Jarek.P 05.09.2013 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2013 nie , to nie wygoda, tylko jak odniosę to muszę siedzieć aż zaśnie, inaczej mam płacz, jedna budzi drugą i już hardcore. A na siedzenie nie mam siły, zasypiam na krześle. A bo to jest kolejna rzecz, do której dzieci należy przyzwyczaić od małego i która jakoś ojcom lepiej wychodzi U nas, jak żona wyprawia spać Łajzę, to potrafi to trwać i godzinę, bo i trzeba poczytać tą książkę i tamtą i jeszcze tą co została na dole (czyli runda po schodach), a potem jeszcze raz tą pierwszą, w międzyczasie pić, kanabosa, a może bajkę z diwidiwi i to sobie tak trwa. A jak tata kładzie dzieci spać, to jest krótka rozmowa: łóżko, JEDNA książeczka (bądź w przypadku bardziej zaawansowanych książek jeden rozdział), gasimy światło i dobranoc, ja wychodzę z pokoju, a dziecko WIEDZĄC, że nie ma innej drogi, za chwilę SAMO usypia. Tu po prostu trzeba być konsekwentnym i to najlepsze lekarstwo J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 05.09.2013 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2013 pewnie chce podwyżki kieszonkowego trudno "przemęczę się" , wolę przytulaski niż wyalienowane emo żyjące tylko komputerem albo programami w mtv młody nie dostaje kieszonkowego i w sumie to cieszy mnie to, ze młode nie ma jakiś oporów do kontaktów ze mną, czy to opowiadając różne "tajemnice" czy dając buziaka pad szkołą. Ale z drugiej strony nie chcę by rósł mi maminsynek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kamila i Marcin 05.09.2013 09:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2013 Jarku żeby wszyscy tatusiowie tacy jak Ty.. w środku nocy wynoszę młodą do łóżeczka.. o mój mąż na to: "A czemu ją wynosisz?" dodając ciszej do smacznie śpiącej wynoszonej osóbki "widzisz Julka trzeba było z tatą trzymać"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 05.09.2013 09:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2013 o nie tylko tatusiowie. W kwestii zasypiania, to ja od zawsze sucz byłam W naszym łóżku spał tylko do czasu nocnego karmienia i to też nie od początku, tylko od ok pół roku. Książeczka, kołysanki i lulu. Jak młody już gadał, to jeszcze wieczorne opowieści dziwnej treści były ale teraz nie ma zmiłuj. 22 , ma być w łóżku, po kolacji i kąpieli przygotowany na następny dzień do szkoły. Zresztą rytuały regulują jego dzień a to w naszej sytuacji jest bardzo pomocne, co nie znaczy ,że łatwe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 05.09.2013 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2013 u nas jest tak, że jeśli chcę miec wieczór dla siebie, by w spokoju poczytać forum, to wysyłam tatusia by uspał dzieci po trzech minutach cała trójka chrapie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 05.09.2013 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2013 Znaczy... dla pełnej jasności głupie pytanie zadam, dzieci macie dwójkę? J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cronin 05.09.2013 12:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2013 ja przy wieczornym jestem bardziej konsekwentna, mniej więcej 20 minut mi to zajmuje, do 22 śpią, ale w nocy nie mam już siły walczyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 05.09.2013 12:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2013 taaaa dwóch szybkich, chłopaków z niesamowitymi pamysłami prawie 7 i prawie 3 mam takie zdjecie jak ojxciec usypia dzieci, lezy rozwalony na całym łózku i chrabie a dzieciarnia po kątach skulona śpi, wkleiłabym ale mnie zbije własnymi rekami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
IwaKrzys 05.09.2013 12:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2013 ehe ja wam szczerze wspolczuje:)u mnie dziecie moje 2latka zanoszę na gore do lozeczka klade buzi ulubiony kocyk itd.i wychodzę 5 minut i spi:)nauczyłam ja tak rok temu aczkolwiek nie było latwo 2 podejścia robiłam bo to ja nie wytrzymywałam raczej,wlasnie to zawsze z matkami jest problem chociaż u mnie ja bardziej konsekwentna jestem niż maz:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 05.09.2013 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2013 ja tam się nie przejmuję, uwielbiam spać z dzieciakami, bo i grzeją i ładnie pachną i śpią, a jak one spią to i ja śpię, a przeciez i tak w końcu z tego wyrosną Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kamila i Marcin 06.09.2013 11:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2013 Nita masz racje.. ładnie pachną.. tylko ta moja to się odkrywa i mi zimno a lubię pod samą szyję się nakryć.. i jeszcze te jej drobniutkie milusie kudełki wchodzące nie tam gdzie potrzeba.. co ja ją ugłaskam, to ta głową ruszy i znów mnie gila.. wrrr ale jak już się poukłada to milusio... