Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kostka Ani i Marcina


Recommended Posts

Minusem rozkładu jest nieduża kuchnia, można było zrezygnować z tarasu i powiększyć ją, ale kurcze chcę mieć ten tarasik i pić na nim kawkę gdy pada letni deszczyk :) to moja jedyna fanaberia. Poza tym nieprzepadam za gotowaniem, a wyposażenie i umeblowanie kuchni to takie koszty, że im mniejsza tym lepiej :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Aniu, a ile ma ta kuchnia, nie wiem czy dobrze widze z rzutów ( za male cyferki :cool:) to ok 10m, wiec dasz rade pomiescic to co trzeba, a z tarasu nie rezygnuj :no:. Taki podcien doda troche lekkosci, no i ta kawka z rana. :yes:

 

Tak patrze sobie na Twoja boczna elewacje i pomyslałam o oknach poziomych, ale nie wiem czy to dobry pomysł

 

Co do stropu, to nie wbijałabym sie w płyty. Jesli bedziesz miala sprawna ekipę, to przemysl monolit. Cienszy niz teriva, no i na pewno mocniejszy,a cenowo wychodzi praktycznie na to samo. Pogadaj z konstruktorem, co on sadzi na ten temat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli tylko mi podoba się elewacja boczna ? :D

 

do ogrodowej jeszcze mogłabym się przekonać ale już to maleńkie okienko we frontowej bardzo mi zgrzyta ...

 

ale jak wiadomo ja technicznie nie wiem nic ;) ale za to możesz na mnie liczyć w kwestii roztrząsania oświetlenia :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lasche ja boczną też lubię tam są właśnie poziome okna 120 x 90 :) miały być 60 ale za nisko wychodziły, bo w kuchni okno jest zlicowane z blatem i kończyłoby mi się pod brodą, czyli z zewnątrz byłoby widać kiepskiej jakości popiersie :). Druga boczna za to jest bardzo symetryczna bo nie ma tam nic, ślepa jest :rotfl:

Na piętrze okna są wyżej na wys. 140 i tu 60 byłyby ok ale chciałam żeby były jednakowej wielkości na ścianie. Małe okienko na froncie to kotłownia a na piętrze wąskie okno przy mojej wymarzonej leżance do czytania :), widoki mam słabe więc okna tylko do doświetlenia. Symetria jest moją słabą stroną :)

Natomiast cały czas mam w głowie twoje żółte drzwi, cała bryła jest surowa, kolory elewacji to biel i szarość, więc kolorowe drzwi byłyby świetnym akcentem, może nie żółte ale niebieskie/turkusowe. Tylko muszę mojego konserwatystę przekonać.

 

A kuchnia ma ok. 10 m i dużą spiżarnię, więc damy radę, brakuje mi tam tylko stolika jedzeniowego, trzeba będzie latać do dużego z każdym talerzem, ale to już trudno, będzie ciepło, to na tarasie się będzie jadło.

Edytowane przez cronin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozsączanie ścieków po działce cyt. z muratora,

Jednym z pomysłów na wykorzystanie wody deszczowej z dachu jest nawadnianie nią trawników i grządek. Potrzebna tu będzie rewizja, kolanko łączące rurę spustową z poziomą rurą rozsączającą i rura rozsączająca.

