Uśmiech dla wszystkich :)

[samaola]

Cześć! Mam na imię Ola, właśnie stajemy się z mężem właścicielami mieszkania w 112 letniej poniemieckiej willi.

Umowa przedwstępna już czeka a my czekamy na kredyt(będzie, będzie). Czeka nas remont, na który zacieram ręce i cieszę się bardzo. Wiele potrafię zrobić sama, mąż też, a 3 letnia córcia będzie miała szansę się nauczyć.

Mam wiele zapału i jestem wizjonerką

To forum to istne kompendium wiedzy remontowej, będę kopać, czytać, uczyć się i w razie "W" pytać Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

[Gaciek]

Pozdrawiam.

Mam na imię Agata. Trzy lata temu przeżywałam to samo co Ty. Dostałam kredyt i mogłam kupić dwupoziomowe mieszkanko w czterorodzinnym bloczku, z ogródkiem, placykiem zabaw dla dzieci na zamkniętym osiedlu. W momencie przeprowadzki 30 listopada 2008 r. moja córcia Ola miała 4 miesiące, a syn 4,5 roku. Podobnie jak Wy większość rzeczy zrobiliśmy sami. "Najfajniej" wspominam: karmienie Oli około 22, szybko do nowego mieszkanka i mycie, czyszczenie, szorowanie, itp, potem około 1 w nocy powrót do starego mieszkania na karmienie. Ale wszystko się udało i mieszkamy już 3 lata i jest super.

Życzę, żeby Wam tego samego.

 

[Malwina03]

tylko się w księgę wieczystą wpiszcie, żeby was jakiś poniemiecki spadkobierca nie wyrzucił

[samaola]

Agata, Malwina, dziękuję

Księgi sprawdzone, wszystko czyste z czego się bardzo cieszę Wszystko co prawne monitoruje zaprzyjaźniona prawniczka