdzieś taki mi trochę został; rekord to 36h palenia chyba z 30kg węgla na 170m2 domku w 0C na zewnątrz. Wymiennik -jest sadza ale sypka i zmiotką to zmiatam raz na 2 tyg.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jackbelfer

Nie bardzo jestem zadowolony, ale tyczy to się raczej pracy mojego kotła na tym węglu aniżeli samego węgla.

 

Zasyp wykonany wyłącznie węglem z Wesołej palił się o 1,5h (1,8 kg/h) dłużej w porównaniu z poprzednim. Płomień był na tyle duży, że nie miałem możliwości zajrzenia w wyczystkę. Zmniejszenie PG do minimum nadal podtrzymywało płomień w palniku, ale niestety praktycznie przez cały proces odgazowywania węgla z komina wydobywał się biały dym, więc spora strata. Natomiast spalanie tego węgla zmieszanego z groszkiem kupionym na lokalnym składzie wyniosło 1,2 kg/h, o dymie trudno coś napisać ponieważ było już ciemno. Warto również wspomnieć o braku jakiegokolwiek kamienia oraz znikomej ilości popiołu.

 

Niemniej jednak ze względu na małą ilość tego węgla trudno brać te wyniki jako miarodajne, ale gdyby nie spory koszt wysyłki to bez wahania kupowałbym pewny węgiel z Wesołej lub z Kazimierza Juliusza.

 

 

@Jarecki

 

Fajnie byłoby jakbyś zamieścił zdjęcie lub chociaż rysunek tego jak to wygląda u Ciebie.

Edytowane przez H3nio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...