Ponieważ kolanko i rura rozsączająca będą się znajdować w ziemi, muszą być z materiałów nierdzewiejących, na przykład z plastiku. Samą rurę rozsączającą można wykonać z rury spustowej, tego samego rodzaju jak te montowane na ścianach. Rura na długości pierwszego metra nie powinna mieć żadnych otworków; powinny być one nawiercone dopiero dalej. Dobrze, gdy na początku jest ich tylko kilka, a przybywa ich stopniowo w miarę oddalania się od budynku. Taki sposób skutecznie odsuwa wodę deszczową od fundamentów budynku. Długość elementu z otworami zależy od wielkości dachu, z którego odprowadzana jest woda. W doborze tej długości pomoże fachowiec z firmy, w której kupiony został system orynnowania. Co do otworów – można wykonać je we własnym zakresie, używając do tego wiertarki. Jeśli okaże się, że długość rur z otworami powinna być dłuższa, niż pozwalają na to wymiary działki, układ odwodnieniowy należy zakończyć studnią chłonną. Jest to dół, z którego usunięty został grunt rodzimy i zastąpiono go kruszywem, na przykład żwirem lub tłuczniem. Sam sposób montażu tego typu odwodnienia nie jest skomplikowany. Przede wszystkim należy wykonać wykop szerokości około 30-40 cm i głębokości 40-50 cm. Układa się w nim geowłókninę, czyli cienką tkaninę, która działa jak filtr i zabezpiecza warstwę filtracyjną przed zamuleniem (zapchaniem piaskiem). Na tak przygotowanym podłożu robi się obsypkę filtracyjną ze żwiru płukanego granulacji 4-32 mm i układa rurę rozsączającą. Całość szczelnie owija się geowłókniną. Pozostałą wysokość wykopu – 20-30 cm – zasypuje się ziemią urodzajną.

Kształtki betonowe

Jednym z zastosowań kształtek betonowych jest wykorzystanie ich do jak najdalszego odprowadzenia wody deszczowej od ścian fundamentowych. Z elementów tych można ułożyć kanał, który kształtem przypomina koryto. Woda deszczowa, spływając z rur spustowych, nie zatrzymuje się przy budynku, lecz, zależnie od długości koryta, nawadnia teren oddalony 1-2 m od niego. Trzeba jednak pamiętać o tym, że woda na końcu koryta będzie podmywała kształtki. Dlatego dobrze jest wykonać tam niewielką studzienkę chłonną z kruszywa. Wystarczy wykopać dołek głębokości 15-20 cm, szerokości i długości około 50 cm i zasypać go na przykład tłuczniem, grysem lub grubym żwirem. Woda w takiej studzience zostanie wyhamowana i bez szkody dla roślin rozpłynie się po działce.

Polecana szerokość kształtek, ze względu na rozchlapywanie się wody przy ujściu z rury spustowej, to 50 cm. Ich wytrzymałość jest na tyle duża, że można je układać w poprzek chodników czy podjazdów do garażu. Zaokrąglone krawędzie tych elementów zapobiegają ich zniszczeniu. Układa się je na 5-7-centymetrowej warstwie betonu klasy B15, jeśli kanał będzie biegł pośród trawnika. Gdy ma przecinać podjazd czy chodnik, powinien być układany na tej samej podbudowie w trakcie wykonywania nawierzchni.

Przedłużona rura spustowa

To chyba najprostszy i zarazem najtańszy sposób na odsunięcie wody deszczowej od fundamentów. Wystarczy tylko do kolanka kończącego rurę spustową podłączyć 1-3 m rury tego samego rodzaju. Dodatkowa rura nie powinna obciążać pionowych rur, musi więc być oparta na przynajmniej dwóch podpórkach. Powinna mieć nachylenie minimum 2%. Od tego nachylenia zależy prędkość, z jaką odpłynie nią woda. Przy większym nachyleniu większa będzie też przepustowość rury. Niestety, szybko płynąca woda z czasem utworzy w ziemi dół. Aby temu zapobiec, strumień wody można skierować na przykład na niewielki skalniak lub do studzienki chłonnej wykonanej z kruszywa i kamieni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ania rzadko bywam na forum ale mimo, że po czasie to się wypowiem (a co :)).

Mnie się baaaardzo podobają wszystkie elewacje. Taka delikatna asymetria jest super! Właśnie dzięki niej kostka jest ciekawsza. A jeśli jeszcze planujesz drzwi wejściowe w mocnym kolorze to już w ogóle będzie super.

