Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Tommi, to po co tu zaglądasz i czytasz?

Wszystkie nasze zachody mają na celu poprawę spalania co w efekcie końcowym pozwala zaoszczędzić parę groszy i wpływa pozytywnie na ekologię. Co do samego palnika, to że coś tam robiłeś nie znaczy że to dobrze robiłeś, po za tym każdy kocioł, komin , ciąg w kominie itd jest inny o czym była mowa i co u kogoś działa u Ciebie nie musi, dlatego czytając posty powinieneś załapać ogólną zasadę a dalej kombinuj dotąd aż uzyskasz pożądany efekt albo i nie. Zawsze możesz zatruwać wszystkich wkoło to jeszcze zabronione nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Czytam ten wątek od początku i trochę się w nim udzielałem do momentu w którym niestety mój kociołek doprowadził mnie do szewskiej pasji.Paliłem w mim od dołu,testowałem różne ustawienia,palniki itd,itp wynalazki.ZAWSZE kończyło się to prędzej czy później jakimiś cofkami na kotłownię tzn.albo wywalało dym albo następowało małe odbicie gazów a potem zapłon i oczywiście opier....ol od żony za smród w domu.Od początku tego sezonu przetestowałem przez 2 tygodnie palnik wg.kolegi Dikiji.Petia i wszystko ładnie pracuje na początku od rozpalenia.Niestety po dołożeniu opału zaczynają się cofki itd.Znudziło mi się mieszkanie w kotłowni i niestety po naprawę małych przeróbkach przeszedłem na spalanie a'la Last Rico czyli górne bez KPW ale z otwieraną klapką w drzwiczkach załadunkowych.No i to jest strzał w 10 spalanie prawie bezdymne,kociołek czysty a przy tym obsługa zredukowana do minimum.Wiem że niektórzy zaraz zaczną wykrzykiwać hasła typu:na szubienicę z nim ale kolega Tommi.pl po części ma rację.Są niestety kotły które od fazy projektowania są sp.......e i żadne wynalazki tu nie pomogą.Sam czekam aż mój padnie ale z tego co widzę to blachy są zdrowe i jeszcze potrzymają któryś rok a na wywalanie dobrego kotła mnie nie stać.Jak komuś się uda poprawić fabrykę i kociołek chodzi jak szwajcarski zegarek to chwała mu za to ale jak jest podobnie jak w moim przypadku to można się nabawić wrzodów na żołądku i nic.Tak więc nie zsyłajcie nikogo na banicję za inne poglądy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@definicjusz Wiem co kombinujesz w swoim kociołku i bardzo dobrze że dzielisz się tym na forum.Tylko nie nazywaj mnie głupkiem bo nie mam KPW.Miałem ten wynalazek ale zdemontowałem bo za dużo powietrza szło w środek zasypu a bokami się tylko kopciło.Zrobiłem szczelinę na szerokość drzwiczek i teraz jest ok.Na tej szczelinie próbowałem też palić od dołu i PP puszczać przez opał ale wszystko ok do zamknięcia klapki przez miarkownik.Po otwarciu wybuch a potem już kociołek chodził jak F-16 na pasie startowym.W moim przypadku w kotle spieprzone są kanały dymowe.Pierwszy ma szerokość niecałych 5 cm a następne 10 cm przy szerokości 30 cm.Palniki wychodzą płytkie a przy tym ruszt ma tylko 5 szczelin po ok 1cm szerokości.Odpopielanie tego to mordęga.Przy paleniu dolnym praktycznie co 2-3 dni trzeba wygaszać i odpopielać cały ruszt inaczej nie da się palić.:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do uzupełniania opału to tak jak pisze kolega Jaarecki.Idzie to zrobić kol.Łysy na konkurencyjnym forum to praktykuje.Jeśli się nie mylę to spalanie boczne-kroczące.

