Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kostka Ani i Marcina


Recommended Posts

nie martwię się, w zasadzie dobrze że dzisiaj nie zalewaliśmy bo beton to by mi się rozcieńczył do b15 :)

do pękających ścian podchodzę fatalistycznie, szwagier inż. bud. miał swoje ekipy , dom parterowy z poddaszem, z ceramiki oczywiście, a i tak mu ściany popękały c'est la vie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja bym chyba wolała wiedzieć że ściany pękają i jak pękają,dlatego wybrałabym klejenie.Nie jest problemem wyciąć za 2-3 lata jak już wszystko popęka co miało popękać kilka płyt i wkleić nowe.

Na pewno szybciej i taniej niż ewentualna robota na ruszcie.I powierzchnia się nie zmniejszy...

Edytowane przez marynata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marynata to jest tak odległa przyszłość, że zanim zaczniemy cokolwiek kleić to już mi popęka co ma popękać. Przy tym tempie prac, nie zdążymy ocieplić przed zimą, (chyba że będzie łaskawa) i wszystko się przesunie na wiosnę. Na ruszcie ewentualnie byłaby ta jedna ściana, przykuchenna. Reszta klejona. Ale jeszcze się z tego nie szkoliłam, więc to na razie mgliste przypuszczenia.

Na razie marzę o SSO i pożegnaniu z ekipą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo na tym polega cała zabawa :) taka idealna budowa to strasznie nudna jest.

Nie wyobrażam sobie mieć ekipę która wszystko sama zrobi, zadecyduje, materiał zamówi, a ja tylko rachunki popłacę. A potem szczęśliwa powiem że budowa nie jest taka straszna i że mam wszystko idealnie zrobione. To dopiero fikcja.:lol2:

Za kazdym razem jak jesteśmy na budowie cos wychodzi, czegoś brakuje, trzeba podjąć jakąś decyzję. I to jest fajne. Jakby szło idealnie tobym sie zastanawiała gdzie jest tu haczyk :)

Ale chciałabym już coś porobić sama, własnymi ręcyma, no wiesz płytki, farba, wiertarka w ręku tylko jakoś ominąć etap instalacji :)

 

Mnie pierwszy raz w sobotę ekipa zaskoczyła brakiem czegokolwiek "na już, teraz". To paczuszka styropianu do ocieplenia nadproży.

 

Łażę za majstrem z kartką i jęczę, co dalej, co potrzebne, na kiedy, ile sztuk, worków, palet... Jakoś to funkcjonuje i mam czas na przemyślane transporty i sprawdzanie oraz porównywanie materiałów.

Dzisiaj zakończyli nadproża i murowali pasek nad nimi do zakończenia zrobionej zaprawy i pojechali przemoknięci w południe do rodzin.

Zalewanie stropu planujemy na poniedziałek 20ego sierpnia. Minęło półtora miesiąca od zdjęcia humusu...

Spotkało mnie mnóstwo przykrych niespodzianek i ogromnych nieprzewidywanych wydatków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My na szczęście finansowo wychodzimy na zero, zgodnie z założeniami. Dopłaciliśmy przy fundamentach, ale za to strop wyjdzie taniej niz zakładałam. Jedyna przykra niespodzianka to ekipa, ale w zasadzie jest to wliczone w niską robociznę, poza tym oni dobrze pracują przez połowę czasu , drugą połowę im się nie chce. Mam nadzieję że uda się w końcu w piątek skończyć ten etap.

Co do zakupów na ostatnią chwilę, uśmiałam się niedawno w LM o 20.30, kupowałam pręty gwintowane, nakładki, nakrętki itp oczywiście z kartką w ręku. Jedynym klientem na dziale śrubek i gwoździ obok mnie była dziewczyna równiez z karteczką w ręku. Ja dzwoniłam do swojego majstra z konsultacjami, ona do swojego męża :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zakupów na ostatnią chwilę, uśmiałam się niedawno w LM o 20.30, kupowałam pręty gwintowane, nakładki, nakrętki itp oczywiście z kartką w ręku. Jedynym klientem na dziale śrubek i gwoździ obok mnie była dziewczyna równiez z karteczką w ręku. Ja dzwoniłam do swojego majstra z konsultacjami, ona do swojego męża :)

Witam i normalnie pękam ze śmiechu jak czytam o bardzo kobiecych zakupach przez inwestorki.

Rozumiem, oglądać farby, płytki, firanki. Ale srubki w dziale metalowym przez kobity i tylko one?? haha haha tekst tygodnia.