 

Ja mam natomiast pytanie o kuchnię (bo reszta domu jeszcze nie przeanalizowana choć na pierwszy rzut okiem jest OK, ale rzuty malusie więc ciut trudno). W kuchni masz zaplanowane: wejście z salonu, wejście do spiżarni, okno, drzwi balkonowe?

Trochę się boję, że będziesz miała mało blatów roboczych. Gdyby to miała być moja kuchnia na pewno bym zmieniła drzwi balkonowe na okno i może (nie wiem jak to wygląda na działce) zlikwidowałabym okno w kuchni a zostawiła tylko okno z widokiem na taras. Mała kuchnia jest fajna pod warunkiem, że nie musisz jak moja mama trzymać zastawy stołowej w innym pokoju - czyli oprócz blatów roboczych potrzebnych jest trochę szafek. Ja bym się zastanowiła tylko nad oknami. Można jeszcze ewentualnie zrobić przed drzwiami do spiżarki taki opuszczany blat (ja osobiście takich nie lubię, ale zawsze to dodatkowy blat).

 

A ile salon ma metrów? On będzie równocześnie jadalnią prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alu dziękuję za głos na tak na moją asymetryczną kostkę :)

Policzyłam blaty w kuchni i mam tak: przy lodówce 100 cm, przy piekarniku 75 cm i pod oknem po odjęciu kuchenki i zlewu 190 cm, razem wychodzi 365 roboczego blatu. My dużo nie gotujemy, żadnych przetworów więc chyba starczy. Spiżarnia jest spora, więc dużo rzeczy tam pójdzie. Wejść jest dużo ale ja nie lubię narożnych szafek, zawsze jest tam graciarnia, więc nawet gdybym zrezygnowała z wyjścia na taras (a to moja jedyna fanaberia na którą się uparłam) to i tak nie zrobiłabym ciągu w L-kę. Okno nad blatem musi być bo doświetla również stół w salonie, mam tam jedną ślepą ścianę i byłoby ciemnawo w tym kącie. Fakt szafek wiszących będzie mało i tu muszę pokombinować żeby umieścić wszystko do robienia herbaty kawy na jednym blacie. Obecnie mam to porozkładane po całej kuchni i jest to porażka.

Salon jest niewielki 26 m + skos pod schodami gdzie będzie niski kredens a codzienna zastawa będzie w kuchni pod ręką. Szczerze mówiąc lubię patrzeć na duże salony i otwarte przestrzenie ale sama wolę mieć nieduży i przytulny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alu dziękuję za głos na tak na moją asymetryczną kostkę :)

 

A nie ma za co :D

 

Policzyłam blaty w kuchni i mam tak: przy lodówce 100 cm, przy piekarniku 75 cm i pod oknem po odjęciu kuchenki i zlewu 190 cm, razem wychodzi 365 roboczego blatu. My dużo nie gotujemy, żadnych przetworów więc chyba starczy.

Ja mam teraz 442cm (ale łącznie ze zlewem jedną małą komorą i ociekaczem -nawiasem mówiąc porażka) i z 50 cm kuchnią gazową - więc samego blatu jest około 320 cm - dla mnie masssakrycznie mało. Nie jestem kucharką taką jak Balbina czy Monsanbia ale to jednak mało. Bo to jest miejsce gdzie musi stać jeszcze maszyna do krojenia chleba, czajnik elektryczny, oliwy smakowe, filtr na wodę i sok/woda. Jak robią jakieś ciasto to zrzędzę ;), że nie mam gdzie się ustawić.

 

Spiżarnia jest spora, więc dużo rzeczy tam pójdzie. Wejść jest dużo ale ja nie lubię narożnych szafek, zawsze jest tam graciarnia, więc nawet gdybym zrezygnowała z wyjścia na taras (a to moja jedyna fanaberia na którą się uparłam) to i tak nie zrobiłabym ciągu w L-kę.