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 06.09.2013 12:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2013 Ja już się z naszymi konfiguracjami spaniowo-dzieciowymi nie wychylam;) Ale też lubię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 06.09.2013 12:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2013 u nas każdy ma swoją kołdrę (dużą oczywiście taką 160x200), więc zawsze cos się znajdzie do przykrycia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cronin 06.09.2013 13:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2013 (edytowane) Wszystko fajnie tylko dlaczego one śpią zawsze w poprzek rodzicielskiego łóżka , wbijając nogę w plecy rodziciela ew. zarzucając ją mu na szyję? Zakupiliśmy dzisiaj płytki do kotłowni, standardowa biała, tania tylko o nieco większych wymiarach bo 33 x 25, i wypożyczyliśmy płytki na obklejenie cokołu (zamiast tynku mozaikowego). ps. a Gabrysia załapała wirusa bostońskiego, czyli wszystkie plany właśnie wzięły w łeb. Edytowane 6 Września 2013 przez cronin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gosiek33 06.09.2013 15:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2013 Rany julek co to za ,,nowe" choroby wirus bostoński aż musiałam się ,,doszkolić" współczuję i kciuki trzymam by szybko się pozbyć drania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 07.09.2013 08:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2013 o losie, zdrówka zyczę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cronin 07.09.2013 17:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2013 (edytowane) Nie jest to takie straszne, jak malują Delikwentka ma 3 krostki w gardle, zero gorączki i energia ją roznosi. Nie byłoby więc najgorzej, gdyby nie to że nie może iść do przedszkola, dopóki lekarz nie da zaświadczenia, że zdrowa. Co oznacza, że muszę z nią zaliczyć przychodnię Porcja zdjęć , bo nudno się robi. początek płytek w kotłowni Ułożone na sucho płytki w korytarzu. Załapał się Główny Inwestor a jego poza mówi wszystko Pierwotnie płytki miały dochodzić do pokoju (pierwsze drzwi na prawo przy workach z klejem). Główny Inwestor jednak stwierdził, że lepiej będzie je dociągnąć dalej, za schody (nie kończą się równo ze schodami, bo są przedłużeniem płytek w łazience, fuga przechodzi w fugę). Dalej mają już być albo jasne płytki albo panele. Ja mam wątpliwości. Wydaje mi się, że takie przeciągnięcie ciemnoszarych płytek skróci salon (i tak nieduży) i lepiej wyglądałyby tutaj jasne płytki. Innymi słowy lepiej żeby jasny salon wchodził na korytarz a nie ciemny korytarz do salonu. Jak myślicie? Miałam tez zrobić zdjęcia płytek na cokół, i wylanej dziś wylewki brodzikowej (kilka godzin deliberowania co gdzie jak) , ale zapomniałam je zrobić Będą jutro. ps. wątpliwości z której strony mają być docinki już pomijam Edytowane 7 Września 2013 przez cronin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wierzch 07.09.2013 18:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2013 Podzielam Twoją opinię w kwestii płytek. Twoje argumenty są zdecydowanie bardziej przekonujące.Jeśli chodzi o docinki. w korytarzu, to przedstawiony na zdjęciach sposób ułożenia jest optymalny. Wedug mnie, decydować powinien widok z salonu na korytarz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cronin 07.09.2013 19:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2013 Miód na me uszy zbieram argumenty, bo jak powiem, że zmieniamy koncepcję (znowu ), to ktoś będzie bardzo nieszczęśliwy Zapomniałam napisać, że zrobiliśmy pierwszą przymiarkę do drzwi wewnętrznych, tzn. poszliśmy do najbliższego punktu (jakieś 100 m) i wzięliśmy kilka katalogów. Szaleństw nie będzie, budżet wiadomo jaki, na szczęście dużo nie mamy, 2 pary na dole (plus kotłownia) i 5 na górze (plus pralnia). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 07.09.2013 19:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2013 o ja pierdziu płytki! tego się nie spodziewałam zupełnie nie wiem dlaczego świetne są i podzielam Twoje zdanie, że lepiej jak salon do holu wchodzi. Wierzch ma rację jeśli chodzi o docinki, lepiej jesli siedząc w salonie na kanapie będziesz widziała ładne całe, kafle. W holu i tak buty wszystko zasłonią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.