Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kostka Ani i Marcina


Recommended Posts

Gratuluję ułożenia (prawie) pexa. My od początku lecieliśmy ze sprężyną, więc nie wiem, jak byłoby bez. W mojej ocenie - z pomocą sprężyny nie tyle jest łatwiej, bo w rękach równie łatwo się gnie, co po prostu nie trzeba się martwić możliwością załamania. Natomiast że spinki młotkiem? :jawdrop: W szoku jestem, ja wciskałam dwoma palcami - owszem, po paru setkach trochę bolały, ale musisz mieć wobec tego naprawdę twardy styropian :)

Szkoda, że trzeba będzie łączyć, ale myślę, że hydraulik zrobi to dobrze (żadne klejenie!, jak przedmówcy).

 

A co do wylewki w brodziku, gdybym miała taką możliwość, odcięłabym to i wylała później, przed płytkami. Ale że nie mam płytek, musiałam zaryzykować, wylać razem z resztą podłogi i myślę, że sprawna ekipa jest w stanie zrobić spadek od razu, ba, nawet osadzić odpływ :D Więc jeśli fachowcy, to nie powinno być problemu tak czy owak. A jak daleko od odpływu zakończyłaś pętle? Ponoć (nie sprawdziłam na sobie jeszcze) powinno być ok 30 cm odstępu, żeby ciepło z rurek nie odparowywało wody stojącej w syfonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nie jestem szczęśliwa z tych załamań , ale przecież nie zerwę 70 m pętli, masakra. Teraz ruszamy w rajd po sklepach w poszukiwaniu sprężyny, na dole nie chcę już ryzykować.

Prysznice zostawiam w całości bez wylewki i nie ciągnę tam podłogówki, bo wciąż jest opcja że będzie brodzik a poza tym styropianu miałam na styk, na finiszu grzebałam już w "śmieciach" żeby skończyć kuchnię. Czyli na razie będzie tam dziura tylko papa jest położona.

Wylewka i tak we wtorek, tym razem wylewkarz przełożył. I dobrze bo na jutro byłoby baaardzo ciężko zdążyć. Cały parter nam został do zapętlenia bo sie wczoraj grzebałam z docinkami kuchni :sick:

 

Spinki też na początku wciskałam palcami, ale jak mnie rozbolały, to wzięłam młotek i luuuzik :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem szczęśliwa z tych załamań , ale przecież nie zerwę 70 m pętli, masakra. Teraz ruszamy w rajd po sklepach w poszukiwaniu sprężyny, na dole nie chcę już ryzykować. :)

sprężynę kupisz w każdym sklepie hydraulicznym, a co do 70 m pętli do zapytaj hydraulika ile ta przyjemnośc łączenia będzie kosztowac bo może taniej będzie wymienić 70 m rurki...niestety stawki są czasem nie współmierne do realizacji :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spinki też na początku wciskałam palcami, ale jak mnie rozbolały, to wzięłam młotek i luuuzik :)

Aha :) Bo już zaczęłam powątpiewać w jakość mojego styropianu ;)

 

Sprężyna w każdym markecie budowlanym jest, bez trudu znajdziecie. Powodzenia z dołem :)

 

PS. Strasznie tak pod presją czasu się coś robi, nie? Dobrze, że wylewkarze przekładają - mnie też spotkał ten bonus ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale się u Ciebie dzieje.

gratuluję styropianu i zapętlenia góry. mam nadzieję, że te łączenie złamań nie będzie jednak ani trudne, ani drogie.

działanie pod presją czasami mobilizuje, jak nic innego. także szybkiego działania z rurkami na dole życzę, żebyście zdążyli na godzinę zero.

ściskam mocno.:hug:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprężynę kupiliśmy, przebitka w casto jak zwykle 100%, faktycznie lepiej idzie. Jakoś myślałam że wygląda to bardziej hmmm profesjonalnie, a to po prostu no.... zwykła sprężyna :rolleyes:

Z hydraulikiem jesteśmy umówieni na dniówkę (chciałabym taką mieć :rolleyes: ), nie wyceniał konkretnie co zrobi, ale zapytamy.

Kasia najlepiej się działa pod presją :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapętliliśmy dziś prawie cały parter, została nam malutka pętelka do łazienki na jutro i finito. Nieskromnie powiem, że wyszło nam wręcz podręcznikowo ;) Tyle że troszkę obolali jesteśmy. Jutro hydraulik i ekipa od wylewek będzie kleiła taśmę brzegową. A potem przestój do wtorku (albo środy bo wylewkarz nie był pewien na kiedy zdąży).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i wyszedł nam mały zonk w kuchni. Dopiero jak położyliśmy styropian wyszło, że murowańcy zrobili za nisko okno, mimo wielokrotnego omawiania, rysowania na ścianie poziomów itd. Jest niżej o 10 cm, czyli odpada zrobienie blatu na równi z parapetem. Nie jest to tragedia, bo mam plan awaryjny. Nie pamiętam w którym Dzienniku to widziałam, ale dziewczyna zrobiła obniżony parapet za blatem i wstawiła tam kwiaty/zioła. Nie widać było doniczek tylko samo zielone. Dodatkowo można tam schować kuchenne pierdółki a blat zostaje pusty. Wyglądało to świetnie, więc nawet się nie wkurzyłam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak fix to problemu nie ma.... chyba w pierwszym momencie pomyślałam jak okno otwierać będziesz :jawdrop: Choć otwieranie drzwi tarasowych zimą nie zawsze jest wskazane, a czasem nie bardzo możliwe - zaspy śnieżne Ci nie grożą?

 

Otwierając drzwi tarasowe zimą załatwiłam sobie wszystkie storczyki, nie przeżyły zimnego powiewu :(

 

 

Czekam na zdjęcia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezle sie uwineliscie :)

Wykorzystanie nizej niz blat osadzonego okna bardzo mi sie podoba :) Mysle, ze efekt bedzie bardzo fajny :) grunt to pozytywne nastawienie do sytuacji :)

podpisuję się obiema ręcyma.

chyba jeszcze nie widziałam takiego rozwiązania. na pewno będzie fajnie.

a przy wm zimą pewnie nie będziesz musiała się wietrzyć.

no chyba, że schabowe przypalisz. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiecana fotorelacja, nie będę katować Was każdym pomieszczeniem po kolei, bo w końcu wszędzie tak samo :)

salon dysp..jpg

dysperbit

salon papa.jpg

papa

salon styro.jpg

styropian 23 cm miłe złego początki, fajnie się układało 20-ki, efekt natychmiastowy,

salon folia.jpg

folia

salon podł..jpg

rurki, 2 pętle

i tak dalej w skrócie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale kiedy skończyły się płyty 20-ki, zaczęła się rzeźba 5-kami i 10-kami, tu na przykładzie spiżarni 23 cm układane 1 + 2 + 4x5, razem 6 płyt :sick:

DSCF5499.jpg

a tu mój końcowy front robót w kuchni,

DSCF5511.jpg

zajęło mi to bodajże półtora dnia, leciałam na końcówce styropianu i wygrzebywałam resztki z tej sterty

ogród 07 (7).jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...