@Jaarecki

Uchylenia klapki już testowałem i jest tak:jak kociołek zasypany świeżym opałem można zostawić uchyloną ładnie się pali ale jak już jest opał suchy i gorący zaczyna się palić w komorze zasypowej i temperatura idzie w górę jak głupia.Dodam że kociołek jest mocno przewymiarowany.Cały kłopot w ruszeniu kociołka po otwarciu klapki,tli się potem jest wielkie bum i startuje.Nie wiem czy to wina ciągu,średnicy komina czy jakiś sił bliżej nieokreślonych.Komin ma nietypowy wymiar 17X17 cm i ponad 8 m wysokości,ciąg dobry bo kominiarz sprawdzał ostatnio jakimś mądrym urządzeniem a sam mogę tylko zapaloną gazetą to wyciąga ją górą na dach.Próbowałem też wsadzić w wymiennik cegły szamotowe i zrobić z dwóch kanałów cztery o wymiarach 9X10 cm zmniejszając przy tym powierzchnię odbioru ciepła ale nic to nie zmieniło.

Wezyra testowałem w 2 wersjach: profil stalowy 10X6cm a drugi blacha perforowana wygięta w literę U.Niby lepiej ale nie to co powinno być.

Może jutro wkleję konkretne zdjęcia co i jak to może coś się poradzi a jak nie to zostanie GS do końca żywota mojego albo kociołka.:D

Edytowane przez art23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Jaarecki Cały temat przeczytałem i próbowałem co nieco.Może jutro wrzucę zdjęcia jak to wygląda w realu.Trochę za szybko wrzuciłem rysunek kotła.W ostatniej wersji jest powiedzmy palnik stalowy z rurkami PW i otworami ustawiony skośnie pod pierwszym wymiennikiem.Co do ceramicznego Wezyra to może źle coś napisałem ale widziałem ten wynalazek na zdjęciach na innym forum.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

k1.jpgk2.jpgk3.jpg Wrzucam trzy zdjęcia ostatniej wersji palnika o ile można to tak nazwać.Rurki nie maja pełnego przelotu PW są tam otworki 14mm.Cała blacha jest za głęboka bo sięga od tylnej ściany kociołka do przedniej krawędzi wiszącego wymiennika.Czyli ma ok 10cm a z tego co piszecie powinna mieć 5 cm tyle co pierwszy kanał.Jeszcze żeby było śmieszniej to dzisiaj w nocy padł miarkownik.Nie reaguje na temperaturę na kotle,zamknął drzwiczki i "odpoczywa". Edytowane przez art23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.ZAWSZE kończyło się to prędzej czy później jakimiś cofkami na kotłownię tzn.albo wywalało dym albo następowało małe odbicie gazów a potem zapłon i oczywiście opier....ol od żony za smród w domu..

Dzisiaj u mnie kocioł parę razy zrobił cofkę gazów.Po rozpaleniu szedł jak na dmuchawie,chociaż klapka PG praktycznie zamknięta ,a jedynie lekko uchylona klapka w drzwiczkach zasypowych, gdzie przez KPW(pozostałość z GS) i rurę Wezyra jest dostarczane dodatkowe powietrze.W ciągu dwóch godzin prawie mi wydmuchał zasyp,który powinien się palić kilka godzin dłużej.(dzisiaj mocno na zewnątrz wieje)

Zasypałem kolejną porcję węgla i dodatkowo rozszczelniłem wyczystkę pod czopuchem.Praca kotła się ustabilizowała i nie cofnął spalin na kotłownię.

Jak myślicie ,czy montaż regulatora ciągu spalin jest zasadny?

