marynata 04.06.2013 10:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 Oj dziewczyny,a mój synalek(przekroczony próg dorosłości).....wczoraj poprosiłam żeby coś mi przywiózł na budowę do żarcia,bo słaniałam się już z głodu na nogach a sklepu w pobliżu nie ma i wiecie co mi przywiózł?trzy kromki starego czarnego chleba i ..............................................................................torebkę pt "otręby o smaku truskawkowym" i jeszcze wielce zdziwiony że mam pretensje,a przecież to są moje rzeczy i w kuchni leżały.... Dodam że my gotujemy na zasadzie dla każdego co innego,bo mamy różne gusta kulinarne i teoretycznie mógł nie wiedzieć co jadam,no ale wyobrazni to chyba mocno tu zabrakło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amglad1 04.06.2013 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 oj Bidulo..... takie są chłopaki niestety....trzeba było córeczkę poprosić.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
max-maniacy 04.06.2013 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 gorzej, jak się córeczki nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jarek.P 04.06.2013 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 echhhh.... Wy nie narzekajcie, nasz Wyjątek jest póki co na etapie, że dziewczyny to zło najgorsze i najlepiej, jakby ich wcale nie było. Mało tego, wypytywany jeszcze w przedszkolu na okoliczność, która dziewczynka mu się najbardziej podoba, odparł był, że żadna i że jemu najbardziej podobają się jego konkretnie wymienieni koledzy - to jest dopiero stres dla ojca! :bash: Honor rodziny ratuje na szczęście Łajza, który w kontaktach z płcią przeciwną nie ma żadnych zahamowań, dziewczynki wzbudzają u niego dzikie i żywiołowo okazywane zainteresowanie, na wycieczce do zoo celowo podlatywał do swoich rówieśniczek (wyraźnie preferował odstrojone "na księżniczkę" elegantki - żona z boku rechotała na całego) po czym zaczynał je zagadywać, głaszcząc jednocześnie po ramieniu J. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 04.06.2013 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 echhhh.... Wy nie narzekajcie, nasz Wyjątek jest póki co na etapie, że dziewczyny to zło najgorsze i najlepiej, jakby ich wcale nie było. Mało tego, wypytywany jeszcze w przedszkolu na okoliczność, która dziewczynka mu się najbardziej podoba, odparł był, że żadna i że jemu najbardziej podobają się jego konkretnie wymienieni koledzy - to jest dopiero stres dla ojca! :bash: Bądź cool i na czasie. Taka moda teraz;) Honor rodziny ratuje na szczęście Łajza, który w kontaktach z płcią przeciwną nie ma żadnych zahamowań, dziewczynki wzbudzają u niego dzikie i żywiołowo okazywane zainteresowanie, na wycieczce do zoo celowo podlatywał do swoich rówieśniczek (wyraźnie preferował odstrojone "na księżniczkę" elegantki - żona z boku rechotała na całego) po czym zaczynał je zagadywać, głaszcząc jednocześnie po ramieniu J. Dżentelmen panny szuka;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 04.06.2013 11:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 :lol2::lol2::lol2: Mój ostatnio oblał się sokiem u babci i musieli go ubrać w koszulkę mojej siostry a dla śmiechu ubrali mu też jakieś korale to M prawie na zawał zszedł. A pannę ma za płotem u babci i bawią się od najmłodszych lat razem. Nawet buziaka mam nagranego na kamerze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
max-maniacy 04.06.2013 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 echhhh.... Wy nie narzekajcie, nasz Wyjątek jest póki co na etapie, że dziewczyny to zło najgorsze i najlepiej, jakby ich wcale nie było. Mało tego, wypytywany jeszcze w przedszkolu na okoliczność, która dziewczynka mu się najbardziej podoba, odparł był, że żadna i że jemu najbardziej podobają się jego konkretnie wymienieni koledzy - to jest dopiero stres dla ojca! :bash: mój starszy jest ministrantem. i ostatnio, jak mu prasowałam komżę, to mąż mówi do mnie: żebyś tylko niedługo nie musiała mu sutanny prasować. no i ciekawe, co gorsze? (oczywiście dla ojca. bo mamuśka wszystko przyjmie na klatę, aby synuś był szczęśliwy) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
amglad1 04.06.2013 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 kurcze, akurat to byłoby dla mnie najgorsze ....wiara to piekna rzecz, ale faceci w sukienkach to dla mnie totalne przegięcie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agalind 04.06.2013 11:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 No ja bym też wolała, zeby inną drogę wybrał/-a Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 04.06.2013 11:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 e tam, mi by nie przeszkadzało jakby któryś w stronę wiary poszedł w dzisiejszych czasach to naprawdę aż strach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
