Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kostka Ani i Marcina


Recommended Posts

Na razie usiłuję zakupić styropian. Ciężko jest, bo ja chcę konkretny, a jak dzwonię po składach to słyszę "mamy świetny styropian taki po 40 zł za paczkę". A jak mają ten konkretny to cena wyższa niż jeszcze kilka dni temu na allegro ;) Bo właśnie producent podniósł cenę, taaa jasne ;) Jak dostanę szybko styro to zrobimy to ocieplenie, nie chcę zostawiać na wiosnę wszystkiego.

 

Z innej beczki, zaginął mi pilot od tv, był rano i zniknął. W szale przeprowadzkowym mógł się wrzucić do któregoś pudła i znajdę go na wiosnę. Kurcze dramat jest bo żeby coś jeszcze wieczorem porobić , muszę unieruchomić dzieciaki przed tv. Bo oczywiście w ten OSTATNI wieczór przed godziną zero , zostałam sama, bo moja druga połówka udała się na mecz. TEN mecz. Służbowo oczywiście, z klientami. Nie wątpię, że bronił się rękami i nogami ;)

A ja zostałam osaczona milionem pudeł i brakuje mi drugiego miliona żeby popakować resztę rzeczy. W życiu bym nie powiedziała, że na 50 m tyle się zmieści ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

bo przez chwilę masz złudzenie że będziesz tego używać. Na tej zasadzie mam maszynkę do pieczenia chleba, rowerek treningowy, suszarkę do sałaty, sokowirówkę i trylion innych rzeczy. Poza tym rzeczy pęcznieją po wyjęciu z szafki. Nie wiem jakim cudem coś co mieściło się na półce, po wyjęciu nie mieści się w 2 razy większym pudle. Mam taka teorię że w szafkach kuchennych panuje próżnia, więc rzeczy się zasysają, po wyjęciu, bach powiększają się dwukrotne, pączkują jak gremlinsy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech, ja przy ostatniej przeprowadzce odkryłam, że mam w domu kupę klamotów - i to właśnie potrzebnych! Nie jestem chomikiem, trzymam w domu tylko niezbędne rzeczy, bez żalu wyrzucam różne przydasie - ale przy pakowaniu i tak sie okazuje, że to, co w mieszkaniu jest prawie niewidoczne, robi potem ogromną hałdę pudeł i worów :( Dobrą stroną jest rzeczywiście znajdowanie dawno zapomnianych lub zgubionych skarbów :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, jak wróci z meczu (nota bene mamy właśnie oberwanie chmury :p) to mu powiem: kochanie pół nocy pakowałam rzeczy i nie znalazłam tego pierścionka , który mi dałeś jak urodziłam Gabrysię PAMIĘTASZ? musisz mi kupić nowy....

 

 

Ps. nie lubię brylantów, i nigdy żadnego nie miałam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, a ja na poprzednie Boże Narodzenie dostałam malutkie brylantowe kolczyki od męża (żeby nie było - prezent zupełnie niewspółmierny do zwyczajowej puli na ten cel) i nie wiedziałam - cieszyć się, bo piękne, wykwintne, luksusowe - czy walić głową w ścianę, bo już było wiadomo, że będziemy chcieli się budować, a z kasą cienko... Łaziłam parę dni i w kółko myślałam: tyle by za to było materiałów budowlanych...:eek: Jak widać, na romantyczne gesty jakoś nie jestem odpowiednim targetem, że tak się wyrażę ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, zdecydowanie będę rżnąć damę z kielnią :D Pierścionek również posiadam, dostałam jako spóźniony zaręczynowy po 9 latach małżeństwa ;) - ale go nie noszę, bo nie lubię nic na palcach. Trzymam dla potomnych - ponieważ mam 2 córki, jedna odziedziczy pierścionek, druga kolczyki :) Rodowe klejnoty, nie na sprzedaż (nawet za paletę kostki ;)) - i jak to u arystokracji, siedziba rodu podupadła (no, może ząb czasu nie nagryzł, ale efekt wizualny zbliżony :D), ale szkatułka hrabiny nienaruszona :lol2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, zdecydowanie będę rżnąć damę z kielnią :D Pierścionek również posiadam, dostałam jako spóźniony zaręczynowy po 9 latach małżeństwa ;) - ale go nie noszę, bo nie lubię nic na palcach. Trzymam dla potomnych - ponieważ mam 2 córki, jedna odziedziczy pierścionek, druga kolczyki :) Rodowe klejnoty, nie na sprzedaż (nawet za paletę kostki ;)) - i jak to u arystokracji, siedziba rodu podupadła (no, może ząb czasu nie nagryzł, ale efekt wizualny zbliżony :D), ale szkatułka hrabiny nienaruszona :lol2:

 

trzeba jeszcze ubezpieczyć co by ktoś nie naruszyl :sick:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czemu znikają, a teraz mam net z komórki który śmiga jak ślimak na żużlu, ale może się uda

parter

rzut%2520parteru-12032012175513.jpg

piętro

rzut%2520pietra-12032012175404.jpg

 

Wprowadziliśmy "w praniu" lekkie zmiany: na parterze klatka schodowa jest otwarta na salon, nie postawiliśmy też ścianki zamykającej wiatrołap, w przyszłości będzie szklana.

Na piętrze nie zrobiliśmy garderoby otwierając klatkę schodową, żeby troszkę doświetlić korytarz, no i duży pokój 30 m (naszą sypialnię) podzieliliśmy na 2 pokoje po 15 m. Tym sposobem mamy na górze 4 pokoje a na parterze salon (zwany tak na wyrost bo ma raptem 26m) i pokój.

Edytowane przez cronin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...