U mnie też wielka spiżarka będzie. A najlepsze jest to, że cieszyłam się, że nie będę miała narożnych szafek a przecież będę je miała 2 i już ich nie cierpię. Dobra jestem nie?

 

Salon jest niewielki 26 m + skos pod schodami gdzie będzie niski kredens a codzienna zastawa będzie w kuchni pod ręką. Szczerze mówiąc lubię patrzeć na duże salony i otwarte przestrzenie ale sama wolę mieć nieduży i przytulny.

Ale ja w ogóle nic nie mówię :D. U nas wszyscy gdzieżdżą się w "dużym pokoju" (przez gardło mi nie chcę przejść określenie salon na ten nasz pokój) - więc w nowym domu postanowiliśmy zapewnić wszystkim miejsce. Ale np u moich rodziców taki wielki salon w ogóle na nic by się nie przydał. Każdy robi przecież to czego potrzebuje. Tak tylko zapytałam o wielkość, z ciekawości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz trend jest na duże i otwarte dlatego się tłumaczę :)

Ja mam teraz jakieś 250 cm blatu w mieszkaniu i dajemy radę, ale na 4 osoby, na blacie stoi ekspres i czajnik el. , faktycznie przy większych obiadach imprezowych robi się ciasnawo ale robimy je rzadko, więc pomijam tę kwestię. Jak będzie mi brakowało blatu to pomyślę o dodatkowym chowanym lub stoliku na kółkach , który będzie można dosunąć w dowolne miejsce.

Podobają mi się duże kuchnie z centralnie ustawionym rodzinnym stołem, ale ile się trzeba w takiej kuchni nachodzić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz trend jest na duże i otwarte dlatego się tłumaczę :)

Ja mam teraz jakieś 250 cm blatu w mieszkaniu i dajemy radę, ale na 4 osoby, na blacie stoi ekspres i czajnik el. , faktycznie przy większych obiadach imprezowych robi się ciasnawo ale robimy je rzadko, więc pomijam tę kwestię. Jak będzie mi brakowało blatu to pomyślę o dodatkowym chowanym lub stoliku na kółkach , który będzie można dosunąć w dowolne miejsce.

Podobają mi się duże kuchnie z centralnie ustawionym rodzinnym stołem, ale ile się trzeba w takiej kuchni nachodzić :)

 

Mnie się też takie kuchnie podobają, ale ja z kolei nie lubię jadalni tylko na pokaz. A że mamy sporą rodzinę to duża jadalnia była "musowa". Zobaczymy czy nas na stół do niej będzie stać ;). I dlaetgo w kuchnie juz nie chciałam stołu, bo wiadomo jak by się to skończyło - nie używaniem jadalni. Ale będzie wyspa - u nas widzisz musi byc dużo blatów bo ja mało gotuję, ale jak gotuję to wszyscy chcą pomagać :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie lubię jadalni na pokaz, tym bardziej że u nas byłaby używana kilka razy w roku, dlatego stół w "salonie" ;) będzie używany na codzień, będzie stał vis-a-vis kuchni więc w miarę wygodnie.

A dzieciaki na razie pomagają baaardzo chętnie (choć mało efektywnie :) ) ale za kilka lat może im się odmienić i zostanie tylko mój mąż do gotowania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry....

chciałabym dużo powiedzieć o projekcie, ale niestety nie ma wersji rzutów dla niedowidzących staruszek, więc tylko sie przywitam i pogratuluję decyzji "stawiania klocka" (moje marzenie, niestety MPZP nie pozwolił :( )

Myślę,ze to juz będzie ten docelowy dom , co ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień Dobry :) , rzuty będą większe jak dostanę ten docelowy projekt, a docelowy dom to zdecydowanie będzie ten

http://img.photobucket.com/albums/v499/jengrantmorris/Outdoor%20inspiration%20pics/Patio134-1.jpg

już skreśliłam TE sześć cyfr ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...