Powodzenia w budowie życzę :)

Pozdrawiam

Radek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luz? szkoda że mnie nie słyszałaś we wtorek jak się dowiedziałam że zawalili. A byłam w pracy i musiałam się hamować ;)

Stropu jeszcze nie mam , zbrojenie nie skończone, ale nie pozwolę zalać póki kierowniczka nie da zielonego światła. Ekipa najchętniej by zalała jutro rano żeby nikt już im nie sprawdzał czy wprowadzili poprawki. No cóż się zdziwią.

Dwie rzeczy mnie niepokoją, więc wrzucę zdjęcia. Są też oczywiście inne niedoróbki ale proste do poprawienia.

?ui=2&ik=6c0c1cf042&view=att&th=1392b18b351b9d64&attid=0.10&disp=thd&realattid=f_h5wm70qg9&zw

powiązanie belki tarasowej z wieńcem, myślałam że będą w jednym poziomie, a tu mam schodkowo, sama płyta nad tarasem jest cieńsza od stropu i tak ma być.

?ui=2&ik=6c0c1cf042&view=att&th=1392b18b351b9d64&attid=0.9&disp=thd&realattid=f_h5wm70qe8&zw

powiązanie słupa z belkami tarasowymi, te pręty ze słupa powinny być zagięte i wchodzić w belkę, albo powiązane L-kami, tak mi się przynajmniej wydaje.

Wysłałam zdjęcia do kierowniczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marynata ja już byłam dla nich miła, jak szefowi korzonki nawaliły to mu nawet leki w aptece kupiłam. I co z tego? Poza tym ja na nich nie krzyczę, jak jestem wkurzona, to trzymam się z daleka, krzyczy na nich kierowniczka. Ja robię za dobrego policjanta ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam i normalnie pękam ze śmiechu jak czytam o bardzo kobiecych zakupach przez inwestorki.

Rozumiem, oglądać farby, płytki, firanki. Ale srubki w dziale metalowym przez kobity i tylko one?? haha haha tekst tygodnia.

Powodzenia w budowie życzę :)

Pozdrawiam

Radek

 

Cześc Radek, minęliśmy się, jak pisałeś tutaj, ja zerkałam akurat do Twojego dziennika :) Ale u Ciebie dużo bardziej merytorycznie więc zostawiłam sobie dokładniejszą lekturę na jutro. Ale zdjęcia dachu mnie osłabiły, przy moim lęku wysokości, prawie usiadłam na podłodze jak zobaczyłam balans na jednej desce przy wieszaniu wiechy (bardzo ładnej zresztą :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześc Radek, minęliśmy się, jak pisałeś tutaj, ja zerkałam akurat do Twojego dziennika :) Ale u Ciebie dużo bardziej merytorycznie więc zostawiłam sobie dokładniejszą lekturę na jutro. Ale zdjęcia dachu mnie osłabiły, przy moim lęku wysokości, prawie usiadłam na podłodze jak zobaczyłam balans na jednej desce przy wieszaniu wiechy (bardzo ładnej zresztą :) )

 

będą jeszcze lepsze fotosy, już ja moją połówkę pomarańczy zagonię do aparatu. Za jakieś 2 tyg będę wykańczał dechami i papą 3 kalenice w naszym domku. Też się bałem wysokości troszkę ale przywykłem. Trochę stracha miałem przy malowaniu i szlifowaniu wystających krokwi. Teraz pełen luz, śmigam po papie jak kozica haha. Po gołych deskach trochę ślisko. Najlepiej biegnie się do góry i potem stop w kalenicy bo nie ma gdzie dalej biec haha. W dół gorzej i uważniej trzeba schodzić :p :p ta ,,decha" na której stałem to była jętka od lukarny. o grubości 5cm. Na zwykłej nie stanąłbym - ważę 90kg i poleciałbym na dół.

Pozdrawiam i udanej lektury w naszym dzienniku życzę :):)

Radek

 

ps. Za wygląd wiechy to pochwały możesz w komentach moją półówkę pomarańczy pochwalić. Ja ją tylko zawiesiłem :p :p :p

Edytowane przez rkowal79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oddzwoniła teraz, jutro rano dogadamy szczegóły, przyjedzie oczywiście sprawdzić to pożal się zbrojenie o ile ich Marcin rano nie pogoni w ch...

Mam wrażenie (może już jestem uprzedzona) że zaczynają nam robić na złość. Przywiózł im dziś 4 paczki styropianu do podłożenia, 2 zafoliowane, 2 rozpakowane, poprosił żeby zużyli te rozpakowane bo tamte może zwróci, oczywiście rozpakowali nowe, płyty luzem zostawili. Dodatkowo wiedzieli że styro ma być 10 cm, Marcin sie pomylił (bo to nieoznaczone) i wziął 15 cm, i położyli te 15 cm, mimo że przy nich było omawiane że tu idzie 10 cm. Prawdopodobnie trzeba będzie rano to rozmontowywać i układać jednak cieńszy pod płytą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...