Edytowane przez G69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni koledzy, cofki na kotłownie i wydmuchiwanie węgla w komin, to nic dziwnego przy paleniu z rozszczelnionymi drzwiczkami załadunkowymi przy ograniczonym PG(za niska temperatura żaru, zanik płomienia dopalającego, wypełnienie kanałów niespalonym gazem i wybuch przy odpaleniu). Powietrze podawane w komorę zasypowa ma być podgrzane, wtedy to spełnia swoją funkcje w połączeniu z "wizyrem" i nie zakłóca spalania po przez nadmierne dotlenienie zasypu, które mamy przy zimnym powietrzu( gorące powietrze zbiera się na górze komory, a zimne spływa na dól w zasyp). Drzwiczki można rozszczelnić, jak brakuję mocy, lub przy spalaniu drewna, wtedy niewielkie ilości tlenu powodują rozgrzanie drewna po przez powolne spalanie i mamy stabilne gazowanie, a gaz jest spalany w palniku przy udziale PW. Edytowane przez Dikij.Petia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę dzisiaj zmniejszyć komorę zasypową.W tej chwili jest 30X30 cm.Myślę o położeniu cegieł od strony drzwiczek na płasko i o ceramicznym Wezyrze.Wg moich obliczeń po przeróbkach komora powinna mieć ok.13X30cm.Czyli szeroka ale nie głęboka coś jak w Dakonach,Buderusach,itp.Pytanie czy nie będzie za szeroka bo po bokach nie chcę dawać cegieł.Podajcie jak możecie jakie macie wymiary komór zasypowych.Dikij.Petia wymiary Twojej znalazłem a innych albo przeoczyłem albo faktycznie ich nie ma.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

art23

Ja by radził nie mieszać wszystkiego do kupy. Na początku musisz znaleźć optymalny rozmiar paleniska, żeby dało się palić ze stałym płomieniem w palniku- rozmiar rusztu i wysokość wlotu. Jak to będzie opanowane, wtedy dalsze modyfikacji. Możesz podać jakim węglem palisz, jaki dom, powierzchnia i ocieplenie i jake temperatury na zewnątrz zazwyczaj panują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom z czerwonej cegły z początku poprzedniego wieku.Okna wymienione na plastiki,ściany nieocieplone,stropy drewniane.Do ogrzania ok.160m2,instalacja na miedzi,grzejniki stalowe,panelowe,podwójne.Temperatury najlepiej sprawdzić na necie dla Leszna w Wielkopolsce.Co do węgla to kilka lat palę mieszanką z Marcela-węgiel koksujący i Chwałowice-Wesoła-płomienny.Z tym że w tym sezonie nie mieszali na składzie tylko zamówiłem osobno jeden i drugi węgiel.Dzisiaj po prowizorycznym włożeniu cegieł do kociołka paliłem znowu dołem.Ruszt wyszedł 30X17 cm i myślę że to jeszcze za dużo.Trochę obserwowałem płomień przez górną wyczystkę i stwierdziłem że pali się tylko na środku na szerokość ok.15 cm a bokami lekko kopci.Po wypaleniu opału gdy zostało jakieś 5-6 cm żaru wrzuciłem na to cienkie kawałki drewna długo trwało zanim palnik zaskoczył,podobnie było po dołożeniu pierwszej dawki węgla,potem jak już rozbujał się wszystko ok.Co zauważyłem to to pisałem już wcześniej,ruszt wodny jest za gęsty i powietrze ma utrudnioną drogę przepływu.Przy uchylonej klapce w drzwiczkach zasypowych na 1-2 mm komora zasypowa jest przewietrzana ale płomień jest ciemnoczerwony z komina minimalny szary dym.Po mocniejszym uchyleniu klapki albo rozszczelnieniu drzwiczek rusztowych,kociołek zaczyna chodzić jak odrzutowiec a płomień robi się jasno żółty,z komina zero dymu a temperatura idzie szybko w górę.Muszę dodać że naprawiłem miarkownik.Pękła sprężyna,wymieniłem na nową i wszystko chodzi jak powinno.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz trochę zmniejszyć ruszt, lub, jak cieplej, dodawać miał, żeby trochę zahamować spalanie, bo masz co ogrzewać. Żeby po bokach nie kopciło na wolnych obrotach, zwęża się wlot palnika. Na takim węglu najlepiej palić na obniżonym wlocie do palnika, u mnie 8cm, żeby temperaturę koksu trzymać ok. 1000°, wtedy będzie największa sprawność. Ja trochę paliłem taką mieszanką Marcel-Chwałowice z miałem, to po dosypaniu 8-9kg paliło się minimum 15 godzin, z bardzo stabilną temperaturą, bo na 34,2 pływa 55°-70°, ale parę razy mi się zawiesiło, nie wiem dla czego, może że orzech.