max-maniacy 04.06.2013 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 e tam, mi by nie przeszkadzało jakby któryś w stronę wiary poszedł w dzisiejszych czasach to naprawdę aż strach też myślę, że tak byłoby lepiej, niż mieć zięcia nie mając córki. a do sukienki zdążyłam się przyzwyczaić. a poza tym taka służba sporo go uczy. przede wszystkim systematyczności. (ma z tym spory problem). przełamuje też nieśmiałość, bo każda taka msza to "występ przed publicznością". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
nita83 04.06.2013 11:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 my tu się znowu Ani rozgadaliśmy, pogoni nas kiedyś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cronin 04.06.2013 15:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 Cześć Wszystkim codziennie burza już doła łapię normalnie. Podczytuję tylko co u Was (i u mnie ), bo jakoś ciężko mi się pisze ostatnio. No i M w domu przeinstalował laptopa staruszka 6-letniego, zapodał mu Windowsa 8 i bidak ledwo zipie. Wiedziałam, że jak będzie go usprawniał (pół roku broniłam) to go uziemi, no i miałam rację. Beznadzieja ten W8, jak widzę te kafelki to mi się słabo robi. A wiecie jak teraz wyłączam komputer? Ctrl alt del albo z guziczka, bo po staremu się nie da. O czym było? o dzieciakach, no etap dorastania mnie przeraża. Zwłaszcza w odniesieniu do Gabi - strojnisi, sukieneczki, rajstopki, spineczki, dziecko marketingu i reklamy. Werka ma wszystko i wszystkich w nosie, jak czegoś nie chce to nie ma zmiłuj, więc jakoś da sobie radę myślę. Ostatnio zabierałam ją na siłę z balkonu (stawała na siodełku rowerka i wyglądała przez barierkę), miałam 40 minutowe wycie, drapanie i kopanie w pokoju. Czekałam tylko czy ktoś wezwie policję. No ale po tych 40 minutach się uspokoiła i przytuliła, stanęło na moim więc jakieś zwycięstwo nad trzylatkiem Ale Gabi jest podatna na wpływy, niestety. Wszystkie dziewczynki w grupie kochają się w Jasiu , więc ona też Nic , tatuś będzie latał za swoją księżniczką i pilnował Dobrze że pokoje na piętrze, to chociaż przez okno nie wyjdą (albo wejdą). Dzisiaj ogarnęłam rano jedną/milionową ogrodu (taaa, znaczy tego czegoś co kiedyś będzie ogrodem). Stanęłam w drzwiach spojrzałam i nie zobaczyłam swoich drzewek owocowych. Chaszcze mam wyższe niż pierworodna, a tak gęste że przejść się nie da. Zaczęłam więc wyrywać przynajmniej wokół drzewek. Ręce mam całe pokłute pokrzywami, zaznajomiłam się z legionem dżdżownic, które uciekały przede mną wierzchem gruntu w podskokach. Na szczęście pająków za dużo nie było, bo wyniosły się w sterty śmieci i desek. Jak zobaczyłam co tam pomyka, to natychmiast oddałam przyjemność i przywilej zrobienia tam porządku, ślubnemu. No ale drzewka odgrzebałam, niestety róży posadzonej 3 tygodnie temu nie odnalazłam. Ale daję jej jeszcze szansę przeżycia. Wodę od wczoraj mam, ale że kraniku mi nie zamontowali, to mam ją tylko w rurze Okna, są gotowe są, tyle że w fabryce. Leżą od wczoraj i czekają na odbiór. A montaż w poniedziałek... za tydzień. Termin ostateczny, jak nie to okna bierzemy ale szukamy innego montażysty. Nerwicy juz na tym tle dostaję, ale słowa "aluminium geburstet" (to kolor jakby co ) trzymają mnie przy życiu (zadzwoniłam do fabryki z pytaniem o moje okna, a pan mi szemrze do ucha: aaa te aluminium geburstet? tak tak gotowe, do odbioru ) No i tyle chyba z wieści budowlanych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wierzch 04.06.2013 15:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 "aluminium geburstet" (to kolor jakby co ) Aluminium gebürstet == aluminium szczotkowane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cronin 04.06.2013 15:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 Wiem ale mi się u umlaut nie chciało szukać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wierzch 04.06.2013 17:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 Wiem ale mi się u umlaut nie chciało szukać Zmyliła mnie wzmianka o kolorze Ja akurat długo nie musiałem szukać - mam u Umlaut na klawiaturze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cronin 04.06.2013 17:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 To na bogato a to faktycznie jest nazwa koloru okleiny okiennej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wierzch 04.06.2013 17:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 Mnie to się bardziej kojarzy z procesem technologicznym jakiemu jest poddawane aluminium. Dla mnie jako faceta zrozumiałe są tylko podstawowe oznaczenia kolorów Siedem, osiem kolorów i koniec gamy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Lukarna 04.06.2013 17:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 A ja słyszałam że faceci rozróżniaja tylko 3 więc i tak jestes do przodu:) Ania, gratuluję znalezienia drzewek i trzymam kciuki za różę I za okna&&&&&& Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cronin 04.06.2013 17:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Czerwca 2013 Różę przeżyję, ale za okna trzyyymaj A jedna wisienka ma 3 owoce , dzielna jest Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.