Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kostka Ani i Marcina


Recommended Posts

Ja nie miałam żywicy vel utwardzacza (dobrze wiedzieć,że tak to się nazywa ) w butelce, ale w takim płaskim pojemniku jak margaryna ;)

A proszek był wilgotny -fakt.

To cementowe były sypkie.

 

Litokol ma utwardzacz w kilku porcjach (w woreczkach) - proste a jakże ułatwiające zycie rozwiązanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

siły jak siły, ale czas :o

To sa ludzie, którzy pracują zawodowo, mają rodziny.

NO na przykład, mój ślubny pół godziny temu wrócił z roboty i ,ze mam go gnać teraz kleić dalej płyty ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja podziwiam, ale czy zazdroszczę ?? nie , raczej nie.

Chciałabym mieć tyle kasy, by stać i pokazywać paluszkiem co ma być zrobione i jak.

Osobiście nie widzę nic wzniosłego w tachaniu bloczków i użeraniu się z pękającymi przy cięciu kaflami, kłującą wełną i panoszącymi się wszędzie drobinkami styro.

Pewnie,że jest to jakiegoś rodzaju satysfakcja, ale osobiście wolałabym odczuwać ją leżąc w hamaku na jakiś bahamamama niż klęcząc przy fundamentach nad wiadrem śmierdzącego lepiszcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam i czytam, i tak sobie myślę jaka ze mnie jest ofiara, nie boję się jedynie wypompowywać wody z mojego basenu.

Pocieszcie mnie, jak się do czegoś zabieracie, to też macie stracha, że wam nie wyjdzie, albo coś źle zrobicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pocieszę :lol2:

 

bo jak coś spiedzielę, to będę sobie sama winna i nie będzie mnie to kosztować srylion.

Dotychczas miałam zrypane wszystko co było do zrypania, a powierzone było "fachowcom" - za duże pieniądze.

Nie dość ,że kasa zniknęła razem z partaczami, to jeszcze trzeba było znacznie kosztowniejsze poprawki* opłacać

 

*poprawki to eufemizm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się boję - ale mówimy sobie z mężem tak: jak zrobimy, tak będziemy mieli, więc z jednej strony, pretensje tylko do siebie, a z drugiej - staramy się jak najlepiej umiemy i na ile mamy cierpliwość.

Bo faktem jest, że pewnie dałoby się zrobić pewne rzeczy lepiej, dokładniej - ale po iluś godzinach pracy zawodowej, wieczorem na budowie, po prostu się nie chce, nawet dla siebie :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla nas samodzielna budowa to też nic wzniosłego...chociaż miło jest jak nikt obcy po domu ci się nie pałęta...a skąd na to czas? nie mam pojęcia, dla mojego budowa była 3 etatem, więc często cierpiała na tym jego działalność i wracał do domu po 22. Ale na szybko licząc zostało w kieszeni jakieś 100tyś.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja, patrząc realnie, wcale bym nie chciała pokazywać tylko paluszkiem, leżąc na leżaczku, bo nie trafiłam jeszcze na takiego fachmana, którego nie trzeba byłoby pilnować. I sprawia mi ogromną satysfakcję to, że zrobię coś sama. A to że najpierw trzęsą mi się nogi zanim zacznę to szczegół :) Za każdym razem sobie powtarzam, dlaczego niby mam mi się nie udać, czy "heniutek" jest ode mnie mądrzejszy? ok ma praktykę (bądź nie), ma mięśnie (bądź nie) i co więcej (chyba tylko promili)? i ma całkowity brak samokrytyki. Ja nie mam mięśni, nie mam praktyki (często złej) ale umiem czytać instrukcje i uczę się na błędach (nie zawsze swoich :) ). I tylko braku czasu nie przeskoczę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to, ja myślę dokładnie tak samo. Poza tym wiele rzeczy zrobiłam na chłopski rozum i okazało się później, że zupełnie prawidłowo. Budowa (nie biorąc pod uwagę najnowszych nowinek technologicznych) nie jest rzeczą szczególnie skomplikowaną - jak w średniowieczu katedry stawiali, to w obecnych czasach małego domu nie damy rady? ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...