A gęstym rusztem nie przejmuj się, bo powietrze będzie szło od strony rusztu pionowego, przez ruszt pod cegłami zmniejszającymi palenisko.

Edytowane przez Dikij.Petia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. G69,posiadam RCK i nie wyobrażam sobie palenia bez tego urządzenia :cool:,a mam HG który bardzo ciężko startuje na ciągu naturalnym jednak po wygrzaniu komory dopalającej potrzebuje mniej niż 10 Pa,niestety mniej nie ustawię(koniec skali),a w ostatnie 2 dni klapka prawie cały czas otwarta na full=w poziomie.Jeśli masz taki ciąg, lepiej poszukaj z regulacją od 5 Pa,jeśli takie są.Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dikij.Petia

Węgiel z Marcela jest typowo koksujący i mocno się spieka więc o zawieszkę nie trudno.Zawsze mieszałem pół na pół a teraz mieszam 1/3 Marcel i 2/3 Chwałowice-Wesoła i zawieszek raczej nie ma.Co do powietrza to nie mam rusztu pionowego.Mam osobne drzwiczki pod i nad rusztem.Dodatkowo pod cegły od strony drzwiczek rusztowych wsadziłem kawałek grubej blachy żeby powietrze szło bezpośrednio pod opał i w palnik.Jutro wrzucę zdjęcia.Palę na razie bez Wezyra może jutro założę ten z perforowanej blachy.Wg mnie lepiej zbiera gazy z komory zasypowej i z pomiędzy opału bo na całej wysokości.:???:

Edytowane przez art23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pale groszkiem 34.2, który jest gorszy od Marcela, bo bardziej się rozpręża, ale nie wiesza się u mnie, możliwe, że miałem źle poustawiane cegły, bo często coś zmieniałem w palniku. Jak Cie ruszt będzie zapopielać i blokować PG, to możesz zabrać tą blachę i puścić PG od tej strony.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten wątek to również kopalnia wiedzy (porównując go z tematem "Ekonomiczne spalanie węgla kamiennego" założonego przez Last Rico).

Póki co przeczytałem wnikliwie cztery jego strony.

 

Odnośnie prędkości przepływów wody w instalacji, to interesuje mnie odpowiedź na pytanie, czy lepiej najpierw pozwolić wodzie w kotle osiągnąć temperaturę powiedzmy 65 stopni a później włączyć pompy i zwiększyć ujścia nośnika ciepła, czy może bardziej optymalnym (w sensie spalania opału) będzie uruchomienie pomp tuz po osiągnięciu na termometrze wody w kotle temperatury niskiej, np. 40 stopni.

Przy czym pytanie dotyczy kotła "ze sterownikiem PiD", chociaż można je rozciągnąć na wszystkie inne piece górnego spalania.

 

Póki co, po przeprowadzonych testach - ale nie było ich zbyt dużo - wychodzi na jedno i to samo. Obieg grawitacyjny jest wolny, więc sprawia wrażenie że piec szybko ogrzał kaloryfery. Obieg "pompowy" sprawia wrażenie że piec "stoi" na jakiejś temp. i ciężko mu dogrzać całość instalacji ("stara" instalacja grawitacyjna posiada w sobie n razy więcej wody niż pod płaszczem wodnym kotła , gdzie n jest większe niż 1)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...